Monday 21 April 2014

post wycieczkowo i wspomnieniowo

Ide w sloncu albo ku sloncu. Zamykam oczy. Gdy otwieram jest niebiesko. Przez to wietrzenie odzyskuje odswiezenie umyslu. Niby nic  a tak duzo  daje wyjazd jednodniowy. Byle gdzie. Byle slonce bylo.

 i wejsc na chwile do przydroznego kosciola. Jeszcze ciszej wtedy jest.
 nie mozna miec tylko pewnosci nad natura. Jak ja okielznac?

 mozna zobaczyc tecze nawet w wodzie splywajacej przy drodze
 i wtedy pomure coloseum zamienia sie w ciekawe coloseum
 slonce rzezby fajne obrazy. Wiosna w pelni. Wielka Noc sie zbliza
 a stawiane mu swiatynie ciesza matematykow obliczeniami
 solarny system jest wszedzie. Wiedziano juz o tym w neolicie
 czego nie mogli zrozumiec to wydrapywali a ciocia az piszczala z zachwytu tak jak pierwszy raz gdy dotykala swiadectwa ludzkosci sprzed dwoch tysiecy lat
 szkoda tylko, ze trzeba bylo wracac i pokonac most do codziennosci.
i mozna porozleniwiac sie dzwiekami MO
lub lany banany