Wednesday 30 April 2014

obluda dnia wczorajszego

Podsumowanie pewnych dawno rozpoczetych spraw najlepiej odzwierciedla  wczorajsze powiedzenie Wojewodztwa Londynskiego!

Boze jacy jestesmy obludni!


Czas nie leczy ran, on tylko zmienia perspektywę.
— Olga Morawska, wdowa po himalaiście Piotrze Morawskim

3635 c31b

Monday 28 April 2014

heavy horse i sobota


Kelpies- koniki w sobote byly. Ciekawe toto i fajne. Fajne bo niezwykle i chyba w tym szalenstwie jest jakis przekaz. Od autora  rzezbiarza Andy`iego Scott`a mozna sie dowiedziec, ze kolosalne glowy wylaniaja sie i sa.. kolosalne. 30 metrow wysoka konstrukcja zaczeta w czerwcu 2013 roku w parku Helix w Falkirk. Przy drodze krajowej M8 na polnoc Szkocji. Kelpies usytuowane sa przy kanalach Clyde i Forth. Dwa spusty posrodku koni i liczne kanaliki obok budowli tworza klimat. Material to aluminiowe plyty nakladane stopniowo na siebie. Szkielet lekki. W srodku koni miesci sie tylko pomieszczenie dla grup zwiedzajacych z drewniana podloga. Nie ma wind i nie ma niestety podnosnikow dla ciekawskich by na przyklad zajrzec koniom w ..ucho).  Wycieczka ta juz jest platna ale za to ciekawa bo dowiadujemy sie o pomysle i realizacji Heavy Horse. Calosc to prawie 350 ha.parku okalajacego Kelpies -  ziem nalezacych do Falkirk i Grangemounth. Jeszcze do konca calosc zagospodarowana ale z czasem i to zostanie zrobione. Niewazny zamiar. Wazne, ze cieszy oko. Wiec podroz byla w dzien dosyc wietrzny i troszke pochmurny. Wiec koniki nie oddaly calego piekna. Mysle, ze zachod slonca i noc oddaja cala moc piekna tej oryginalnej konstrukcji.
a reszte soboty... testowanie win swiata. We czworke zwiedzilysmy 10 krajow. Od Chile do Bulgarii. Od Hiszpanii do Australii. I na tym skoncze wywod ciociny. Bylo szybciej niz Phileas Fogg i taniej. Za to rownie ciekawie!
Tu podaje strone dla zainteresowanych tematem.
http://www.thehelix.co.uk/discover-helix/the-kelpies/



reszta na drugim dziecku cioci! Pa!

Monday 21 April 2014

post wycieczkowo i wspomnieniowo

Ide w sloncu albo ku sloncu. Zamykam oczy. Gdy otwieram jest niebiesko. Przez to wietrzenie odzyskuje odswiezenie umyslu. Niby nic  a tak duzo  daje wyjazd jednodniowy. Byle gdzie. Byle slonce bylo.

 i wejsc na chwile do przydroznego kosciola. Jeszcze ciszej wtedy jest.
 nie mozna miec tylko pewnosci nad natura. Jak ja okielznac?

 mozna zobaczyc tecze nawet w wodzie splywajacej przy drodze
 i wtedy pomure coloseum zamienia sie w ciekawe coloseum
 slonce rzezby fajne obrazy. Wiosna w pelni. Wielka Noc sie zbliza
 a stawiane mu swiatynie ciesza matematykow obliczeniami
 solarny system jest wszedzie. Wiedziano juz o tym w neolicie
 czego nie mogli zrozumiec to wydrapywali a ciocia az piszczala z zachwytu tak jak pierwszy raz gdy dotykala swiadectwa ludzkosci sprzed dwoch tysiecy lat
 szkoda tylko, ze trzeba bylo wracac i pokonac most do codziennosci.
i mozna porozleniwiac sie dzwiekami MO
lub lany banany

Sunday 20 April 2014

z kulturka, ksiazkowo


 Z radoscia nadrabiam zaleglosci.

Boel Westin, Tove Jansson- Mama Muminkow. 2014 rok jest ogloszony rokiem Tove Jansson. Przede wszystkim malarki a dopiero potem pisarki. Ostrej komentatorki sytuacji przedwojennej I niezlej globetroterki. Gdzies tam lesbijki. Beda samym zlem liczylam na (moment) rozczarowalam sie srodze. Obok prawie malzenstwa I wczesniejszych zwiazkow Tove Jansson z kobietami to jej najwieksza miloscia I do konca byl zwiazek z
Tove Jansson przez kilkadziesiąt lat aż do śmierci w 2001 roku mieszkała ze swoją partnerką, graficzką Tuulikki Pietilea. Na wystawie w Ateneum umieszczono także ich wspólne ilustracje. Tuulikki była pierwowzorem jednej z postaci występującej w Muminkach, Too-tiki. Według Tuuli Karjalainen, autorki najnowszej biografii Tove Jansson, wydanej w Szwecji pod tytułem "Praca i miłość", związek artystki z kobietą nie budził akceptacji w powojennych Helsinkach. Para została jednak zaproszona na tradycyjny bal do Pałacu Prezydenckiego z okazji fińskiego święta narodowego. Mozna mozna!

 Gunter Grass, Rzeczy znalezione. Dla tych co nie czytaja. Piekna i  wspaniale wydana ksiazka z... malarstwem Guntera Grassa. Nikt sie nie spodziewal az tak dobrze dobranych slow do akwaszy jak to autor mowi. Czyli akwarel, ktore zawieraja obok malunkow takze i slowa. Mozna czytac, mozna ogladac.  131 poetyckich miniatur i 116 akwarel - najdobitniej ukazują wszechstronność artystycznych talentów Gunera Grassa. Noblista jak sam podkresla uwielbia ten srodek ekspresji. Akwarela towarzyszy Grassowi od najmlodszych lat, by z wiekiem stac sie Jego ulubionym srodkiem wyrazu. Rzeczy znalezione byly nagroda dla fanow Grassa z okazji  siedemdziesiatych urodzin pisarza. Autor sprytnie laczy poezje z malarstwem doskonale bawiac nie tylko siebie ale przede wszystkim swych czytelnikow. 


