Zjawila sie niepostrzezenie. Tak nagle, tak zjawiskowa. W srodku dnia. Piekna.
Tak czysta i ciekawa. Nie ma slow to zjawisko. Jest czytelne. Mile i pociagajace. Ciagnie sie przez caly dzien. Mozna ja kroic lyzka. Mozna nabierac i jesc cala. Mozna tez patrzec i patrzec. Jest tylko w tym miejscu na Ziemi. Tylko tu naplywa znad Morza Polnocnego. Do Zatoki Firth of Forth.
Leniwie osiada w powietrzu. Zajmujac czesc nad horyzontem. Tak, to cud natury.
Czeka sie na nia i poluje na nia. Jest przesliczna. Z niebieska otoczka nieba. kazdy jest jej fanem. Tak zajmuje kazdego.
To zjawisko nazywa sie Haar fog. Mgla. Mgielka, osad, kocyk. Haar w zderzeniu z promieniami slonecznymi tworzy to nieziemskie wydarzenie. W holenderskim znaczy wlosy. Tu znaczy tajemnica.
Niemcy zaczynaja przerabiac temat teraz w filmach. Historie zaczeli przerabiac w latach 50 ubieglego wieku. Po kilku dobrych latach milczenia. Zbrodniarze niemieccy zaczeli byc scigani dopiero po 20 latach. Wsadzani do wiezien lub po prostu...wolno puszczani. Myslano, ze prosty Niemiec byl ofiara. Najgorsi byli tylko, ci, ktorzy byli u szczytu wladzy. Proces norymberski mial zalatwiac wszystko. Jednak spoleczenstwo nie umialo wytrzymac z samym soba. Znamy pokazowy proces Adolfa Eichmana. Zbrodniarza osadzano dopiero w 1961 roku. Rok pozniej powieszono. Eichhmanna tropili Szymon Wiesenthal i Tuvia Friedman. Zjezdzono cala Ameryke Poludniowa. Osadzono zbrodniarza, ktory na mowie koncowej zaznaczyl, ze szkoda ze nie zdzialalismy wiecej!!!
Proces transmitowaly telewizje calego swiata. 50 lat temu powstal filozoficzny reportaz Hannah Arendt. Eichmann w Jerozolimie. Rzecz o banalnosci zla. Niemiecka filozof wskazuje ze, czynnikiem najbardziej niebezpiecznym w czlowieku, czyniacym najwiecej zla, jest zwyczajna glupota i bezrefleksyjnosc.
Znamy, takze historie postawienie Boga przed sadem. Taka strawa tez miala miejsce w Auschwitz. Kazdy oskarzal. Proces sie nie odbyl. Nie bylo obroncy Boga!
Prokuratorzy w procesie Eichmanna cechowala mlodosc. To, glupie okreslenie ale najbardziej obrazujace, ze starzy nie moga siebie oceniac. Tak jest i w przypadku filmu Labirynt klamstw. To, pierwsza taka pozycja dla mlodych. Dramat moze i nie az tak ekranowy ale pokazanie istoty sprawy poraza. Temat rozrachunkowy ze zwyklymi obywatelami. Piekarzami, tynkarzami, nauczycielami. Owszem, zgadzam sie z twierdzeniem, ze nie bylo ludzi. Do pracy, do zycia, do przemyslu ale nie mozna zostawic tez i niezalatwione rachunki krzywd. Rzecz dotyczy roku 1963. We Frankfurcie nad Menem zorganizowano najwiekszy w historii RFN proces, nietykalnych dotad esesmanow. Straznikow i oficerow Auschwitz. Z ponad 8 tys. winnych skazano zaledwie 19.
Film przedstawiony jest z perspektywy mlodego prokuratora. mezczyzna wiele razy sie zalamuje. Dochodzi do prawd o sobie samym. Nie chcial wiedziec kim byl jego ojciec. Tak jak i miliony innych mlodych Niemcow. Nie zdawali sobie sprawy i skali problemu. Nikt, z mordercow nie rozplynal sie w powietrzu ale zyli i mieli sie dobrze.
Osadzano wielkich a plotki byly bezwolne. Jedno zadnie chce przytoczyc z filmu.
