Wednesday, 14 September 2016

male tyransko

Pan Huragan, w czepku urodzony
Co z mikrofonem wyskoczył z błony
Tyci człowiek, trzy kilogramy
Zjada mikrofon jak samochody Paryż
"Dawać mi werbel!" - to pierwsze słowo
"Nie chcę pić mleka, chcę mój mikrofon!"
Tak się rodzi słów akrobata
Za mikrofonem bujam się jak hamak
Jeden, dwa, próba mikrofonu, test
Szowinistom mówimy: nie!
Za mikrofonem mam ADHD
Pocinam szybciej niż UPS
Mój głos to grzmot, werbel to pięść
Teraz mam lat trzydzieści trzy
Hipnotyzuję jak video gry
Wiem co to true school i savoir-vivre

Ja i mikrofon jak makaron z pesto
Leworęczny jak Napoleon
W stylu retro rymów selektor
Beat - Emade, scratch - to DJ Eprom
Ja i mikrofon jak makaron z pesto
Leworęczny jak Napoleon
W stylu retro rymów selektor
Beat - Emade, scratch - to DJ Eprom

Mam rok, mikrofon zamiast ucha
Błyszczę za nim jak sztabki złota
Mikrofon, werbel -moje insygnia
Rymów więcej niż ryżu w Chinach
Za mikrofonem jestem bon-ton
Ruchy mam jakbym grał w ping pong
Rymów selekcja prima sort
Doskonale wymierzony cios
Więcej mam akcji niż film "Matrix"
Poszukiwacze zaginionej Arki
Nie dotykam dna, nie jestem Titanic
Za mikrofonem rzucam klątwami
Burczy mi w brzuchu, wilczy mam apetyt
Słabych MC's zjadam jak kotlety
Ale z soi, bo ograniczam mięso
Za mikrofonem jestem Pan Przemoc

Ja i mikrofon jak makaron z pesto
Leworęczny jak Napoleon
W stylu retro rymów selektor
Beat - Emade, scratch - to DJ Eprom
Ja i mikrofon jak makaron z pesto
Leworęczny jak Napoleon
W stylu retro rymów selektor
Beat - Emade, scratch - to DJ Eprom

Dzieci wiedzą gdzie pracuje tata:
Na scenie mikrofon zjada
Miota i rzuca nim jak Szatan
Bo ma smak lepszy niż cukrowa wata
Smak lepszy niż kaczka w pięciu smakach
Składa słowa jak meble z Ikei
To nie dinozaur ani emeryt
Każdy mój wers to jest klasyk
Lśni jak po Kiwi mokasyn
Lśnienie jakbym był Stephen King
Jak Mick Ronson teraz marszczysz brwi
Pytasz: "co to w ogóle jest?!"
To jeden, dwa, próba mikrofonu, test
Hipokrytom mówimy: nie!
Oddzielamy ziarno od plew
Emade - beat, a Emprom - to scratch



Selimowi Chazbijewiczowi pomylily sie wieki. Obudzil sie na poczatku wieku XI gdzie rzadzil Jaroslaw I Madry. Ksiaze kijowski z dynastii Rurykowyczow. 
panowanie jego bylo czasem rozwoju i sukcesow militarnych. Prowadzil wiele wojen. Nie dziwota. Walczyl nawet z Bizancjum. Powolal do zycia Prawde Ruska. Ot, bohatyr prawa nowe staroruskie i slowianskie. Wprowadzil seniorat. Gdy Jaroslaw zmarl nastapilo rozbicie dzielnicowe. Dokladnie jak u Lechow. Jaroslaw I Madry zostal pobity przez Boleslawa Chrobrego. Ten tez nie za dobrze promowal rozbicie dzielnicowe.
Selim Chazbijewicz, to politolog, pisarz, publicysta i nauczyciel akademicki. Jest znanym dzialaczem spolecznosci tatarskiej w Polsce. Chazbijewicz opublikowal ode do Jaroslawa. Wzorowana na poemacie Adama Mickiewicza, Ad Napoleonem III Caesarem Augustum. Ode in Bomersurdum cap tum. Oda do cesarza Napoleona III. 