 Stanislaw Srokowski, Barbarzyncy u Bram. Co to jest i dlaczego ta ksiazka powstala? I dlaczego rozsylana jest praca Stanislawa Srokowskiego po swiecie?

Przebrzydła szumowino, pachołku moskiewski,
Ty farbowana świnio, marszałku kurewski,
Chamie zblazowany, zatęchła sklerozo,
Gnoju zasmarkany, ty zdrajco Zomozo


Chyba autor jeszcze nie obudzil sie XXI wieku?


 Magdalena Bryja, Martwe dusze. Brawo za mlody wiek autorki i smiale sceny. Czasem zbyt smiale i wulgarne. Lubic sex a uprawiac sex to troche i prawie... Prawie robi roznice. Szkoda, ze fabula zbliza sie tylko do pokreconych relacji mesko- damskich i mesko - meskich. Z widocznym punktem na mesko- meskich. Co widocznie splycilo fabule Martwych dusz. Bylby swietny kryminal a wyszlo troche takie sobie. Autorka chciala wstrzasnac czytelnikiem a pozostal niesmak.


 Hubert Klimko- Dobrzaniecki, Bornholm, Bornholm. Autentyczna, wspaniala, boska. Tyle tytulem wstepu. Po kilku tygodniach ba moze i miesiacach pustyni wydawniczej trafila w rece ciocine niepozorna ksiazeczka. Buch w leb. Bezimienny przychodzi do znajomka slynacego z brudnego trybu zycia. Ten  moczy stopy w misce z woda. Prosi o tarke. Bohater wykonuje polecenie ale zaraz biegnie do ogrodu by puscic pawia. Przypomnial sobie, ze ta sama tarka tarl ser na tosty. Dlaczego wyspiarze slyna z oszczednosci. Dlaczego siedza w pubach, mezczyzni zwlasza a kobiety w bibliotekach i dlaczego rury kanalizacyjne znajduja sie po zewnetrznej stronie muru domu. Kochani swietna lektura to za malo powiedziane. To biblia pytan i odpowiedzi na tak istotne pytania. To skarbnica wiedzy o Wielkiej Brytfannie. To zycie na Bornholmie. To dwaj rozni bohaterowie ale jakze bliscy kazdemu. Absolutna rewelacja!

 Olga Tokarczuk. Bieguni. Bieguni to odłam rosyjskich prawosławnych staroobrzędowców, wierzący, że zło tego świata ma do człowieka łatwiejszy dostęp, gdy pozostaje on w bezruchu, gdy jest bierny. Dlatego też nie wolno być statycznym, należy być w ciągłym ruchu, nie zatrzymywać się. Iść wciąż na przód.
Jestem zlem, kocham jezdzic. Nie notuje. Szkoda. Kiedys to robilam. Zaczne. Bo zapominam i czesto trace bezpowrotnie ciekawe zdarzenia. Ruszac sie byle przed siebie. Byle byc w ruchu i nie ciagnac za soba zlej energii. Ksiazka z przytupem sie zaczyna. Potem troche nuzy. Koniec. Konca nie zauwazylam. Wynosze tylko wyrazy z poczatku...
  „…właściwie każda podróż może być traktowana jak wyprawa na biegun, nawet niewielka wycieczka, nawet przejażdżka miejską dorożką.
Dziś – z pewnością nawet podróż metrem.

Slawomir Mrozek, Krotkie ale cale historie. Od czasow podstawowki gdzie zetknelam sie z panem Mrozkiem tak na prawde spotkalismy sie naprawde w czasach licealnych przy przerabianiu Tanga. Opowiadania wybrane to zbior tak siarczystego slowa, ktore nie tylko smieszy. Cieszy nasze oczy dobitnym obnazaniem naszych slabosci i glupoty. Od wspomnianego Wesela w Atomicach, satyry na zagrozenia nuklearne ubrane w siermiezna wies az do oszustw i kombinowania. I kombinowanie, kombinowanie jakby tu malpom zastapic banany salata a lwom dac kaszanki. Ironia na nas samych czy szalony ustroj?



Krzysztof Varga. Polska mistrzem Polski. Szanuje pana Krzysztofa Varge i nie. To takie uczucie dosyc dziwne. Inteligencja podpowiada- hola, hola za wysokie progi. Intuicja zas- Varga to wygadany szowinista. Co posrodku? Szacunek i celne pioro. Bolesna krytyka. Zawzietosc i obnazanie naszych glupich narodowych przywar. Tylko, ze po przeczytaniu polowy mozna juz zamknac ksiazke a podkreslanie, ze lub sie ten sam serial dwa razy juz nuzy i czyni z felietonisty troszke meczacego autora. 
Pozwole sobie zacytowac autora; Nieoceniony Wojciech Wencel, ktorego felietony czytam pasjami i zawsze znajduje w nich cos mocno inspirujacego, swego czasu napisal, ze nie powinnismy jesc sushi, tego egzotycznego wynalazku, ktory z nasza tradycja nie ma nic wspolnego, jesc powinnismy,  powiadal Wencel, sledzie w oleju, bo to nasze, polskie- wniosek plynal z tego klarowny: jak jesz sushi, to znaczy, zes nieprawdziwy Polak, sledzia masz na talerzu - jest dla ciebie jeszcze nadzieja.
A wiec sledzie w dlon i do boju. 
jestem swiezo po zjedzeniu sledzi i po uprzednim ich zrobieniu. Jedna z wariacji na temat przyrzadzaniu sledzi na stol swiateczny byl - sledzie na zielono,  w curry, pod pierzynka, kalifornijsku i po japonsku. I przesnie i swiatowo!


Andrzej Stasiuk. Grochow. Surowy majstersztyk.
Ile bym dala, zeby moi przyjaciele dali mi taka laurke po mojej smierci. Wybitne, doglebne, staranne. Po prostu przejmujaca prawda o uczuciu silniejszym jak stal!


Andrzej Te, Freelancer. Jak to sie teraz zwie to wydarzenie- Gimbazy? Gimbusy? Do tego dodac- duzo narkotykow i jazda gotowa! Nie potrzeba wiele by brac do reki podrecznik do dowiedziec sie jak mieszac tyton plus i robic buchy??? Co to w ogole jest? i o czym opowiada ta tworczosc autora?