Boga nie bylo w obozie!
Film to nie zycie. Rozrachunki a zemsta to co innego.
Pastor Paweł Chojecki to pierwszy chrześcijanin, który mówi: pokaż światu, że wierzysz. Najpierw był Ben Carson, kandydat na prezydenta USA, republikanin. W sieci umieścił zdjęcie z kartką "I am a Christian". Tak reagował na masakrę w Roseburgu, gdzie szaleniec strzałem w głowę zabił grupę chrześcijan. Bez broni.
Broń dołożył Andrzej Turczyn - prezes Ruchu Obywatelskiego Miłośników Broni. Motywem zachwycił się pastor Chojecki i ze swoim Kościołem Nowego Przymierza rozpoczął ogólnopolską akcję. – Ma na celu pokazanie, że chrześcijanie nie są pacyfistami oraz rozpoczęcie w Polsce poważnej dyskusji na temat zagrożeń, przed jakimi obecnie stoimy
Każdy z umysłem "nieprzeżartym lewicową mentalnością" i "o wysokim morale" przekazałby mu znak pokoju. Drugą ręką trzymałby karabin. – To gwarant bezpieczeństwa – zauważył. Strzeże przed wojną. – Zgodnie z regułą: chcesz pokoju, szykuj się do wojny #JestemChrześcijaninem lubi 7245 osób. I to one z przyjemnością oglądają dokładnie 111 zdjęć "swoich". Dziecko i zapewnie ojciec tez nieprzezarty lewicowa mentalnoscia.
Pan Huragan, w czepku urodzony Co z mikrofonem wyskoczył z błony Tyci człowiek, trzy kilogramy Zjada mikrofon jak samochody Paryż "Dawać mi werbel!" - to pierwsze słowo "Nie chcę pić mleka, chcę mój mikrofon!" Tak się rodzi słów akrobata Za mikrofonem bujam się jak hamak Jeden, dwa, próba mikrofonu, test Szowinistom mówimy: nie! Za mikrofonem mam ADHD Pocinam szybciej niż UPS Mój głos to grzmot, werbel to pięść Teraz mam lat trzydzieści trzy Hipnotyzuję jak video gry Wiem co to true school i savoir-vivre
Ja i mikrofon jak makaron z pesto Leworęczny jak Napoleon W stylu retro rymów selektor Beat - Emade, scratch - to DJ Eprom Ja i mikrofon jak makaron z pesto Leworęczny jak Napoleon W stylu retro rymów selektor Beat - Emade, scratch - to DJ Eprom
Mam rok, mikrofon zamiast ucha Błyszczę za nim jak sztabki złota Mikrofon, werbel -moje insygnia Rymów więcej niż ryżu w Chinach Za mikrofonem jestem bon-ton Ruchy mam jakbym grał w ping pong Rymów selekcja prima sort Doskonale wymierzony cios Więcej mam akcji niż film "Matrix" Poszukiwacze zaginionej Arki Nie dotykam dna, nie jestem Titanic Za mikrofonem rzucam klątwami Burczy mi w brzuchu, wilczy mam apetyt Słabych MC's zjadam jak kotlety Ale z soi, bo ograniczam mięso Za mikrofonem jestem Pan Przemoc
Ja i mikrofon jak makaron z pesto Leworęczny jak Napoleon W stylu retro rymów selektor Beat - Emade, scratch - to DJ Eprom Ja i mikrofon jak makaron z pesto Leworęczny jak Napoleon W stylu retro rymów selektor Beat - Emade, scratch - to DJ Eprom
