Gdzies ciocia przeczytala, NIE PRZYZWYCZAJAJ SIE I TAK WSZYSTKO CHOJ STRZELI- ja sie boje, zeby te upaly nie skonczyly sie tak szybko jak sie zaczely!!!
W kazdym badz razie, cykl wakacyjny sprzyja rozleniwieniu i ucieczka z pracy...
weekend jest pyszny. naprawde cieplo, podroz do miasta na swieto barek na Grand Union Canal. Potem podroz okolice Musselborough. Krotki piknik na plazy. Odpoczynek
pokusilam sie o zanurzenie stop pierwszy raz w tym roku.
to nie samotna sosna ani limba
roznosci w zatoce
nie moglam sie powstryzmac. To bylo silniejsze jakies napitki australijskie o smaku syropu na kaszel i ginger beer. Do cieplego dnia zestaw idealny.
Na Passion Briana de Palmy ciocia szykowala juz sie od jakiegos roku. Z niecierpliwoscia oczekiwalam, albo pirata albo kina cokolwiek i jest. "w kinach nie bedzie) Pytacie dlaczego ... odpowiedz Naomi Rapace, tak, tak dziewczyna o najpiekniejszych oczach na ziemi. Dziewczyna z dragon tattoo;) Opowiesc to przedruk dramatu Crime d`amour z udzialem Kristin Scott- Thomas. Zaborcza szefowa wykorzystujaca podwladnych. Silna pomoc biurowa. Mocne przedsiewziecia. Milosc w tle i biznes. Passion jesli ktos pierwszy raz obejrzy to sie zachwyci. Ale po Crime d`amour juz bedzie tyci rozczarowany. Troszek inne zakonczenie ale calosc to samo. Dla poczatkujacych polecam crime d` amour, zdecydowanie...odkrywczy) http://zalukaj.tv/zalukaj-film/18809/pozadanie_passion_2012_.html
Parada- serbski film o przygotowaniach do parady rownosci wlasnie. Komedia, nie kochani to dramat o Europie zasciankowej. Niby smieszno ale strasznie. Tyle gorzkiej prawdy wychodzi na jaw. Mozna tylko posilkowac sie tym iz w spoko koko kraju nie tylko sa homofoby. Sa wszedzie! Tak dobrego filmu branzowego nie widzialam nigdy. Nie ma scen milosnych zapewniam. Nie ma przegiecia ani zbytnich dopowiadan. Do tego jeszcze nalecialosci konfliktu balkanskiego. Bozesz ile bym dala,zeby w kazdym kraju powstawaly takie filmy. Gorzka pigulka na silnych lysych. Zestawienie lysych z gejami poraza tych drugich. Erotyka az kipi. Hormony az wylaza a nienawidza pedalow. Od glupich filmow az do przezyc wojennych. Jeden z glownych bohaterow zostaje zabity i to na rok przed ;jawna; PRIDE w 2010 roku w Belgradzie. Ale sie udaje, przez lzy sie udaje. Straszne to wszystko, przejmujace, ze wszedzie ma to miejsce. tu przedruk z FilmWeb. Nie zgadzam sie. Osoby nie sa przerysowane i groteskowe. Raczej normalne. a ze to s-ci to sie zgodze. Science fiction: oto dawni wrogowie, weterani z Bośni, Serbii i Kosowa, łączą siły i w imię wyższych celów ochraniają paradę równości przed armią łysoli i neonazistów. Komedia: oto homofobiczny gangster zawiązuje sojusz z homoseksualnym weterynarzem, by ową paradę zorganizować. Dramat: oto rozwarstwione, przeorane wojną i ekonomicznymi dysproporcjami społeczeństwo musi wziąć odpowiedzialność za los mniejszości. Czytaj: szwedzki stół.
