Thursday, 9 October 2014

zaproszenie w atmosferze cywilnej

 Gdyby ciocia trafila do nieba to zapewnie nie obyloby sie bez glupich zartow. Takich jak ponizej)
 No a teraz powazna sprawa.

A Long Way down - Londek i 31 grudnia. Prawie wszyscy chlaja i sie ciesza? Jednak czworka rozbitkow postanawia sie zabic. Spotykaja sie kolejno i sie ratuja. Maja powody. Martin- prezenter telewizornni okazal sie pedofilem tak jak JJ tez. Potem Maureen, ktora nie ma wlasnej lazienki a na zwyklym holidayu  krzyczy ze sniadanie jest fantastyczne i Jess, ktora chce sie zabic sama ale najpierw swojego bylego chlopaka.
Film oparty na motywach powiesci Nicka Horrnbiego A Long Way Down. On tez napisal About a Boy. (Na marginesie Hornby swietnie opisuje tych wszystkich londynskich rozbitkow)
Bohaterowie wreszcie dochodza do ugody i zawieraja pakt, ze do walentynek zadne z nich nie popelni samobojstwa. Z tego tez powodu brukowce podchwycaja problem i wywiady i slawa wciska sie drzwiami i oknami. klopotow jest wiecej niz przedtem ale rozwiazuja jeden jedyny problem - widmo samobojstwa.
Film i wydarzenie zwane Pride of Britain przyswieca tutejszej notce. Bowiem Pride of Britain to wydarzenie co roczne, sponsorowane przez Daily Mirror a opowiada o najwazniejszych bohaterskich wydarzeniach ostatniego roku. Bohaterowie to na przyklad, ktos kto ratuje ofiary wypadku, badz ktos kto przegral, lub wygral ciezka chorobe. Fundacje, ktora pomaga wygrac ludziom swoje zycie oraz ludzi, ktorzy udzielaja sie spolecznie. 
Jeden z bohaterow przechodzil Millenium Bridge i zauwazyl chlopaka, ktory niespokojnie patrzyl w ton Tamizy. Poruszony tym co moze mezczyzna zrobic. Podszedl i zaczal rozmowe. Okazalo sie, ze chlopak zamierza skoczyc do rzeki. Nasz bohater odwiodl go od tego zamiaru i potem wspolnie zaczeli tworzyc strony internetowe dla ludzi, ktorzy chca popelnic samobojstwo. Caly komentarz opowiedziany byl przez komika, aktora, pisarza i podroznika, geja  Stephena Fry, ktory jak wiemy mial kilka prob samobojczych. Swietne wydarzenie i swietna promocja tego czego nie chcemy wiedziec.
Fry ostrzegl, ze dziennie w Wielkiej Brytfannie popelnia samobojstwa az  7 ludzi a 13 probuje. Wiekszosc  ofiar to mezczyzni i po alkoholu niestety.
W spoko koko kraju 11 osob kopie w kalendarz przez siebie. Nie mozna tez zapomniec o samobostwach Polakow na wyspach ale to juz osobny rozdzial.


ale dobra nie o smutnych rzeczach tutaj. Imprezowe zycie ciocia zaczynala od pogrzebow na wyspach. jakos tak smutno. Wiem, ze nie powinno tak wygladac ale jednak tak bylo. Powinno sie przechodzic od slubow, narodzin, nominacji, zareczyn slowem imprez rozrywkowych.
Znaczy sie pogrzebiny tez sa radosne ale w innym wymiarze. Do rzeczy ciocia zostala poproszona na .....wesele. Uznaje to za dobra karte. 8 lat i jest. Zla karta sie odwrocila.
Oczywiscie nie pojde bo ani kapelusza ani z osoba nie jestem za pan brat. Ale sam fakt, ze sie cos zadzialo. Cos drgnelo. Cos sie kuzwa zaczelo dziac innego a nie tylko raki, choroby, pogrzeby, jakies tam zlo ktore wyskakuje z woreczka i nakazuje- a ty wstretna, wstretny ty - niech ci tak dobrze nie bedzie- nu, nu , niedobr(a), (y) TY)))
I wiecie co - jeszcze jedno- TEGOROCZNE SWIETA BEDA INNE! I ZACZYNAM SIE CIESZYC NA NIE I CZEKAC NIECIERPLIWIE!
ale o tym to juz cicho sza, zeby tylko jakies zlo nie wyskoczylo z woreczka i nie pokrzyzowal planow wszystkim! o No))))