Oda dla Jarosława Kaczyńskiego, przywódcy narodu, zwycięzcy w wyborach

Niby zwycięski Chrobry wzmacniasz państwo nasze,
Ty , który od nowa polską godność wskrzeszasz,
Jak orzeł ponad skałą wzlatujesz i zawsze,
To Ty masz rację, Ty na pomoc spieszysz.
Tyle dróg przejść musiałeś, wodzu nasz zwycięski,
Tyle klęsk przejść musiałeś by podnieść się z klęski,
Tyle lat musiałeś czekać by teraz już w chwale,
Rządzić Polską, by zmieniać nasz kraj stale
W kierunku mocarstwa od morza do morza,
By wszystkie narody od Bałkanów po Bałtyk
A nawet ptaki co krążą w przestworzach,
Wielbiły Polskę i wielbiły jej wodza.
O Jarosławie Wielki, władco dusz Polaków,
Który nasz naród wyprowadzisz z klęski,
Który zdobędziesz imperium Lechitów,
I znów odrodzisz Warszawę i Kraków.
Niech będzie pamięć Twego brata Lecha
Na zawsze w kraju świętego Wojciecha
Łączyć a nie dzielić naród nasz wybrany
Ode cechuje to, ze zawsze pisze sie do idiotow. Malych tyranow i do... Dobra. 
Z naszego podworka. 
Muzulmanie brytyjscy wystosowali list do nas. Na znak poparcia w walce z ksenofobia, jaka sie rozpetala w Wielkiej Brytfannie w ostatnich dniach. Bardzo to godne. Przynajmniej wiedza, co znaczy wspolpraca i kto kogo wspiera min. w handlu.
"Jeśli (Polacy - red.) są atakowani, musimy traktować to jako atak na nas wszystkich i na pluralizm, który sprawia, że nasz kraj jest tak wyjątkowy" 

Wczoraj opublikowala list znana europejska parlamentarzystka do..... Nigela Faradza!
Mamy w Polsce takie przysłowie: kto sieje wiatr, ten zbiera burzę. Kto nawołuje do nienawiści, kto bez podstaw oskarża innego też jest winien jego krzywd.

Jestem parlamentarzystką z Polski. Dla Pana to kraj gdzieś na obrzeżach Rosji, który nie podniósł się̨ jeszcze z szoku po upadku Żelaznej Kurtyny. Nie lubi Pan Polaków, ponieważ Pańskim zdaniem zabierają mieszkańcom Zjednoczonego Królestwa pracę, wyłudzają na masową skalę zasiłki socjalne i nie integrują̨ się z brytyjskim społeczeństwem, stanowiąc zagrożenie dla jego dobrostanu, kultury i integralności. Przytaczam tu Pana poglądy, które z lubością wypowiadał Pan publicznie zarówno w mediach, jak i na forum Parlamentu Europejskiego. 
Pewien Francuz (ich pewnie też Pan nie cierpi), zwany Wolterem powiedział „Nienawidzę̨ Twoich poglądów, ale oddałbym życie, byś mógł je głosić”. Jakkolwiek krzywdzące, niesprawiedliwe i podłe byłyby Pana poglądy na temat mojego kraju i jego obywateli to ma Pan prawo właśnie takie mieć. Ale proszę̨ pamiętać, że słowa mają swoją wagę. Mamy w Polsce takie przysłowie: kto sieje wiatr, ten zbiera burzę. Kto nawołuje do nienawiści, kto bez podstaw oskarża innego też jest winien jego krzywd.
Wielokrotnie mówił Pan o wolności, o jej zabieraniu przez Unię Europejską, przez imigrantów, przez wspólny rynek europejski etc. Pańska kampania w sprawie wyjścia Zjednoczonego Królestwa z Unii Europejskiej też miała na sztandarach wolność – wolność Brytyjczyków przeciw uciskowi tych Polaków, Litwinów, Eurokratów i Bóg wie kogo jeszcze. Nie wiem czy teraz Brytyjczycy czują̨ się naprawdę̨ wolni i dumni w swoim kraju. Wiem za to, że moi rodacy w Pana kraju, którzy swoją ciężką pracą w dużo większym stopniu przyczyniają̨ się do bogactwa Wielkiej Brytanii niż są obciążeniem dla jej budżetu zaczynają̨ się bać o swoje życie. Tak, w tym cywilizowanym kraju o ogromnym dziedzictwie kulturowym i wkładzie w rozwój demokracji i wolności ludzie tam mieszkający zaczynają̨ bać się o własne życie dlatego, że nie są rodowitymi Brytyjczykami. I to też jest Pana odpowiedzialność, ponieważ to Pan tę nienawiść podsycał. 