Jean Raspail, Pierscien Rybaka. Niepozorna lekturka a taka zmyslna. Przykro mi stwierdzic ale Dan Brown to by strescic te opowiesc musial by zapelnic okolo 1000 stron. Nazywam sie Benedykt tak o sobie mowi pewien wloczega w dodatku nosi z soba pierscien rybaka. Tajemne obrzedy pod oslona nocy i kto jest pochowany w krypcie sw. Piotra? Prawdziwa przygoda nie tylko dla wierzacych czy niewierzacych. Krzywych, prostych czy tam innych  zielonych ludkow.

Jerzy Besala, Tyrani i blazni. Nie wiem czy moge. Jako byla studentka wychowana na profesorze Jerzym Besali ...Powiem tak. Praca merytorycznie spojna. Mnogosc faktu i opisow. Barwne zestawienia i doglebne badanie. Moze i za doglebne. Chyba moge cos powiedziec profesorze? Za duzo tych okoloodbytniczych dociekan. Uczulonam juz by w malej ksiazeczce zawrzec wszystko. Po co i dlaczego na sile oswiecac lud. Chcial Pan cos dopowiedziec to prosze poswiecic na to ksiazke a nie po rozdziale. Ani to homofobom nie wystarczy ani ich osieci. I nie nalezy przkrecac nazwisko Magdy Okoniewskiej. Skazuje to autora na dosc powierzchowne traktowanie - tak jak mysle, ze Jerzy Besala traktuje lesbijki?


I na koniec; Salman Rushdie. Szatanskie wersety. Czarna jak kamien ksiazka. Bez liter ani zdobnictwa. Obwoluta za to zlota z licznymi arabeskami wokol tytulu i nazwiska autora. Ksiazka ukazala sie w rocznice nalozenia na Rushdiego fatwy i chyba to napedza swiat do przeczytania. Po Wstydzie oczekiwalam czegos bardziej wstrzasajacego. Szatanskie wersety okazaly sie tylko przecietne. Nie rozumiem nalozenia kary smierci. Widocznie sie nie znaja i szatanskie wersety sa wszedzie a tu tylko powiesc ani obrazoburcza ani wstrzasajaca. Stwierdzenie, ze Bombaj jest miastem dziwka. I podszepty diabla. Kazde wielkie miasto jest prostytutka a szatan mieszka w kazdym z nas. Szatanskie wersety to nie wyzyny Rushdiego intelektu choc i tak pozostaje moim ulubionym. A ze wspolczuje, ze zostal tak potraktowany przez los i niezrozumialy uwazam za tragedie i glupote siedzaca w glowach islamistow.

Saturday 19 April 2014

z kulturka, filmowo

Kill your Darlings


The Best Offer - Koneser.( Giuseppe Tornatore- watek autobiograficzny rezysera. Zostal pobity i okradziony. To wydarzenie zostalo wykorzystane w Koneserze). Geffrey Rush jako licytator na aukcjach malarstwa, rzezb i wszelakich ladnych rzeczy. Kurde nie o tym chcialam... Kurcze ... chyba niczego sie w zyciu nie dorobimy... jak nawet ubolewam nad losem filmowych postaci!!!! Wielka kara spotkala naszego Virgila. Zeby tak perfidnie wykorzystac kogos. Choc... wielka milosc zdarza sie tylko na kartach powiesci!! Wierzylismy do konca, ze to bylo to. Ze Virgil wreszcie ma skrzydla, ze zakochany, ze... eh- i sprawdza sie jedno. Nie wierzmy w milosc. Gdzie partnerka ma 27 a ktos ma wieeeelkie pieniadze a lat 70! Za duzo juz napisalam, zdradzilam fabule co nie zmienia faktu. Nakazuje Konesera obejrzec. Nalegam!



Bernie; Jack Black od Guliwera jest slodki. Tym razem historia oparta na faktach. Tragikomedia opowiadajaca o facecie, ktory przybywa do malej hamerykanskiej miesciny i od razu wkrada sie do serc wszystkich mieszkancow. Dostaje posade zastepcy wlasciciela domu pogrzebowego. klientow traktuje z nalezyta uwaga. Pieknie przystraja wszystko. Rodzina zachwycona oprawa. Pogrzebami. Stylem. Potem opiekuje sie wdowami. Wreszcie trafia na bogata kobiete, ktora w miasteczku nikt nie lubi. Odmawia pozyczek jest wstreta dla wszystkich. Nasz bohater wreszcie i serce kobiety zdobywa. Idylla trwa dwa lata. Wycieczki, zycie jak w Madrycie dopoki zona Berniego ( w tej roli Shirley Maclaine) staje sie upierdliwa do tego stanu, ze nasz bernie wyciaga flinte i ja zabija. Cialo przechowuje 9 miesiecy. Odkryte pod wplywem sledztwa upierdliwego szeryfa, brookera i rodziny, ktora nagle jest kochajaca. Podczas gdy stara lezala w zamrazarce pomiedzy burgerami i fasolka nasz Bernie, wyremontowal klub jachtowy, zrobil teatr, wystawil kilka musicali. Kupil klawesyn do szkoly. Wspomogl plac zabaw i przyczynil sie do budowy kompleku szkolnego w miescie. Do tego kupil kilku rodzinom samochody i zakupil swemu ogrodnikowi dom. Gdy wydaje sie cala sprawa i zostaje skazany na 50 lat wiezienia mieszkancy staja murem za Bernim. Odwiedzaja go w wiezieniu i dla niektorych jest prawdziwym przyjacielem a dla calej spolecznosci czlowiekim zasluzonym do miasteczka. Moral z tego- kase mial to wydal dla ludzi. Nic dla siebie nie zatrzymywal a co najlepsze( albo najgorsze) pozbyl sie upierdliwej baby, ktora i tak by nic nikomu nie dala a umarla wedlug mnie.. szczesliwa. Szkoda mi Berniego, ze musi byc w wiezieniu- naprawde bo i kasa po babce sie kisi i ludzie nie maja gdzie mieszkac! I tak zle i tak niedobrze!
Historia Berniego Tiede, ktory spotkal sie z Jackiem Black a z Shirley Maclaine korespondowal mailowo  w wiezieniu stanowym w Telford gdzie Bernie obecnie odsiaduje wyrok. 