"Parada"Srdana Dragojevica to koprodukcja zrealizowana przy udziale wszystkich krajów byłej Jugosławii i trudno o bardziej czytelny symbol sprzeciwu wobec nietolerancji. Zamysł szlachetny, ale i ryzykowny. Film Dragojevica jest nakręcony z polotem, niestety cierpi na wszystkie przypadłości kina realizowanego w słusznej sprawie: zamiast bohaterów mamy chodzące postulaty, zamiast fabuły – publicystykę, a zamiast wieloaspektowej analizy problemu – łopatologicznie podany manifest przeciw homofobii. To ten rodzaj filmu, w którym stereotypy obala się innymi stereotypami.
Strategia Dragojevica wydaje się prawidłowa: poprzez konwencję lekkiego kina rozrywkowego trafić do mas (jak słusznie zauważa w wywiadzie dla "Gazety Wyborczej" sam reżyser, poszczególne kraje są niewielkie, ale cały rynek to blisko 22 milionów ludzi). Problem w tym, że sam korzysta z szufladek i znaczników, którymi owe masy się posługują. Na ekranie roi się więc od groteskowych i przerysowanych postaci. Z obydwu stron barykady. Najlepszym przykładem jest tu zresztą główny bohater – nietolerancyjny gangster Lemon, czyli skrzyżowanie dobrego wujka, bezwzględnego psychopaty, plakatowego maczo i reedukowanego pariasa. I jeśli ktoś ratuje tę postać przed ucieczką z jednej kalki w drugą, to tylko kapitalny warsztatowo Nikola Kojo.
Dragojevic ma talent do gagów i błyskotliwych puent, nie traci też satyrycznego zmysłu. Świetna jest zwłaszcza scena, w której Lemon uczy weterynarza Radmiło pić whisky "po heterycku". Ale nawet ta parafraza "Klatki dla ptaków" Mike'a Nicholsa nie sprawia, że film robi się choć odrobinę mniej nadęty. Reżyser jest sprawnym kronikarzem przemian na Bałkanach i doskonale sprawdza się w gorzkich rozliczeniach z przeszłością, lecz już w wyświetlanym także na polskich ekranach"Montevideo" udowodnił, że do kina popularnego ma zbyt ciężką rękę.
"Paradę" oczywiście warto zobaczyć. Choćby po to, aby po raz kolejny padły fundamentalne pytania: Jak podobny film wyglądałby w Polsce? I czy w ogóle komuś udałoby się go nakręcić? Ciocia stawia swoj znak jakosci i poleca. http://zalukaj.tv/zalukaj-film/18794/parada_2011_.html
Kilka lekturek na bierzaco- i kilka nieco ...nudnych.
kiedys pisala ciocia o red. Mannie. Niewypal, kochani, zle ale juz nie ciagam po jezykach. Nie ma o czym gadac.
klasyka, kochani czapki z glow, co tu kryc
poza kilkoma tekstami nie wnosi nic, bardzo dobry jezyk i tresc ale nie pamietam juz o czym to bylo?acha o Czechach;-) ale ile mozna sie z Nich smiac? Wszystko zostalo juz powiedziane i wytlumaczone. Ze Czesi to luzacy, optymisci i specyficzni. ale po co kolejny raz wydac to w ksiazce?
slow mi brak? WTF o czym to jest? Przezycia dziewczyny, ktora przesadnie oszczedzala, zyla na koszt innych, miewala romanse, jakies klopoty to tak jakbym czytala o swoich wspollokatorkach z poczatkow bycia na emigracji. Dno ale gratuluje autorce wybicia sie i wydania ksiazki.
lato w pelni! jest cudownie tak marznac, nie pocic sie! wprost to kazdy uwielbia! powaznie to mozna sie zrzygac! ta pogoda stanem zimna permamentnego. Mala Czarna okreslila to, ze zamiast czterech por roku powinni to nazwac ogolnoie - chojnia! zgadzam sie z nia definitywnie.
do tego Wimbledon znowu sie sprzysiagl na Polakow albo my mamy juz tak zjebane, ze Polak na Polaka trafia, Kubot przeciwko Jerzemu, Radwanska przeciwko Lisicki. No dajcie spokoj. Byloby 4 w polfinalach a takto wyeliminowano silnych. Nie palam sympatia ani do Janowicza ani do Radwanskiej. Sa butni, niemili, maja fochy wiecznie i klna na swych starych, ze uszy puchna. Nie ciocia sie nie wybiela. Po prostu publicznym osobom i mlodym to nie wypada. Najgorsze to to, ze Janowicz trafil na Murraya. I znowu beda pierdoleni polaczki. Szkociury juz sie szykuja!