image

Tuesday, 7 October 2014

z kulturka, filmowo

od najlepszych do na... slabych  wszystko (oprocz Old Boya) przesluchane niestety. Wiec za wizualizacje niestety nie odpowiadam.
Old Boy - doskonaly remake filmy Old Boy z 2003 roku. Tamten byl koreanski ten natomiast jest w rezyserii Spike Lee i jest z roku 2003. Taki sam plot ale tu rzecz sie dzieje w hameryce i jako wiezien jest zblazowany Joe Doucett, ktory to siedzi zamkniety w pokoju 20 lat. Natomiast w Korei Poludniowej bohater siedzial lat 15. Old Boy to film doskonaly. Bomba, zemsta tak straszna, ze chce sie az wspolczuc bohaterowi lub go po prostu zabic. Skrocic cierpienie. Kochani wszystkim polecam ten film. Bedziecie go pamietac tak jak Pogorzelisko.
Locke. Wiec tak. Ivan Locke to budowlaniec, ktory jedzie z Birmingham do Londynu. Kiedys narozrabial w Croydon w hotelu. Po prostu  przytulil asystentke. Kobiete samotna. Z tego to pocieszenia ta kobieta rodz mu dziecko. W tej samej jedzie bohater traci prace. Zamienia betoniarki. Rozwodzi sie z zona. Oglada mecz.Znaczy sie sledzi rozgrywki z synami przez telewizje.  Rozmawia ze swymi budowlancami. Rozmawia z lekarzami. ktorzy ratuja dziecko. Rozmawia ze synami. Zalatwia stefana z obwodnicy i mowi, ze polacy to najlepsi budowlancy. Potem drugi raz dobrze sie wyraz o polskich fachowcach. Cement bedzei polozony. Fundamenty wylane. Dwie godziny filmu. Sam jeden bohater i tylko rozmawia przez telefon z innymi. My nikogo nie widzimy. To film jednego bohatera. Nerwy jak ze stali. Jak postronki pekaja w co rusz nastenych dialogach. Mnie sie podobalo tym bardziej, ze film mozna sluchac.

The Colling- Susan Sharandon jako detektyw Hazel Micaleff nagle ma rece pelne roboty bowiem zaczyna grasowac seryjny zabojca. Ciocia sie domyslila co i jak. Bowiem ofiary sa tak sprytnie zalatwiane, ze usta maja wykrzywione w grymasie tak jakby chcialy cos mowic. Mowia po lacinie. A to juz pol sukcesu. Pierwszy raz Susan w kryminale i jak na kryminal przystalo ciagnie sie dobrze i calkiem mozna film ...przesluchac. Wszystko przez religijnego nawiedzonego!
Margaret Thatcher/ The Long walk to Finchley- Iron Lady jako mloda i zadna wladzy lwica. Gorzej lwica, hiena i okrotna harpia. Droga Thatcher  pipidowka az do parlamentu. Wszystko podlane sosem z feminizmu i przebieglosci kobiety, ktora uporem dogonila niemozliwego. Trzy razy atakowac wybory i przegrac. kazdy dal by sobie spokoj ale nie Margaret. Nie na darmo nazywano ja Zelazna Dama.

CBGB - to skrot punkowego klubu dla odrzutkow spoleczenstwa. lata 80 XX wieku. Blondie, Ramones, Talking Heads. Wszystko nowatorskie a muzyka jak pocisk wciska w sofke. Do tego plejada gwiazd i kurde ten humor czarny. Te cpuny, te junkie itp. Polecam!