Kill Your Darlings- Historia mlodych; Allana Ginsberga (Daniel Radcliffe), Luciena Carra, Williama Burroughsa i profesora Jacka Keeruaca. Akcja to lata 40 XX wieku. Uniwerek Culombia w Nju Yorku. Pierwsze poezje, milosci, bunt. Dla cioci niezwykle jest to, ze zostalo ukazane mlodosc Ginsberga i tylko to. Ferment i bitnicy dopiero pozniej. Szalone zazywanie wina, eteru, rozbieranie dotychczasowej poezji, myzykowanie, sprzeciw przeciwko wszystkiemu. Wszyscy postanawiaja odrzucic zasady krepujace spoleczenstwo i tworza nowy ruch beatnikow. Tak, tych beatnikow, ktorzy z wiekiem nie tylko zarzucaja szatki yoginow i przemierzaja swiat z dobra nowina. To takze LSD i zmyslow mieszanie, przenikanie i SKOWYTU cioci branie. Polecam goraco. 



300; Poczatek imperium, mialo byc jak tamto 300 z glasgowickim Gerardem Butlerem, wyszlo dno. Ale docenic trzeba za komputery i bajery.




Tego samego mozemy spodziewac sie po Machette Kills. Lady GaGa jako zabojczyni i Danny Trejo jako bohater, ktory jest tak brzydki i straszny jak kupa ale taki mezczyzna zawsze ciekawi jak to tez wypadnie przed i po. Dla desperatow i milosnikow Rodrigueza. W filmie kiepskim wszystko jest a najwiecej zabijania. Niby kupa ale oglada sie do konca. 


Gambit- naprawde nie ogarniam. Mial byc przekret stulecia z Cameron Diaz i ale szkoda czasu i atlasu.



AmbaSSasa. Mlodzi aktorzy, rezyseria juliusz Machulski. Pomysl dobry, zeby II wojna swiatowa sie nie odbyla. Bez komunizmu i calego tego rozgardiaszu. Warszawe widzimy jako spokojna przystan. Pelna swietlanych iluminacji. Piekna i wielce modernistyczna. I bez tego molocha Palacu Kultury! Troszke zabraklo pazura temu obrazowi. Ale jest jeden plus Adam Darski Nergal jako Ribbentrop jest genialny.


Uklad zamkniety- Historia prawdziwa, ktora odbija sie szerokim echem w mediach. Ale coz z tego, ze ofiary dostaly zadoscuczynienia 10 tysiecy to sprawa jest nie zamknieta i ciagnie sie od 2006 roku. Prokurator i asesorzy pomocni oraz prezes Izby Skarbowej dalej na stanowiskach i trzymaja sie niezle. to nic, ze zlamano zycie trzech mlodych mezczyzn oraz ich rodzin. Straszny obraz tego co mozna sobie ubzdurac by upierdolic tak ludzi. Polecam z calego serca, bo sprawa nie daje spokoju zwyklemu smiertelnikowi. Po Dlugu i Komorniku - biblia dla kazdego!


Plynace wiezowce. Smialy, odwazny, gejowski. Pierwszy taki temat i chyba ostatni. Bohaterowie z prawdopodobnie warszawki, troche sflustrowani nie mogacy sie odnalezsc. Niby bohater chce milosci z chlopakiem a tu jego dziewczyna oswiadcza ,ze jest w ciazy. Uppss zdradzilam final. Dla koniecznego obejrzenia scen - sa naprawde dobre i tu nie bede kasliwie, ze i ten fil potwierdza regule, ze jak o gejach to i film musi konczyc sie tragicznie. Tu jest tak samo i poza odwaznym glosem obraz nic nie wnosi. 


Za Wzgorzami. Dupa dealuroi.  Rumunski dramat oparty na prawdziwych wydarzenia. Dwie dziewczyny- jedna wraca z Niemiec- z robot do swojej, milosci- kolezanki. Ta juz jest poczatkujaco mniszka w ubogim klasztorze. Poczatkowo milo z czasem historia objawia sie szantazem by w koncu dziewczyny oskarzyc o konszachty z diablem i egzorcyzmy dopelnily wszystkiego. Straszne, smutne nie do pomyslenia. Ale ostatnio i egzorcyzmy lecza rzad spoko koko kraju!


Meteora- grecki dramat rozgrywajacy sie daleko, hen, hen tam gdzie ciocia bywala i gdzie kazdy powinien byc choc raz w zyciu! Historia oprocz pieknych okolicznosci przyrody posiada takze uczucie pomiedzy mnichem Theodorosem a mniszka Urania. Milosne i seksualne szalenstwo osiaga wyzyny juz duszne ale, ale... koniec wienczy ..zwyciestwo milosci. Polecam i nie tylko piekne widoki. 


Zamieszkajmy razem- Dramat i komedia w jednym. Staruszkowie postanawiaja zamieszkac razem. Ale jedno ale. Duzy dom, jeden zapomina, drugi jest wielkim podrywaczem. Jane Fonda trzyma wszystko za morde a Geraldine Chaplin ma wspomniany dom i zalewa ja krew gdy zalewaja im lazienke. Do tego kupa smiechu i Daniel Bruhl jako student antropologii majacy badania nad staruszkami a z czasem jest i opiekunem i jedynym powiernikiem tajemnic domu. Pogodna opowiastka dla kazdego i pod niedzielny deser jak znalazl.



