Thursday, 7 May 2015

jak to jest byc l.?

Czy lesbijka ma zawsze podrywac? Czy lesbijki musza zawsze kochac kobiety? Czy lesbijkom podobaja sie faceci? Dlaczego lesbijki maja uwodzic wszystko co sie nawinie? Dlaczego rozumiemy facetow hetero w zwiazkach? Dlaczego mezczyzn lubimy? Jak odpowiadac na tematy hetero kobietek- a kiedy bede wiedziec, ze mnie lesbijka podrywa i wreszcie ostatnie zadanie: Jak uchronic dziewcze od stwierdzenia- 
Wolalabym byc lesbijka!
Od jakiegos czasu miewam podobne pytania i szczerze powiedziawszy jestem, sama nie wiem, zazenowana. Moze to za mocne slowo ale edukowac mloda osobe juz mi sie nie che. Ale musze. Przyzwoitosc nakazuje mi odpowiadac na pytania i rozwiewac watpliwosci. Czasem skracam odpowiedzi. Czasem plyne. A jak zaczen wywod to staram sie wybielac i same lesbijki jak i bronic mezczyzn. Tak, mezczyzn. Bowiem sa oni na pozycjach straconych. Rola facetow w zwiazkach juz nie ogranicza sie do samca, jedynego zywiciela rodziny. Supermana i piewcy oredzia, ze swiat na nich sie konczy. Maja taka sama role w zwiazkach co partnerki. Taki sam przywilej bycia i meskim i kobiecym. Nie bede tu wchodzic w relacje, pracy, zarobkow  czy tez takich powaznych zagadnien jak przemoc, jakakolwiek przemoc. 
Ciocia broni tylko facetow, ze pragna tez sie napic, zaruchac wieczorem czy rano, miec swiety spokoj, podczas gdy kobiety chca sie stroic i miec te swoje meskie przyjaznie.
Naprawde kobiety nie siedza im w glowach i mezczyzni sa ograniczeni w odgadywaniu - co tez kobieta teraz mysli. Bowiem zawsze bedzie nie tak jak byc powinno wedlug kobitek.
Wiem co pisze!

(Na szczescie pytan w stylu- Co rodzice na to, kiedy sie dowiedzialas, ze to to, rola w lozku i jak to robicie mam juz za soba).

Posluguje sie tu wywiadem opublikowanym w vice.com z Marta Konarzewska- o co chodzi lesbnijka. W sposob zamotany, mozna wiele wyniesc. Tak jak i witryny vice.com w ogole.

Ta strona  Nazywa sie vice.com. Przedruki swiatowe oraz same publikacjie. Bez cenzury i bez opierdalania sie. Do tego garsc niepokornych newsow. Wywazone oceny nie do konca przemyslane;) Dobre tematy. Nie tylko dla hipsterow. Siedzacych w kawiarniach i myslacych nad wieczorem. Nie tylko dla pedalow. Nie tylko tekst ale zdjecia sa mocna strona. 
Ciocie vice.com pomaga sie zrealaksowac i wstrzasnac na tematy chocby i pedalow- talibanow czy dowiedziec sie na czym polega dieta na nutelli. Do tego wybory. Lifestyle i kupa recenzji, plyt, ksiazek, filmu. Sport, technologie, podroze. Do tego ekonomia widziana z perspektywy bankow zywnosci. 