Kinneil house, park i maszyna parowa Jamesa Watta i Antoniusz

Wycieczka podzinowa. Znaczy tak. Nie bylo pradu na wsi. Z racji tego i internetu, lodowki, grania, co robic? Dodatkowo rozladowany telefon. Z odcieciem dostepu energii laczy sie a raczej zalaczanie wszelakiego alarmu na budynkach. I zaczelo sie jazda bez trzymanki. Trzeba bylo isc do lasu. A jak do lasu wiec do rezydencji Kinneil.
                                             
 Rodzina Hamiltonow zbudowala Kinneil w wiekach XVI i XVII wieku. Pierwotny tyl rezydencji pochodzi z wieku XIV wieku. Budynek jak i posiadlosc miala wielu wlascicieli takich jak na przyklad John Roebuck, ktory byl partnerem w interesach firmy Carron Company i mecenasem filozofa  jakim byl Dugald Stewart.
Pierotnie ziemie Kinneil zostaly ofiarowane Walterowi Fitzgilbertowi of Hamilton w roku 1323 przez krola Roberta the Bruce.   Posiadlosc ta az do roku 1922 gdzie bo`ness postanowilo otworzyc Kinneil House dla publicznosci w ramach Public Parks Act. Cel ten sprawdza sie swietnie bo i las i laki i rezydencja stanowi piekny teren dla okolicy i uciechy dla wszystkich. Zwlaszcza w pobliskosci mieszcza sie zabytkowy kosiol, dwa stawy i pozostalosci muru Antoniusza. Sam Kinneil House to symetryczna budowla majaca po bokach dwie wieze. A na calosci domu rozposciera sie wspaniala attyka. Choc z budynku zostalo tylko sala reprezentacyjna z freskami i mury to i tak warto ja zwiedzic. 
Gdy James Hamilton, 1 Earl of Arran w 15289 roku umiera jego zyczeniem pochowanie go w Kinneil. Zyczeniem Hamiltonow w poznych latach XVIII wieku owczesny wlasciciel Dr John Roebeck uzyczyl terenu Jamesowi Wattowi by tworzyl swe maszyny. Pracownie i mieszkanie znajduja sie obok rezydencji. Pomiedzy 1809 a 1828 rokiem 9 Duke goscil tez inna znakomita osobowosc. Byl nim szkocki filozof Dugald Stewar. 
                                         

W 1936 roku podczas rozbiorki budynku pracownicy odkryki 4000 letnie freski na murach. Zostawiono je i zrekonstruowano.
                                       

Stajnie obok Kinneil house pelnia teraz role muzeum w ktorym to podawane sa najistotniejsze informacje o Bo`ness, historii rezydencji kinneil, wynalazcy Jamesie Wattsie, murze Antoniusza, zabytkach i wykopaliskach. Mimo, ze muzuem jest male to wiedza duza i oparta na porzadnym filmie video. Do tego wystawa 2000 historii regionu dopelnia calosci. Pracownik muzeum zawsze pomocny i w pelni kompetentny. Dodatkowo kilka razy do roku Kinneil House jest otwarte do szerokiej gawiedzi. Bedzie sie tak dziac w okresie hallowinowym gdzie to odbedzie sie nocne zwiedzanie budynku oraz szukanie ducha lady Alice zwana White Lady, ktora popelnila samobojstwo wypadajac z okna. Stalo to sie w XVII wieku a wszyctko przez okrutnego meza. Lady Alice albo Allie straszy czasem. Nie widzialam to orzec nic nie moge. 

                                         
to pozostalosci pracowni i zabytkowy kociol Jamesa Watta. Cala manufaktura nosila nazwe Carron Iron Works. Tam tez odlewano pierwsze garnki zeliwne. W Afryce zwlaszcza w Republice Poludniowej i Zimbabwe, znane sa pod nazwa Falkirks. Wszystko to za sprawa oczywiscie Jamesa Watta, ktory zrewolucjonizowal caly przemysl ciezki za pomoca maszyny parowej.