August. Osane Country, Meryl Streep - umiera, przemawia, prorokuje, strasznie ale i ..smiesznie. Maz nie wytrzymal. Utopil sie. Trzy corki nie daja rady. Przyjezdzaja sie pojednac i wszyscy tez  wysiadaja. Tyrada, klotnia i wrzaski przez caly film. Ale do rzeczy. Film oparty na sztuce pod tym samym tytulem. Sierpien jest jedna z najlepszych sztuk wystawianych na Broadwayu i jedna z najlepszych sztuk granych na swiecie. Co moge dodac albo i nie; Z rodzina dobrze wychodzi sie na zdjeciu. Dla tyrad i obsady trzeba August obejrzec do konca. Choc byl moment, ze i ciocia miala serdecznie wszystkiego dosyc. Zabawa slowna z fur przednia  
Charles Aiken: "So, I'm curious. When you say you don't eat meat, you mean you don't eat meat of any kind."
Jean Fordham: "Right"
Charles Aiken: "Is that for health reasons?"
Jean Fordham: "Well, when you eat meat you ingest an animal's fear."
Violet Weston: "Ingest what? Its fur?"
Jean Fordham: "Fear!"
Violet Fordham: "What'd she say?"
Charles Aiken: "How do you do that? You can't eat fear!"
Jean Fordham: "Sure you can. I mean, what happens to you when you feel afraid? Doesn't your body produce all sorts of chemical reactions?"
Charles Aiken: "I don't know, does it?"
Little Charles Aiken: "It does."
Jean Fordham: "So when you eat meat you're ingesting all of that fear that the animal felt when it was slaughtered to make food."
Charles Aiken: "You mean, I been eating fear, what, three times a day for 60 years? I guess it was just how I was raised. Somehow it doesn't seem like a legitimate meal unless there's some meat somewhere… Ohhh!"
Karen Weston: "Oh, what is it?"
Charles Aiken: "Ohhh!"
Karen Weston: "What's the matter?"
Ivy Weston: "You okay, Uncle Charlie?"
Charles Aiken: "I got a big bite of fear! It never tasted so good!"



Dziewczynka w trampkach. Nie mowcie za glosno. Bo mezczyzni was uslysza. Znikajcie z podworka. Dziewczynka nie moze miec roweru. Nie moze nosic trampek. Nie moze sama jezdzic. Nie moze sama decydowac. Sama je, znosi pokore, dzieli sie mezem. Rozgarnieci jestescie wiec wiecie co kobiety islamu musza pokazywac by zyc. Dla nas czynnosc taka jak swobodna rozmowa z chlopakiem jest normalna czynnoscia na wschodzie uchodzi za dzielo szatana. Obawiam sie, czy rezyserka Haifa al- Mansour (jedyna rezyserka w Arabii Saudyjskiej) ma spokojne zycie. Film nie jest ponury tylko wytyka satyre rzadow mezczyzn. Ogladaliscie lub czytaliscie Persepolis Marianne Satrapi powinniscie tez obejrzec Dziewczynke w trampkach.


Flying Blind- polski tytul - Zaslepiona??? ok-  nie wnikam- Dzielo polskiej rezyserki Katarzyny Klimkiewicz. Losy imigrantow na pierwszym planie. I od razu, ze jesli mlody to chce poderwac starsza. Jesli Arab to chce nie tylko wyrabac kobiety ale i porwac i jeszcze miec tajne dokumenty o budowie dronow uzywanych do bombardowania miejsc zagrozonych terrorystow. Frankie jest wlasnie taka kobieta. Starsza, zadbana. Ma wielce wazna fuche jako konstruktor smiercionosnej broni. I zakochuje sie fatalnie. Wszystko dzieje sie w polsko - czesko- rusko-pakinstansko i jeszcze Bog wie co tyglu - Bristolu. Do przemyslenia.


Non- Stop czyli Czy leci z nami pilot? Panie pilocie Neeson w samolocie.  Byl Taken, Taken 2 pora na Non - Stop. Samolot. Kupa ludzi i kupa gwiazd jak Julianne Moore. Dzialanie wg. klucza. Kto jest terrorysta. Arabski lekarz, czarny hip- hopowiec, moze ta cycasta blondyna, moze spocony sztywniak, moze ten wielki kark. Klucz zawodzi. Zaczyna sie oblicznie i kolejne ofiary. Uwielbienie dla Liama mi nie mija a jego glos kojarzy mi sie zawsze z Aslanem -lwem z Narnii. 
Wiecej filmow nie pamietam- a co widzialam to Wam opowiedzialam. 