Dzieci wiedzą gdzie pracuje tata: Na scenie mikrofon zjada Miota i rzuca nim jak Szatan Bo ma smak lepszy niż cukrowa wata Smak lepszy niż kaczka w pięciu smakach Składa słowa jak meble z Ikei To nie dinozaur ani emeryt Każdy mój wers to jest klasyk Lśni jak po Kiwi mokasyn Lśnienie jakbym był Stephen King Jak Mick Ronson teraz marszczysz brwi Pytasz: "co to w ogóle jest?!" To jeden, dwa, próba mikrofonu, test Hipokrytom mówimy: nie! Oddzielamy ziarno od plew Emade - beat, a Emprom - to scratch Selimowi Chazbijewiczowi pomylily sie wieki. Obudzil sie na poczatku wieku XI gdzie rzadzil Jaroslaw I Madry. Ksiaze kijowski z dynastii Rurykowyczow. panowanie jego bylo czasem rozwoju i sukcesow militarnych. Prowadzil wiele wojen. Nie dziwota. Walczyl nawet z Bizancjum. Powolal do zycia Prawde Ruska. Ot, bohatyr prawa nowe staroruskie i slowianskie. Wprowadzil seniorat. Gdy Jaroslaw zmarl nastapilo rozbicie dzielnicowe. Dokladnie jak u Lechow. Jaroslaw I Madry zostal pobity przez Boleslawa Chrobrego. Ten tez nie za dobrze promowal rozbicie dzielnicowe. Selim Chazbijewicz, to politolog, pisarz, publicysta i nauczyciel akademicki. Jest znanym dzialaczem spolecznosci tatarskiej w Polsce. Chazbijewicz opublikowal ode do Jaroslawa. Wzorowana na poemacie Adama Mickiewicza, Ad Napoleonem III Caesarem Augustum. Ode in Bomersurdum cap tum. Oda do cesarza Napoleona III.
Oda dla Jarosława Kaczyńskiego, przywódcy narodu, zwycięzcy w wyborach
Niby zwycięski Chrobry wzmacniasz państwo nasze,
Ty , który od nowa polską godność wskrzeszasz,
Jak orzeł ponad skałą wzlatujesz i zawsze,
To Ty masz rację, Ty na pomoc spieszysz.
Tyle dróg przejść musiałeś, wodzu nasz zwycięski,
Tyle klęsk przejść musiałeś by podnieść się z klęski,
Tyle lat musiałeś czekać by teraz już w chwale,
Rządzić Polską, by zmieniać nasz kraj stale
W kierunku mocarstwa od morza do morza,
By wszystkie narody od Bałkanów po Bałtyk
A nawet ptaki co krążą w przestworzach,
Wielbiły Polskę i wielbiły jej wodza.
O Jarosławie Wielki, władco dusz Polaków,
Który nasz naród wyprowadzisz z klęski,
Który zdobędziesz imperium Lechitów,
I znów odrodzisz Warszawę i Kraków.
Niech będzie pamięć Twego brata Lecha
Na zawsze w kraju świętego Wojciecha
Łączyć a nie dzielić naród nasz wybrany
Ode cechuje to, ze zawsze pisze sie do idiotow. Malych tyranow i do... Dobra. Z naszego podworka. Muzulmanie brytyjscy wystosowali list do nas. Na znak poparcia w walce z ksenofobia, jaka sie rozpetala w Wielkiej Brytfannie w ostatnich dniach. Bardzo to godne. Przynajmniej wiedza, co znaczy wspolpraca i kto kogo wspiera min. w handlu.
"Jeśli (Polacy - red.) są atakowani, musimy traktować to jako atak na nas wszystkich i na pluralizm, który sprawia, że nasz kraj jest tak wyjątkowy" Wczoraj opublikowala list znana europejska parlamentarzystka do..... Nigela Faradza!
Mamy w Polsce takie przysłowie: kto sieje wiatr, ten zbiera burzę. Kto nawołuje do nienawiści, kto bez podstaw oskarża innego też jest winien jego krzywd.
