Thursday 3 December 2015

czy sztuka pomoze Bosni


Czy sztuka pomoże Bośni przepracować traumę zbiorowych gwałtów?

grudzień 1, 2015
przez Morgan Meaker, tłumaczenie Ania Kawalec


Kiedy Bośniacy rozmawiają o wojnie, zawsze wspominają o gwałtach. Nikt dokładnie nie wie, ile kobiet zostało zgwałconych podczas 3-letniego konfliktu, który wybuchł w latach dziewięćdziesiątych. Szacunki sięgają aż 50 tys. W ubiegły weekend Bośnia świętowała dwudziestą rocznicę zawarcia pokoju. Wojna być może się skończyła – ale kobiety, które doznały traumy, wciąż cierpią.
Azra ma dwadzieścia kilka lat – za młoda, aby pamiętać wojnę, ale nie aż tak młoda, aby nie czuć jej konsekwencji. Z ciemnym irokezem na głowie nie wygląda na tradycyjną Bośniaczkę. Nie chce, abyśmy używali jej nazwiska, ponieważ przez swoje zajęcie i oddanie sprawie musiała się zmagać z atakami werbalnymi i fizycznymi.
Azra to jedna z głównych członkiń organizacji OKVIR, która wykorzystuje sztukę, aby reprezentować i bronić praw osób z bośniackiego środowiska LGBT*IQA (lesbijek, gejów, osób trans i biseksualnych, osób interseksualnych, ruchu queer, tych poszukujących oraz sprzymierzeńców). Azra pochodzi z nowego pokolenia kobiet, chcących skończyć z uprzedzeniami oraz znieść sztywne granice między płciami.
Źródeł zacofania w poglądach, Azra doszukuje się w latach 90. „Wojna podsycała w ludziach mocno stereotypowe, jednoznaczne role płciowe" – mówi. „Mężczyźni musieli być macho i wpasować się w wizerunek Chłopaki nie płaczą – wytrzymują cierpienie i zapewniają przeżycie. Kobiety zajmowały zupełnie podporządkowane miejsce ofiar, ich pozycja była zawsze marginalizowana".
W Bośni wizerunek kobiety jako ofiary to efekt masowych gwałtów, jakich dokonywano podczas wojny. Podczas gdy walczyły ze sobą trzy największe grupy etniczne (Muzułmanie, Chorwaci i Serbowie) napaści seksualne stały po prostu się kolejnym narzędziem wprowadzania czystek etnicznych. Chociaż wszystkie strony winne są zbrodni, gwałtów namuzułmańskich kobietach najczęściej dokonywali żołnierze Serbskich Sił Zbrojnych.

