Monday, 17 October 2016

szycie nowej polleny lechii

Najpierw byli kosmici. Potem krol Lechii. Nastepnie narodzila sie Pollena Lechia. Ta robila mydlo, zeby wszystkich tych Turboslowian wy..na cacy. Powstaly takze haplogrupy na czele ze Smokiem Wawelskim, Wanda, co to Niemiec nie chcial i krol Pompiliusz, ktorego zjadly myszy.
Najgorzej jak  czlowiek glodny. Dopadnie do zimnych parowek z lodowki. Potem ma takie sny niespokojne, podczas ktorych wydaje mu sie, ze mysli. 



Czy wiecie, że Imperium Lechitów powstało 3 tysiące lat temu i nie miało sobie równych w Europie? A nasi przodkowie podobno mieszkają tu już niemal 11 tys. lat. Tak twierdzi Janusz Bieszk, autor serii bestsellerów o "niezakłamanej" historii Polski.


Jak długo istnieje państwo Polskie? Proste pytanie – w tym roku obchodziliśmy 1050 rocznicę jego założenia. A co, jeżeli to kłamstwo, którymi Polacy są karmieni od kilku wieków? A jeśli przed przejściem na katolicyzm przodkowie Polaków, Lechici, władali potężnym imperium i wojowali z Aleksandrem Wielkim oraz Juliuszem Cezarem? To nie jest fabuła drugorzędnej książki fantasy – hipoteza o Imperium Lechitów, choć pełna nieścisłości i często absurdalna, jest coraz bardziej popularna w Polsce. I doskonale wpisuje się w obecną pseudonaukowa ofensywe?Współcześnie, orędownikiem „niezakłamanej” historii Polski jest Janusz Bieszk, autor poczytnych książek na ten temat. Jak sam chwalił się w wywiadzie, jego wydana w zeszłym roku książka „Słowiańscy Królowie Lechii”, miała już sześć dodruków. To sporo, zważywszy na niezbyt wysoki poziom czytelnictwa w Polsce. Niedawno premiera miała druga część, zatytułowana „Chrześcijańscy Królowie Lechii”.Zastanawiające jest jednak to, że w Internecie trudno odnaleźć jakiekolwiek informację na temat wykształcenia Pana Bieszka. A jedna z wydanych wcześniej pozycji nosi tytuł „Cywilizacje kosmiczne na Ziemi” i dotyczy dowodów na działalność istot pozaziemskich w budowę kultury na naszej planecie. Teraz jednak autor skupia się na badaniu historii naszego narodu.A w jego wersji Polacy, a właściwie ich protoplaści, czyli Słowianie i Ariowie, zamieszkują nasze ziemie od prawie 11 tysięcy lat. A zręby imperium Lechitów powstały trzy tysiące lat temu. 


W swojej teorii Bieszk powołuje się na przeprowadzone kilka lat temu badania na haplogrupami. Te grupy pewnych wersji genów, położonych w specyficznym miejscu na chromosomie, bada się, aby lepiej śledzić migrowanie populacji. Zdaniem Bieszka, współcześni Polacy dzielą ją ze swoimi starożytnymi przodkami.

Skąd nazwa Lechici? Odpowiada autor

Według kronikarza Prokosza i prof. Starzy-Kopytyńskiego nazwa kraju Lechia pochodzi od nazwy króla Lecha Wielkiego, ojca narodu Lechów, czyli Lechitów, który panował 50 lat w okresie 1729-1679 r. p.n.e. Nadana nazwa Lech pochodziła od słowa Leh z języków sanskrytu i staroirańskiego (awestyjskiego) – co oznaczało pan, król, bóg, pasterz, a nazwa Lechia (Lehía) oznaczała królestwo. 
To jest dowód biologiczny. Ale autor posiada również dowody kulturowe. Należy do nich spisana w średniowieczu kronika Wincentego Kadłubka, gdzie opisane zostały zwycięskie kampanie polskich królów przeciwko Juliuszowi Cezarowi i Aleksandrowi Wielkiemu.