Jestem parlamentarzystką z Polski. Dla Pana to kraj gdzieś na obrzeżach Rosji, który nie podniósł się̨ jeszcze z szoku po upadku Żelaznej Kurtyny. Nie lubi Pan Polaków, ponieważ Pańskim zdaniem zabierają mieszkańcom Zjednoczonego Królestwa pracę, wyłudzają na masową skalę zasiłki socjalne i nie integrują̨ się z brytyjskim społeczeństwem, stanowiąc zagrożenie dla jego dobrostanu, kultury i integralności. Przytaczam tu Pana poglądy, które z lubością wypowiadał Pan publicznie zarówno w mediach, jak i na forum Parlamentu Europejskiego. Pewien Francuz (ich pewnie też Pan nie cierpi), zwany Wolterem powiedział „Nienawidzę̨ Twoich poglądów, ale oddałbym życie, byś mógł je głosić”. Jakkolwiek krzywdzące, niesprawiedliwe i podłe byłyby Pana poglądy na temat mojego kraju i jego obywateli to ma Pan prawo właśnie takie mieć. Ale proszę̨ pamiętać, że słowa mają swoją wagę. Mamy w Polsce takie przysłowie: kto sieje wiatr, ten zbiera burzę. Kto nawołuje do nienawiści, kto bez podstaw oskarża innego też jest winien jego krzywd. Wielokrotnie mówił Pan o wolności, o jej zabieraniu przez Unię Europejską, przez imigrantów, przez wspólny rynek europejski etc. Pańska kampania w sprawie wyjścia Zjednoczonego Królestwa z Unii Europejskiej też miała na sztandarach wolność – wolność Brytyjczyków przeciw uciskowi tych Polaków, Litwinów, Eurokratów i Bóg wie kogo jeszcze. Nie wiem czy teraz Brytyjczycy czują̨ się naprawdę̨ wolni i dumni w swoim kraju. Wiem za to, że moi rodacy w Pana kraju, którzy swoją ciężką pracą w dużo większym stopniu przyczyniają̨ się do bogactwa Wielkiej Brytanii niż są obciążeniem dla jej budżetu zaczynają̨ się bać o swoje życie. Tak, w tym cywilizowanym kraju o ogromnym dziedzictwie kulturowym i wkładzie w rozwój demokracji i wolności ludzie tam mieszkający zaczynają̨ bać się o własne życie dlatego, że nie są rodowitymi Brytyjczykami. I to też jest Pana odpowiedzialność, ponieważ to Pan tę nienawiść podsycał.
Niedawno mój rodak został zabity przez Anglików w Harlow, dlatego że był Polakiem. Kilku innych zostało pobitych. Bo pochodzą̨ z Polski. O kolejnych takich przypadkach prawdopodobnie niedługo znów usłyszymy.
Wielu Polaków zginęło w obronie Pana ojczyzny i wolności Pańskiego narodu podczas II Wojny Światowej. Wie Pan o tym? Wtedy Brytyjczycy uważali ich za bohaterów. A teraz? Czy to jest dla Pana w porządku? Czy tak powinni okazywać swoją dumę Brytyjczycy?
Czy nie czuje Pan współodpowiedzialności za ataki na emigrantów? Czy nie rozumie Pan, że degradacja rzeczywistości zaczyna się od słów, a potem przechodzi w czyny. Czy nie powinien Pan tak po ludzku przeprosić za głoszone przez siebie hasła nienawiści do Emigrantów?
Pielegniarka zwykla. Dwa lata temu zachorowala na ebole. Wyzdrowiala. Cud. Tak zdarzaja sie cuda? Tylko, ze te cuda opiewaja w niezdrowia walke o pieniadze. Rozpetala sie burza o to dlaczego nie byla informowana o swoim stanie zdrowia. Pielegniarka nie umiala sie sama zdiagnozowac. Temperature?
Osoba, ktora kilka lat bedac na misjach i ktora pracowala z chorymi na ebole w Afryce. Nie wie jakie sa objawy, zwlaszcza temperature ciala? Dziwne to, ze ciaga sie po telewizjach z dwoma juz prawniczkami. Chodzi o odszkodowanie. No wlasnie. Nie bylo specjalisty, ktory by sie podpisal. Tzn byl i jakis sie podlozyl.
Konkluzja. Dlaczego nie ma w swiecie specjalistow medycznych? Sa ogolni. Idziesz do ogolnego. Ten cos kreci. Jesli chcesz odsyla do szpitala. Na sali operacyjnej podpisujesz mase dokumentow. Masz juz ciemno od znieczulenia. Podpisujesz. Malym druczkiem. Cos po zabiegu sie psuje. Idziesz do szpitala ponownie. Chcesz wyjasnien. Potem do sadu. I tak .....Sluzba zdrowia na swiecie. Placi wiecej odszkodowan niz wydaje pieniedzy na leczenie spoleczenstwa.