Adela Jušić przy pracy „Nadchodzą kobiety". Zdjecie dzięki uprzejmości Adeli Jušić.
Tak naprawdę jednak, kobiety nie były jedynie ofiarami. Pod nieobecność mężczyzn to one prowadziły dom, opiekowały się rodziną, uczestniczyły też w działaniach zbrojnych. Mimo to, historie przemocy seksualnej, które wyciekły podczas konfliktu (dotyczyły gwałtów grupowych czy obozów gwałtu) są tak przerażające, że nawet dziś, dwadzieścia lat po wojnie, nadal definiują życie kobiety w Bośni?
Raport Banku Światowego z 2015 pokazuje, że przemoc wobec kobiet wcale nie maleje, a wręcz przerażająco szerzy się na przestrzeni kraju. Kobiety mają ograniczony dostęp do rynku pracy, a wszelkie decyzyjne pozycje są poza ich zasięgiem. Dla osób LGBTQ sytuacja wygląda jeszcze gorzej.
Transfobia jest tu niezwykle silna. Inność utrudnia życie. „Sprawia, że bardzo trudno znaleźć pracę. Znam wielu uzdolnionych ludzi, bezrobotnych lub ledwo zaczepionych kawiarniach".
Nauczyłam się cieszyć z tych osobistych zwycięstw. Nieważne, jak małe mogą się wydawać, mają wartość i są ważne wobec każdego typu opresji na świecie.
Członkowie organizacji OKVIR wierzą, że to kreatywność może znieść podziały w Bośni. „Wierzymy, że sztuka to wielkie narzędzie do zmian", twierdzi Azra. „Używamy techniki dokumentalnej, sztuki performatywnej, muzyki, filmów krótkometrażowych, wystaw fotografii, poezji i warsztatów teatralnych, aby zwrócić uwagę na kulturę i prawa osób LGBT*IQA".
W listopadzie OKVIR przeprowadziła już trzeci warsztat Teatru Forum. Jest to teatr, w którym zachęca się publiczność do reakcji na sytuacje opresji odgrywane przez aktorów. Sztuka ma zostać wystawiona w styczniu. „W Teatrze Forum przetwarzamy negatywne doświadczenia przemocy wobec kobiet oraz opresji, jakiej doświadcza środowisko LGBT*IQA", mów Azra. „Dzielimy się prawdziwymi historiami. Byłyśmy ofiarami przemocy seksualnej i nierównego traktowania z powodu płci – w rodzinie, w szkole, w pracy, w życiu codziennym. Publiczność wybiera historie, na których warto się skupić i proponuje rozwiązanie".
W 2013 roku OKVIR (wraz z innymi europejskimi aktywistami ruchu queer) zbudował instalację artystyczną na ulicy. Praca – wielka szafa, nazwana została „Naszą pozycją jest miłość" i wzywała cały kraj do wyjścia z szafy. „Tak, jesteśmy pedałami. Z dumą. I ze wstydem dla narodu" – głosił plakat przypięty do pracy.
Według Azry, kreatywność to ważny instrument w grze politycznej. „Formułuje pytania, odkrywa prawdziwe historie prawdziwych ludzi. Dzięki niej nasze potrzeby, wyzwania i możliwości stają się wyraźnie słyszalne. To duma z naszych korzeni, która przenosi codzienne życie w wymiar polityczny".
W Bośni wszystko wiąże się ze wspomnieniami wojny. Wiszą nad krajem niczym gęsta mgła. Widma wojny tworzą kolejne rządy, drzemią w murach okaleczonych przez pociski, a przede wszystkim żerują na bezradności kobiet.
Prawa wywalczone w czasach, kiedy Bośnia była częścią socjalistycznej Jugosławii, zostały odebrane kobietom podczas wojny. Wtedy najważniejsze było przeżycie. W powojennym społeczeństwie nacjonalistyczne obsesje zostawiły niewiele miejsca na debatę o feminizmie.
Artystka Adela Jušić, za obecną sytuację kobiet obwinia wojnę. „Podczas wojny gospodarka kraju została doszczętnie zniszczona", mówi. „Dziś, skorumpowany proces prywatyzacji niszczy resztki potencjału ekonomicznego. To kobiety są w większości bezrobotne, a zarazem pierwsze w kolejce do zwolnienia. Państwo po prostu zamyka kobiety w domach".
Jako artystka byłam potępiana za to, że jestem feministką i że wierzę w sztukę jako narzędzie polityczne.
Jušić, 33 lata, podobnie jak Azra czuje się outsiderką, ponieważ nie wpasowuje się w stereotyp Bośniackiej kobiety. „Większość społeczeństwa hołduje wartościom patriarchalnym i tradycyjnemu podziałowi ról w domu", mówi. „Dlatego każda kobieta, której poglądy są odmienne, zostanie społecznie potępiona".
Podczas wymiany maili Jušić twierdzi, że nauczyła się nie przejmować. Dziś lubi łamać zasady i przez „zapalenie papierosa, wypicie piwa podczas spaceru czy przez otwarte rozmowy o seksie", nie stara się podporządkować oczekiwaniom społecznym.
Wspomina, jak trudne były dla niej te sytuacje, kiedy była nastolatką. „Wraz z wiekiem nauczyłam się cieszyć z tych osobistych zwycięstw. Nieważne, jak małe mogą się wydawać, mają wartość i są ważne wobec każdego typu opresji na świecie".
W swoich pracach Jušić powoli rozłupuje skorupę uprzedzeń i podziałów w Bośni. Jej działalność skupia się na doświadczeniach kobiet – od czasów Drugiej Wojny Światowej po włączenie Bośni i Hercegowiny do Jugosławii. Przez analizę historii, Jušić popycha widownię do myślenia o dzisiejszych prawach kobiet.
Jedną z jej prac, kolaż Nadchodzą kobiety, został zainspirowany wizytą w bunkrze jugosłowiańskiego przywódcy Josipa Tito. Twarze kobiet spoglądają spod haseł typu: „Jest dobrą pracownicą fizyczną, jednak nie chce piąć się w górę. To spowalnia jej rozwój".
Jušić była wielokrotnie krytykowana za szczególną uwagę, jaką poświęca prawom kobiet: „Jako artystkę potępiano mnie za to, że jestem feministką i że wierzę w sztukę jako narzędzie polityczne".