czasem tez tak mam i nie potrafie ogarnac. Przynajmniej juz koniec tygodnia
Natalie Cole dzis mi dotrzymywala kroku. Nowa plyta pt. En Espanol to prawdziwa uczta do nog, serc i zycia. Pare utworow to wiazanki przebojow od Sway do J. Lo. Dwa z Carlosem Santana. Eh jakie to ladne. I najwazniejsze utwor ze swym ojcem Nat King Colem. Druga to Alice In Chains. Zakochalam sie w Stone i tak juz zostalo. Plyta swieza a czy brzmi radosnie i niezwyklo to chyba nie. Za to mocno! Lykke Li Szwedka i niezwykla osobowosc. 27 lat na koncie 2 plyty. Trasy i koncerty min w Glasto. Grala z Pixie Geldof, I follow rivers mnie urzeklo dzis- to przerobka Trigerfinger, belgijskiej formacji, ktora wypromowalo I Follow River. Zostala i fanka Szwedki i Belgow. Gdy pierwszy raz ich uslyszalam to myslala ciocia , ze to A-HA, a tu nie- drodzy moi))) Polecam Lykke L:i i Triggerfinger.
Boga nie ma! tak zaczyna sie opowiesc o dzieciach z Bieslanu! Te slowa padaja z ust- dzieci! Nawet nie znaja liturgii! Nie mowie tu o tym czy Bog istnieje, bo tego nikt nie wie? ale juz sa tak doswiadczone przez los.
Zza kadru pada nastepne zdanie- ;Marzylem, ze przyleci Harry Potter i mnie uratuje;
Dalej opisy, co dzieci robily podczas dzialan terrorystow czeczenskich w szkole. Jak wygladali? Czym zabijali? Jak sie do nich zwracali. Oczywiscie nie wszyscy byli podli i zli. Trafila sie terrorystka, ktora za podanie wody zostala zdetonowana przez herszta bandy.
No i wlasnie czy to banda- terrorystow? Czy tez zdesperowani ludzie, ktorym pozabijano rodziny i chcieli sie tylko odegrac na rzadzie w Moskwie a nie na dzieciach. Tylko, ze wybrali za trudny teren.
Spirala przemocy nakreca sie nieublaganie. Dzieci chca zemsty. Chca zabijac. Jechac do Czeczenii. Wierza w Rosje. Wierza w sily obronne kraju. Jedna dziewczynka tylko powiedziala, ze nie wie dlaczego dali jej 15 tys. rubli a doroslym 20 tys rubli. Pyta a moze oswiadcza- jak mozna wycenic ludzkie zycie.
Przed filme krotka rozmowa z rezyserka Ewa Ewart. Opowiadala o swojej podrozy do Bieslanu. Do rozmow z dzieci. Dzialanie na zasadzie wygdania sie i pomocy psychologicznej dla tych malych ludzi. Bardzo juz powaznych.
Apple. Historia Marki. Otoz nowa religia i wkrecanie ludzi. Ciocia juz nie korzysta ale mowi ze zawsze wroci. Mowa o Iphonach i innych mac-kowskich urzadzeniach. O kolejkach przed sklepami przed ;rzuceniem na rynek nowego modelu; o manni przesladowczych rzeczy dzwoniacych. O aplikacjach ajtunach i tym wszystkim mozna tylko zamarzyc albo wyklikac. Do tego kupowanie mnostwa rzeczy obok i pozlacanie modeli, oprawa w diamenty oraz o tatuazach fanow Steva Jobsa i Wozniaka.
Nawet nie wychodzimy z dolka. Jestesmy w nim po uszy. Ubabrane. Teraz rozmumiem korporacje i drapiezny system bankowy. Sprzysiezyl sie kapitalizm na ciocie. Dobrze, ze jeszcze jakies zajecie jest. Bo byloby nie wasko.
