Monday 19 January 2015

pijany problem, litrowy lub pol

Oszalec juz mozna. Co dzien inne informacje. Pij - Nie pij. Alkohol szkodzi jesli pije sie codziennie. Alkohol nie szkodzi. To co wreszcie mam robic?
                                                             4986 cbd9 500

Dzisiejszy Newsweek donosi, ze  Picie alkoholu jest zdrowsze niż powstrzymywanie się od niego – twierdzi były ekspert Światowej Organizacji Zdrowia (WHO), dr Kari Poikolainen. Naukowiec wyliczył, ile alkoholu można wypić w ciągu dnia bez obawy o swoje zdrowie. Według jego obliczeń granica leży na 13 jednostkach, co odpowiada litrowi wina lub pięciu półlitrowym kuflom piwa.
Wczoraj dowiedzielismy sie, ze 12,5 litra czystego alkoholu czyli ok. trzy lampki wina wypijaja Europejczycy. 
Dalej zas ta sama Swiatowa Organizacja Zdrowia donosi, ze picie alkoholu zbiera wieksze zniwo znaczy sie smierc niz AIDS.
Zgodnie z oczekiwaniami, nadal dużo pije się na wschodzie. Liderami w regionie są Rosjanie (15,8), Estończycy (15,6) oraz Ukraińcy (15,5). Nieco lepiej wypada Polska, z wynikiem 13,3 litra spożytego etanolu na głowę.
                                                     9726 edec

Dalej czytamy;Do legendy przeszły dane dotyczące dopuszczalnego stężenia etanolu we krwi. Podaje się, że "dawka śmiertelna alkoholu wynosi 4 promile, ale nie dotyczy to Polaków i Rosjan". Ta anegdota umieszczona w encyklopedii Britannica bywa z dumą powtarzana przez polskich amatorów mocniejszych trunków.- Mnie te dane nie dziwią - mówi nam Dr Bohdan Woronowicz, specjalista do spraw uzależnień od alkoholu. Większa ilość spożywanego alkoholu przez narody słowiańskie urosło do rangi mitu. - Na zachodzie Europy zawsze się dużo piło. Niezależnie czy mówimy o Francji, Włoszech czy o Mołdawii. Tam pije się słabsze trunki, ale praktycznie przez cały dzień. Sprawia to, że ci ludzie są bez przerwy na lekkim rauszu - mówi Woronowicz. Stad juz blisko do marskosci watroby od codziennego rauszu.

                                                          6399 766d
W tamtym tygodniu Scotsman i badania tutejszego osrodka zdrowia oglosily mape miejsc gdzie najwiecej sie pije. Najwiecej w centralnej Szkocyji i poludniowo zachodniej Anglii. Londek w zestawieniu osiaga kuriozalne miejsce ostatnie! Akurat!
7702 48dc 390
Najwiecej chlamy w okolicach Glasgow i Dundee. Tygodniowo, dwie butle wina i kieliszek vodki. Tu tez wieksza milosc do 5% w postaci whisky. Wielka Brytfanna winsko i piwsko. Dane sadazowe nie byly szczere tak jak i my sami. Czasem tez sie wstydzimy ile to mozemy wychlac. W Szkocyji oczywiscie i wiecej marskosci watrobki bo az 25 na 100 to zgony bezposrednio zwiazane z %. Jeszcze popierdolenie w glowach i urwanie sie filmu i urwanie dupy na imprezie lub po. A co z dniami po? Ano sie nie idzie do roboty- bo sie sil nie ma. Szumi wszystko i koty nosza ciezkie buty. Dodatkowo- slonce tu non stop swieci i duchota taka, ze nie idzie zyc. Zaslony nie pomagaja. Trzeba jakich tabletek. A to juz inna historia. Klin i lej w morde! Czym sie strules i na ciara bach, Manke w piach!


Ciocia nie byla by soba gdyby piosenki nie dodala. Najlepsza satyra jaka kiedykolwiek mogla byc napisana i wyspiewana. Wszystko prawda, sama prawde- bylo nie bylo by w glupie rylo! Czyli w Polske idziemy, drodzy rodacy!

W tygodniu to jesteśmy cisi jak ta ćma,
W tygodniu to nam wszystko wisi aż do dna.
A jak się człowiek przejmie rolą, sam pan wisz,
To zaraz plecy go rozbolą albo krzyż.