Niedawno mój rodak został zabity przez Anglików w Harlow, dlatego że był Polakiem. Kilku innych zostało pobitych. Bo pochodzą̨ z Polski. O kolejnych takich przypadkach prawdopodobnie niedługo znów usłyszymy. 

Wielu Polaków zginęło w obronie Pana ojczyzny i wolności Pańskiego narodu podczas II Wojny Światowej. Wie Pan o tym? Wtedy Brytyjczycy uważali ich za bohaterów. A teraz? Czy to jest dla Pana w porządku? Czy tak powinni okazywać swoją dumę Brytyjczycy? 

Czy nie czuje Pan współodpowiedzialności za ataki na emigrantów? Czy nie rozumie Pan, że degradacja rzeczywistości zaczyna się od słów, a potem przechodzi w czyny. Czy nie powinien Pan tak po ludzku przeprosić za głoszone przez siebie hasła nienawiści do Emigrantów?



http://www.tekstowo.pl/piosenka,fisz_emade,napoleon.html

cieplota ciala pielegniarek



Pielegniarka zwykla. Dwa lata temu zachorowala na ebole. Wyzdrowiala. Cud. Tak zdarzaja sie cuda? Tylko, ze te cuda opiewaja w niezdrowia walke o pieniadze. Rozpetala sie burza o to dlaczego nie byla informowana o swoim stanie zdrowia. Pielegniarka nie umiala sie sama zdiagnozowac. Temperature? 
Osoba, ktora kilka lat bedac na misjach i ktora pracowala z chorymi na ebole w Afryce. Nie wie jakie sa objawy, zwlaszcza temperature ciala? Dziwne to, ze ciaga sie po telewizjach z dwoma juz prawniczkami. Chodzi o odszkodowanie. No wlasnie. Nie bylo specjalisty, ktory by sie podpisal. Tzn byl i jakis sie podlozyl. 
Konkluzja. Dlaczego nie ma w swiecie specjalistow medycznych? Sa ogolni. Idziesz do ogolnego. Ten cos kreci. Jesli chcesz odsyla do szpitala. Na sali operacyjnej podpisujesz mase dokumentow. Masz juz ciemno od znieczulenia. Podpisujesz. Malym druczkiem. Cos po zabiegu sie psuje. Idziesz do szpitala ponownie. Chcesz wyjasnien. Potem do sadu. I tak .....Sluzba zdrowia na swiecie. Placi wiecej odszkodowan niz wydaje pieniedzy na leczenie spoleczenstwa.
Nikt sie nie specjalizuje, bo nie chce. Dlatego nie ma poloznikow? Odsetek zgonow przy porodzie. Matek i dzieci. Smierci w pologu czy smierci dziecka. No kto by za to bral odpowiedzialnosc? Porownajcie wskaznik urodzen do smierci. Taki sam.
Tylko, nie rozumiem dlaczego tak mozna wykorzystywac system i domagac sie od panstwa zapewnien pienieznych. Masz juz zdrowie. To powinno byc gwarantem twojego istnienia  a nie gratyfikacje pieniezne.
Dobra. Wielka Brytfanna rozpoczela mysl o zbudowaniu muru w Calais. By uchronic siebie przed uchodzcami. 1,5 mln bedzie podmorowka kosztowala. Siatka, przez ktora i tak przejda ludzie. Zawsze mur sie gdzies konczy. Dla zdesperowanego czlowieka nie ma znaczenia. Dlugosc, odleglosc. To samo pojeby madziarskie. Mur na granicach. Potem idiota jedzie do Krynicy. Tam, zbudowano forum ekonomiczne. Nagradzano faszystowskie mordy. Podzegano do wspolnej walki. I co ciekawe do .......kontrrewolucji. 
Kretyni. Rewolucja pozera swoje dzieci. Georges Danton tak mowil. On, to wymyslil rewolucje Francuska. Jego tez, pierwszego poslano na szafot.
Jaka Krynica? Stolicy nie ma. Jakiegos innego osrodka miejskiego. Preznego. AAA fakt. w 1952 roku tez wymyslono Manifest Lipcowy w Lublinie??? Tez pomyslodawcy zostali zabici.
Donalda Trumpa chciano zabic. Chcial tego dokonac szaleniec z Wysp Brytyjskich. Uwazam, ze kiedys i to sie stanie. Bo po wygranej gieroja, hameryka dlugo z nim  nie wytrzyma.
Hilary mdleje, ma dosc. Nie, dziwota. Zapieprzanie dzien w dzien z zapaleniem pluc. Kazdy by juz mdla. Pani Hilary. Pani se dwa  dni odpocznie. Pani niech nie mowi hamerykanom, tego ze sa glupimi wyborcami rudego gieroja. Pani zraza glupcow. Pani traci punkty. Pani se przemysli. Kazda nie pielegniarka to powie.