Zaczynam narzekac, ze zle i niedobrze a sama sie zajebalam w klopotach. Trzeba teraz plakac i zalowac za grzechy.
Do tego w lipcu trzeba gotowac zupy bo jest zimno po prostu!
Tak to wydarzenie na miare wiekopomnego! maslo, maslane ale Apocalyptica tylko takie cuda do tej pory robila. I prosze. Chorwacja wstapila przedwczoraj do UE a ciocia wita z otwartymi ramionami takie zespoly i takich interpretatorow muzycznych. 2Cellos tak sie to dzisiejsze odkrycie nazywa. istna radosc z rzezenia i rzepolenia na elektonicznych wiolonczelach. To juz druga plyta z min. Eltonem Johnem i Zucchero. Goraco polecam.
Dwójka chorwackich muzyków klasycznych grających covery popowych jak i rockowych przebojów znanych zespołów. Coś jak Apocalyptica tylko w 2 osoby najprościej ujmując. Wykonują utwory m.in. U2, Michaela Jacksona, Nirvany, Stinga i innych. POLECAM to pierwsza plyta I wg cioci najlepsze pulp fiction, the resistance I smooth criminal- daje rade
1. Where The Streets Have No Name (cover U2)
2. Misirlou (Theme From Pulp Fiction) 3. Use Somebody (cover Kings of Leon) 4. Smooth Criminal (cover Michael Jackson) 5. Fragile (cover Sting) 6. The Resistance (cover Muse) 7. Hurt (cover Trent Reznor\Johnny Cash) 8. Welcome To The Jungle (cover Guns N' Roses) 9. Human Nature (cover Michael Jackson) 10. Viva La Vida (cover Coldplay) 11. Smells Like Teen Spirit (cover Nirvana) 12. With Or Without You (cover U2)
Druga plyta to Bang Bang Nancy Sinatra, Voodoo People, Prodizowcow I Highway to Hell ACDC, kochani rozpiernicza nerwy to wszystko!
1) Oh, Well (feat. Elton John) 2) We Found Love 3) Highway to Hell (feat. Steve Vai) 4) Every Breath You Take 5) Supermassive Black Hole (feat. Naya Rivera)6) Technical Difficulties 7) Clocks (feat. Lang Lang) 8) Bang Bang (feat. Sky Ferreira) 9) Voodoo People 10) Candle in the Wind 11) Orient Express 12) Il Libro Dell ‘Amore (feat. Zucchero)
HIM Tears on Tape, jak to HIM zawodzi, miesza I niepokojaco wyziera sie z mordy szlagiery o milosci, pozadaniu I piekle! Lucifer`s Chorale tak I tak to sie ciocia bawi w zlo samo!
8 album HIM na którym znajdziemy az 13 utworow o wysokiej jakosci. Finowie znów nadaja pieknie a jaka ladna okladka i Ville Valo oczy duze i pomalowane ma! ha ha
i na koniec bomba!!!! cudze chwale a swego nie znam; Osada Vida bo tak sie zespol nazywa pochodzi z Piekar Slaskich. Tworza go 5 panow, dosyc przystojnych a sam band ma na koncie 5 albumow i szereg wystepow na koncertach na swiecie.
Hardrock w czystej postaci. Stronger mi juz lazil od kilku dobrych dni. Particles z ostra i bardzo dobra muzyka. Oj juz zaznaczac w notatniczkach i cieszyc sie dzwiekami.
Jak ja lubie Skandynawie. Nie moglam nie obejrzec czegos finlandzkiego, szwedzkiego kiedy Instytucja Zony daje mi wolna reke co do wyboru obrazu.
Magiczne krajobrazy, muzyka, ba imiona nawet (o jedzeniu nie wspomne czy kryminalach) tworza cos niepowtarzalnego. Nawet gdy kino dosc przecietne.