Nikt sie nie specjalizuje, bo nie chce. Dlatego nie ma poloznikow? Odsetek zgonow przy porodzie. Matek i dzieci. Smierci w pologu czy smierci dziecka. No kto by za to bral odpowiedzialnosc? Porownajcie wskaznik urodzen do smierci. Taki sam.
Tylko, nie rozumiem dlaczego tak mozna wykorzystywac system i domagac sie od panstwa zapewnien pienieznych. Masz juz zdrowie. To powinno byc gwarantem twojego istnienia a nie gratyfikacje pieniezne.
Dobra. Wielka Brytfanna rozpoczela mysl o zbudowaniu muru w Calais. By uchronic siebie przed uchodzcami. 1,5 mln bedzie podmorowka kosztowala. Siatka, przez ktora i tak przejda ludzie. Zawsze mur sie gdzies konczy. Dla zdesperowanego czlowieka nie ma znaczenia. Dlugosc, odleglosc. To samo pojeby madziarskie. Mur na granicach. Potem idiota jedzie do Krynicy. Tam, zbudowano forum ekonomiczne. Nagradzano faszystowskie mordy. Podzegano do wspolnej walki. I co ciekawe do .......kontrrewolucji.
Kretyni. Rewolucja pozera swoje dzieci. Georges Danton tak mowil. On, to wymyslil rewolucje Francuska. Jego tez, pierwszego poslano na szafot.
Jaka Krynica? Stolicy nie ma. Jakiegos innego osrodka miejskiego. Preznego. AAA fakt. w 1952 roku tez wymyslono Manifest Lipcowy w Lublinie??? Tez pomyslodawcy zostali zabici.
Donalda Trumpa chciano zabic. Chcial tego dokonac szaleniec z Wysp Brytyjskich. Uwazam, ze kiedys i to sie stanie. Bo po wygranej gieroja, hameryka dlugo z nim nie wytrzyma.
Hilary mdleje, ma dosc. Nie, dziwota. Zapieprzanie dzien w dzien z zapaleniem pluc. Kazdy by juz mdla. Pani Hilary. Pani se dwa dni odpocznie. Pani niech nie mowi hamerykanom, tego ze sa glupimi wyborcami rudego gieroja. Pani zraza glupcow. Pani traci punkty. Pani se przemysli. Kazda nie pielegniarka to powie.
Choć zrobię Ci opatrunek z ust Niech słowa nie bolą Cię już Niech nie bolą już Więc teraz milcz albo do mnie mów Mów mocno mów bez słów
Milcz, kiedy do mnie mówisz Milcz teraz ja
Znów zrobię Ci opatrunek z ust
Niech słowa nie bolą Cię już
Ty masz w oczach galaktyki Moich myśli nie odkrytych Moich myśli niepoznanych Jeszcze niedopomyślanych
Myśli myśli myśli Myśli nie wyklutych z serca A więc milczę jak zaklęta
Milcz, kiedy do mnie mówisz Milcz teraz ja
Choć zrobię Ci opatrunek z ust Niech słowa nie bolą Cię już Niech nie bolą już Więc teraz milcz albo do mnie mów Mów mocno mów bez słów
Milcz, kiedy do mnie mówisz Milcz teraz ja
Znów zrobię Ci opatrunek z ust Niech słowa nie bolą Cię już Niech nie bolą już Więc teraz milcz albo do mnie mów
Mów mocno mów bez słów Niech słowa nie bolą Cię już
Kocham słowa nałogowo Lecz nie wierze ci na słowo Ty masz w dłoniach całe zdania Przecinkami się zasłaniasz
Przemilcz przemilcz Pyszne przymiotniki Bo zakocham się w kimś innym
Więc teraz milcz albo do mnie mów Mów mocno mów bez słów
Milcz, kiedy do mnie mówisz Milcz teraz ja
Znów zrobię Ci opatrunek z ust Niech słowa nie bolą Cię już< Niech nie bolą już Więc teraz milcz albo do mnie mów Mów mocno mów bez słów
Warszawo ma, o Warszawo ma Wciąż płaczę gdy ciebie zobaczę, Warszawo, Warszawo ma!