Choć zrobię Ci opatrunek z ust
Niech słowa nie bolą Cię już
Niech nie bolą już
Więc teraz milcz albo do mnie mów
Mów mocno mów bez słów

Milcz, kiedy do mnie mówisz
Milcz teraz ja

Znów zrobię Ci opatrunek z ust

Niech słowa nie bolą Cię już

Ty masz w oczach galaktyki
Moich myśli nie odkrytych
Moich myśli niepoznanych
Jeszcze niedopomyślanych

Myśli myśli myśli
Myśli nie wyklutych z serca
A więc milczę jak zaklęta

Milcz, kiedy do mnie mówisz
Milcz teraz ja


Choć zrobię Ci opatrunek z ust
Niech słowa nie bolą Cię już
Niech nie bolą już
Więc teraz milcz albo do mnie mów
Mów mocno mów bez słów

Milcz, kiedy do mnie mówisz
Milcz teraz ja

Znów zrobię Ci opatrunek z ust
Niech słowa nie bolą Cię już
Niech nie bolą już
Więc teraz milcz albo do mnie mów

Mów mocno mów bez słów
Niech słowa nie bolą Cię już

Kocham słowa nałogowo
Lecz nie wierze ci na słowo
Ty masz w dłoniach całe zdania
Przecinkami się zasłaniasz

Przemilcz przemilcz
Pyszne przymiotniki
Bo zakocham się w kimś innym

Więc teraz milcz albo do mnie mów
Mów mocno mów bez słów

Milcz, kiedy do mnie mówisz
Milcz teraz ja

Znów zrobię Ci opatrunek z ust
Niech słowa nie bolą Cię już<
Niech nie bolą już
Więc teraz milcz albo do mnie mów
Mów mocno mów bez słów

Niech słowa nie bolą Cię już


http://teksty.org/maria-sadowska,piosenka-pielegniarki,tekst-piosenki

Monday, 12 September 2016

pamieciowy wampiryzm

Warszawo ma, o Warszawo ma
Wciąż płaczę gdy ciebie zobaczę,
Warszawo, Warszawo ma!

Tam w getcie głód, i nędza, i chłód,
I gorsza od głodu, od chłodu,
Tęsknota, Warszawo ma!

Przez mur przekradam się
I biegnę tu jak zgoniony pies!
Choć tropi mnie pan władza,
Żandarm, Gestapo i SS.

Warszawo ma!, patrz w oku mym łza,
Bo nie wiem, czy jeszcze zobaczę
Cię jutro Warszawo ma!

Przez mur przekradam się
I biegnę tu jak zgoniony pies!
Choć tropi mnie pan władza,
Żandarm, Gestapo i SS.

Warszawo ma!, patrz w oku mym łza,
Bo nie wiem, czy jeszcze zobaczę
Cię jutro Warszawo ma!

