Sunday 28 June 2015

z kulturka, ksiazkowo

Zaczynam pieknym napitkiem. Deserowym winem o smaku czekoladowym. Zainteresowani czym skoncze?


Artysci udreczeni, Christopher Zara. Od Picassa przez Monroe i Warhola po Winehouse. Wstydliwe tajemnice najbardziej tworczych umyslow wszech czasow.
Narkotyki, slawa, pieniadze, skandale. Wiecznie to samo i zawsze jest na to popyt. Tym razem dodano brzydkie obrazki i male notatki.  Wiedza encyklopedyczna i raczej gazetkowa.  Tresc nic nie wnosi. O demonach i nerwicach artystow napisano juz wszystko i naprawde jedna pozycja w te czy w ta nie czyni roznicy. Ksiazka podzielona jest na dwie czesci. Pierwsza to opisy samych artystow. Druga to kalendarium, ktora autor nazwal, krotka i celowo chaotyczna historie bolu, cierpienia i triumfu artystycznego. Ta czesc jest naprawde radosna i mozna smiac sie przez lzy. Jak sam Robert  Lee siebie okresla, jest specjalista od robotow, ludzi i nieba. Artysci udreczeni to faktycznie praca o ludziach w niebie.
Nie polecam, chyba ze dla chcacych szybko i lekko dowiedziec sie o zmarlych.

Magdalena Grzebalkowska, 1945. Wojna i pokoj.
My roczniki lat siedemdziesiatych,  wychowywani bylismy w cieniu wojny. Ona zawsze nam towarzyszyla. Zabawy w  wojne.  Karabiny, podchody i ci zli Niemcy. Ogarnieci jestesmy jakas fobia. Trauma, z ktorej musimy sie leczyc, spowiadac i badac. Pamiec utrwalaly strzepy rozmow, wspomnien o tych co budza sie w nocy z okrzykiem. Ci, ktorzy przezyli oboz. 
Na szczescie nie mialam nikogo, kto by zginal lub zaginal w wojnie lub obozach hitlerowskich. To byli sasiedzi, ktorzy osiedlili sie w Wielkopolsce z Galileyi jak to moja babka mawiala.
Rozmowy o gwaltach byly ale dziadkowie mi tego oszczedzili. Owszem mowili, kobiety uciekaly kiedy ruscy wchodzili. Gwalt opisany  byl na Niemce, prawdopodobnie jednej z zon zarzadzajacych lokalna cukrownia. Kobieta rzucila sie do studni, by uniknac zameczenia na smierc.
Przeciez, Oni pojechali tam na gotowe. Te budy byly poniemieckie. Tak dowiedzialam sie o rodzenstwie mojego ojca, ktore wyjechalo na Zachod. Choc to polnoc Polski. W Koszalinskie. Zachod, byl mityczny. Jak to Zachod? Przeciez moja reka otwiera sie w zupelnie innym kierunku. Jako mala dziewczynka nie moglam tego pojac?
Teraz pojelam, ze te domostwa  to dawne posiadlosci Niemcow. I kiedy to bylo. Byl to rok zapewnie 1948.
Sprawa nastepna dlaczego prace Magdaleny Grzebalkowskiej chcialam poznac to miasto Wroclaw. Jego historia i krwawe losy ludnosci niemieckiej. Szaber, szabrownikow i hieny ludzkie. 
Wsrod jedenastu reportazy odnajdujemy takze bohaterke katastrofy Wilhelma Gustloffa. Historie nieszczesliwego mezczyzny, ktory okazuje sie synem, nie- synem.
Autorka namawia, zeby wypytywac, dopytywac kogo sie da. Bo wspomnienia odchodza. Chodzi oczywiscie o opowiesci, tych ktorzy wojne przezyli.ie dopytywalam jak dziadkowie spedzili pierwszy dzien wolnosci. Szkoda. Teraz tego zaluje.
1945. Wojna i pokoj to praca rewelacyjna. Grzebalkowska wchodzi w cudze buty i wychodzi w nich mistrzowska reporterska opowiesc. 

                                                       Inny front - Jędrysik Miłada

Inny front, Milada Jedrusik.
Autorka ksiazki Inny front- Milada Jedrusik byla gosciem audycji Z najwyzszej polki w radiowej trojce. Stamtad tez dowiedzialam sie o zawodzie reporterki wojennej i o samej ksiazce Inny front. Czego brakuje kobiecie na froncie- podpasek. Tak odpowiedziala Jedrusik. Czym wprawilo mnie to w oslupienie. Potem jednak poszlam po rozum do glowy i pomyslalam, ze zawod reporterki wojnnej to wojna. To jej praca i cel. Relacja z frontu, z konfliktu, z pola walki. Milada Jedrusik relacjonowala dwie wojny w Iraku i w bylej Jugoslawii. Milada Jedrusik pokazuje nam to co dzieje sie z ludzmi na wojnie i po niej. Pokazuje to co dzieje sie w umyslach zwyklych ludzi. Szczegolnie porusza nas opowiesc o chlopu, ktory myslal, ze aparat jest bronia. 
Choc praca i zdarzenia sa troche chaotyczne i autorka przeskakuje z tematu na temat. Inny front mozna uznac, za niezla prace reportrska. Milada Jedrusik nie moralizuje, nie bije sie doswiadczeniem, ustepuje pola bohaterom, nie nawiedza nas tym co przezyla. 
Milada Jedrusik nie stala sie machina propagandy wojennej. Nie starala sie rywalizowac z mezczyznami - reporterami wojennymi. Napisala ksiazke o tym co czula i po kobiecemu zdala dla mnie egzamin. 
Inny front polecam szczegolnie dla tematu barbarzynstwa, ktore dzialo sie na Balkanach. 


