Monday 16 November 2015

z kulturka, filmowo

Jak zwykle jeden fajny, reszta taka sobie i jedno rozczarowanie.

The Lady in the Van to perelka z wysmienita rola Maggie Smith.  Bohaterka to bezdomna Miss Mary Shepherd. Cala historia wydarzyla sie naprawde. Miss Shepherd albo Margaret Fairchild byla w mlodosci pianistka. Potem wstepowala dwa razy do klasztoru. Bez powodzenia. Religijnosc przeplatala z wiara w komunistow i klepaniem modlitw. Miss Shepherd obwiniala sie o spowodowanie wypadku w ktorym niechcacy zabila motocykliste. Nie slusznie, mezczyzna sam wjechal pod auto kobiety. Tym samym nasza bohaterka stracila pamiec i po prostu psychika zawodzila. Tym samym vanem kobieta razu pewnego zajechala do Camden, dzielnicy w Londku i tam zostala 15 lat. Zaparkowala na podjezdzie dramaturgopisarza. Niezwykla para mieszkala tak razem 15 lat. Kobieta uprzykrzala zycie Camden. To srala w kosze. Nie ciarpiala muzyki. Reklamowki spod samochodu walaly sie wszedzie. Sama jako bezdomna nie byla znana z higieny. Kojarzono ja jako wredna i przebiegla. Jednak gdy doszlo do eksmisji mieszkancy Camden ujeli sie za nia. 
Sam Bennett Lady in the Van napisal i wystawil na West Endzie w 1999 roku. Tam sztuka zysklaa przychylnosc publiki i smialo mozna powiedziec, ze udalo sie to wszystko ze smakiem.
Sam Allan Bennett na koncu filmu wystepuje osobiscie a czy palkietka na jego domu w Camden jest.
O tym przekomamy sie jak sami pojedziemy do Londka.
Kochani, humor sieje sie gesto. Smiech jest niewymuszony, smakowity i szczery. Ukazuje sknerstwo Londkowiczow, ich hipokryzje, dziwne upodobania, snobizm i ignoracje. Kobieta w vanie zostanie obsypana nagrodami. To pewne jak przeglady MOT w aucie.



Steve Jobs. Rozczarowanie. Zle i jakby biedokonczone. Tak, nie lubie Michaela Fassbendera. Myslalam. ze go polubie ale nie. nie da sie! Pokladalam wielkie nadzieje w Jobsie. Teraz przekonalam sie, ze Jobs rowniez byl bogiem wszechmogacym klamcow. Naginal rzeczywistowsc. Wymigiwal sie od ojcostwa. Byl rozkapryszony, bezwzgledny, nieludzki. Histeryzuje i gnebi Joanne Hoffman. Film Steve Jobs jest przegadany, przekrzyczany, nadety. Akcja rozgrywa sie zawsze za kulisami. Zawsze przed spotkaniami z publicznoscia i zawsze przed rykiem publicznosci. Burzliwa biografia Jobsa? Ludzie na Oscara to zasluguje kate Winslet za role asystentki, prawej reki Jobsa, Joanna Hoffman.
Niebotycznie drogi mac, niewypal Nexta, psujacy sie Apple, tak to sa gnioty moi mili i na prawde nie polecam Steva Jobsa.
Az ciekawa jestem czy naprawde Jobs byl takim idiota w zyciu? 

Dodam tyle, ze Joanna Hoffman to corka Jerzego. Joanna byla jedyna kobieta w piecioosobowym zespole, ktory stworzyl Macintosha.
W latach 70' Joanna wyjechała na studia do Stanów Zjednoczonych, tam uczyła się na MIT. Na początku zajmowała się archeologią, badała starożytne kultury na Kaukazie. Ze względu na zimną wojną musiała jednak przerwać pracę nad doktoratem - Związek Radziecki zabronił bowiem studentom ze Stanów wjazdu na tereny przygraniczne. Załamana Joanna wyjechał odpocząć do doliny Krzemowej i tam przypadkiem trafiła do Apple. - Kilka lat później jako jedyna kobieta znalazła się w pięcioosobowym zespole, który skonstruował osobisty komputer Macintosh – opowiadał w wywiadzie dla „Gazety Wyborczej” Jerzy Hoffman. 

W jaki sposób archeolożka zaczęła pracować dla firmy informatycznej? - Też byłem zdziwiony, ale córka wytłumaczyła mi, że w MIT uczą wszechstronnie - ona zgłębiała też antropologię, fizykę i języki - specjalizację wybiera się późno. - tłumaczy reżyser Ogniem i Mieczem
JERZY HOFFMAN
Reżyser
Też byłem zdziwiony, ale córka wytłumaczyła mi, że w MIT uczą wszechstronnie - ona zgłębiała też antropologię, fizykę i języki - specjalizację wybiera się późno.