                                          
Obok Kinneil House znajduje sie zabytkowy kosciolek. jednak on nie przetrwal do dnia dzisiejszego. Mozemy tylko podziwiac jedna z zachodnich scian  z wnekami na dzwony.jeden z dzwonow zostal przeniesiony do  Kinneil Museum. Na dzwonie widzimy napis-EN KATHARINA VOCOR UT PER ME VIRGINIS ALME -," (I AM CALLED KATHARINE, AND THROUGH ME, OF THE VIRGIN MARY, ARE -) i sugeruje, ze istnial drugi dzwon z dokonczeniem sentencji. 

                                                
spojrzenie od kosciola na drozki prowadzace na polany gdzie znajduja sie stawy
                                     
musialam dac ten obrazek

                                     
dwa urocze stawy z ptactwem, dodatkowo las, zarosla i czego tam nie ma

                                  

Wał Antoniusza (zwany też czasami Murem Antoniusza), wybudowany został w latach 142 – 154, z polecenia rzymskiego cesarza Antoninusa Piusa (Antonin Pius; ur. 86 – zm. 161). Ciągnąc się od Carriden, w pobliżu Bo’ness nad zatoką Forth, aż do Old Kilpatrick nad rzeką Clyde, przecinał centralny pas Szkocji (w jej najwęższym miejscu) na długości około 64 kilometrów. Mający pełnić rolę północnej granicy Cesarstwa Rzymskiego i jednocześnie stanowić główną zaporę przeciwko zbrojnym napadom Piktów pozostał w użyciu przez jedynie 20 lat.
Będący faktycznie rodzajem imponującego szańca Wał Antoniusza składał się z wysokiego ziemnego nasypu i głębokiej fosy. Wybudowany na murowanym fundamencie o szerokości, aż 4.3 metrów ziemny wał, oryginalnie wznosił się na wysokość około 3.6 metrów. Na jego szczycie został także osadzony chodnik straży osłonięty drewnianym przedpiersiem. Chroniąca go fosa posiadała około 3.6 metrów głębokości i aż 12 metrów szerokości. Na jej zewnętrznej krawędzi znajdował się kolejny, lecz już raczej niezbyt wysoki ziemny wał. W przypadku Castle Rough dodatkową, zewnętrzną ochronę najbardziej narażonej na atak północnej bramy fortu stanowiły tzw. lilie. Były to głębokie na około 1 metra, owalne doły z umieszczonymi w nich zaostrzonymi palikami. Odpowiednio zamaskowane stanowiły one dość skuteczną zaporę przeciwko niespodziewanym, przeprowadzanym zwłaszcza w nocy, atakom Piktów.
Zgodnie z oryginalnymi założeniami ochronę Wał Antioniusza miały wspomagać rozlokowane co 10 kilometrów obronne forty. W związku jednak z dużą aktywnością Piktów zapadła decyzja o ich znacznym zagęszczeniu. W tej sytuacji zdecydowano o budowie 19 fortów (do tej pory odkryto 17 z nich), w odstępie około 3.3 kilometrów. Dodatkowo pomiędzy nimi zostały też osadzone niewielkie, lecz także obronne strażnice. Doskonałą komunikację pomiędzy nimi zapewniała z kolei szeroka na około 6 metrów, utwardzona droga.