http://www.vice.com/pl/read/homo-okiem-hetero


​Homo okiem hetero

Potrzeba samookreślenia wydaje się być nie tylko ważnym elementem życia społecznego, ale i nierozłączoną jego częścią. Kształtujemy swoje poglądy i to kim jesteśmy, a chęć uporządkowania i zaszufladkowania w głowie tego, czego nie znamy, generuje czasem więcej pytań, niż odpowiedzi. Tak powstaje pożywka dla stereotypów, a czy to nie utrudnia nam życia? Postanowiłam porozmawiać z Martą Konarzewską, redaktorką Krytyki Politycznej i REPLIKI o dziewczynach, etykietkach płciowych i ekspresji związanej z seksualnością.
VICE: Powiedz mi, czy kobiety w związkach homoseksualnych odgrywają role heteroseksualne?Marta Konarzewska: A kto to "kobiety w związkach homoseksualnych"?
Chodzi mi o lesbijki.Rozumiem, tzw. "lesbijki" i ich tzw. stała "lesbijskość". Robimy to, robimy tamto i da się nas zaraz szybko opisać. A właśnie nie, właśnie się nie da. Są przecież bardzo różne "lesbijki", bardzo różne kobiety, a do tego osoby z doświadczeniem życia jako kobieta nie zawsze utożsamiają się z kobiecością. A co jeśli osoby w związku nie hetero identyfikują się jako osoby trans? Albo biseksualne, panseksualne, aseksualne? Wyobraź sobie na przykład taką parę: aseksualna i transboi - to już wykracza poza heteronormę, hm?Ale czy ją "odgrywa"? Raczej nie bardzo, chyba, że powiemy o nich: oziębła laska i babochłop. Ale nie o to nam chodzi, prawda? To by było prostackie.
Ale zamotałaś! Specjalnie. Chcę pokazać, że jak zaczniemy to wszystko zgłębiać, okaże się, że granie "męskością" i "kobiecością" jest o wiele bardziej skomplikowane niż odgrywanie hetero lub uciekanie przed tym w jakąś czystą kobiecość-lesbijskość. Bo co oznacza odgrywać rolę heteroseksualną?
W tym wypadku chodzi mi o tworzenie związku, czy relacji na podstawie przeciwieństw.Dlaczego przeciwieństwa muszą być od razu hetero? Wiem, że sam język to sugeruje. "Hetero" znaczy różne, "homo" - takie samo. Sęk w tym, że homo nie jest takie homo jak się wydaje. Jest tu mnóstwo odcieni. I myślę, że właśnie te odcienie cię kręcą, a nie żadne proste role hetero (śmiech). Kobiece lub męskie: ale to ograniczające! Jeżeli kobieta nie wygląda w stereotypowy sposób „kobieco", od razu się mówi, że ona jest "męska".

Fot. Agata Kubis
W takim razie jak inaczej nazwać takie zjawisko?Może być tomboyem, może być trans, butch, a może być tylko zainspirowana latami dwudziestymi i stylistyką garçon. Albo uległa modzie na dandyzm, ale jutro jej przejdzie. Czasem to moda, czasem tożsamość, a czasem zabawa ze schematami vintage. Ale jesteśmy przy wyglądzie, a jeszcze są zachowania, styl życia, pozycja społeczna, kasa. Jednych stać na bardziej wystylizowaną ekspresję, innych nie.
Ciebie stać? Jesteś redaktorką, scenarzystką, można powiedzieć, że należysz do środowiska artystycznego, to pomaga w przystosowaniu się? To jest dobre?Tak, jestem w tzw. „Ok" pozycji. Stać mnie na wiele, jeśli nie w sensie finansowym, to społecznym. Mieszkam w dużym mieście, mam wokół siebie ludzi otwartych, lewicowych. Mogłam sobie pozwolić na coming out i na taką ekspresję, jaka mi się podoba.
Czyli jaką?Pewnie kobiecą, ale co to znaczy? Skąd wiadomo, czy jak stąd wrócę, to się nie zajmę wkręcaniem jakichś żarówek, co się automatycznie kojarzy z "męskością"? Albo nie zacznę uwodzić jakiejś mega dziewczęcej dziewczyny hetero? Kiedy uwodzisz dziewczynę hetero, automatycznie ustawiasz się w pozycji męskiego podmiotu, grasz figurą męskości, choćbyś nie wiem jak kobiecą miała ekspresję... Co nie oznacza, że związki lesbijskie to właśnie papugują. Zgadzam się, są takie, które z zewnątrz wyglądają jakby kopiowały relacje heteroseksualne, bo jedna osoba wygląda bardziej "męsko", a druga bardziej "kobieco". Ale widzimy to tak tylko, gdy patrzymy okiem heteronormatywnym.