Powołuje się również na Kronikę Prokosza, spisaną rzekomo w X wieku przez benedyktyńskiego mnicha. Jednak już w XIX wieku Joachim Lelewel odkrył, że kronika to pochodzące z XVIII wieku fałszerstwo, stworzone zresztą przez człowieka, który zawodowo zajmował się spisywaniem fikcyjnej historii Polski. 

Bieszk uważa jednak, że to jeden z najcenniejszych reliktów polskiego kronikarstwa. A oskarżenia o fałszerstwo? Cóż, w XIX wieku niemiecki zaborca, z Lelewelem na czele, próbował zafałszować historię naszego kraju jako element germanizacji. Pomagał mu przy tym zresztą Kościół Katolicki, który dla autora jest jednym z głównych fałszerzy prawdziwej historii, która rozpoczęła się na długo przed 966 rokiem.

Dlaczego teorie pisarza można włożyć między bajki? Robert Jurszo, dziennikarz Wirtualnej Polski i publicysta historyczny, w rozmowie z INN:Poland podkreśla, że podejście Bieszka nie jest obiektywne. 

– Przede wszystkim Janusz Bieszk w sposób amatorski i niefrasobliwy korzysta ze źródeł historycznych. Przykładowo, powołuje się na Kronikę Prokosza, która jest falsyfikatem, albo bierze serio różne rewelacje, które można wyczytać u Kadłubka – wyjaśnia. – Nie rozumie - albo zrozumieć nie chce - że lektura źródła historycznego musi być krytyczna. Pamiętajmy, że w średniowieczu pisanie dzieł historycznych często było nieodległe od uprawiania politycznej propagandy. A do tego autorzy różnych kronik - jak wspomniany Kadłubek - posiłkowali się fantazją w sposób nie mający nic wspólnego z nauką w takim sensie, w jakim ją dziś rozumiemy – podkreśla.

Kolejnym zarzutem wobec „Turbosłowian” [żartobliwe określenie ludzi, przekonanych o słuszności tez prezentowanych między innymi przez Bieszka – przyp. red.] jest mylenie dwóch porządków: genetycznego i kulturowego. 

– Owszem, badania genetyczne pokazują, że ludność słowiańska mogła żyć na tych ziemiach wcześniej, niż do tej pory sądzono. Ale to jeszcze nie znaczy, że tworzyła jakieś Imperium Lechitów. Poza tym, jedna sprawa to ustalenia badań genetycznych, a druga efekty dociekań historyków i archeologów. Nie można tak po prostu mieszać jednych z drugimi i wyprowadzać karkołomne wnioski – mówi.

Doktor Grzegorz Pac z Zakładu Historii średniowiecznej Uniwersytetu Warszawskiego w rozmowie z INN:Poland przyznaje, że książki nie czytał, ale teorie w niej zawarte nie są mu obce. 

–Każdy ma prawo interpretować historię jak chce. Ale jedni są do tego przygotowani merytorycznie, a inni nie – podkreśla. – Już kronikarz Wincenty Kadłubek opisywał nie tylko walki Lechitów z Aleksandrem Wielkim i Juliuszem Cezarem, ale też Smoka Wawelskiego, Wandę, co Niemca nie chciała i króla Pompiliusza, którego zjadły myszy. To wspaniała lektura, polecam ją każdemu. Ale odpowiedź na tradycyjne pytanie XIX-wiecznej historiografii: "jak było naprawdę?", radzę rozsądnie przemyśleć – dodaje. 

Czy zatem czeka nas szybka wymiana podręczników do historii? Jurszo powołuje się na „modne bzdury”, termin ukuty przez amerykańskiego fizyka Alana Sokala. W jego definicji mieści się wybiórcze i swobodne podejście do metody naukowych oraz erudycyjne wywody, które nie prezentują sobą żadnej wartości dodanej. W związku z tym są tylko chwilowym trendem, który zostanie zastąpiony w przeciągu kilku lat inną modną bzdurą. A po co nam ta obecna? 

– Jest to jakaś kusząca koncepcja, bo podnosi nam samoocenę. Prezentuje nas bowiem jako potomków starożytnych królów i wspaniałych wojowników – konkluduje.