Calosc swietnie zagospodarowana i dostepna do kazdego

                                    

To juz mieszkania prywatne w pobliskosci budynkow o ktorych tu mowa. Nie przeczy ciocia, ze nie chcialaby tu mieszkac.
                                            
a to juz zbiory muzeum kinneil
                                          

swietna robota i domowe warunki sprzyjaja wrazenie sielskosci

                                        
a rewelacje z gazet nastrajaja pozytywnie do wszelakiej masci poszukiwaczy skarbow

                                           

a to juz dostepne dla cioci 26 pazdziernika w ramach otwartych dni

































































Sunday, 5 October 2014

bannockburn, falkirk wheel i callendar house

 yhaaaaaaaaa Zajeździmy kobyłę historii. Wyznania poobijanego jeźdźca. 
Wreszcie dobre wiesci. Ciocia stawiala dobrze. Serce za wybitnego historyka bilo zywiej i jest. Prof Karol Modzelewski za swoja autobiografie dostal tegoroczna Nagrode Literacka NIKE. 
Osci stanely mi w gardle. Ryba psuje sie od glowy a Ignacy Karpowicz za niestety wyciaganie swoich brudow z Kinga Dunin - dostaje takiego wielkiego minusa. I jak to Pan Karpowicz mawia- Spier. Pan. Dlugi Pan posplacaj,   a jak nie masz to nie pogrywaj sobie! 
 Po konikach czas na bitwe pod Bannockburn. Muzeum pieknie zrobione. Pomnik krola stoi w pelnym skupieniu. Teren cudowny a calosc przyswieca Szkockiej Niepodleglosci. W tym roku obchodzilismy 700 rocznice rozgromienia wojsk angielskich krola Edwarda II przez szkockiego krola Roberta the Bruce. Bylo to  23 i 24 czerwca 1314. Wiosna 1314 Szkoci oblegli zamek Stirling. Dowodca zalogi angielskiej, Philip Mowbray, zgodzil sie na kapitulacje, jesli nie otrzyma wsparcia do konca czerwca. Na wiesc o tym, krol Anglii, Edward II, poslal do Stirling 25 - cio tysieczna armie, Anglicy dotarli 23 czerwca do do brodu w Bannockburn, pare mil na poludnie od Stirling. Tam czekaly juz na nich szkockie oddzialy w sile 9 tysiecy, pod dowodztwem krola Roberta I. Bagnisty teren nie sprzyjal ciezkiej konnicy angielskiej, z kolei Szkoci wykorzystali znakomicie sprawdzajaca sie formacje bitewna schiltron (szereg zbrojnych w piki mezczyzn idacych ramie w ramie, z bronia skierowana w strone wroga).Piechota szkocja juz w pierwszym starciu zmusila do wycofania sie 500 angielskich jezdzcow, w kolejnych potyczkach rowniez miala przewage. Decydujace starcie mialo miejsce w drugim dniu bitwy, kiedy to przekraczajacy brod Anglicy zostali zdziesiatkowani przez oczekujacych w schiltronach Szkotow. Angielska piechota starala sie dolaczyc do kawalerii. Szkocka kawaleria zmasakrowala lucznikow zanim ci wlaczyli sie do bitwy. Szkotom udalo sie zepchnac Anglikow w strone rzeki Forth, Edward II uszedl z pola bitwy i statkiem powrocil do Anglii. 
Zwyciestwo Szkotow podnioslo morale jako narodu i przyczynilo sie do uznania niepodleglosci z roku 1328. Bitwa ta bardzo sie do tego ukladu przyczynila. Miala byc cala niepodleglosc w tym roku ale wiemy czym to sie skonczylo.


 to przy wejsciu na teren monumentu

 tu zabytkowa plakietka na maszcie przy pomniku krola Roberta the Bruce
 pomnik, szarfy trudno nie dac upustu swojej uwagi

 krol spoglada na Edynburg, zas w tle zamek w Stirling

 a jak kapusniaczek nadciaga to udawac sie trzeba do Falkirk Wheel
 a tam... ku uciesze rowniez koniki napotykamy
 i takie kwiatki czy cus?