Tam w getcie głód, i nędza, i chłód, I gorsza od głodu, od chłodu, Tęsknota, Warszawo ma!
Przez mur przekradam się I biegnę tu jak zgoniony pies! Choć tropi mnie pan władza, Żandarm, Gestapo i SS.
Warszawo ma!, patrz w oku mym łza, Bo nie wiem, czy jeszcze zobaczę Cię jutro Warszawo ma!
Przez mur przekradam się I biegnę tu jak zgoniony pies! Choć tropi mnie pan władza, Żandarm, Gestapo i SS.
Warszawo ma!, patrz w oku mym łza, Bo nie wiem, czy jeszcze zobaczę Cię jutro Warszawo ma!
W Dzienniku Opini, Krytyki Politycznej ukazal sie niesamowity tekst. Prowokacyjnie zatytulowany Smolensk jako film pornograficzny.
Po porno chetnie siegamy. Siegaja wielcy tego swiata jak chociazby, nieodzalowany sp. Umberto Eco. Rozgorzala dyskusja nad filmem wiekopomnym. Takim drugim Potopie. Tylko, ze tam nie insynuowano. Tam trzymano sie r zgodnosci z autorem Henrykiem Sienkiewiczem. Tu mamy przekaz, W formie szumow informacyjnych. Pelnych niedomowien. I z tego co czytam. Nieprawdy. Nie ogladalam. Oczywiscie jako historyk musze porownac to co widze, a to co wiem. Nie kasam, nie gadam od rzeczy. Chce po prostu analogii do tego dlaczego na film Smolensk beda ciagane polskie szkoly?
Ciocie ciagano na film dokumentalny Katyn. O ekshumacji zabitych oficerow polskich w Katyniu, Ostaszkowie, Kozielsku. To byla prawda bez pokazywania. To sie wiedzialo. Dobitnie, bo dobitnie bo niektore panny sie porzygaly ale przekaz trafil. Tylko, ze to byla prawda. Nie domysly, Mzonki, dopisywanie o jakis rojeniach? Mlodziez ma to zapamietac. Ma samej myslec. A nie isc jak barany...do kin!
Ten sam autor Marcin Napiorkowski, popelnil ksiazke Powstanie umarlych. Historia pamieci 1944- 2014.
Ksiazka przeze mnie nie przez przypadek godna uwagi. Tak, zainteresowalo mnie okreslenie pamieciowy wampiryzm. Tak, uwielbia POlska ten wampiryzm. Te martyrlologie. Te rcznice, te switowanie, te zaloby, kiry i poslania. Rzeczy martwe. Oj, tak jestem kontrowersyjna bo kazdemu nalezy sie i pamiec i godnosc, szacunek ale tez i trzeba pamietac o wymiarze tym spolecznym. Ludzkim. To, kim byl bohater, kogo kochal, w co wierzyl, czy czasem i spod Grojca bimbru nie pil? Moze i panny z Sulejowka nie pozadal?
Dowiedzialam sie o pojeciu wampiryzmu pamieciowego nie przez przypadek. Czy na Powstaniu Warszawskim mozna dzis dokonywac pamieciowego wampiryzmu. Ja, mowie tak. Zaloba po powstancach warszawskich jest niedopelniona. Dlaczego? bo niektore grupy, utrzymuja zalobe w permamentnej zalobie! Nie da sie bohaterow odbrazowic! Wiecie co mam na pamieci. Odrealnic. Braz to pomnik. Nie stawiajmy pomnikow komus, kto tego nie chce. Nic na sile. Mowiac po mlodziezwemu. Zgrabna analogia, ktora nie doprowadzi do niczego i to wiem. Etykietujemy rzeczywistosc. Spieram sie o to, co to znaczy byc Polakiem, Europejczykiem. Teraz doszlo warszawiakiem.
Powstanie Warszawskie karmi sie moca. Jak to mozliwe, ze klocimy sie o dziadkow? Czy po 72 latach nie nalezy ten rozdzial zamknac?
