oceniamy, oceniamy, czy isc za glosem serca (wieszcza) czy paczac w rozum? Nie powiem, ze wybor ciezki. Miarkujemy, zeby bylo dobrze a nie jest. Czy trzymac przyjazn czy zerwac wiezy. Czy tworzyc pomosty. Czy ryzykujac cos stracimy? Czy wrocic z podkulonym ogonem sie oplaca. Czy byc normalnym jest dobre? Przekonac sie jak to jest siedziec w kacie a marzyc o scenie?
Lubimy piosenki? Prawda!!! To ciocia cos Stinga zagra a ten pan to na koniec juz krzyczy,...badz soba!
If, "Manners maketh man" as someone said
Then he's the hero of the day
It takes a man to suffer ignorance and smile
Be yourself no matter what they say
I'm an alien I'm a legal alien
I'm an Englishman in New York
I'm an alien I'm a legal alien
bo jesli tak to, przy moim dzis niepojsciu do pracy, zrobie tak jak ponizszym obrazku. Dopadly mnie choroby. Zwlec sie z lozka nie moglam. Nie poszlam trzeci raz do pracy w ciagu trwania mojej przygody Ze Dworem. Do trzech razy sztuka? Doprawdy dzis shietface mam!
No comments:
Post a Comment
Note: only a member of this blog may post a comment.