Wszystkiego Najlepszego i Duzo Slonca Wielkanocnego



Zydowska Wielka Noc czyli Pesach.
W sensie historycznym Pesach upamiętnia uwolnienie Żydów z niewoli egipskiej. Egipt – najpotężniejsze państwo tamtego okresu starożytności (około 3250 lat temu) - musiał pogodzić się z faktem, że – dzięki interwencji Boga – upokarzani, wykorzystywani, pozbawieni praw nędzarze uzyskali wolność. W sensie duchowym Pesach jest świętem wolności, bo po czterdziestu dziewięciu dniach wędrówki przez pustynię Żydzi otrzymali Torę, a w niej system moralny i etyczny składający się z nakazów i zakazów, które uczyniły ich naprawdę wolnymi. Bowiem wolność wcale nie polega na tym, że nieograniczane jest nasze prawo do robienia tego, co robić chcemy. Tak myślą niewolnicy – niedostrzegający, że rozumiana w ten sposób wolność jest tylko zaspokajaniem egoizmu, że jest zawsze jednoznaczna z czyjąś krzywdą.
Wolność jest to stan, w którym nikt nie ogranicza naszego prawa do robienia tego, co słuszne. Wolność jest wtedy, gdy nikt nie zabrania człowiekowi postępowania w sposób właściwy, etyczny. Nie ma więc wolności bez etyki. Nie ma wolności, gdy etyka ulega stłamszeniu. Niewolnikowi nie wolno postępować w sposób etyczny, chociażby dlatego, że etyczne zachowanie wchodzi natychmiast w konflikt z interesem właściciela niewolników. Mosze – człowiek etyczny – zabija znęcającego się nad niewolnikiem nadzorcę. Faraon wydaje na Moszego wyrok śmierci. W Egipcie nie ma wolności dla Żydów. Gdy człowiek jest wolny, nikt nie ograniczy go w czynieniu tego, co etyczne. Aby jednak postępować etycznie, trzeba najpierw poznać zasady etyki. Zawiera je właśnie Tora Pisana i Tora Ustna – obie przekazane Moszemu przez Boga po Wyjściu z Egiptu – wydarzeniu upamiętnianym przez święto Pesach.
Wyjście z Egiptu i, w jego efekcie, przyjęcie „jarzma Tory” („jarzma przykazań” – kabalat ol micwot), czynią Żydów ludźmi wolnymi.
W Pesach składano oddanie z baranka wówczas, gdy istniała Świątynia. Od czasów zburzenia Świątyni (70 rok n.e.) ta ofiara została zaniechana razem z wszystkimi innymi ofiarami ze zwierząt. Na stole sederowym symbolizuje ją zeroa. Jest to upieczone mięso z kością – pieczona szyja kurczaka, indyka, noga kurczaka lub podudzie jagnięce.Zeroa oznacza „ramię”; nawiązuje do „wyciągniętego ramienia” Boga, który ocalił Żydów podczas przejścia przez Morze Trzcinowe (Czerwone). Zeroa posiada wyłącznie symboliczne znaczenie na stole sederowym i nie jest zjadana. Ma wyrażać przesłanie, że bez Świątyni nie jest możliwe składanie ofiar ze zwierząt.  
Prawoslawna Wielka Noc  - Pascha (Zmartchywstanie Pańskie) to najważniejsze i najbardziej radosne święto wszystkich chrześcijan. Jego data jest ruchoma i wyznacza daty trzech z dwunastu głównych świąt prawosławnych.
Przez ponad dziesięć wieków chrześcijanie świętowali ten dzień wspólnie, w jednym terminie. W 1582 r. papież Grzegorz XIII wprowadza reformę kalendarza. W jej wyniku świat chrześcijański zaczyna się dzielić i świętować Paschę w różnych terminach. Między kalendarzami narasta różnica. Daty starego kalendarza (juliańskiego) zaczynają się coraz bardziej spóźniać w stosunku do dat kalendarza gregoriańskiego (państwowego). Obecnie dzieli je 13 dni.
Uroczyste paschalne nabożeństwo zwane Jutrznią paschalną odprawiane jest w nocy, z Wielkiej Soboty na Niedzielę wielkanocną. Po trzykrotnym okrążeniu cerkwi przez duchownych i wiernych, kapłan uderza trzykrotnie krzyżem w drzwi cerkwi - symbolizuje to odwalenie kamienia od grobu zmartwychwstałego Chrystusa.

Ubrany w odświętne szaty liturgiczne koloru białego, kapłan intonuje trzykrotnie Orędzie Paschalne, wielkanocny troparion „Chrystus powstał z martwych, śmiercią podeptał śmierć, i będącym w grobach życie dał” (Christos woskresie iz miertwych, smertiju smiert popraw', i suszczim wo grobiech żiwot darowaw).
Potem kapłan śpiewa na przemian z wiernymi, przeplatany stichami troparion paschalny. Okadza ikonostas, cerkiew i wiernych; w trakcie śpiewu kapłan wielokrotnie wychodzi przed ikonostas (co symbolizuje ukazywanie się Zmartwychwstałego Pana uczniom) i wznosi okrzyk „Chrystus zmartwychwstał!” (Christos woskresie), na co wierni odpowiadają „Prawdziwie zmartwychwstał!” (woistinu woskresie).

Jutrznia kończy się uroczystym rozesłaniem wiernych i trzykrotnym śpiewem troparionu paschalnego.
W czasie Liturgii Ewangelia - pierwszy rozdział ze świętego Jana - śpiewana jest w wielu językach (najczęściej w greckim, cerkiewnosłowiańskim i łacińskim) na znak uniwersalnego i kosmicznego triumfu wiary.

Na zakończenie ma miejsce obrzęd myronowania - namaszczenia wiernych świętym olejem. Po liturgii kapłan święci artos - chleb, przeznaczony do rozdania wiernym.

Chrzescijanska Wielka Noc  najważniejsze i najstarsze święto chrześcijaństwa, obchodzone na pamiątkę Zmartwychwstania Chrystusa – początkowo w dniu żydowskiej Paschy, a od soboru w Nicei (325) w pierwszą niedzielę po pierwszej wiosennej pełni Księżyca (tj. między 21 marca a 25 kwietnia). Obchody religijne Wielkanocy rozpoczyna odbywająca się wczesnym rankiem procesja i msza, w Kościele katolickim zwana rezurekcją, w prawosławnym – jutrznią. W tym dniu spożywa się uroczyste śniadanie w gronie rodzinnym, poprzedzone składaniem sobie życzeń. Wielkanoc wieńczy okres Wielkiego Postu i poprzedzający ją Wielki Tydzień. Jest czasem radości (symbolizuje ją biały kolor szat liturgicznych). Z Wielkanocą wiążą się liczne religijne i ludowe obrzędy (święcenie pokarmów, pisanki, śmigus-dyngus).

Święta Wielkanocne mają bogatą tradycję. Są niezwykle barwne, towarzyszy im wiele obrzędów. Po wielkim poście – kiedyś bardzo ściśle przestrzegany – ludzie z niecierpliwością czekali na odmianę. O wielu wielkanocnych obyczajach pamiętamy także dzisiaj. Dzięki nim świąteczne dni są bardziej radosne.
 I TRADYCJE WIELKANOCNE
Palemki na szczęścieWielki Tydzień zaczyna się Niedzielą Palmową. Kiedyś nazywano ją kwietną lub wierzbną. Palemki – rózgi wierzbowe, gałązki bukszpanu, malin, porzeczek – ozdabiano kwiatkami, mchem, ziołami, kolorowymi piórkami. Po poświeceniu palemki biło się nią lekko domowników, by zapewnić im szczęście na cały rok. Połkniecie jednej poświeconej bazi wróżyło zdrowie i bogactwo. Zatknięte za obraz lub włożone do wazonów palemki chroniły mieszkanie przed nieszczęściem i złośliwością sąsiadów.

Świąteczne porządki

Przed Wielkanocą robimy wielkie świąteczne porządki nie tylko po to, by mieszkanie lśniło czystością. Porządki mają także symboliczne znaczenie – wymiatamy z mieszkania zimę, a wraz z nią wszelkie zło i choroby.