W 2002 roku otwarto Falkirk Wheel - pierwszą obrotową windę dla barek rzecznych, która połączyła kanał Forth and Clyde z Union Canal. Różnica poziomu wody pomiędzy nimi wynosi 24 metry. Wcześniej oba kanały łączył system 11 śluz, ale w latach 30 podupadł on, ponieważ był coraz rzadziej używany, aż zlikwidowano go zupełnie.
Dopiero pod koniec XX wieku postanowiono przywrócić komunikację na kanałach w centralnej Szkocji, by odtworzyć wodne połączenie Glasgow z Edynburgiem. Postanowiono wówczas zamiast śluz zbudować obiekt godny możliwości technicznych XXI wieku. Za wstępny projekt odpowiedzialne było Nicoll Russell Studios oraz biuro konstrukcyjne Binnie Black and Veatch, a ostateczny projekt architektoniczny powstał w zespole Tony`ego Kettle`a ze szkockiej pracowniRMJM.
Architekci i inżynierowie wymyśli taką konstrukcję, która jest nie tylko ciekawą formą, ale i stanowi energooszczędne urządzenie. Zastosowali bowiem windę obrotową o zasadzie podobnej do diabelskiego młyna.Cała konstrukcja składa się z akweduktu wspartego na żelbetowych przyporach, który wyprowadza z wysokiego wzgórza Union Canal. Rzeźbiarski akwedukt urywa się 8 pięter nad poziomem kanału Forth and Clyde. Jednak statki nie spadają pionowo w dół, tylko wpływają do jednej z dwóch komór zamocowanych do wielkiego koła obrotowej windy.
 Koło to ma 35 metrów średnicy i składa się z dwóch przeciwległych ramion, każde o wysięgu 15 metrów. Architekci nadali konstrukcji kształt podwójnego topora, jakiego używali Celtowie zamieszkujący niegdyś Szkocję. To ciekawe nawiązanie w tym ultranowoczesnym obiekcie do odległej przeszłości.
Jednak mimo zaawansowanej technologii winda tak naprawdę bazuje na bardzo prostej zasadzie - prawie Archimedesa, które słynny uczony z Syrakuzy opracował w III w. p. n. e. Winda składa się z dwóch przeciwnych zbiorników - komór, do których wpływają barki. Każdy zbiornik napełniony jest 360 tys. litrów wody. Dzięki równowadze potrzeba minimalnej energii, by statki mogły wjechać windą na górę, bądź zjechać na dół. Nawet jeżeli tylko do jednej komory wpłynie barka - bo zgodnie z prawem Archimedesa, barka zanurzone w wodzie traci pozornie na ciężarze tyle, ile wyparta przez nią woda - więc obie szalki tej niby-wagi pozostają dalej w równowadze.
Elektryczne silniki w zasadzie głównie pracują nad tym, by otwierać i zamykać grodzie komór, zaś sam zjazd i wjazdy to zasługa siły ciążenia. Obrót o 180 st. Falkirk Wheel zajmuje 5 i pół minuty i pochłania tylko 1,5 kilowatogodziny, mniej więcej tyle samo energii potrzeba, by zagotować wodę w 8 czajnikach elektrycznych!
Decyzja władz o rewitalizacji system kanałów i budowy Falkirk Wheel okazała się strzałem w dziesiątkę - dziś to jedna z największych atrakcji turystycznych Szkocji. Sama konstrukcja widnieje od 2007 roku na nowej serii banknotów 50 funtowych emitowanych przez Bank of Scotland. Konstrukcji towarzyszy ciekawy pawilon centrum turystycznego z kawiarnią w kształcie klina.
http://www.bryla.pl/bryla/1,85302,8598120,Niesamowite_konstrukcje__winda_dla_statkow_w_Szkocji.html