Czy przez dekady ulegamy fantazmatowi? Zbiorowemu?
Oczy ciocia przeciera. Odbrazawia mi sie myslenie o tym co kiedys bylo. Jakie sa przekazy tych mlodych. Od tych starych Warszawiakow. Ciocia karmiona byla tym co wytyczala, co nabyla. Tak nie zawiele o tym co jeszcze moze sie dowiedziec o prawdziwych Warszawiakach)
Tak, ten przekaz jest szczegolnie pelny i dosyc zajmujacy. Bardzo realny, Bardzo szczery. Ma te przyjemnosc sie dowiadywac.
Dziekuje za te nowe zrodla.
Odlecialam a mialam o filmie. O tej nieprzytomnosci narodowej!
Byłem na Smoleńsku. Jestem o jakieś 90 minut starszy. Choć na sali kinowej wydawało mi się, że upłynęły wieki. Pory roku przychodziły i przemijały, wysychały oceany, góry wypiętrzały się i upadały, a ja wciąż nie rozumiałem, o co chodzi. Podobne wrażenie, jeśli dobrze czytam pozawerbalne sygnały, mieli także widoczni na ekranie bohaterowie.
Ale o co chodzi?
Nie jestem ekspertem od filmu ani nawet szczególnie zapalonym kinomanem, więc może ten rekord dałoby się wyrównać, ale jak dotychczas Smoleńsk to najsłabszy film, jaki w życiu widziałem.
O słabych filmach można jednak pisać równie dobrze, jak o tych najlepszych. A może nawet lepiej, bo doznania etyczne i estetyczne nie przesłaniają nam samej filmowej materii i jej struktury.Trzeba tylko znaleźć do nich jakiś klucz.
Długo nie mogłem odkryć wytrychu, którym można by otworzyć dzieło Krauzego. Jacyś ludzie rozmawiają, jeżdżą samochodami, piją drinki w barach i dyskotekach. Ale po co to wszystko? Do czego służy?
Aż przypomniałem sobie, że gdzieś już o tym czytałem…
Czym jest pornografia
Umberto Eco, Jak rozpoznać film pornograficzny z tomu Zapiski na pudełku od zapałek:
„W filmach pornograficznych roi się od postaci, które wsiadają do samochodu i przemierzają całe kilometry, od par, które tracą niewiarygodnie dużo czasu na zameldowanie się w hotelu, panów, którzy marnują cenne minuty w windzie, zamiast od razu udać się do pokoju […].
Powody tego stanu rzeczy są oczywiste. Film, w którym Gilberto gwałciłby bez wytchnienia Gilbertę od przodu, tyłu i z boku, byłby nie do wytrzymania. Fizycznie dla aktorów i finansowo dla producenta. Przekraczałby też wytrzymałość psychiczną – widza, aby bowiem doszło do naruszenia obyczaju, w tle musi toczyć się zwyczajne życie. Przedstawienie zwyczajnego życia to dla każdego artysty jedno z najtrudniejszych zadań, natomiast ukazanie zboczenia, zbrodni, gwałtu, tortury jest bez porównania łatwiejsze. […]
Jeszcze raz od początku. Wchodzisz do kina. Jeśli bohaterowie więcej czasu, niż pragnąłbyś, poświęcają na pokonywanie odległości dzielącej A od B, oznacza to, że oglądasz film pornograficzny.”
Do czego to służy?
Definicja Eco jest przewrotna, bo pokazuje nam, że choć w (dosłownie rozumianej) pornografii chodzi – oczywiście – o seks, to żeby rozpoznać ją jako gatunek, musimy przyjrzeć się właśnie wszystkiemu, co seksem nie jest.
W pornografii wszystko, co nie jest spółkowaniem, pozbawione jest wartości, służy jedynie wypełnieniu przerw między kolejnymi aktami seksualnymi mającymi rozładować energię libidalną. Samo spółkowanie pokazane jest z kolei w sposób dosłowny, bez żadnych zawoalowań, metafor, chwytów artystycznych – i tylko ono tak naprawdę liczy się w filmie.