Wczoraj Czarny Lod, Musta jaa, zapodalysmy sobie. Romans, kryminal i dramat w jednym. Niewierny maz, rzesza kochanek i zona, która chce sie zemscic ale czy na pewno udaje sie jej to? Wiadomo na pewno klimat i oczywiscie zima w tle jest. Co do tla- kochani Apocaliptica gra. Jeszcze czegos chcecie? Bo ja nie. Ten zespol. Zlepek wiolin, kontrabasow i rzerzenia swietny jest nawet w scenie dyskotekowej. Wiadomo o dziwnych przyzwyczajeniach Finow do dosc niekowencjonalnego sposobu zycia. Ale jakze ciekawego i fascynujacego. Film krecony byl w Helsinkach oraz w Otaniemi, dzielnicy miasta Espoo w Finlandii. Sentyment mam nawet do tych imion Iikka, Tuuli, Joonas, Vaino,Netta nie mowiac juz jak podziwiam jazde po lodzie zwlaszcza rowerem. http://zalukaj.tv/zalukaj-film/18722/czarny_lod_musta_j_2007_.html
Behind The Candelabra http://zalukaj.tv/zalukaj-film/18747/behind_the_candelabra_2013_.html
Film zakazany. Od razu trafil do telewizornii HBO. Kina odmowily wyswietlan. Na pewno kilka krajow obraz nie wpusci na swe tereny. Zostalo piractwo. Kochani piractwo doskonale. Rezyser Steven Soderbergh zegna sie z widzem kinowym, zostaje w telewizji. Michael Douglas prawie 70, gra tu role zycia. Czekam na Oscara. Przepych, zloto ocieka o ekran. Zamaszystosc, szalenstwo, wielkie gale, rozpusta, talent. To sie ceni i w Liberace i w Douglasie. Matt Damon stracil tu dziewictwo, doslownie. sceny lozkowe nie raza. Nie wiem o co tyle krzyku. Raptem 3 momenty. Mat Damon olsniewa, zloty chlopiec do wykorzystania. Na poczatku prostacki pod wplywem Liberace dostaje oglady. Ale przez dragi traci wszystko. Aktorzy takiej rangi moga sobie na to pozwolic. Nic im nie grozi. Zwiazek Liberace ze Scottem jest urzekajacy. Milosc i opieka nad soba. Czasem i podlosc ale ostatnie lata co jest faktem przezyli razem az do feralnej zdrady i do ciagania sie po sadach. O testament, zabezpieczenia itepe. Liberace do konca cierpial na manie wielkosci. Nie chcial rozglosu, ze jest gejem. Dlatego chcial usynowic kochanka. Innym razem mial obsesje nad swym wygladem, kazal zazywac srodki na odchudzanie i zmienic twarz poprzez operacje plastyczna. Bogactwo lat 70 i 80 siega zenitu. Kicz wszedzie. Uwielbienie starych fanek. Bajeczka Liberace o tym, ze niespotkal w swym zyciu jeszcze kobiety by ja pokochal. Banal, kicz, hameryka. Tylko ta paskudna choroba AIDS, ktora zabrala krotko przed smiercia Liberace- Rocka Hudsona a potem wielka dive Freddiego nie daje za wygrana.
Ciekawosta lekarza dr. Startza nie poznalam a to Rob Lowe. Genialnie zagral, chyle czola. Chyba jeszcze wiecej dla lekarzy plastykow.
Przed Madonna, Eltonem Johnem, Lady Gaga byl on...Wladziu Valentino Liberace. Tak tak wielki Polak. Tylko dlaczego tak w spoko koko kraju milcza i sie nie przyznaja, ze gwiazda swiatowego formatu to syn Polki Franciszki Zuchowskiej i Wlocha Salvatore Sama Liberace.
Wszedł
na scenę w pelerynie z norweskich lisów. Ciągnął się za nim
długi na dwa metry, futrzany tren - Na świecie są tylko dwa takie
płaszcze. Oba należą do mnie - rzucił z niewinnym uśmiechem w
kierunku widowni. Zahipnotyzowana publiczność przez ponad dwie
godziny obserwowała spektakl, w którym swoje role grały
zmieniające się jak w kalejdoskopie kostiumy, świece migoczące ze
szklanego fortepianu i płynąca z niego sentymentalna muzyka.