Friday, 14 October 2016

srodowisko jako stwor bozy

Wrocmy do poczatku.
Na poczatku bylo slowo. Potem powstaly wiezowce, apartamentowce, osiedla strzezone. Wsi, i miasta to nazwano. Z jednym drzewem. Na srodku taka palma. Tam Bog usiadl. Bylo mu dosc tych galerii handlowych, fabryk i aglomeracji zamknietej. Postanowiel zrobic korpoczlowieka. Takiego na swoje podobienstwo. Potem Bog stworzyl z zebra tego korpofaceta-  korpokobiete. Ta miala rodzic w bolach. Nie pod zielonym ale pod jakims molochem. Tak powstal swiat. Para ta nie chciala nic miec wokol zielonego i porodzila polskiego ministra srodowiska Jana Szyszke. On, to wycial jedyne zielone i zorganizowal konferencje Zrownowazony rozwoj w swietle encykliki Laudatio Si. 
Tam bedzie sie debatowac nas pytaniem, :Co oznacza, ze Bog jest stworca Swiata?:.
Zegnajcie bzdury o Darwinie, popracujemy nad kreacjonizmem. Swiat zostal stworzony przez Boga. Ministerstwo srodowiska juz planuje panele o dostepnosci lobotomii dla kazdego obywatela spoko koko kraju.





Karoseria to podwozie z nadwoziem, nie k.ja!

co to jest telefon



No i jest pociag. Zapowiadaja dziwne komunikaty, a ty se siedz i czekaj co powiedza. Nic nie mowia, bo juz ludzie sa u drzwi i kolacza o wyjscie. Na wolnosc. Do drugiego stanu skupienia. Do innego ale tego samego  wymiaru bylejakosci. Szarej masy biochemicznej, ludzkiej.
W tym calym biosystemie istnieje rozwiazanie. Jesli nie powiedza, to mozna zalukac, dowiedziec sie wyszperac, zablysnac, wydrapac wiadomosc na ekranie kompostownika. Pogrzebac w sensie informacjii. Pouprawiac i dociec prawdy o tym, co sie zdarzylo. Gorzej jak nie ma zasiegu? Wtedy nie ma co robic!. Pustka ogarnia bezmiar glow. Tych 25 cm puszki mozgowej. Rece zaczynaja nerowo wiercic sie w swojej powloce. Oczy biegaja nerowo sie rozgladac i czyhac na jakokolwiek informacje. 
Cialo sie poci. Jest zdenerwowane.Tak jak rece. Zniecierpliwione stanem wrzenia. 
Trzeba uciekac. Trzeba sie przemiescic. Do szybszego stanu nie niewazkosci.
Gdy ktos czyta ksiazke czy gazete. Wyrzutek i psychiczny jakis. Psychopata spoleczny. Uprawia terroryzm. Poddaje sens kompostowi ludzkiemu.
Nawoz jest dobry ale w ograniczonych ilosciach. Za duzo. Kompost sie robi jeszcze wiekszy. Gnijacy.
Dwadziescia lat temu nikt nie mial telefonu a jednak sie ten kompost trzymal. Byl zdrowy. Nadawano sobie znaki swietlne. Nawet na znakach drogowych. Pisalo zlo. Tu jest impreza. O dziwo nie wpadalo dziwne towarzystwo ale zaufani ludzie. Mamy przyklad social mediow gdzie na zawolanie stawaja sie miliony. w bzdurnych sprawach. Kiedys na zawolanie z puszki, stawialo sie kilku ale fajnych ...gnojkow. 