Topienie Judasza

Kolejnym ważnym dniem Wielkiego Tygodnia jest Wielka Środa. Młodzież, zwłaszcza chłopcy, topili tego dnia Judasza. Ze słomy i starych ubrań robiono wielka kukłę, którą następnie wleczono na łańcuchach po całej okolicy. Przy drodze ustawiali się gapie, którzy okładali kukłę kijami. Na koniec wrzucano „zdrajcę” do stawu lub bagienka. Wymierzanej w ten sposób sprawiedliwości stawało się zadość.
Wielkie grzechotanieKiedy milkły kościelne dzwony, rozlegał się dźwięk kołatek. Obyczaj ten był okazja do urządzania psot. Młodzież biegała po mieście z grzechotkami, hałasując i strasząc przechodniów. Do dziś zachował się zwyczaj obdarowywania dzieci w Wielkim Tygodniu grzechotkami.
Pogrzeb żuru Ostatnie dwa dni postu były wielkim przygotowaniem do święta. W te dni robiono „pogrzeb żuru” – potrawy spożywanej przez cały post., Kiedy więc zbliżał się czas radości i zabawy, sagany żuru wylewano na ziemię.

Wieszanie śledzia

W równie widowiskowy sposób rozstawano się też ze śledziem – kolejnym symbolem wielkiego postu. Z wielką radością i satysfakcją „wieszano” go, czyli przybijano rybę do drzewa. W ten sposób karano śledzia za to, że przez sześć niedziel „wyganiał” z jadłospisu mięso.
Święconka Wielka Sobota była dniem radosnego oczekiwania. Koniecznie należało tego dnia poświęcić koszyczek (a wielki kosz) z jedzeniem. Nie mogło w nim zabraknąć baranka (symbolu Chrystusa Zmartwychwstałego), mięsa i wędlin (na znak, że kończy się post). Święcono też chrzan, – bo „gorycz męki Pańskiej i śmierci została zwyciężona przez słodycz zmartwychwstania”, masło – oznakę dobrobytu – i jajka – symbol narodzenia. Święconkę jadło się następnego dnia, po rezurekcji. Tego dnia święcono też wodę.

Specjalnie dla dziewcząt 

Uwaga dziewczyny, – jeżeli w Wielką Sobotę obmyjecie twarz w wodzie, w której gotowały się jajka na święconkę, to znikną piegi i inne mankamenty urody!
Wielka Niedziela – dzień radości W Wielką Niedzielę poranny huk petard i dźwięk dzwonów miał obudzić śpiących w Tatrach rycerzy, poruszyć zatwardziałe serca skąpców i złośliwych sąsiadów. Po rezurekcji zasiadano do świątecznego śniadania. Najpierw dzielono się jajkiem. Na stole nie mogło zabraknąć baby wielkanocnej i dziada, – czyli mazurka.
Lany poniedziałek Lany poniedziałek, śmigus-dyngus, święto lejka – to zabawa, którą wszyscy doskonałe znamy. Oblewać można było wszystkich i wszędzie. Zmoczone tego dnia panny miały większe szanse na zamążpójście. A jeśli któraś się obraziła – to nieprędko znalazła męża. Wykupić się można było od oblewania pisanką – stąd każda panna starała się, by jej kraszanka była najpiękniejsza. Chłopak, wręczając tego dnia pannie pisankę, dawał jej do zrozumienia, że mu się podoba. 
Szukanie zajączka Wyrazem wielkanocnej radości rodziny może być po zakończeniu śniadania, wspólna zabawa – zwana szukaniem zajączka, czyli małej niespodzianki dla każdego.
Wielkanocne jajo Jajo – króluje na wielkanocnym stole, jest symbolem życia i odrodzenia. Tradycja pisanek i dzielenia się święconym jajkiem sięga daleko w przeszłość. Już starożytni Persowie wiosną darowali swoim bliskim czerwono barwione jaja. Zwyczaj ten przyjęli od nich Grecy i Rzymianie. Rumuńskie przysłowie ludowe mówi:, „Jeśli my, chrześcijanie zaprzestaniemy barwienia jaj na czerwono, wówczas nastąpi koniec świata”. Czerwone pisanki mają ponoć moc magiczną i odpędzają złe uroki, są symbolem serca i miłości. Jajko jest formą najbardziej doskonałą. Zawiera wszystkie konieczne dla odżywienia organizmu składniki: białko, tłuszcz, sole mineralne i witaminy. 

Pisze o tym wszystkim by podzielic sie wiadomoscia, ze trzy religie w jednym czasie maja swieta. Zdarza to sie nie czesto i jest wydarzeniem naprawde godnym uwagi. Do refleksji jak zawsze zmuszaja mnie i emigracja i wydarzenia na swiecie. Chocby tak na trzy dni pomyslec nad soba? Chocby tak raz wszyscy na trzy dni zamkneli jadaczki i nic nie robili. Chocby zaczeli choc troszke myslec! Drugie dlatego to pisze to fakt iz w minionym tygodniu dostala ciocia ulotke. Dosyc niezwykle to bo po polsku, kolorowa i z zaproszeniem na przezywanie Zmartwychwstania Panskiego. Zapraszajacym byli Swiadkowie Jehowy. W tym samym niemalze momencie dzwonilam do domu ciocinego i co sie okazuje, ze w tym samym dniu tj. poniedzialek 14 kwietnia Swiadkowie Jehowi w Polsce rowniez swietuja pokonanie smierci przez Jezusa. Nie, nie chodzi mi o to, czy bylaby jakas impreza. O modlitwy ale sam fakt, ze ludzie- wyznawcy na calym i moze globie o tej samej godzinie spotykaja sie i wspolnie przezywaja to co kazdy wierzacy powinien czynic co roku i o tej same niemalze porze. Szanuje Jehowych przynajmniej za to, ze potrafia rozniesc wici, uszykowac sie i pozapraszac nie tylko siebie ale i reszte niewiernych. 
Co cioci pozostaje. Ano poprzypominac sobie zwyczaje te, ktore mnie uksztaltowaly. Caly Wielki Tydzien. Religinie lub tez i chocby mniej jak te porzadki przedswiateczne. I nie wazne, ze Wielkanoc pozno lub tez wczesnie gdzie snieg. Okna winny byc umyte a lozka podniesione. By koty wylapac. By krysztaly powycierac. By podloga pachniala pasta a zlew wydrapac pasta SAMA. Wazne bylo stanie na schodkach i ogladanie strazakow i potem zachlysniecie sie biala kielbasa. Wazny byl powrot w sobote po mszy z klujacymi galazkami i ogladanie wieczorne straszakow. Oooo ten to juz taki slabawy przy tym Grobie. Powrot do domu na rowerze i cieszenie sie juz z rzeskiego wiosennego powietrza i ukradkiem zarcie usmazonego mieska do bigosu. I ta cwikla, ktora przy jedzeniu moznaby nosem pociagac ale od chrzanu. To se ne wrati a dobrze wspomniec.
Zostaje mi takze przypomniec jeden z kultowych przebojow kinomatografii i tak wspaniale dopasowanej do czasu, ktory powinnysmy przezywac. Chocby i do poczatkow wiosny i slonca.