W samym środku tego kapiącego kiczem przedstawienia stał on,
bożyszcze publiczności.Kobiety
po pięćdziesiątce wzdychały na każdy jego gest czy filuterne
spojrzenie. Przy dźwiękach kolejnych piosenek z widowni co rusz
dobiegało rzewne "och" i "ach". "Spędziłem
z wami wspaniały czas. Aż wstyd mi brać za to pieniądze" -
oświadczył na koniec spektaklu. "Nie martwcie się. I tak je
wezmę"- dodał z niewinnym, acz triumfalnym uśmiechem. Nikt z
jego widzów nie poczuł się tym komentarzem urażony. Przez cały
spektakl wręcz jedli mu z ręki. Wszyscy obserwowali te kostiumowe
party z nieskrywanym zachwytem nad jego przesadą, blichtrem i całą
gamą sentymentalnych wzruszeń. - To było dziwne, dzikie i
wspaniałe przeżycie - tak swoje spotkanie z Liberace wspomina Mike
Walsh. Wspomnienia z koncertu gwiazdy Las Vegas opisał na blogu
"Mouth Wash".Koncert
w Las Vegas był jednym z ostatnich występów gwiazdora tuż przed
jego śmiercią. Dobiegający siedemdziesiątki Liberace miał za
sobą kilka dekad scenicznej kariery, która dała mu sławę,
uwielbienie widowni i liczoną w milionach fortunę. Pod koniec lat
70. trafił do księgi Guinnessa jako najlepiej opłacany artysta na
świecie. Idol kobiet w dojrzałym wieku, ikona gejów i symbol
amerykańskiej popkultury w jej najbardziej tandetnym wydaniu.Liberace
urodził się w 1919 r w małym miasteczku w stanie Wisconsin. Po
włoskim ojcu odziedziczył nazwisko i talent muzyczny. Pochodząca z
Polski matka dała mu na imię Władzio i zaszczepiła miłość do
kraju swoich przodków. Liberace w trakcie całej swojej kariery z
dumą podkreślał polskie pochodzenie. Jako mały chłopiec chciał
pójść w ślady Ignacego Paderewskiego. Wielkiego polskiego
pianistę poznał osobiście na koncercie w Milwaukee. Po
latach wspominał to spotkanie jako jedno z najważniejszych wydarzeń
w jego życiu. - Byłem wręcz oszołomiony radością z tego
spotkania. Marzyłem, żeby pójść w ślady wielkiego wirtuoza.
Dlatego zabrałem się do moich lekcji gry na pianinie z pasją,
jakiej do tej pory nie znałem - mówił. Lekcje muzyki były całym
jego życiem. Nieśmiały chłopiec, do tego cierpiący na problemy z
wymową unikał swoich rówieśników. Często był przez nich
upokarzany i wyśmiewany. Dlatego całe dnie spędzał w domu,
ćwicząc grę na pianinie. Pochodził z ubogiej rodziny, dlatego już
we wczesnym wieku zaczął pracować jako pianista w lokalnych
teatrzykach, kabaretach i klubach ze striptizem. Stamtąd wzięła
się jego fascynacja kolorowymi kostiumami i rewiowym
anturażem. Nieśmiały
chłopak czaruje publikę Nieśmiały
w dzieciństwie chłopak odkrył też w sobie naturę showmana.
Strach przed ludźmi i publicznymi występami przełamywał przed
dużą publicznością. Widzów zdobywał sobie uśmiechem i urokiem
osobistym. Uświadomił sobie, że na scenie potrafi być czarujący
i uwodzicielski. Ta cecha była jego artystycznym znakiem firmowym.
Występy Liberace to był nie tylko koncert i pokaz coraz to bardziej
wymyślnych kostiumów, a przede wszystkim flirt gwiazdy z zauroczoną
nim publicznością. Swoją
karierę rozpoczął w latach 40. w Nowym Jorku. Wkrótce przeniósł
się jednak do Las Vegas i z tym miastem związał swoje życie.