W Dzienniku Opini, Krytyki Politycznej ukazal sie niesamowity tekst. Prowokacyjnie zatytulowany Smolensk jako film pornograficzny. 
Po porno chetnie siegamy. Siegaja wielcy tego swiata jak chociazby, nieodzalowany sp. Umberto Eco. Rozgorzala dyskusja nad filmem wiekopomnym. Takim drugim Potopie. Tylko, ze tam nie insynuowano. Tam trzymano sie r zgodnosci z autorem Henrykiem Sienkiewiczem. Tu mamy przekaz, W formie szumow informacyjnych. Pelnych niedomowien. I z tego co czytam. Nieprawdy. Nie ogladalam. Oczywiscie jako historyk musze porownac to co widze, a to co wiem. Nie kasam, nie gadam od rzeczy. Chce po prostu analogii do tego dlaczego na film Smolensk beda ciagane polskie szkoly?
Ciocie ciagano na film dokumentalny Katyn. O ekshumacji  zabitych oficerow polskich w Katyniu, Ostaszkowie, Kozielsku. To byla prawda bez pokazywania. To sie wiedzialo. Dobitnie, bo dobitnie bo niektore panny sie porzygaly ale przekaz trafil. Tylko, ze to byla prawda. Nie domysly, Mzonki, dopisywanie o jakis rojeniach? Mlodziez ma to zapamietac. Ma samej myslec. A nie isc jak barany...do kin!
Ten sam autor Marcin Napiorkowski, popelnil ksiazke Powstanie umarlych. Historia pamieci 1944- 2014. 
Ksiazka przeze mnie nie przez przypadek godna uwagi. Tak, zainteresowalo mnie okreslenie pamieciowy wampiryzm. Tak, uwielbia POlska ten wampiryzm. Te martyrlologie. Te rcznice, te switowanie, te zaloby, kiry i poslania. Rzeczy martwe. Oj, tak jestem kontrowersyjna bo kazdemu nalezy sie i pamiec i godnosc, szacunek ale tez i trzeba pamietac o wymiarze tym spolecznym. Ludzkim. To, kim byl bohater, kogo kochal, w co wierzyl, czy czasem i spod Grojca bimbru nie pil? Moze i panny z  Sulejowka nie  pozadal?
Dowiedzialam sie o pojeciu wampiryzmu pamieciowego nie  przez przypadek. Czy na Powstaniu Warszawskim mozna dzis dokonywac pamieciowego wampiryzmu. Ja, mowie tak. Zaloba po powstancach warszawskich jest niedopelniona. Dlaczego? bo niektore grupy, utrzymuja zalobe w permamentnej zalobie! Nie da sie bohaterow odbrazowic! Wiecie co mam na pamieci. Odrealnic. Braz to pomnik. Nie stawiajmy pomnikow komus, kto tego nie chce. Nic na sile. Mowiac po mlodziezwemu. Zgrabna analogia, ktora nie doprowadzi do niczego i to wiem. Etykietujemy rzeczywistosc. Spieram sie o to, co to znaczy byc Polakiem, Europejczykiem. Teraz doszlo warszawiakiem. 
Powstanie Warszawskie karmi sie moca. Jak to mozliwe, ze klocimy sie o dziadkow? Czy po 72 latach nie nalezy ten rozdzial zamknac? 
Czy przez dekady ulegamy fantazmatowi? Zbiorowemu?
Oczy ciocia przeciera. Odbrazawia mi sie myslenie o tym co kiedys bylo. Jakie sa przekazy tych mlodych. Od tych starych Warszawiakow. Ciocia karmiona byla tym co wytyczala, co nabyla. Tak nie zawiele o tym co jeszcze moze sie dowiedziec o prawdziwych Warszawiakach)
Tak, ten przekaz jest szczegolnie pelny i dosyc zajmujacy. Bardzo realny, Bardzo szczery. Ma te przyjemnosc sie dowiadywac.
Dziekuje za te nowe zrodla.

Odlecialam a mialam o filmie. O tej nieprzytomnosci narodowej!

Byłem na Smoleńsku. Jestem o jakieś 90 minut starszy. Choć na sali kinowej wydawało mi się, że upłynęły wieki. Pory roku przychodziły i przemijały, wysychały oceany, góry wypiętrzały się i upadały, a ja wciąż nie rozumiałem, o co chodzi. Podobne wrażenie, jeśli dobrze czytam pozawerbalne sygnały, mieli także widoczni na ekranie bohaterowie.

Ale o co chodzi?

Nie jestem ekspertem od filmu ani nawet szczególnie zapalonym kinomanem, więc może ten rekord dałoby się wyrównać, ale jak dotychczas Smoleńsk to najsłabszy film, jaki w życiu widziałem.