Kilka wiadomosci z Wikipedii i z netu: o wierzeniach, zwyczajach i obrzadkach. Dzis juz niepotrzebnych i chyba nieprzydatnych. Lepiej juz do sklepu pojsc!
Tak dla przypomnienia. Wesolych Swiat Kochani.


Tuesday 15 April 2014

tydzien 6

Zaczynamy 6 tydzien z przygoda. Nastepuja widoczne zmiany. Nie nap. tak pluca i kolor wydzielin zmienia sie z glebokiej zieleni na sloneczny zolty. Nadal antybiotyki i specyfiki, ktore rozstrajaja ogolnie organizm. Do glowy przychodza rozne pomysly aby chorobie nadac powazny ton i zwrotem J.K. Jerome Trzech panow w lodce (nie liczac psa), rozpoznac koklusz, reumatyzm i bielactwo.
Sposoby medycyny tradycyjnej sie wyczerpuja. Alternatywna tez ma swoje granice. A ciocia odchodzi od zmyslow by sanatio wreszcie przyszlo.


Oprocz tego w majakach mozna dojsc do wniosku jednego jak zamienic nazwy swych miejsc pracy. Ciocia nazwala to Hala Odlotow. Hala dlatego bo kazdy z nas ma jakies pomieszczenie. Wieksze, mniejsze. A odlotow bo tak naprawde kazdy w pracy swiruje.
2076 e102

Tuesday 8 April 2014

o leczeniu slow kilka!

To juz 4 tygodnie jak slapiemy nosami. Ciagniemy sie plecami i obzeramy specyfikami (czasem). Nie daje to nam rezultatow i w poprzednim tygodniu siagnela ciocia po specifiki ponizej. Tak sie pic chcialo (ile mozna juz pic ciepla herbate- bo to tylko wchodzi w gre. I tak z ledwoscia wypilysmy na raz az dwie butelki! Natomiast specifik drugi zamieszczony na obrazku ponizej opowiada o slynnym astronomie, ktory wynalazl wodke korzenna. Ta w chorobie nie pomogla. Aczkolwiek zaleczyla rany gardla. Kolezanka od kieliszka wpadla tzn przybyla i chciala dobrze. Chciala pomoc rumem. Wiadomo cieple, geste jak syrop. Ale i ten specyfik okazal sie pocieszeniem dla gardla i zoladka jednak na pluca rady nie daje. To wszystko w tym temacie. A ze wiadomo, ze nie wyleczone, nie wylezane bez odpornosci i silnych plecow nie wiadomo jak sie ta nierowna walka z plucami skonczy. Dziekuje za uwage i ide kaszlec dalej.
 Mikolaj kopernik to byl stary piernik mieszkal w Toruniu mial kuku na muniu. Oprocz Sfer Niebieskich, gorszych pieniedzy to jeszcze niezla vodke wynalazl taki to skubany madry.

Monday 7 April 2014

TRZEBA MI WIELKIEJ VODY

Juz naprawde ma ciocia dosc tej wielkiej wody. Dwa tygodnie bez slonca. Powietrze jest sine jakby wypalano wszystkie laki swiata. A nie dwa dni bylo slonce. Dzis na nowo, to samo, wielka woda!




Trzeba mi wielkiej wody, 

tej dobrej i tej złej. 
Na wszystkie moje pogody, 
niepogody duszy mej - 
trzeba mi wielkiej drogi 
wśród wiecznie młodych bzów... 
Na wszystkie moje złe bogi 
niebogi z moich snów. 



Oceanów mrukliwych 
i strumieni życzliwych, 
czarnych głębin niepewnych 
i opowieści rzewnych... 
Drogi białosrebrzystej, 
dróżki nieuroczystej, 
piachów siebie niepewnych 
i ptasich rozmów śpiewnych... 



I tylko taką mnie ścieżką poprowadź, 
gdzie śmieją się śmiechy w ciemności 
i gdzie muzyka gra, muzyka gra. 
...nie daj mi, Boże, broń Boże, skosztować 
tak zwanej życiowej mądrości, 
dopóki życie trwa, 
póki życie trwa.




Trzeba mi wielkiej wody, 
tej dobrej i tej złej. 
Na wszystkie moje pogody, 
niepogody duszy mej - 
trzeba mi wielkiej psoty, 
trzeba mi psoty, hej... 
Na wszystkie moje tęsknoty, 
ochoty duszy mej. 



Wielkich wypraw pod Kraków, 
długich rozmów rodaków, 
wysokonogich lasów 
i bardzo dużo czasu. 



I tylko taką mnie ścieżką poprowadź, 
gdzie śmieją się śmiechy w ciemności 
i gdzie muzyka gra, muzyka gra. 
...nie daj mi, Boże, broń Boże, skosztować 
tak zwanej życiowej mądrości, 
dopóki życie trwa, 
póki życie trwa. (3x)


01:08
1858 25e4 500




21:48
Wino piją ludzie szczęśliwi. A w każdym razie mniej nieszczęśliwi niż ci, którzy piją wódkę. Wino pije się po to, żeby rozjaśnić życie. Wpiąć kolorowe pióra we włosy. Rozkręcić karuzelę psychiczną (...) W każdym razie wino piją ci, którzy lubią żyć. Wódkę piją ci, którzy chcą stracić przytomność.
— A.Osiecka Rozmowy w Tancu