Wednesday 27 August 2014

kilka fotek z wieczornego spaceru

Tak to juz jest, ze jak sie cioci zachce to moze. Kilka refleksji na wieczor i spacer po okolicy. A ze jeszcze zboze stoi to i warto wybrac sie, by w zimnym sloncu podziwic wies. W okolicy nie brak atrakcji i nie narzekam, ze nie ma gdzie wychodzic. W dali widac zatoke a skarby jakie miasteczko kryje pokazuje Wam tu wlasnie. Gdy zboze sciete to i wykrywacze metali wchodza w uzycie. Ich wlasciciele przescigaja sie w eksploatacji okolicznych pol. Zdjecia nie zrobilam bo i glupio mi bylo panow szpiegowac! Zatem wykopki czas zaczac! Ponizej cmentarz i zrujnowana kaplica. Gdy poczytam to podziele sie wrazeniami. Na razie urzekaja metalowe nagrobki) i cmentarz urzadzony w srodku kosciola. 


 Tuja okalila tablice. Drzewo jest tak potezne, ze konary wytworzyly wysoki, prosty zagajnik. Cecha tego cmentarza to, ze pod nagrobkami polozone sa muszle. Domyslamy sie, ze pochowani tu marynarze. Jeden sir James Sneddon admiral polegly w 1881 roku. Wspanialy nagrobek, ktory okala lancuch z kotwicy.
 Wspomiane muszle.
 Wieza dzwonnicy zrujnowanej kaplicy. Teraz zamieszkalej przez ptaki.
No dobra- powod do spacerow! To eksploracja okolic. Zly stan zdrowia kregoslupa. Za duzo siedze i tak naprawde nie mam czasu Wam tu sie rozpisywac bo we Dworze nijak nie jest w stanie ciocia pisac. A w domu ciocia juz jest tak zjechana, ze nie w glowie mi ponowne siedzenie. zamiast tego wole pochodzic. Do   tego kuracja antybiotykami daje sie we znaki. Zatem odwyk od uzywek trwa w najlepsze! No poza dwoma!

No comments:

Post a Comment

Note: only a member of this blog may post a comment.