Chciałbym być twoim telefonem
Przy którym teraz śpisz
Głaszczesz go i pieścisz
Ustami gładzisz ekran i

Chciałbym bliżej być
Ciebie bliżej być
Wokół krążyć jak satelity
Chciałbym bliżej być
Ciebie bliżej być
Jak ekskluzywne kosmetyki

I nie przestane
Choć na sekundę
Kręcę się wokół
Jakbym dronem był
Chciałbym bliżej być
Tuż przed oczami
Chciałbym gdy tańczysz 
Coraz bliżej być

Chciałbym bliżej być
Ciebie bliżej być
Wokół krążyć jak satelity
Chciałbym bliżej być
Ciebie bliżej być
Jak ekskluzywne kosmetyki

Chciałbym być twoim telefonem
Bez którego nie możesz wyjść
Mie zasięg cała dobę

Chciałbym bliżej być
Ciebie bliżej być
Wokół krążyć jak satelity
Chciałbym bliżej być
Ciebie bliżej być
Jak ekskluzywne kosmetyki

I nie przestane
Choć na sekundę
Skacze przy tobie
Jakbym w ogień szedł
Chciałbym bliżej być
Tuż przed ustami
Jak jakiś botoks, iphone i seks

Chciałbym bliżej być
Ciebie bliżej być
Wokół krążyć jak satelity
Chciałbym bliżej być
Ciebie bliżej być
Jak ekskluzywne kosmetyki

Chciałbym być teraz małym dronem
Pokonać setki kilometrów by
Zawisnąć nad twym domem
I obserwować twoje drzwi
Mógłbym lecieć tuż nad ziemią
Zaglądać w twoje okna i
Patrząc jak tańczysz z telefonem
Którym tak chciałbym być

Chciałbym teraz bliżej być
Jak ekskluzywne kosmetyki
Chciałbym teraz bliżej być
Krążyć jak satelity
http://teksciory.interia.pl/fisz-emade-tworzywo-telefon-tekst-piosenki,t,656669.html

Wednesday, 12 October 2016

pedofilia

No i przyszedl ten czas gdy moge bezlitosnie opisac sytuacje. Bigoteria srodowiska We Dworze osiagnela zenitu.
Miejsce Edi, kwiecien tego roku. Wiesc w mediach, ze zatrzymano zla, managera. Mezczyzna lat 51, posiadal w swych zbiorach pornografie dziecieca. Zabezpieczono materialy dowodowe. We Dworze. Owszem zlo bylo na celowniku. Kontakty, procedury. Wszystko robiono w  nocy w weekend.
Zwyrodnialec zachowywal sie nienaturalnie, ba dziwacznie. Wiecznie siedzial na komorce. Dlatego ciocia nadala mu taki przydomek. 8 lat. Wczesniej byl rozesmianym mezczyzna. Z czasem stal sie gburem, bucem i tym, ktory oskarzyl ciocie o kurestwo.
8 lat znalam pedofila. Siedzialam z nim po przekatnej. 
Wyszedl za kaucja. Media nic nie donosza. Nie moglam nic mowic. Szok. Kuzwa szok. To za malo powiedziane.
W nastepnym tygodniu. Wyzszy ranga szef zwolal wszystkich i nawolywal o wspolczucie, o nie kastrowanie faceta. jesli wroci to dac mu szanse ale na innym stanowisku??? Potem doszly pomowienia o to, ze jest zawieszony w obowiazkach. ZAWieszony!
Pol roku trwa przygotowanie do sadu. Czekam na rozprawy.
W mninionym tygodniu, zlo otrzymla wiadomosc, ze pedofil jest zwolniony. Po 7 miesiacach???
Tyle kolesie potrzebowali, by czlowiek sie nachapal, zrobil linie obrony. Pozalatwial prawnikow itp.
Tak, pensja szla.
Gdyby ciebie zwykly zjadaczu kaszanki oskarzono o pedofilie, od razu bylbys wykopany z roboty, z domu it. Facet sie lansil w mediach spolecznosciowych. Jak gdyby nigdy nic.
Zenujace sa pogloski o tym iz, w procederze brala udzial zona!

z kulturka, filmowo


Deepwater Horizon. Tyle widziala platform ciocia. To trudno, zeby sie tematem nie zaznajomic. Film na podstawie prawdziwych wydarzen.  Kino katastroficzne wysokich lotow. Heroizm zaglogi walczacej o przetrwanie. Deepwater Horizon to najwieksza jak do tej pory zbudowana platforma wiertnicza w Zatoce Meksykanskiej. W 2010 roku platforma eksplodowala, co spowodowalo smierc 11 osob, 17 rannych i najwieksza katastrofe ekologiczna w historii hameryki.
Na wodach Morza Polnocnego, platfrmy tylko odplywaja. same. To takie pipidowki sa. Tylko, ze za te pierdoly odpowiada jeden koncern. Nazywa sie BP. Wszystko jasne. Korpo nie do ruszenia. Bez artykulu w The New York Times, tez by sie sprawa rozwiala po kosciach.