Callendar House to jedna z najwiekszych rezydencji w Szkocji. Budynek z 600 letnia historia. Otoczony poteznym parkiem z dwoma stawami, lasem i przepieknymi sciezkami. Budynek w tradycji renesansu francuskiego. Wieza az z XIV wieku natomiast calosc pochodzi z XIX wieku.  W przeszlosci Callendar House goscil Marie, krolowa Szkocji, Olivera Cromwella, Bonnie Prince Charlie i Krolowa Wiktorie. Rezydencja zostala zbudowana dla rodziny Livingstonow. Jednak sprzedano ja szybko a nowi wlascciele to Forbsi. Potezna magnacka rodzina metalurgow. Tak tak, to ci Forbsi i Magazyn Forbes to to. W tej chwili Callander House pelni role reprezentatywna i muzeum poswiecone historii miasta Falkirk. Do srodka nie udalo sie nam wejsc gdyz - poniewaz odbywaly sie zawody rowerowe.



a po tym juz z gorki- car boot sale w Falkirk i odkrywanie nowej drogi do zatoki. Cieszy sie ciocia strasznie bo to blisko od ciocinego gniazda!

koniki o poranku

jak to szlo; piekna kobieta w tancu, fregata pod pelnymi zaglami i  kon w galopie. Tak sie zlozylo, ze trudnosci w spaniu sie cioci ujawnily i od 6 rano na nogach- gnac na swiatla, na slonce, ku przygodzie i by kuzwa rozwrzeszczanej mlodziezy na kwasach nie sluchac. Wiec lapiemy ostatnie promyki slonca i regenerujemy strapione dusze nasze!
 zlapalam jeszcze nocna iluminacje
 tu wyglada mordka jak konik morski
 barki na kanale
 i juz witamy slonko
 do tego doszly wrazenia sluchowe odlatujacych do cieplych krajow dzikich gesi
 i tu juz w pelnej iluminacji poranka
tu leje wode jak zawsze

od clackmannan do opactwa cambuskenneth czyli tam i

W niedziele idealna wycieczka po okolicy nastapila; A bylo to tak- Clackmannan czyli Stone of Manau. Male miasteczko ale kochane. Na srodku Tolbooth i wieza i pregierz. Kosciol, cmentarz i dwie knajpy. Ani to glupie ani straszne, zycie po prostu. Obok miasteczka stoi Wieza. Zamknieta co prawda ale tam Robert Burns byl.

                                         
uliczka w miasteczku clakmannan. Basniowo nawet bo obok pieskow, kwiatkow, doniczek byly wrozki)                              
                                                       
                  a tu juz centrum miasteczka      
                         
                                      
              z daleka i z bliska    
                                       
obok kosciol i cmentarz
                                     
i szybka transformacja do kosciola
                                  
        byla poranna msza wiec ludnosc wyczekiwala kto tak naprawde lazi po cmentarzu i zakloca spokoj                                            
                                         

a na nim wizerunki smierci z rogami
tak naprawde to wizerunki czaszki z szarfa

                                 

Clackmann tower wiekowo pochodzi z XIX wieku. Postawiona przez Earls of Mar, ktory podejmowal w niej wielu szkockich monarchów. Wedlug legendy Maria Stuart byla zaproszona przez piatego Lorda Erskina w roku 1565 roku. Pozniej na krotko zatrzymywali sie tam krolowie James VI i I. Do tego ostatnim znanym gosciem wiezy byl szkocki poeta Robert Burne. Wieza trzyma sie niezle ale niestety nie dane bylo cioci obejrzec zabytek w srodku. Podobno debowy sufit robia wrazenie tak jak i portrety i rodowe srebra  Earla of Mar i Kellie.



                                       
a to juz Aloa Tower i widok z gory 

          

.
Alloa Tower w Aloa w centralnej Szkocji to czesc rezydencji rodziny Erskine, zwanych jako Earl of Mar. Architektem i nadzorowym byl John Melvin. Wieza datowana jest na 14 wiek. Architektem byl John Melvin a do najwazniejszych rzeczy do ogladania to drewniany sufit. Swietnie odrestaurowany tak jak i cala budowla. Przewodnicy byli ubrani w stroje z epoki co dodawalo wrazenia powabu i aury tajemniczosci. 
                                                
