Sunday 28 October 2012

waz o milych oczach

Jakos sie zle sni ostatnio cioci. Jak zwykle waz. Waz u rodziny -choroba to  wiem ciocia na pewno i zblizajace sie operacje i szpitale. Gruby, zielony, lezy. Wiadomo ludzie wokol cioci o nieczystych intencjach. Trzeba poczekac na rozwoj wypadkow. Co tam dalej zycie przyniesie.
Ciocia z racji nadrobionych godzin We Dworze nadrobila zaleglosci w odpoczywaniu. I mogla bym juz tak zostac. Nie tesknie za swiatem a i on mnie nie potrzebuje. Te cale fejsy przypominaja mordy, ktore ma sie na co dzien w robocie. Nie da sie uciec. Pogawedki zas z dalszymi znajomymi mile mnie zaskakuja. Bardzo mile. I kur.wa otwieraja oczy!