O słabych filmach można jednak pisać równie dobrze, jak o tych najlepszych. A może nawet lepiej, bo doznania etyczne i estetyczne nie przesłaniają nam samej filmowej materii i jej struktury.Trzeba tylko znaleźć do nich jakiś klucz.

Długo nie mogłem odkryć wytrychu, którym można by otworzyć dzieło Krauzego. Jacyś ludzie rozmawiają, jeżdżą samochodami, piją drinki w barach i dyskotekach. Ale po co to wszystko? Do czego służy?

Aż przypomniałem sobie, że gdzieś już o tym czytałem…

Czym jest pornografia

Umberto Eco, Jak rozpoznać film pornograficzny z tomu Zapiski na pudełku od zapałek:

„W filmach pornograficznych roi się od postaci, które wsiadają do samochodu i przemierzają całe kilometry, od par, które tracą niewiarygodnie dużo czasu na zameldowanie się w hotelu, panów, którzy marnują cenne minuty w windzie, zamiast od razu udać się do pokoju […].

Powody tego stanu rzeczy są oczywiste. Film, w którym Gilberto gwałciłby bez wytchnienia Gilbertę od przodu, tyłu i z boku, byłby nie do wytrzymania. Fizycznie dla aktorów i finansowo dla producenta. Przekraczałby też wytrzymałość psychiczną – widza, aby bowiem doszło do naruszenia obyczaju, w tle musi toczyć się zwyczajne życie. Przedstawienie zwyczajnego życia to dla każdego artysty jedno z najtrudniejszych zadań, natomiast ukazanie zboczenia, zbrodni, gwałtu, tortury jest bez porównania łatwiejsze. […]

Jeszcze raz od początku. Wchodzisz do kina. Jeśli bohaterowie więcej czasu, niż pragnąłbyś, poświęcają na pokonywanie odległości dzielącej A od B, oznacza to, że oglądasz film pornograficzny.”

Do czego to służy?

Definicja Eco jest przewrotna, bo pokazuje nam, że choć w (dosłownie rozumianej) pornografii chodzi – oczywiście – o seks, to żeby rozpoznać ją jako gatunek, musimy przyjrzeć się właśnie wszystkiemu, co seksem nie jest.

W pornografii wszystko, co nie jest spółkowaniem, pozbawione jest wartości, służy jedynie wypełnieniu przerw między kolejnymi aktami seksualnymi mającymi rozładować energię libidalną. Samo spółkowanie pokazane jest z kolei w sposób dosłowny, bez żadnych zawoalowań, metafor, chwytów artystycznych – i tylko ono tak naprawdę liczy się w filmie.

Jeżeli tę samą logikę spróbujemy zastosować do Smoleńskazobaczymy bez trudu, że jest to dosłowny odpowiednik pornografii w świecie filmów teoriospiskowych.

Cały film służy temu, by w sposób jak najbardziej dosłowny i niepozostawiający miejsca na interpretację pokazać świat, w którym Lecha Kaczyńskiego i towarzyszących mu pasażerów TU-154 zamordowali Rosjanie, którzy potem – przy wydatnej współpracy agentów i „pożytecznych idiotów” – utrzymują Polaków w kłamstwie.

Odpowiednikiem aktu seksualnego są więc na ekranie i wybuch, i wykrzywione w nienawiści twarze przeciwników, i mroczna postać rosyjskiego agenta (Jerzy Zelnik) dyktującego wypowiedzi dziennikarzom, zastraszającego świadków, a w razie potrzeby nawet mordującego ich.

Dosłowności jest jednak w filmie jeszcze więcej. Manifestuje się ona w scenariuszu pozbawionym jakichkolwiek wątków pobocznych, dialogach, którym brakuje choćby odrobiny głębi, płaskich, papierowych postaciach. Nawet sposób kręcenia i wystrój wnętrz jest w jakiś niepokojący sposób pornograficzny. W jednej ze scen za wdową po mocno związanym z NATO generale widzimy półkę, na której ustawione są w równym rządku model F16, flaga USA i srebrny krzyż – jakby wszystko trzeba było widzowi napisać wielkimi literami.

Utopieni w dosłowności

Kto przeczytał streszczenie akcji filmu albo zobaczył jego trailer, pomyślał pewnie od razu o Człowieku z marmuru i Człowieku z żelaza Andrzeja Wajdy czy JFK Olivera Stone’a. To właśnie zestawienie z tymi filmami, do których opowieść Krauzego wydaje się nawiązywać tak mocno, pokazuje najdobitniej, że mamy do czynienia z pornografią.