- Była dla Jobsa trochę jak żona. Szefowała marketingowi Macintosha, a później pracowała tam do końca życia. Była nadzwyczajną, przebojową kobietą z Europy Wschodniej, która jako jedna z niewielu potrafiła przemówić Steve'owi do rozsądku, a także była jego emocjonalnym kompasem - tak Joannę opisuje w wywiadzie z portalem Vulture.com Winslet
http://innpoland.pl/
Joanna Hoffman

Joanna Karine Hoffman (born July 27, 1955)[1] is a marketing executive. She was one of the original members of both the Apple Computer Macintosh team and the NeXT team.Hoffman is the daughter of the Polish Jewish film director Jerzy Hoffman and his Armenian ex-wife Marlene.[2][4] She has a background in anthropology, physics, and linguistics,[5] a Bachelor of Science in Humanities and Science from MIT, and pursued a doctorate (which she did not complete) in archaeology at the University of Chicago.[5]

Career[edit]

She was on a leave of absence from the University of Chicago when she attended a lecture at Xerox PARC[6] and had "a heated discussion after the lecture" with Jef Raskin.[6] The discussion focused on "what computers should look like and how they should improve people's lives."[6] Raskin was so impressed with Hoffman, that he asked her to interview for a position at Apple.[6] She began on the Macintosh project in October 1980[7] as part of Raskin's initial team of Burrell SmithBud Tribble, and Brian Howard.[8] At the time she began, the Mac was "still a research project"[7] Her position "constituted the entire Macintosh marketing team for the first year and a half of the project."[5][7] She also wrote the "first draft of the Macintosh User Interface Guidelines."[7] Hoffman would eventually run the International Marketing Team which brought the Mac to Europe and Asia.[7] She later followed Steve Jobs to NeXT, as one of its original members.[2][3]
Hoffman had a reputation at both Apple and NeXT as one of the few who could successfully engage with Jobs. In both 1981 and 1982, she won a satirical award at Apple given to "the person who did the best job of standing up to" Jobs (Jobs was aware of the award and liked it).[2]
During the early 1990s, Hoffman was vice president of Marketing at General Magic, retiring in 1995 to spend more time with her family

Hitman; Agent 47.Ojojoj dawno nie widzialam tak swietnej akcji z futura.
Mowa o Hitmanie z 2015 roku a nie z Olga Kurulenko z 2007 roku. Filmu francuskiego. Mowie o Hitman;Agent 47. Film niemiecki, Audi sie kreci. BMW policyjne tez. Jest git. Litvenko, kreator nadludzkich agentow ukrywa przed swiatem siebie i swoja corke. ta, jest maszyna do zabijania. Chyba jeszcze lepsza niz ci agenci. Platni zabojcy, wybuchy, Berlin, Singapur, latniska, pociski. Uff, Czy pisac Wam, ze agenci wywijaja sie jak w Matrixie a czerwone AUDI RS7 az piecze tylek? Nie bede. Hitman;Agent 47 jest fajny. I tyle.



Crimson Peak. Opowiesci z dreszczykiem za penny. Dzielo  mojego jednego z ulubionych autorow dreszcowcow. Po moim ulubionym Labiryncie Fauna przyszlo Szkarlatne Wzgorze. Tytul polski. Njapierw mamy Nju Jork potem do Cumbrii.
W hameryce jest skandal. Panienka, mloda pisarka, corka fabrykanta chce wyjsc za maz za czlowieka angielskiego, ktory jest myslicielem, szuka pieniedzy na swoje wynalazki. Nie znajduje ich ani w Edim, ani Mediolanie ani w Londku. W hameryce tez nie. Mezczyzna zabija przyszlego tescia. Bierze Mie Wasikowski do Anglii. Tu w zamczysku. Straszy i Mia straszna odkrywa prawde. Haaa, uuuuu.
Zjawy paskudne laza po podlodze. Wyja potwory. Ziemia zabarwia sie na czerwono.
Crimson Peak jest przerysowana, nie ma tego smaczku. tej tajemnicy. wszystkiego mozemy sie domyslic. Przepowiednia nas nie zabija. Zjawy sa po naszej stronie. Trupy w szafie nie wychodza. Szkoda.
napisze ta. Jesli sie ktora boi zjaw normalnych to w popoludnia niedzielne mozna to obejrzec ale zeby z Crimsone Peaku cos wiekszego wyniesc? Hmm zawiedziona ciocia i tyle. Zniesmaczona, ze Creamson chce Oscara za wszelka cene i holiludzkie widziadlo wyszlo.


No comments:

Post a Comment

Note: only a member of this blog may post a comment.