A osoby homoseksualne nie patrzą na to w taki sposób?Męskość i kobiecość jest bardzo pojemna. Najlepiej wyraża to angielskie nazewnictwo. Jest takie pojęcie „masculinity" co po polsku oznacza męskość, ale nie oznacza tyle samo co „maleness". W polskim mamy opozycję męski-mężny. Ona nie oddaje tego, o co tu chodzi, ale pokazuje, że pewne cechy związane z "tym-co-męskie" mogą się od biologicznej męskości odkleić i przykleić do dowolnego podmiotu. Na przykład taka Emilia Plater. Była mężna, prawda? Choć niekoniecznie męska, a jeśli wierzyć Mickiewiczowi, to nawet była bardzo kobieca. To, co reprezentują sobą tzw. męskie lesbijki, czyli butch, to "maskulinizm kobiet", tzw. "female masculinity" - genialne pojęcie, co? wprowadziła je do queerowej myśli Judith Jack Halberstam. I na to "lecę" jako lesbijka, a nie na facetów poukrywanych w kobietach, nie wiadomo, po co.
Tak właśnie wygląda to w Twoim związku? Właśnie tak.
Zatem jak wygląda Twoja dziewczyna? Okiem hetero pewnie trochę jak facet. Ale oko hetero jest mega krótkowzroczne. Wierzymy w jakiś zbiór cech, które uznaje się za męskie, typu: pewność w ruchach, przejmowanie inicjatywy, władczość, pewny głos. Takie rzeczy uznaje się za męskie, ale jak kobieta tak się zachowuje, to nie znaczy, że zachowuje się "jak facet". Czemu zaraz jak facet? Może zachowuje się "jak butch"?
Czyli musimy wyjść założenia, że cechy są bezpłciowe, albo po prostu i kobiece i męskie? Pewność może być i kobieca i męska. Ja jestem pewna siebie, a jestem kobietą.No widzisz. Ale gdyby nie feminizm i odkrycie gender, to nie wiem, kim byś była... W książce „Female Masculinity" znajdziesz te wszystkie sposoby ekspresji, których używają kobiety, a które nie są uznane za „kobiece", tak jak u butch, crossdresserek itd. Znajdziesz też konteksty, w których to się dzieje, na przykład czym innym jest noszenie spodni dziś, a czym innym było na przełomie wieków. Itd. Jak już mam analizować moją dziewczynę, to wolę ten dyskurs. Ale osoby z zewnątrz, np. taki pan hydraulik, który przychodzi do nas do mieszkania, żeby wykonać konkretna pracę, przede mną się kłania, flirtuje lub oczekuje, że mu podam kawusię - to już zależy od poczucia jego męskości własnej. A moją dziewczynę traktuje instynktownie jak kumpla, albo srogiego faceta, przed którym trzeba się wytłumaczyć, że zrobiło się coś krzywo. Ona jak najbardziej wchodzi w tę energię homospołeczną, czyli po "facecku" trzyma sztamę z facetami, lub po męsku ich sprowadza do pionu. Dzięki temu mamy kafelki prosto. Ja bym pewnie podała kawusię i nic nie zauważyła. Ale to też nie jest zbyt kobiece, co? Nie zauważyć, że coś jest krzywo...