Jeżeli tę samą logikę spróbujemy zastosować do Smoleńska, zobaczymy bez trudu, że jest to dosłowny odpowiednik pornografii w świecie filmów teoriospiskowych.
Cały film służy temu, by w sposób jak najbardziej dosłowny i niepozostawiający miejsca na interpretację pokazać świat, w którym Lecha Kaczyńskiego i towarzyszących mu pasażerów TU-154 zamordowali Rosjanie, którzy potem – przy wydatnej współpracy agentów i „pożytecznych idiotów” – utrzymują Polaków w kłamstwie.
Odpowiednikiem aktu seksualnego są więc na ekranie i wybuch, i wykrzywione w nienawiści twarze przeciwników, i mroczna postać rosyjskiego agenta (Jerzy Zelnik) dyktującego wypowiedzi dziennikarzom, zastraszającego świadków, a w razie potrzeby nawet mordującego ich.
Dosłowności jest jednak w filmie jeszcze więcej. Manifestuje się ona w scenariuszu pozbawionym jakichkolwiek wątków pobocznych, dialogach, którym brakuje choćby odrobiny głębi, płaskich, papierowych postaciach. Nawet sposób kręcenia i wystrój wnętrz jest w jakiś niepokojący sposób pornograficzny. W jednej ze scen za wdową po mocno związanym z NATO generale widzimy półkę, na której ustawione są w równym rządku model F16, flaga USA i srebrny krzyż – jakby wszystko trzeba było widzowi napisać wielkimi literami.
Utopieni w dosłowności
Kto przeczytał streszczenie akcji filmu albo zobaczył jego trailer, pomyślał pewnie od razu o Człowieku z marmuru i Człowieku z żelaza Andrzeja Wajdy czy JFK Olivera Stone’a. To właśnie zestawienie z tymi filmami, do których opowieść Krauzego wydaje się nawiązywać tak mocno, pokazuje najdobitniej, że mamy do czynienia z pornografią.
Bohaterom Wajdy chcemy i możemy towarzyszyć w ich drodze, bo historyczne wydarzenia i mocne tezy są tylko tłem dla ich ludzkich zmagań. Nawet Krystyna Janda nie zagrałaby dobrze, gdyby zupełnie nie miała, co grać.
Najważniejsza scena JFK to ta, w której prokurator Garrison (Kevin Costner) kłóci się z żoną. Grana przez Beatę Fido dziennikarka TVM-SAT (znów pornograficzna dosłowność) niby ma jakiegoś partnera, niby nawet się z nim kłóci (a w jednej scenie nawet uprawiają seks), ale ich spotkania nie służą budowaniu żadnej relacji, dzięki której widz mógłby tych bohaterów pokochać, znienawidzić albo przynajmniej zrozumieć.
Można nie zgadzać się z wizją Stone’a, w której proste odpowiedzi zwykle okazują się fałszywe, a za wszystkim stoi ukryte (spiskowe) dno. Ale nawet wtedy z oglądania filmu czerpać można satysfakcję związaną z obserwowaniem rozwoju postaci, budowania świata, kształtowania opowieści…
Tymczasem choć na pozór Smoleńsk składa się z tych samych elementów (jest tropiciel, rozmowy z informatorami, wszechobecna zmowa milczenia), u Krauzego na ekranie liczą się tylko te sceny, w których możemy pławić się w dosłowności. Wszystko inne zostało zaniedbane, potraktowane po macoszemu, zepchnięte do roli wypełniacza.
Zasługujemy na więcej
A szkoda. Bo i same wydarzenia z 10 kwietnia i zbudowane w oparciu o nie skonfliktowane mitologie zasługują na dobry film.
Niestety, po obejrzeniu Smoleńska nikt nie zmieni zdania, nikt nie wyjdzie z kina z czymkolwiek innym niż niesmak lub tania satysfakcja (albo jedno i drugie).
Ten film nie zmieni świata, bo pornografia jest bezpłodna.
MarcinNapiórkowski – semiotyk, strukturalista, badacz współczesnych mitów. Wykładam w Instytucie Kultury Polskiej UW (dr hab.). Właśnie ukazała się jego nowa książka P owstanie Umarłych. Historia Pamięci 1944-2014.