Występował tam w kasynach, kabaretach i wielkich salach
koncertowych. Dla amerykańskiej stolicy hazardu był takim samym
symbolem jak neony i luksusowe hotele. Do tego miejsca pasował
idealnie. Tak samo jak całe Las Vegas uwielbiał kicz, blichtr i
niczym niepohamowany luksus. Każdego roku za swoje występy zarabiał
miliony dolarów, dlatego mógł sobie pozwolić na luksusowe życie
i spełnianie najbardziej wyszukanych zachcianek. Pieniądze wydawał
na rezydencje, luksusowe samochody, bizantyjskich rozmiarów
biżuterię i fantazyjne kostiumy. W
latach 50. dorobił się nawet własnego show w telewizji. Odtąd
jego popularność stała się fenomenem na skalę całego kraju.
Liberace śpiewał piosenki, opowiadał żarty, prowadził kabaretowe
dialogi ze swoim bratem Georgem, który był szefem orkiestry
akompaniującej artyście. W każdym programie opowiadał też z
uwielbieniem o swojej matce Frances, czym kupił sobie miłość
kobiecej widowni, zwłaszcza tej po pięćdziesiątce. Jego występy
w nowojorskich salach Carnegie Hall czy Madison Square Garden zawsze
przyciągały komplet publiczności. Za cotygodniowy występ w hotelu
Riviera w Las Vegas dostawał 50 tys. dolarów, co w latach 50. dało
mu status najlepiej opłacanego człowieka w tym mieście. Kicz,
który kochały miliony Liberace
dorobił się aż 200 fanklubów. Co tydzień odbierał 7 tys. listów
od fanów i tygodniowo dostawał co najmniej 12 propozycji
matrymonialnych. 14 lutego na jego adres przychodziło ponad 25 tys.
kartek walentynkowych. Liberace koncertował, występował w
telewizji, a po pracy relaksował się w basenie w kształcie
fortepianu. Jego
repertuar składał się z amerykańskich standardów, piosenek z
filmów, jazzowych i klasycznych kompozycji, którym muzyk dodawał
własnego charakteru. - Pousuwałem z tych utworów nudne fragmenty.
Zostawiłem tylko tyle nut, ile publiczność jest w stanie znieść
- tłumaczył. Liberace nigdy nie był ulubieńcem krytyki. Jeden z
dziennikarzy nazwał jego występ "największym, sentymentalnym
rzygiem, jaki kiedykolwiek słyszał". Artysta nie przejmował
się zbytnio krytycznymi opiniami, a nieprzychylną opinię skwitował
dosadnie: "Przeczytałem ją, a potem płakałem całą drogę
do banku". Przy okazji złośliwego dziennikarza pozwał do sądu
za pomówienie. Występy
spod znaku Liberace przez lata uchodziły za synonim kiczu, przesady
i posuniętej do granic ekstrawagancji. Artysta pojawiał się na
scenie w futrach i garniturach wyszywanych cekinami. W trakcie całego
występu przebierał się kilkanaście razy, a na scenę z tryskająca
fontanną wjeżdżał luksusowym samochodem. Kochały się w nim
rzesze kobiet, chociaż jego wizerunek wskazywałby na homoseksualne
skłonności. Sam zainteresowany oficjalnie zaprzeczał doniesieniom
o swojej orientacji homoseksualnej.
W 1957 roku pomimo rozpaczy fanek ogłosił nawet zaręczyny z jedną
z tancerek swojej rewii. Do ślubu nigdy nie doszło, jednak
piosenkarz w obawie o utratę swoich wielbicielek konsekwentnie
zaprzeczał plotkom o homoseksualizmie.
Wszystkie tabloidy, które sugerowały jego skłonności, były przez
prawników artysty z miejsca pozywane do sądu. Tak
naprawdę większosc homoseksualnego życia upłynęła mu na kolejnych romansach z
młodymi mężczyznami. Z jednym z nich związał się na dłużej.