Bohaterom Wajdy chcemy i możemy towarzyszyć w ich drodze, bo historyczne wydarzenia i mocne tezy są tylko tłem dla ich ludzkich zmagań. Nawet Krystyna Janda nie zagrałaby dobrze, gdyby zupełnie nie miała, co grać.

Najważniejsza scena JFK to ta, w której prokurator Garrison (Kevin Costner) kłóci się z żoną. Grana przez Beatę Fido dziennikarka TVM-SAT (znów pornograficzna dosłowność) niby ma jakiegoś partnera, niby nawet się z nim kłóci (a w jednej scenie nawet uprawiają seks), ale ich spotkania nie służą budowaniu żadnej relacji, dzięki której widz mógłby tych bohaterów pokochać, znienawidzić albo przynajmniej zrozumieć.

Można nie zgadzać się z wizją Stone’a, w której proste odpowiedzi zwykle okazują się fałszywe, a za wszystkim stoi ukryte (spiskowe) dno. Ale nawet wtedy z oglądania filmu czerpać można satysfakcję związaną z obserwowaniem rozwoju postaci, budowania świata, kształtowania opowieści…

Tymczasem choć na pozór Smoleńsk składa się z tych samych elementów (jest tropiciel, rozmowy z informatorami, wszechobecna zmowa milczenia), u Krauzego na ekranie liczą się tylko te sceny, w których możemy pławić się w dosłowności. Wszystko inne zostało zaniedbane, potraktowane po macoszemu, zepchnięte do roli wypełniacza.

Zasługujemy na więcej

A szkoda. Bo i same wydarzenia z 10 kwietnia i zbudowane w oparciu o nie skonfliktowane mitologie zasługują na dobry film.

Niestety, po obejrzeniu Smoleńska nikt nie zmieni zdania, nikt nie wyjdzie z kina z czymkolwiek innym niż niesmak lub tania satysfakcja (albo jedno i drugie).

Ten film nie zmieni świata, bo pornografia jest bezpłodna.



Tekst ukazał się na blogu Mitologia współczesna.


***
Marcin Napiórkowski – semiotyk, strukturalista, badacz współczesnych mitów. Wykładam w Instytucie Kultury Polskiej UW (dr hab.). Właśnie ukazała się jego nowa książka P owstanie Umarłych. Historia Pamięci 1944-2014.



bijo matko!

Powiedział "może byśmy tak kiedyś... może dzisiaj?" - powiedział
"Tak, zróbmy to, tak, by nikt nie widział
Może w parku pod lasem, na torach przy garażach
Tam, gdzie zawsze jest ciemno i gdzie prawie nikt nie chodzi
Nie będziemy wybierać" - powiedział - "ten, kto pierwszy"
Niczym ostrze losu - "pierwszy, który się trafi
Tylko pamiętaj - bez hałasu, bez zbędnych emocji
Poczuj w sobie siłę i rób tak, żeby zabić"

"Urodzeni mordercy", "Kalifornia", "Siedem"
"Harry Angel", "Pulp Fiction", "Hellraiser" i "Freddy"
Codziennie filmy były dla nas jak Biblia
Te same sceny, nawet w snach je widzę
Widzę w snach wciąż to samo, ciągle boję się zasnąć
Tamten leży we krwi, a mnie robi się słabo
Powiedział "patrz, jak pięknie, prawie tak, jak w filmach
Zapamiętaj to" - pamiętam, "prawie tak, jak w filmach"

To nie był film,
to nie był film

Pamiętam, mówił "ach, chciałbym sobie postrzelać
Wiesz, do dziewczyn na ulicy, w biały dzień, teraz
Nie do zwykłych dziewczyn, ale do tych najpiękniejszych
Chciałbym patrzeć im w oczy, jak marnieją i więdną"
Mówił "ciekawe jak to jest, tak naprawdę zabić?
W rękach trzymać przeznaczenie, jego panem być?
Wiesz, chciałbym, może byśmy tak kiedyś na ulicy
W jakimś ciemnym miejscu, tak, by nikt nie widział?"

