Friday 2 May 2014

grzechy nasze powszechne

eee nie co to to nieeee,  ze ciagle swietuje ale do dzisiejszego swieta nazwanego Dniem Polonii i Polakow na Swiecie dedykuje niniejszy wpis wszystkim wyjechanym.. w kosmos.
Do notki sklonily mnie slowa Maxa Kolonko o emigracji- Emigracja , to jest ostatnia rzecz, ktora moze zrobic obywatel. Max,  jak wiemy 25 lat  jest poza granicami spoko koko kraju.
Rady dla czytajacych w granicach spoko koko kraju i nie tylko - ludzie;

1.  Nie mowcie nigdy- Moze byscie wpadli do spoko koko kraju.
My nie wpadamy!. My swiadomie lecimy, jedziemy, plyniemy. Planujemy z wyprzedzeniem, by cieszyc sie choc przez chwile rodzina, znajomymi i swoim starym regalikiem na ksiazki! Jesli bywamy w ojczyznie nagle z jakiegos przykrego powodu, to po kolei odcinamy korzenie (jesli pogrzeby) bo tych osob juz sie nie reaktywuje i zostana tylko te przyslowiowe wspomnienia. Jednak ( i tych tez nie brakuje) sa i te bardziej radosne jak i narodziny czy uroczystosci religijne, ktore tez swiadomie nastepuja po sobie i do cholery chcecie byc uwazani  jako chrzestni, rodzina albo chociazby byc traktowani na serio!

2. Rada dla tych, ktorzy jedna noga sa tam a druga tu. Niezdecydowani, ktorzy z jakis powodow przemieszczaja sie to tu, to spoko koko kraj i przy kazdej nadazajacej sie okazji robia wedrowke lodow. A nie daj Boze zblizaja sie swieta! To takze  - Nie mowimy,  - Bo gdybys na emigracji byli dajmy np.  w pracy, to ja wywedruje sobie do mych lat dziecinnych.

Otoz nie!  Na emigracji nie zostawia sie nigdy drugiej polowki! A zwlaszcza, gdy jedno z Was choruje, pracuje itp. Chyba, ze jest to jakas nagla sprawa wymagajaca Waszego uczestnictwa w spoko koko kraju. Czas, jak wiadomo gna jak szalony i kazda chwile spedza sie nie jakby to mozna bylo rzec na zbijaniu bakow. Dlatego tez kazda minuta spedzona z normalna osoba jest szczegolnie do zycia potrzebna.

i wreszcie ostatni wers.
3. Nigdy nie przypominajcie emigrantom, ze ponosicie ciezar emigracji i musicie ponosic jej cene. Odniesieniem jest punkt 1. My nie wybieralismy samotosci. My nie wybieramy czasem zapierdalania ponad sily. My nie wybieramy ponizania czarnych ludow, ktorzy zgorszeni sa tym, iz dostaja kawe z pianka a chcieliby z czekoladowa rurka. My swiadomie nie chcemy dotykac ram, krzesel ani siedlisk, ktore obsral czlowiek posiadajacy kile. Nie przypominajcie o tym emigrantom, ze  sa nie u siebie i jesli tak nam niedobrze to niech spierdalamy do kraju. 
A mieszkancow spoko koko kraju uczulam tylko na to, by byli bardziej rozsadni i czasem dzielili sie z pozostalymi chocby skrawkiem informacji jaka aktualnie jest. 

Informacje zebralam na podstawie trzech przypadkow. Szczegolnie mi bliskich sercu. 
Tak mi dopomoz i wiecej grzechow...

0626 cae8