Wednesday 19 October 2016

szepty


Znamy okreslenie szeptucha. To zwykle kobieta z okolic Podlasia. Znajaca tajniki leczenia srodkami naturalnymi. Czasem natura a przede wszystkim modlitwa. Szeptuchy byly od zawsze. Takie babki wiejskie. Uznawano je za czarownice. Mowily po cichu, szepczac nad chorym. Zaklinajac rzeczywistosc.
Gdy jestes w lozku z ukochana zawsze  pojawia sie szept. Gdy jest tobie dobrze. Nie drzesz ryja, nie zaznaczasz biernosci ani wspolczucia. Chcesz powiedziec cicho, to co chcesz wykrzyczec. Ta bliskosc. Uleglosc, milosc, szczerosc i ufnosc.
Przyklad lozka jest moze i najprostszym sposobem na wyrazenie tego co czuja dzieci. One znaja szept tylko by powiedziec, ze kocha, ze nie bedzie juz broic, ze bedzie cicho, ze chce powiedziec cos w sekrecie. 
Co kiedy jednak dziecko lezy, ale nie moze mowic. Cierpi rozerwane na pol w szpitalu w Aleppo, zbombardowanym wlasnie przez ruskie naloty. O czym szepcze dziecko przycisniete przez strop? Z urwana noga od bomby kasetonowej albo ma urwana reke od niewybuchu. Szeptalo do nowej zabawki.
Po atakach na konwoje humanitarne nastapily zrzuty bomb na szpitale. Nastapila barbaryzacja wojny. Zrzucono bomby beczkowe, zapalajace i kasetowe. Wsrod ofiar niemowleta. To nie jest wojna to juz zbrodnia wojenna. Na chuj tu wspolczucie i oburzenie swiata.
A potem wrzask, ze uchodzcy chc po prostu zyc.
Czerwony Krzyz sie zarzyna. Lekarze bez Granic wykrwawiaja. ONZ wspolczuje tak samo jak Stolica Apostolska a Lawrow i tak swoje robi.

No comments:

Post a Comment

Note: only a member of this blog may post a comment.