Pamiętam, mówił "zapamiętaj" - nie potrafię zapomnieć
Wyrazu oczu, strachu, potem krwi na dłoniach
Krew była wszędzie wokół, pamiętam to dobrze
Płynęła niczym rzeka z potrzaskanej głowy
Krew pulsowała w skroniach, rozsadzała czaszkę
Ręce drżały - nie wiem, z podniecenia czy ze strachu?
Pamiętam, on się śmiał, mówił coś o filmach
"Zapamiętaj to" - pamiętam, "prawie tak, jak w filmach"...

Ale to nie był film,
to nie był film

Ale to, to nie był film,
to nie był film...

Czekam na mord. Taki z prawdzwego zdarzenia. Nie tam jakies podchody. Po calosci. Jesli z glowki. To i noza, kastetu, siekiery, kolczugi, kija basballowego najlepiej tego z Malym Powstancem. Prosze panstwa to nie sa przelewki jesli atakow rasistowskich jest wiecej niz dobrej zmiany. A nie, sorry, dobra zmiana to, to wlasnie. Prokuratory, ministry zjechaly do Wielkiej Brytfanny. Zagrozily by po dniu milczec. Kiedy to sie dzieje pod ich ministerstwem. Pod ich mordami faszystowskimi. Daje sie przyzwolenie na wiele. Rosnie skala zla. Nie mowie o sobie. Przeciez wiecie. Male Miki do tego. taka myszka tylko. To co bedzie moze sie obrocic w Kristallnacht a to juz zarty z tego nie byly. 
Chamsto i przyzwolenie spoleczne jest strasznie akceptowalne w naszej ojczyznie. Smutno mi, zla jestem na takie dzialanie. Na przyzwolenie wladz. Na urzadznie rozpizdzielu przemocowego. Na powstanie zla wlasnie. 
Krakowskie srodowisko skrajnej prawicy czytaj idioctwo zmuszone bylo swoja impreze prawdziwa tozsamosc polska urzadzic w barze z z kebabem. Nazwali to kebab prawdziwie polski. 
Kebab to mieso, szprycwane chemia, anabolikami, czasem tluste, smierdzace, bo kilkudniowe, niezdrowe czasem z kaszo i kapusto!
Jesli awanturnicy w stolicy urzadzaja rajd po sejmowych krzytarzach. Krzycza, ze z Polski sprzedawane sa dzieci zza granice. To wiedzcie, ze tak robi sie w krajach azjatyckich. Tylko ze tam napierd. sie zdrowo. A nie tylko szturchaja. Jesli jakis Jaki urzadza rajd na sad i uznaje to za klopoty wizerunkowe? Ciocia tez ma klopoty wizerunkowe. Jak pochla i nabroi niepotrzebnie. 
Najgorzej jak poje kebaba z kapusto i sie vody obechla. Przynajmniej kierowala by rzyg na takich wlasnie nieJakich.
Z czego sie smiejecie, z samych siebie sie smiejcie. Znacie to. Znacie tez, postac Stanczyka. Nadwornego blazna Jana Olbrachta, Aleksandra Jagiellonczyka, Zygmunta Starego i Zygmunta II Augusta. Wiecie ten z obrazu Jana Matejki. Zatroskanego mezczyzne. Nie, idiote. Dlaczego tyle lat byl tak blisko krolow? I jakos sie to krolestwo trzymalo? On taaak, doradzal. Mowil prawde kryjac za nieprawda. Stasiu Gaska sie nazywal. Gaska to blazen po staropolsku. Stanczyk to patriota, gleboko zatroskaney o kraj facet. Wyksztalcony, obyty. Mial ciety jezyk. Ale go szanowano. 
Kiedy Maciej Stuhr wypowiada polslowkami to, z czego nas powinno i cieszyc i smucic. Kiedy mowi prawde, to pospolstwo sie zasepia. Kiedy prawde mowi nastepny komik, Piotr Zelt. Wypowiada sie, ze nie uznaje zolnierzy wykletych a przede wszystkim tak cenionego teraz Lupaszke. Zelt nie lubi pisdu. Za to dostal aktor kulke w leb. Na razie w necie.
Juz Stanczykow zabijaja. Na alarm bijcie!
http://www.tekstowo.pl/piosenka,myslovitz,to_nie_byl_film.html