Dostałeś los, dostałeś swój numer
I nawet jeśli niczego nie umiesz
Postaraj się wypaść przyzwoicie
Inaczej niczego nie zarobisz na życie.
Dostałeś swój numer, dostałeś los
Teraz cała para prosto w nos.
Normalnie człowiek wyścigu nie wytrzyma
Oto przyczyna, że króluje parafina.
Do wódki od nowej i gotowa heroina
Kremuje się ruina, wyścigu nie wytrzymam.
I tylko co ja mówię, to kto jeszcze słucha?
Śmieją się w około od ucha do ucha.
Co ten dziadek właściwie pierdoli?
Czy kpi? Czy pyta? Czy dupa go boli?
Pięćdziesiąt już prawie ma lat
Co to, za jaki on widzi świat?
I jaki ma interes w tym co wygaduje?
W jaki target właściwie celuje?
Dostałeś los, dostałeś swój numer
A ja tego już zupełnie nie umiem
I nie wiem kto z imienia jest i z nazwiska
Nie kumam, to olimpiada, czy zem (?) toczy się z pyska.
Dostałem los i dostałem numer
Ale ja tego zupełnie nie umiem.
Wojewodztwo londynskie ma nowego goscia- ze tak powiem, swiecka on nie jest osoba???Wyzsze ma powolanie, ze tak powiem seminaryjne? i wtyki W Ziemi Swietej do ktorej La brucha namawia. A ciocia dwoi sie i troji co tu wybrac, czy sprostac canadzie czy odwiedzic Braci Starszych w Wierze. Oto jest pytanie?

No comments:
Post a Comment
Note: only a member of this blog may post a comment.