gdy piekna pogoda zachecam do lazenia a jak nie to walke z duchami!Ale gdy dorwiemy takie oto udogodnienia co ponnizej to zycie nabiera barw. Z minionego tygodnia wynioslam jedno, ze swietnie gotuje ale do niczego to mnie sie nie przydaje.
(wszyscy we Dworze sie pytaja a kto (w waszym zwiazku gotuje?) a ja sie pytam kto gotuje w Waszych zwiazkach?)
Martynosia powiedziala albo sie gotuje by wygladalo albo zeby smakowalo- to zdanie tez mnie urzeklo.
Przeczytac dobre zdanie, obejrzec dobry obraz, zobaczyc cos pieknego to tez wyniesione z tego tygodnia sentencja.
I ostatnie trzeba wyobrazic swoje zycie: gdyby oczywiscie wygralo by sie znaczna ilosc pinindzy- otoz ciocia planuje historie sztuki, wzorem Saatchi&Saatchi zalozenie galerii i stypendia dla ludzi. Wszelakich profesji i co im tam w duszy gra, zeby sie realizowali i robili wszystko dla siebie i swiata. Ale istnieje warunek. Maja kasy nie przepuszczac na zbedne chlanie pod warunkiem, ze pija zdrowie cioci!
Co do wydania reszty- zalozenie polis dla wszystkich dzieci przyjaciol i ukochanych ludzi. Nie dla starych przyjaciol (sorry) tylko dla mlodych, znaczy ich dzieci- niech sie dzieciaki nie szarpia i niech maja na studia, na zycie. Byle by mieli dostep do zasobow pienieznych od 19 roku zycia.
Zapewnienie zycia dostatniego rodzinie najblizszej.
Dla siebie i Instytucji Zony 24 miesiace dookola swiata i jakas chatka puchatka z ogrodkiem pod lasem. A w chatce dodatkowy pokoj dla gosci i gabinet z biblioteczka i rzutnikiem do wyswietlania filmow. A dla Instytucji Zony warsztat z koza w rogu i miejsce do naprawiania starych gratow i dlubania w drewnie.
Jedno ku temu juz robimy- i jak rzeka stare haslo- by grac trzeba grac!
a teraz kilka rzeczy do uspawniania sobie zycia- ta sofka z ksiazek mnie urzekla- wiedza nie tylko tam plynie z czytania ale i z tylnej czesci ..siedzenia.
to narka kochani)) do zoo