17-letni Scott Thorson był szoferem artysty. Liberace nie tylko
romansował z młodym chłopakiem, ale i otoczył go prawdziwie
ojcowską opieką. Chciał go nawet adoptować, jednak związek
skończył się po pięciu latach w mało przyjemnych
okolicznościach. 22-letni wówczas Thorson pozwał swojego byłego
mentora do sądu i zarzucił niewierność i złamanie danych
wcześniej obietnic. Rekordowe odszkodowanie, o jakie się ubiegał,
opiewało na sumę 113 mln dolarów.
Sprawa
ostatecznie zakończyła się ugodą, a porzucony kochanek z żądanej
sumy otrzymał zaledwie 95 tys. dolarów. Sprawa poważnie
nadwyrężyła wizerunek artysty i oficjalnie potwierdziła krążące
plotki o jego homoseksualizmie. Aby zaciemnić sprawę artysta
pokazywał się publicznie ze znanymi aktorkami. W 2011 r. ukochana
przez Amerykanów aktorka komediowa Betty White powiedziała, że
przez pewien czas grała rolę "narzeczonej" Liberace i
służyła jako zasłona dymna dla jego Jeden
ze swoich ostatnich występów w karierze piosenkarz dał w 1986 r.
przed widownią nowojorskiego Radio City Music Hall. Wkrótce potem
pojawiła się informacja o ciężkiej chorobie, na jaką cierpi
artysta. Rok później Liberace zmarł na zapalenie płuc. Choroba
była jednak wynikiem komplikacji w chorobie AIDS. Współpracownicy
artysty do końca ukrywali prawdziwą przyczynę jego zgonu i
próbowali zmusić koronera do utajenia wyników sekcji zwłok. W
1988 r. ukazała się książka "Za kandelabrem. Moje życie z
Liberace". Jej autorem był Scott Thorson, życiowy partner
artysty, który wcześniej walczył z nim w sądzie. Twierdzi w niej,
że tuż przed śmiercią Liberace pogodził się ze swoim
kochankiem, a on sam czuwał przy nim do jego ostatnich dni. W
oparciu o wspomnienia Thorsona powstał scenariusz filmudla
HBO. Obraz, w którym w rolę pary kochanków wcielili się Michael
Douglas i Matt Damon ma mieć swoją premierę w maju. Przy jego
powstawaniu nie obyło się bez komplikacji. Okazało się, że
liberalne Hollywood, które tak bardzo dba o prawa mniejszości
seksualnych nie było zainteresowane finansowaniem takiego filmu.
Reżyser filmu Steven Soderbergh w rozmowie z brytyjskim dziennikiem
"The Guardian" przyznał, że producenci, z którymi
rozmawiał twierdzili, że film jest "zbyt gejowski". -
Takie stwierdzenia padały wiele lat po premierze "Tajemnicy
Brokeback Mountain" - powiedział. Ostatecznie
udało się dokończyć realizację filmu. Michael Douglas przyznał,
że nad udziałem w projekcie myślał od wielu lat. Taka propozycja
ze strony reżysera padła zresztą, kiedy obaj artyści pracowali
nad filmem"Traffic"
z 2000 r. Sam aktor, o rok starszy niż Liberace twierdzi, że był
podekscytowany swoją rolą. - Nigdy w swojej karierze tyle razy się
nie przebierałem i nie nosiłem tak fantazyjnych kostiumów -
powiedział dziennikowi 'Daily Mail". Zapewnia
też, że sama postać jego bohatera była dla niego niezwykle
fascynująca. - Nie miałem zamiaru przedstawiać karykatury mojego
bohatera. Potraktowałem moją rolę niezwykle serio - powiedział
aktor, cytowany przez serwis "Hollywood Reporter". Matt
Damon grający jego życiowego partnera dodał, że obaj starali się
zachować powagę i nie żartować ze swoich postaci. - To byli
jednak żywi ludzie i ich życie. Dlatego chcieliśmy potraktować
ich jak najbardziej na poważnie - dodał Damon.
i wez tu czlowieku nie oszalej przy takim boogie woogie! Toz to zal nie tracac nozka!