Widok z opactwa Cambuskenneth na Wallace Tower
Cambuskenneth Abbey to jedno z najstarszych opactw i cmentarzy Szkocji. Zalozone okolo roku 1147 przez Dawida I. Rzecza ciekawa jest podobienstwo do opactw Holyrood i Stirling. 
Wokol rozposciera sie widok na Wollace Monument. Nie mozna zapomniec o gotyku calosci. Pieknym zagospodarowaniu i co najwazniejsze pieknym gotyckim nagrobkom, ktore dopelniaja calosci. James III krol Szkocji po bitwie pod Sauchieburn lezy tam sobie od wiekow a z zacnych augustynow to lezy tam Patrick Pantar, ktory za zycia byl sekretarzem Jamesa V. 
Ziemia na ktorym lezy opactwo nalezalo do Adama Erskina, nazywanego pozniej Earl od Mar. Dostal on na posiadanie od krolowej Elzbiety I i tak to zaczela sie przygoda z opactwa z historia.


Krolewskie morderstwo. Tu lezy pochowany Krol James III zamordowany przed Bitwa pod Sauchieburn w roku 1488. Obok Jamesa lezy tez jego zona, krolowa Malgorzata z Danii. Grobowiec ten zostal postawiony na zyczenie Krolowej Wiktorii.


Calosc daje niezapomniany widok a wieza w srodku daje wrazenie powagii i szlachetnosci intencji krolow Szkocji.
widok na pozostalosci opactwa z budynkami niegdys gospodarczymi i droga na szage


Doune castle pochodzi z 14 wieku i jest jednym z najlepiej zachowanych zabytkow Szkocji A zwlaszcza jej wjazd i wielka sala tronowa. Kiedys juz bylysmy w srodku doune i open doors niestety nie obejmowalo tego przybytku. Zamek nalezal do Regenta Albany. Wszytsko tam wspaniale ale naprawde nie pamietam co bylo. Wiem jedno. Krecono tam Monthy Pythona and the Holy Grail i Ivenhoe. Doune jest pieknie polozony nad rzeka a widoki naprawde zapieraja dech w piersiach. Wszedzie tam blisko i przytulnie.

                                               

rzezby na rondach ciocie urzekaly

                                          

na kazdym rondzie inna rzezba

        


 a to juz najmniejszy zamek jakikiedykolwiek zwiedzalam, sklada sie z jednej izby i korytarza. Zwie sie Menstrie Castle i takiej samej nazwie. Zamek trudno rozpoznac bo usytuowany jest miedzy blokami i domkami jednorodzinnymi. Do zwiedzania udostepniona jest jedna izba z korytarzem i wielka baba jako siedzacy w sali przewodnik. Menstrie podzielone jest na kwatery i tak w zamku teraz mieszkaja rodziny. Zamek a raczej manor house to 400 lat historii i grubych murow Szkocji. Menstrie dedykowane jest odkrywcy Nowej Szkocji Sie Williamowi Alexandrowi, ktory urodzil sie tu w roku 1577. Powstala takze nalezna izba pamieci i przyjazni szkocko- kanadyjskiej.



tak chcialaby ciocia mieszac w zamku
a to juz widok z dziedzinca
a to czesc zeprezentatywna

Ostatnim miejscem gdzie trafilysmy to David Stirling Monuments. Swietnie wychodzi na zdjeciach i trudno przyznac ale postac Sir Archibala  Davida Stirlinga to ten zalozyciel SAS. David Stirling   (1915 - 1990) posiadacz ziemski i pulkownikiem Amrii Brytyjskiej. Stirling zalozyl SAS w 1941 roku w Afryce Polnocnej. W styczniu 1943 zostal schwytany przez Niemcow w Tunezji i do konca wojny przebywal w obozach jenieckich. Po wojnie zajal sie biznesem. Byl m.in. zalozycielem Watchguard International i zalozycielem KAS International - prywatnych, a takze producentem telewizyjnym. 
                        

koniec wycieczki to destylarnia o ktorej juz wiecie wszystko