Tuesday 7 July 2015

nie gejka

Nie wiem czemu maja sluzyc takie artykuly. Czyzby sezon ogorkowy ogrzewany, czy jak? Ale wyraz gejowa bardzo sie cioci podoba!

Barbara Pietkiewicz
Czy związek homo z hetero może się udać?
Gej i heteroseksualna stają na ślubnym kobiercu. Jest jak zwykle: kwiaty, muzyka, nadzieja na szczęście trwalsze od burz i małżeńskich kryzysów. Ale w związek geja i niegejki brak szczęścia wpisany jest z natury rzeczy.
Dawniej geje zawierali małżeństwa bardzo często. Lęk przed zboczeniem, obawa przed wykluczeniem społecznym skutecznie popychała mężczyzn na ślubne kobierce. Z badań 404 homoseksualistów dokonanych przez prof. Zbigniewa Izdebskiego, seksuologa, wynika, że w grupie wiekowej 40–49 lat odsetek mężczyzn związanych z kobietami wynosi 43 proc. Ale i teraz, choć rzadziej, zdarzają się takie małżeństwa wśród młodych osób. Renata Romanowska, psycholog z Lambdy, opowiada o pacjencie, który zgodził się na ślub z dziewczyną podsuniętą mu przez siostrę. Lubi ją przytulać i głaskać, ale boi się tego co dalej. Zrobił próbę generalną w agencji towarzyskiej z dwiema dziewczynami. Klapa. Może z żoną wyjdzie na prostą? Nie może przecież zawieść narzeczonej ani rodzin.
Wiele z takich par przeżyło razem życie, jeśli oboje akceptowali seks marny albo jego brak (co zresztą zdarza się też w parach hetero). Dr Andrzej Depko, seksuolog, opowiada o kobiecie, która przez 16 lat usiłowała skłonić męża do współżycia. Zbliżenia były bardzo rzadkie. Nie pozwalał dotykać swych intymnych miejsc, nie zgadzał się na grę wstępną, był zimny i daleki. Usiłowała skłonić go do szczerej rozmowy. Kończyło się ucieczką do innego pokoju albo groźbą, że wyjdzie z domu, jeśli ona nie przestanie demonstrować swojej obsesji na punkcie seksu.
Parzące piersi
Od kilku tygodni numer mojego telefonu wisi na odpowiednich forach internetowych wprowadzony tam przez Lambdę z informacją, że poszukuję kontaktu z żonami gejów i mężami lesbijek. Nie zadzwonił żaden mąż, ani lesbijki, ani heteryczki. Odezwały się cztery żony. Kazimierz Szczerba, znany seksuolog z Wrocławia, mówi jednak, że częściej niż żony gejów zgłaszają się do niego sami geje, nie potrafiąc poradzić sobie z małżeństwem.
Helena, gejowa, płacze do słuchawki, że spotkało ją najgorsze chyba upokorzenie w życiu. Kochali się z mężem parę razy w roku. Zawsze w jednej pozycji – od tyłu. Starannie unikał dotykania jej włosów (nie znosił długich) i piersi, a kiedy natrafił na nie ręką, usuwał ją gwałtownie, jakby go parzyły. Seks był szybki, techniczny, na odczepnego.
Czuła się gorsza i odtrącona. Nie mogła zajść w ciążę. Przez kilka lat małżeństwa obsesyjnie zastanawiała się, dlaczego on jej nie chce. Jest ładna, z wąskimi biodrami. Lubomira Szawdyn, psychoterapeutka, do której gejowe przychodzą czasem po wsparcie, mówi, że one często są do siebie fizycznie podobne – prawie bez piersi, wąskobiodre, szczupłe. Mąż pacjentki dr. Depko wyznał lekarzowi, że przebywanie z żoną jest dla niego męczące, bo żona jest za bardzo kobieca. A ona stwierdziła, że z powodu swego seksapilu miała duże powodzenie u mężczyzn. Innych.
Helena wreszcie odkryła powód niechęci męża. Ma w intymnym miejscu małą brodawkę, pewnie o to chodzi, on po prostu nie śmiał o tym powiedzieć. Usunęła ją. Mąż nadal nie przejawiał chęci na seks. Poczuła się wówczas do głębi upokorzona, jakby ją spoliczkował. Kiedy po siedmiu latach związku powiedział, że jest gejem i właśnie spotkał miłość swego życia, przeżyła to lżej niż sprawę z brodawką. Właściwie poczuła ulgę. I sama przed sobą przyznała, że myśl o gejostwie męża czasem przychodziła jej do głowy, ale odsuwała ją w panice. Mąż zgodził się, że nie muszą brać rozwodu, wystarczy separacja. Helena panicznie boi się samotności, chce, żeby zostawił kochanka i wrócił do niej. Machnęłaby ręką na cały ten seks.
Nie do przerobienia
Żenią się z kobietami, bo chciała tego rodzina, bo facet w małej miejscowości, jeśli nie chce uciec do dużego miasta, miałby przechlapane do końca życia, gdyby się wydało. Więc bierze żonę – parawan dla znajomych, a i rodzina nie męczy – kiedy się wreszcie ożenisz?
Niektórzy, mówi Kazimierz Szczerba, idą w myślenie magiczne – jeśli ożenię się z piękną dziewczyną, może wyzdrowieję i przerobię się na hetero. Mimo powszechnych doniesień w prasie, że orientacji seksualnej nie da się wyleczyć, kiedy Wojciech Wierzejski powiedział w telewizji, że w Holandii gejostwo skutecznie się leczy, do Kazimierza Szczerby zaczęto dzwonić z pytaniem, jak się tam dostać na kurację. Gejowe dzwoniły też.
Niektórzy biorą sobie żonę z powodów biznesowych. Nic szczególnego, u heteryków też tak przecież bywa. Jedna z gejowych mówiła Lubomirze Szawdyn: byłam jak w przedsiębiorstwie, a nie w małżeństwie, jako siostro-koleżanko-księgowa. Kiedy on się w końcu z przedsiębiorstwa wypisał dla kochanka, też poczuła ulgę. Sama kochanków nie miała.
One zresztą rzadko idą w kompensacyjne romanse, zajęte szukaniem klucza do tej zimnej szafy, z którą niby żyją, za wszelką cenę chcąc ją sforsować: czy jestem aż takim zerem, że nie dam rady? Zwłaszcza że niektóre idą za mąż z przekonaniem, że przerobią ich na heteryków, siłą swej wielkiej miłości. Dr Szczerba pamięta o studentce, która poślubiła swego znacznie starszego profesora z taką właśnie intencją, mimo że wszyscy jej to odradzali. Nie przerobiła.
Gejów, jeśli tylko nie idzie o seks, łatwo kochać. Wielu z nich ożeniło się, bo bardzo pragnęło mieć życie rodzinne i dzieci. Pójść na spacer z żoną, po miasteczku pod rękę, jak chadzali rodzice, pchając wózek. Z facetem tak by się nie dało.
http://www.polityka.pl/tygodnikpolityka/spoleczenstwo/299629,1,gdy-gej-sie-zeni.read

http://www.polityka.pl/tygodnikpolityka/spoleczenstwo/1503454,1,biseksualizm.read

http://www.polityka.pl/tygodnikpolityka/spoleczenstwo/1516108,1,drag-queen-po-polsku.read

No comments:

Post a Comment

Note: only a member of this blog may post a comment.