Obrazek z „Natury statystyki", dzięki uprzejmości Lany Čmajčanin.
Lana Čmajčanin to kolejna artystka feministyczna zamieszkująca w Sarajewie. Opowiada o swojej pracy „Natura statystyki". Praca ta najlepiej przedstawia jej uczucia wobec bośniackiego „skostniałego, patriarchalnego społeczeństwa".
Dzieło składa się z serii sześciu „portretów" kobiet, które mają typowe bośniackie imiona wzorowane na nazwach kwiatów i owoców. Obok tych biografii, Lana cytuje statystyki, które odnoszą się do społecznej, prawnej i ekonomicznej pozycji kobiet w Bośni. Seria próbuje uczłowieczyć dane statystyczne i ułatwić ich odniesienie do prawdziwego życia.
Jeden z obrazków opisuje fakt, że chociaż większość kobiet posiada wyższe wykształcenie, nie odbija się to w rynku pracy. Kobiety z dyplomem wyższej uczelni stanowią tylko 9,4 % ogółu pracujących osób.
„Przez sztukę informujemy, edukujemy, zmuszamy ludzi do myślenia", mówi Čmajčanin. „Sztuka prowokuje ludzi, tym samym rzuca wyzwanie zachowaniom mizoginistycznym w patriarchalnym społeczeństwie".

Przeczytaj o prawdziwych feminazistkach, czyli feministkach w organizacjach neonazi.

Autorką dzieł, które najmocniej wpłynęły na dzisiejsze pokolenie artystek feministycznych, jest Šejla Kamerić. Jej Bośniacka Dziewczyna to jedna z najbardziej rezonujących prac sztuki współczesnej, która odniosła sukces poza granicami kraju. Na plakacie, autoportret artystki z 2003 r. zestawiono z graffiti skopiowanym ze ściany koszarów w Srebrnicy, którego autorem był duński żołnierz misji pokojowej Narodów Zjednoczonych: „Bez zębów...? Z wąsem...? Śmierdząca jak gówno...? Bośniacka dziewczyna!"
Te słowa nabazgrano na murze bazy OZN blisko Srebrnicy – miejscu masakry z 1995 roku. Tu właśnie, pomimo obecności wojsk Narodów Zjednoczonych, dokonano egzekucji na bośniackich chłopcach i mężczyznach wyznania muzułmańskiego.
W Bośni kobiety ustawiały ten plakat jako swoje zdjęcie profilowe na Facebooku. Był też szeroko postowany w serwise Tumblr. Minimalistyczna praca Kamerić powoli popychała nową falę kobiet, by zaczęły żądać nowych, lepszych praw. Po tym, co wycierpiały, bośniackie kobiety, pragną jedynie równego traktowania.http://www.vice.com/pl/read/jak-sztuka-moze-pomoc-radzic-sobie-z-bosniacka-historia-masowych-gwaltow

No comments:

Post a Comment

Note: only a member of this blog may post a comment.