W tygodniu to jesteśmy szarzy jak ten dym,
W tygodniu nic się nie przydarzy, bo i z kim?
I życie jak koszula ciasna - pije nas,
Aż poczujemy mus i raz na jakiś czas

W Polskę idziemy, drodzy panowie,
W Polskę idziemy,
Nim pierwsza seta zaszumi w głowie
Drugą pijemy.
Do dna, jak leci,
Za fart, za dzieci,
Za zdrowie żony.
Było, nie było...
W to głupie ryło,
W ten dziób spragniony.

Świat jak nam wisiał, tak teraz nie jest nam wszystko jedno,
Śledziem się przeje, kumpel się śmieje, dziewczyny bledną,
Świerzbią nas dłonie i oko płonie, lśni jak pochodnia
Aż w nowy tydzień świt nas wygoni, no, a w tygodniu...

W tygodniu, bracie, wolno goisz kaca fest,
Bo czy się stoi, czy się leży, jakoś jest.
W tygodniu kleją ci się oczy, boli krzyż,
A wyżej nerek nie podskoczy, sam pan wisz...

W tygodniu żony barchanowe chrapią w noc,
A ty otulasz ciężką głowę ciasno w koc,
I rano gapisz się na ludzi okiem złym,
Gdy nagle coś się w tobie budzi i jak w dym.

W Polskę idziemy, drodzy panowie,
W Polskę idziemy,
Nim pierwsza seta zaszumi w głowie
Do ludzi lgniemy.
Słuchaj, rodaku,
Cicho!
Czerwone maki, serce, ojczyzna,
Trzaska koszula, tu szwabska kula,
Tu, popatrz, blizna.

Potem wyśnimy sen kolorowy, sen malowany,
Z twarzą wtuloną w kotlet schabowy, panierowany,
My, pełni wiary, choć łeb nam ciąży, ciąży jak ołów,
Że żadna siła nas nie pogrąży... orłów, sokołów!

A potem znów się przystopuje i znów gaz,
I społeczeństwo nas szanuje, lubią nas.
Uśmiecha się najmilej ten i ów,
Tak rośnie, rośnie nasz przywilej świętych krów.

Niejeden to się nami wzrusza, słów mu brak,
Rubaszny czerep, ale dusza, znany fakt,
Nas też coś wtedy dołku ściska, wilgnie wzrok,
Bracia rodacy, dajcie pyska, równać krok.

Lewa!

W Polskę idziemy,
W Polskę idziemy, bracia rodacy!
Tu się, psia nędza, nikt nie oszczędza,
Odpoczniesz w pracy.
W pracy jest mikro, mikro i przykro,
Tu goudą spływa,
Cham lub bohater, 
polska sobotnia alternatywa.

Gdy dzień się zbudzi i skacowani wstaną tytani
I znowu w Polskę, bracia kochani, nikt nas nie zgani.
Nikt złego słowa, Łomża czy Nakło,
Nam nie bałaknie
Jakby nam kiedyś tego zabrakło,
Nie... nie zabraknie...






blue monday i podobno najgorszy dzien w roku


 Dzis nie moglysmy sie powstrzymac. Zyc sie chce gdy nie trzeba isc do Dwora. Slonce swieci. Jest cieplo a ciocia jest wypoczeta. Bo nad ranem wziela pigulke i przez dwie godziny wyspala sie za cala noc i za jeszcze inna. Slowem energia na calego. A jak tak slonce swieci to az do glowy przychodza glupoty i chce sie a to jakis tam figli a to piwska w plenerze. Nic z tego. Nic! Wstrzemiezliwosc obowiazuje bowiem to poniedzialek. W dodatku Blue Monday. Najgorszy dzien w roku- podobno! Dla ciocia to swietny bo do przejscia w te i we wte nie potrzebne byly ani pigulki ani przystanki. Slowem jak mloda bogini. No moze juz  nie mloda ani bogini ale za to humor mam! To powinno wszystkich mych poddanych cieszyc tez!

                                     
 Nasz sasiad zamek w ksztalcie lodzi -  Blackness castle
 Palac tuz obok rezydencji ciocinej Hopetoun House & estate
 Brama wjazdowa
 juz wiosna na horyzoncie w house of the Binns
 Tower of the Binns
 Ja, Instytucja Zony w cieniu wiezy
 House of the binns z boku
 Tower of the Binns
 wariacja na temat wiezy
 sasiad Blackness castle
 wejscie glowne zamurowane przez Marie Stuart- nie wiem sama tak z kielnia latala?
 lochy i loszki
 binns w binns palacu)
 memorial ku pamieci dowodcy MNS Nelson

Binns lub Beans po celtycku to miejsce usytuowane na dwoch wzgorzach. Twierdza Piktow