Friday 21 October 2011

Rosario jak Marianna

Flat osprzatany, ugotowane rzeczy, ktore (mysle), ze beda inne niz w domu. I tak cos spieprzylam. Jakas taka nieporadna jestem kuchniowo przy mamie/) Glupio sie przyznac_gdy inni cie chwala( Troche mi denerwujaco jest. Zonie nic na razie sie nie udziela, swobodnie plywa po przestworzach TV. Co nie znaczy,ze instytucja Zony sie nie przejmuje.
Wiem, gdy Instytucja Zony... ucieka lub odpoczywa .. lub zachowuje twarz... mianowicie zamyka kapturek swej bluzy na buzi robiac instutucje Bohdana    (comparemerkat.com reklama lemorow merkatow ze szkoly w Merkovo)
 Znow dzis aukcja na jebaju zle poszla i autko sprzedane *naszym dzieciom*zostalo)) Odkreci sie to jakos i zobaczy co dalej.
Londyn Ty mnie nie doluj???Martwisz mnie, zajmijmy czyms umysl radze? Trudno nikt nas tu nie rozpieszcza, nikt nie dba?nikt nie pyta szczerze, jak sie masz? Nikt nie jest indianinem i nie zapyta- jak czuje sie Twoje serce? Radz sobie Sama?Nie jestem tutaj Sama, i nikt nie jest do q. 2 kategoria??
Z cyklu zlote mysli Rosaria
Zabili staruszka, dzike tlumy??? Biedny czlowiek??     to o Kadaffim.
Trzeba wyjsc na ulice???  ( ode mnie Rosario 5 lat nie pracuje)
Ten rzad nas okrada??     (Rosario pobiera wszystkie benefity na dzieci, ktorych nie ma,juz 5 lat)
Czujemy sie zagrozeni przez spoleczenstwo???   (Rosario nie wychodzi z domu, okazjonalnie po zakupy)



ciekawa jestem jakbym to uzyla i poszla do pracy, czy ktos by zauwazyl, ze cos jest nie tak? obejrzyjcie to:
http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=9mIBKifOOQQ&noredirect=1



Kinga Preis jest świetną aktorką i nieprzeciętną artystką, ale w niczym nie przypomina typowej gwiazdy. "Mała, korpulentna, piegowata... " tak o niej kiedyś powiedział Krzysztof Piesiewicz. Zdenerwowało ją to i zaskoczyło...

Aktorka przyznaje, że słowa mistrza ją nie tyle zabolały, co zdziwiły. – Powiedział to facet, który naprawdę ma łeb, robił filmy z Kieślowskim, pisze znakomite scenariusze. Nie spodziewałam się, że będzie myślał schematami – wyznała potem w jednym z wywiadów. Preis nie ma zjawiskowej urody i figury modelki, ale za to posiada jakiś niezwykły czar, a przede wszystkim wiele razy już udowodniła, że ma wielki talent. Udział w takich filmach jak „Wrota Europy”, „Cisza”, czy „Symetria” przyniosły jej pochwały ze strony krytyków i prestiżowe nagrody.
Gwiazda szerszej publiczności dała się poznać dzięki roli Natalii w serialu „Ojciec Mateusz”. Jej bohaterka to gospodyni księdza – kobieta poczciwa, bogobojna i nieco naiwna. Gwiazda przyznała, że miała wątpliwości, czy przyjąć tę rolę.
– „Ojciec Mateusz” jest jednak pod wieloma względami wyjątkowy. Wspaniałe jest np. to, że wszystko dzieje się nie w zbudowanym studio, ale w naturalnych wnętrzach i w przepięknym Sandomierzu – wyznała potem w jednym z wywiadów. 
Aktorka wcześniej kojarzona była przede wszystkim z trudnymi i wymagającymi rolami teatralnymi i filmowymi.  W ostatnich latach mogliśmy oglądać Kingę Preis na dużym ekranie w takich filmach jak „Cztery noce z Anną”, „Domzły”, „Róża”, czy „Sala samobójców”. Gwiazda przyznaje, że praca nad nową rolą jest dla niej zawsze ogromnym obciążeniem psychicznym, a najbardziej stresujące są oczywiście premiery teatralne.
– Wczesnym popołudniem odzywa się nerw żołądkowy w melodyjnych miejscach brzucha. Zamieram, spowalniam. Oddalam od myślenia od spektaklu. Jestem jak zahibernowana. Gdy narasta niepokój, ruszam przez mieszkanie: odkurzam, pucuję, sprzątam. Praca fizyczna dobrze mi robi – wyznała niedawno gwiazda.