Miss Peregrine`s Home for Peculiar Children. Uff sama nazwa juz trudna a co dopiero caly film Tima Burtona. Tak Eva Green chce nasladowac Helene Bohnam Carter. nie wychodzi to dobrze. Judi Dench, tez tam jakos nie pasuje. Wystepuje Tim Burton w sekundzie. Za to tyle tam Polski. Widzimy pocztowke z Warszawy. Potem nastepuje.... ttigdsska. Tak dziadek nazywa malego bohatera. Po chwili dodaje to po polsku znaczy maly tygrys, aaaa tygrysek. No dobra. I na koniec wystepuje ...polskie 20 zlotych z Roumaldem Trauguttem. Tak zdziwko!
Morderstwa, strachy, a dzieciaki w kinie rozkosznie sie smieja!


O i jest najwyzszych lotow Kathy Bates, Angelina Bassett, Lady Gaga. Mowa o American Horror Story. Sezon 6. Akcja to Nowa Anglia i Karolina Polnocna. Tu i teraz. Cos taki Blair Witch Project. 
Lady Gaga jako gaelicka Scathnach co znaczy Pani Cienia. Taka ni pies ni wydra, oblubienica szatana. Roanoke to wies gdzies w hameryce o dziwnych dziejach. Po prostu osada z dnia na dzien wyparowala. Ludzi gdzies wywialo. Pozostawili ciepla strawe w garnkach. Tak mowi prawda. Scathach to kobieta wg legend szkockich kobieta , wojowniczka, czarownica lasu.  Wg Celtow, bogini smierci,. Tam smierc juz nie wystepuje. To czyste zlo. Kathy Bates ...nie tylko kroi, cwiartuje ale tez jest wierna suka Scathach.
Oi w to mi graj.

Ellen Page z Gaycation. Wyoutowala sie dziewucha. To sie chwali. Teraz przystepuje do zwiedzania swiata. tez sie chwali i badania tematu spolecznosci LGBTQ na tym lez padole. Japonia, Brazylia, Jamajka, hameryka do wyboru do koloru.
Brawo, ze ogarniecie wkracza na salony i pod strzechy glow. 


Tuesday, 11 October 2016

brzydko tak


Brzydko sie robi, gdy debata prezydencka obfituje w wyzwiska. Polityka siegnela dna na calym swiecie. 
Dyplomatyka nie idzie w parze z ohyda populizmu.
Nasi bracia od szklanki mieli referendum z dupy wyjetym pytaniem`` Obywatel innego kraju - wylaczajac obywateli panstw Europejskiego Obszaru Gospodarczego - moze mieszkac na Wegrzech na podstawie wniosku, indywidualnie rozpatrzonego przez wladze wegierskie wedlug procedury okreslonej w ustawie uchwalonej przez parlament``
Referendum nie przeszlo. Nigdy nie powinno dawac ludziom referend! To jest szalenstwo. Ludzie sie zbudzili. Referendum pochlonelo pieniadze i nerwy. Wkurwilo swiat. Orban zapowiedzial zmiane konstytucji. Suwereni sie podniesli. 
Z podworka polsko - szkockiego. Olowiany zolnierzyk, mistrz dypomacji zagranicznej, ten od zabaw kobiet, stwierdzil. Wymyslil,  dobra, robocza wspolprace z polskim rzadem, tego z Wielkiej Brytfanny.
Pomoga w rokowaniach i daja listy majace znaczace dla interesow Polski w przyszlych negocjacjach ze strona brytyjska, a takze przekazal mu polska diagnoze dotyczaca przyczyn britexu i stanowisko rzadu w sprawie reformy UE.
Belkot! Wszystko to w ``trosce o interesy polskich obywateli zamieszkujacych Zjednoczone Kurestwo``.
Czyli belkot bezpieczny!
Brexit zacznie sie w 2017 roku. Uruchomi sie. Do tego czasu Londek zaskoczyl ciocie, tym, ze ``statystycznie`` bedzie testowana jej praca. Nazywa to sie publiczna ewidencja pracownikow!
Ma to pomoc tubylcom poznac jakich umiejetnosci im brakuje!
Taka pierdola poszla w swiat w sobote. dzis sie juz z tego wycofuje. ``Statystycznie``ma to dostosowac przepisy w tych dziedzinach wyksztalcenia i reakcje na ten problem???
W skrocie to wszystkie dane pojda zla w swiat! Home Office drogi juz wiesz o mnie wszystko. Teraz co? Jak sie pieprze, tez to chcesz poznac? 
Powstala tez organizacja Sprawiedliwosc dla emigrantow. Tzn oskarza ona Jeana Claude Junckera, ze ten przekroczyl swoje uprawnienia. Rachu ciachu i juz spadowa z UE. Oi boli te miliony brytyjczykow w Magaluffach, Minorcach i Ibizach. Sie narobilo. Przyszedl zly Juncker i straszy. A mialo byc dwa lata! jak smial Niemiec jeden! Bo tu ani zusu, ani zozu niczego w tych Hiszpaniach nie ma dla synow Albionu.