Kalina Blazejowska, Uparte serce. Jak juz wielokrotnie podkreslalam. Nie znam sie na poezji, wiec sie nie wypowiem. Przez przypadek Uparte serce wpadlo mi do rak. O Halinie Poswiatowskiej mam swiadomosc, jaka byla poetka. Natomiast nie zdawalam sobie sprawy z rozerotyzowania mlodej kobiety. 
Mam troche i niesmak, ze Poswiatowska zostala ukazana jako lamaczka serc zonatych mezczyzn? Rozkapryszona gwiazda, ktorej jedynym zadaniem bylo chorowanie na serce. Uparcie szukala milosci? proba samobojcza? Egoistyczna, niewdzieczna taka widzi ja Kalina Blazejowska. To troche kloci sie z obrazem poetki, mimozy z polotwartymi oczyma. 
Momo wszystko szanuje prace Kaliny Blazejowskiej i chetnie ja polece. Dlaczego? Autorka odczarowala mit Poswiatowskiej. Ubrala ja w nasze cialo. Reporterska praca sie oplacila. Beletrystyka niezla i bardzo wciagajaca.
Polecam


                              3704 bd5a 600



a to juz dziwne owoce, anona - owoce filodendrona, jablko budyniowe zlaczone z ananasem? czeresnie,  Poncha czyli likiery o smakach marakui, marakuia sama, vino - tanie jak barszcz lub tansze, brzoskwinie, papryka, pomidory, ser i mortadela plus bolo - chleb, czyli co mi Panie dasz? do czytania oczywiscie


wyscig na bele czym

Oj sie dzialo. Ciocia zapragnela czasu letniego i wrazen. Coz za lepsze wrazenia od podtapiania sie, robienia z siebie wiejskiego glupka i smiechu do rozpuku. Ano do tego trzeba miec odwage i determinacje lub wziac udzial w corocznym wyscigu na bele czym. Emocje te dostarcza Festiwal Union Canal i Raft Race. Do zabawy potrzebe sa dobre materialy; czyli palety, butle, beczki, pianka do plywania. Spory hart ducha i odpornosc na niskie temperatury. Dyscyplina sportu dotad nie ma jeszcze miejsca na mistrzostwach olimpijskich ale raft race na kanale w Edim wpisal sie w swietowaniu na dobre.  Czy jeszcze mam cos dopisywac? Chyba nie, glupie to do potegi ale dostarcza gawiedzi rozrywki i jest przyczynkiem do wyjscia z domu. Obok wysciugu, sporo atrakcji dla dzieci. Do tego za darmo przepyniecie sie barkami po kanale. Muzyka na zywo. Szarpidruty jak ta lala graly. Kiermasz roznosciami. Jedzenie niemieckich kielbas. Mozliwosc poplywania kajakami i canoe i czego tam jeszcze dusza nie zapragnie.
A com widziala to opisuje bom sie swietnie bawila. Zwlaszcza, ze i pogoda dopisala. Pogoda ducha tez i jak mniemam to samo udzielilo sie pozostalym towarzyszom ciocinych igraszek. 


 Choc koty wody unikaja, to musza miec na wszystko oko, kudlate oko!
 Bobby rowniez byl uczestnikiem sobotniego festiwalu
 Ten widok rozbawil mnie na calego. Maszyna znajduje sie w ubikacji jednego z lokali rozrywkowych
 motywy lowickie dominowaly na cebrach do krow dojenia
 kapele graly, ze labedzie przysiadly z wrazenia
 bazar z badziewiami i bzdetami, dobrze wygladajacymi
 wnerwiony pies ratownik drapal dac barki
 jak przysztalo na prawdziwa piratke, trzeba miec rum

 na zgode pojednawczy gest lopatami lodzi

 zaloga niezatapialnej blondyny, trwala uparcie do mety
 wala z zywolem trwa
 kiermasz lodek i pokazy jednostek zdalnie- sterowanych
 zawodnicy wodujacy swoje ..lodzie
 imprezie przygrywala dixilandowa orkiestra, chyba bo za duzo piszczala, ale co to kogo obchodzilo z grubsza?
 barki na wodzie niesie wiatr, zachodni wiatr
oficjalny baner i zadowoleni uczestnicy