ode mnie!!!
Piesiewicz jest Pan teraz zerem jak mawial Jedyny co dobrze konczyl).Dla mnie byl Pan bohaterem, jak widzialam tamte zdjecia dla mnie to byl szok, rozczarowanie. Byl Pan obok Lecha Walesy, opoka, kims co mnie na emigracji jeszcze trzymalo, ze w Polsce sa tacy ludzie jak Pan. Niestety, rozczarowalam sie.Mozna sie ...hm zabawic ale .. Przebieranki, zabawy, narkotyki... ogarnij sie Pan i nie wypowiadaj lepiej!!!
Plecam Kinge Preis w Sali samobojcow. Gra tam lekarke!!! jest genialna w tym co robi. Ja chce takich aktorek! Naturalnych, zdecydowanych, kobiecych,normalnych. Ja chce takich lekarzy, takich porad!

relax i szmanskie porady

Dzisiejszy wieczor po odbiorze Przesylki)))Relax - ... i nic mi więcej nie potrzeba...

"British Medical Journal"
1. Czytanie w kiepskim świetle pogarsza wzrok.
 Nieprawda. Doświadczany podczas takiego czytania dyskomfort nie ma trwałego charakteru i nie wywołuje nieodwracalnych zmian. Można czytać pod kołdrą do woli.
2. Powinno się pić przynajmniej osiem szklanek wody dziennie.
Nieprawda. Wystarczająca ilość wody to 1 militr na 1 kalorię pożywienia, z czego większość i tak zawiera samo pożywienie. Piciedużych ilości wody może mieć natomiast skutki tragiczne. Wywoływane przez nie zaburzenia w dystrybucji elektrolitów prowadzą nawet do śmierci.
3. Używamy tylko 10 procent naszych mózgów.
Nieprawda, choć chciałoby się dodać "przynajmniej niektórzy z nas". To błędne przekonanie pokutuje od stu lat, pomimo wielkich postępów w neurologii. Najdrobniejsze uszkodzenia mózgu powodują dostrzegalne efekty. Nowoczesne skanowanie mózgu pokazuje, że praktycznie nie ma w nim obszarów "uśpionych".
4. Włosy i paznokcie rosną nawet po śmierci.
Nieprawda. Dehydracja zwłok prowadzi do kurczenia się skórywokół mieszków włosowych czy płytek paznokci, powodujączłudzenie, że twory te się wydłużają. Wzrost paznokci i włosów sterowany jest hormonalnie - po śmierci wydzielanie hormonów do krwi ustaje.
5. Golenie powoduje, że włosy odrastają szybciej, są ciemniejsze i twardsze.
Nieprawda. Goli się martwą część włosa, żywa pozostaje w skórze. Znów złudzenie: zgolone włosy po prostu wyglądają inaczej, niż włosy na skórze.
 6. Po indyku człowiek przysypia.
Nieprawda. Nawet jeśli mięso drobiu zawiera tryptofan, aminokwas mający działanie nasenne, to w śladowych ilościach. Każdy obfity posiłek wywołuje senność. Wytężone trawienie wymaga zwiększonego ukrwienia układu pokarmowego. Zmniejsza się przez to napływ krwi do mózgu, przez co jest on mniej natlenieniony - więcprzysypiamy.
7. Telefony komórkowe zakłócają pracę urządzeń szpitalnych.
Nieprawda. Całą aferę wywołała jedna anegdota, opublikowana na rządowej stronie www w roku 2002. Podchwycił to jakiś tygodnik, następnie "The Wall Street Journal", i odtąd jest to "fakt naukowy", choć na jego potwierdzenie trudno znaleźć dowody.Testy wykazują zakłócenia w 1,2 % przypadków, i to gdy odległość komórki od urządzenia nie przekracza 1 metra. Inne badania dowodzą, że używanie przez lekarzy telefonów komórkowychzmniejsza ryzyko błędów medycznych.
Jaki z tego morał? Otóż wbrew powszechnemu przekonaniu, gdy McLuhan pisał o globalnej wiosce, nie miał wcale na myśli łatwości komunikowania się. Pisał to złośliwie: mentalność współczesnego świata to mentalność wiejska.
Po prostu my też mamy swoich szamanów, i święcie wierzymy w ich bajki.