 Dziennikarz James O'Brien z radia LBC zrobił furorę w internecie, gdy na antenie radia zestawił plany Rudd z tekstem drugiego rozdziału "Mein Kampf" Adolfa Hitlera o różnicach między obywatelami a migrantami ekonomicznymi.W mediach społecznościowych propozycję krytykowali też m.in. dziennikarze "Financial Times", "The Times" i "The Telegraph", a w gazetach swoje wątpliwości wyrażali także liderzy biznesowi, w tym przedstawiciele Brytyjskiej Izby Handlowej. Według sondażu YouGov 50 proc. Brytyjczyków popiera zmodyfikowaną propozycję Rudd, według której firmy miałyby obowiązek informować o tym, jaki odsetek ich pracownikówstanowią obcokrajowcy. Przeciwnego zdania jest 26 proc. obywateli. Następnym razem może ogłosicie obowiązek wytatuowania im numerów na ramionach? - kpił z planów rządu. Hilton, który doradzał Cameronowi jako dyrektor ds. strategii, dodał, że May jest "niekompetentna i nieodpowiedzialna", skoro pozwala na stworzenie wizerunku Wielkiej Brytanii, która chce się odizolować od reszty społeczności międzynarodowej.Pozostała grupa - około 600 tys. osób z ponad 3,6 miliona migrantów z krajów unijnych - miałaby według tego scenariusza otrzymać "amnestię", która pozwoliłaby im na stałe pozostanie w Zjednoczonym Królestwie.

Monday, 10 October 2016

Janos Pal w obranie Nepszabadsag


Bracia i siostry z Wegier kiedys bawili sie ze zlem. Bylo przyjecie weselne. Oni poszli, zlo nie. Bo zaproszenia nie mialo. Jednak mialo zlo przykazanie, zeby na rodzenstwo wegierskie mialo baczenie. Mialo... rozpierduche, spalony czajnik, picie od rana palinki, zubrowki, kawy palonej z cytryna. Oi stawia na nogi na kacu.
Do tego kupa smiechu. Rozmawialo sie duzo i dobrze. Rodzenstwo bylo wyedukowane. Jeden byl tapicerem. Zrozumiec...zawody nawet? Tak sie dogadywalismy. Po wegiersku. Po niemiecku. Po lacinie.
Strasznie duzo sobie opowiadalismy. Trafilismy na polityke. Oj tu po lacinie juz bylo. O spoleczenstwie. Tzn jak pic. Na zdrowie i jak leczyc kaca.
Kac to masnapos, plonaca glowa. Na zdrowie to egeszsegere. Tylko gdy Polacy to wymawiaja  Wegrzy rozumieja Na cala ksiazecka dupe!
Trafilismy na kosciol katolicki. Gdy chcieli sie dowiedziec jak wymawiamy naszego papa? Meg a II? No, Janos Pal.... Janos Pal? Nie wiemy. Paparol?
Dopiero gdy Wyborcza przyszla z odsiecza. Na okladce figurowal Jan Pawel))))


Gabor, Laszlo, Johanna, Tibor to bardzo madrzy ludzie i siegajacy po Nepszabadsag!



