Thursday 11 June 2015

cmentarz san antonio w Funchal czyli balsamowanie rozmiarowek


 Dzien drugi w Funchal. Co robic- pomysl na autobus miejski, Po objechaniu dwoch kolek. Trafilysmy na cmentarz swietego Antoniego. Przyjemne miejsce o ile kocha sie cmentarze. Oczywiscie lokalsi patrza jakbysmy sie juz tam cghowaly i mialy pod pacha dwa czarne koty. Nic z tych rzeczy.


Brama wejsciow wspaniala. Mauzolea wyborne.


 kapliczki obfituja w rozne motywy dziekczynne.


jaszczury, stali mieszkancy co rusz wypelzaja na powierzchnie.


 no i najlepszy numer programu. Trumny.


Te poustawiane na widoku. Bez plesni i butwienia. W pelnym sloncu i z mumiami w srodku.


 czy jest zapach smierci? oczywiscie ma sie obawy by podejsc blizej. Ale zywi tak chca. Jesli sie podchodzi to czasem jest opor by zlapac oddech. Boje sie i ja.


Na daremno. Nic nie czuc. Tylko drewno wyschniete i zasuszone kwiaty.


Miejsce na urny w scianie zachodniej cmentarza.


Fikusne motywy cmentarne i zdobienie przekraczajace normy cmentarza. Po prostu zapomina sie, ze to miejsce sluzy za wieczny spoczynek. ma sie tylko swiadomosc, ze to nastepne muzeum lub izba pamieci.


Cudowny czas i naprawde...relaks

Banany, banany wszedzie. Tarasy, skwerki sluza za pola uprawne bananowcow. Zeby szkodniki sie nie dostaly, kiscie okrywa sie niebieska folia. Czasem ta folia sie odrywa i barwnie powiewa na wietrze. Same banany sa rozne w smaku jaki znamy dotychczas. owoce sa male, bardziej zakrzywione, bardziej zolte. Smakuja wybornie, sycaco az pachna. 
Przy wyborze bananow nie ma znaczenia rozmiar)) a smak))) 
od tego cmentarza i rozmiarow az ciocia lekkiego udaru dostala. Skora glowy i mordy spalona) jak sie nie potrafis opalac to przestan ciociu szpanowac i siedz w cieniu.
Chyba, ze autobus zmienil trase i czekasz na przystanku. 1,5 godziny!