Redakcja "Gazety Wyborczej" solidaryzuje się z dziennikarzami "Nepszabadsag", największej węgierskiej gazety opozycyjnej, która została zamknięta w trybie swoistego zamachu. Protestujemy przeciw tłumieniu wolności słowa na Węgrzech. Kneblowanie niezależnej, krytycznej wobec rządu prasy jest praktyką niedemokratycznych reżimów. Jest też pogwałceniem historycznych tradycji demokratycznych Węgier.

Bracia Węgrzy, przyjaciele z "Nepszabadsag", jesteśmy z Wami! Łamy "Gazety Wyborczej" zawsze będą dla Was otwarte.

Apel w języku węgierskim:

Gazeta Wyborcza szerkesztosége szolidaritását fejezi ki a puccsszeruen bezárt Népszabadság, a legnagyobb magyar ellenzéki napilap ujságiróival. Tiltakozunk a magyarországi sajtószabadság csorbitása ellen. A független, kormányt biráló média elnémitása a nem demokratikus rezsimek jellemzoje. Ez a gyakorlat ellentmond a demokratikus Magyarország történelmi hagyományainak is.

Veletek vagyunk, magyar Barátaink, Népszabadság ujságirói! A Gazeta Wyborcza" hasábjai mindig nyitva állnak számotokra.



"Népszabadság" od dawna był krytykiem rządu Orbana i jego polityki

Jego dziennikarze opisywali podejrzane interesy, prowadzone przez ludzi w otoczeniu rządzącego Fideszu. W redakcji pracowało ok. 60 osób. Żadna z nich nie została poinformowana o tym, że dziennik ma zostać zamknięty.

Firma Mediaworks, wydawca "Népszabadság", opublikowała na stronie internetowej gazety oświadczenie, w którym wyjaśnia, że dziennik od dawna przynosił straty i szuka "obecnie najlepszego możliwego modelu biznesowego" dla niego. W ciągu ostatnich dziesięciu lat miał stracić 74 proc. swojego nakładu i przynieść 5 mld forintów strat (ok. 70 mln zł).

Tym właśnie tłumaczono kilka dni temu dziennikarzom konieczność przeprowadzki do innego budynku, którego koszty utrzymania miały być dużo mniejsze.

Ale w opublikowanym oświadczeniu wydawca nie pozostawia żadnych złudzeń co do tego, że gazeta jeszcze kiedykolwiek się ukaże. I proponuje dotychczasowym prenumeratorom w zamian subskrypcję innych swoich tytułów.

"Népszabadság" jest największym centroliberalnym dziennikiem na Węgrzech. Wywodzi się z gazety wydawanej jeszcze w czasach komunizmu. Jej tytuł znaczy po polsku "Wolność Ludu". Przed 1989 r. dziennik był oficjalnym organem partii komunistycznej, jednak po upadku komunizmu stał się najbardziej wpływową gazetą szeroko rozumianego obozu lewicowo-liberalnego. W ostatnich latach był głównym pismem codziennym opozycji antyorbanowskiej, zajmował na węgierskim rynku prasowym podobne miejsce, jak "Gazeta Wyborcza" w Polsce.

Na Węgrzech od pewnego czasu trwały spekulacje o tym, że gazeta zostanie sprzedana jednemu z bliskich oligarchów związanych z premierem Viktorem Orbanem. Media Works przejęła większościowy pakiet w 2014 r. od węgierskiej partii socjalistów MSZP. Wówczas też odkupiła od niemieckiego koncernu prasę lokalną i biznesową. Dzisiaj ma w ofercie ok. 80 węgierskich tytułów. Właścicielem Media Works jest natomiast spółka Vienna Capital Partners, która m.in. zajmuje się inwestycjami w sektor gazowy. W 2001 r. przejęła chemiczną spółkę BorsodChem na Węgrzech. Amerykański think-thank Jamestown badając sprawę uznał, że za tą transakcją stoi w rzeczywistości rosyjski Gazprom, który chce zdominować rynek w Europie. Sprawę opisał wówczas "Népszabadság". Ówczesny rząd premiera Orbana powołał komisję do zbadania sprawy, która jednak tego nie potwierdziła. Sprawa skończyła się dla "Népszabadság" procesem, po którym musiał przeprosić VCP.

Dwa lata temu wzięli się za portal Origo.hu

Ostatnią aferą, jaką opisał "Népszabadság" była informacja o podróży Antala Rogana, ministra w kancelarii premiera na ślub helikopterem na koszt państwa. Kontynuacja tego tematu jest na ostatniej pierwszej stronie gazety. Redakcja musiała być zaskoczona zamknięciem, nie ma żadnego pożegnania.

Niektóre węgierskie media zwracają uwagę na podobieństwo sytuacji, jaka z dnia na dzień przytrafiła się naczelnemu portalowi Origo.hu przed dwoma laty. Był on krytyczny wobec rządzących i ujawniał rozmaite skandale. Jednak po tym, jak napisał o prywatnej podróży Janasa Lazara, szefa kancelarii premiera do Londynu, która została sfinansowana z pieniędzy podatników, musiał odejść ze stanowiska. Właścicielem Origo.hu była wówczas niemiecka spółka Deutsche Telekom, która starała się o licencje na nowe pasma sieci komórkowej (ostatecznie podpisała kontrakt z rządem). Origo.hu nie został jednak zamknięty, ale w ciągu dwóch lat z portalu krytycznego wobec władzy, stał się medium prorządowym.

Na Węgrzech media od dawna pełniły funkcje narzędzia politycznego w rękach właścicieli - oligarchów. Klasycznym tego przykładem była osoba Lajosa Simicski, dawnego skarbnika Fideszu, który zbudował całe imperium medialne Fideszu. W jego portfolio była największa telewizja informacyjna Hir TV, dziennik Magyar Nemzet, tygodniki oraz stacje radiowe oraz firmy outdoorowe. Według instytutu monitorowania mediów Mertek dostawały większość ogłoszeń finansowanych z budżetu państwa.

Prawdziwe pieniądze Simicska robił jednak na budowie dróg i autostrad. Należące do niego firmy - zwłaszcza Kozgep - zgarniały zlecenia publiczne warte setki milionów euro rocznie.

Jednak drogi Simicski oraz Viktora Orbana rozeszły się kilka miesięcy po wygranych przez Fidesz wyborach w 2014 r. Oligarcha stracił większość zleceń, a jego media z prorządowych zamieniły się w krytykujące Fidesz. Latem 2015 r. na rynku pojawiły nowe tytuły, jak dziennik Magyar Idok, którego właścicielem został biznesmen János Sánta. Nieco wcześniej stał się on dzięki protekcji rządu monopolistą na rynku sprzedaży papierosów w kraju.

Stację telewizyjną TV2 przejął z kolei w ubiegłym roku "nowy" węgierski oligarcha Andy Vajna, dawny producent hollywoodzki i właściciel sieci kasyn, który cieszy się przychylnością fiskusa i nie odprowadza żadnych podatków. A właścicielem bezpłatnego dziennika "Lokal", dostępnym w każdej stacji budapeszteńskiego metra (zastąpił on tam poprzedni dziennik Simicski) jest spółka, powiązana z Arpadem Habonym, nieformalnym doradcą premiera Orbana.

To pucz - ta myśl przychodzi nam do głowy

Pracownicy Népszabadság napisali na swoim profilu na Facebooku: "Drodzy czytelnicy! O tym, że dziennik zostaje zamknięty w trybie natychmiastowym, redakcja dowiedziała się w tym samym momencie, co Wy. To pucz - ta myśl przychodzi nam do głowy w pierwszej kolejności. Wkrótce się odezwiemy".


.