Fot. Agata Kubis
Łatwiej jest żyć w społeczeństwie „męskiej" lesbijce, czy „kobiecej"?Ale się uparłaś!
Butch czy famme?Niby femme, bo nie widać od razu, że to les. Ja niby jestem femme, ale nie umiem powiedzieć, czy mi łatwo, bo cała ta moja kobiecość to kreacja. Ja się kreuję na kobietę i to robię świadomie. Lubię być za bardzo kobietą. Lubię ubierać się w kobiecość jak drag queen. W tym sensie nie biorę tego, że jestem kobieca do końca serio. Chyba można oszaleć, jak się to weźmie serio, co? Przecież to wielka maskarada. Tygiel stylizacji, mód, mazideł i restrykcji.
A ubierałaś się kiedyś w męskość?No tak, ale mi nie wyszło. Nie pomagało mi to w tworzeniu relacji. Po prostu nie byłam seksi jako chłopiec, co ja zrobię.
Ulicą możesz iść jako osoba homoseksualna, heteroseksualna, czy biseksualna. Idziesz bez swojej etykietki, o której mówiłaś wcześniej, ale gdy idzie Twoja dziewczyna, która z wyglądu przypomina faceta już jest określana.I stygmatyzowana. Tak. Maskulinizm kobiety wciąż podlega presji. To, co było karane w lesbijstwie przez całe wieki, to był cross-dressing, czyli przebieranie się za mężczyznę, przechodzenie na drugą stronę genderu. Jeśli wykryto, że dwie kobiety prowadzą życie seksualne, karano tylko tę "męską", która wykraczała swoim ubiorem poza własną kastę-płeć.
Teraz nie nazwałybyśmy tego przebieraniem, tylko wykorzystaną samoświadomością.Tak, zdecydowanie. Ale z zewnątrz, z pozycji normatywnej, to nadal jest przebieranie, a nie np. zapożyczanie, igranie z genderem, czy zupełnie niezależny od mężczyzn maskulinistyczny sposób ekspresji.
Wielokrotnie spotkałam się z wrogim stosunkiem lesbijek butch do femme. Mają do nich żal, że te specjalnie przyjmują pozę heteroseksualną.I rozumiem, że z tego żalu nie wchodzą z nimi w związki?
Wchodzą.No właśnie. Czyli totalnie bezrefleksyjne podejście. Cała ta pretensja to jest ten sam rodzaj pretensji co do kobiet biseksualnych: "na pewno przyjdzie dzień, kiedy założy tę swoją sukienkę i odejdzie mi do faceta!". To jest lęk i potrzeba poczucia bezpieczeństwa. Hetero matryca jest temu winna i to, o co się spierałyśmy na początku. Tak długo, jak będziemy mówić, że butch czy transgender to jakiś niepełny facet, ten lęk nie zniknie. Jak się ma niepełnego faceta, to wiadomo, że się kiedyś odejdzie do pełnego. Ale co to w ogóle za logika?! Można ją łatwo odkręcić: może faceci to udawane butch? Czemu nie? Wielu facetom brakuje female masculinity, co? Może dlatego niektóre kobiety hetero odchodzą do kobiet.
Fot. Agata Kubis
Czy kobiety utożsamiają się z określeniami takimi jak: butch, famme, boi, tomboy?Niektóre się z tym utożsamiają, a inne nie. Ja miałam kiedyś na siebie jakieś określenie, którego teraz nawet nie pamiętam. Jedne się tym bawią, inne budują tożsamość, a inne uważają za ograniczające. To nie jest też tak, że te określenia są powszechnie znane.
Nie są znane w środowisku lesbijek?A czy mamy w Polsce środowisko lesbijek? Ja nic o nim nie wiem. Co innego jest anarchistyczne, queerowe, feministyczne, zaangażowane politycznie środowisko, a co innego dziewczyny, które chodzą na les imprezy, gadają na forach o seksi aktorkach, albo po prostu żyją z kobietami i w ogóle tego nie odczytują tego politycznie. To jest środowisko i to jest środowisko, więc trudno je widzieć jako jakąś jedność. Myślę że określenia funkcjonują. Ale nie wiem, czy są tożsamościowo twórcze i rozwijane. Chyba nie, bo mało jest polskich odpowiedników. Jak już, to negatywne. O to zawsze łatwo. Jak usłyszysz lesbiszon albo lesbotron to pewnie ktoś chce komuś dokopać. A szkoda, bo to takie fajne słowa. Można by je przejąć. Jeśli moja dziewczyna powie o sobie „buczydło", to jest bardzo fajne. Bo to jest jej i o niej samej, i kto jej zabroni.
Na kobiety femme trudniej mi znaleźć jakieś negatywne określenia. Co nie znaczy, że nam się nie dostaje z wewnątrz "środowiska". Kobiecość łatwo poddać dyscyplinie, prawda?
Na przykład?Kiedyś znajome butch mnie krytykowały, że do klubu za mocno maluje usta. Bo niby po co? Kobieta powinna być delikatna, mówiły. W tym wypadku akurat naprawdę zupełnie jak faceci. Chcą od kobiet, żeby były seksowne, dirty i jednocześnie czyste, dziewicze. Pewnie, że lesbijki przejmują czasem męskie zachowania społeczne - pozycja mężczyzny, czyli tego, który pożąda i podrywa na wiele pozwala. Pozwala ci przebierać, komentować, krytykować: "o, ta to jest sexy, niezła dupa, ale zobacz jaką ma krótką spódniczkę, na pewno się puszcza". Dużo rzadziej takie zarzuty słyszałam w stosunku do butch - że ona może się puszczać. Znów dokładnie jak z facetami! "On" się przecież nie puszcza, tylko zalicza dużo lasek. To dopiero odgrywanie ról hetero, co? Złe schematy zawsze najłatwiej skopiować. A może wcale nie złe?
Ale nie odczuwasz w tym jakiejś krypto chęci odczucia „normalności"?Pewnie tak. Pewnie sporo butch chce być po prostu jak facet. Przeczytają i pomyślą "co ona pierdoli?". W tradycyjnym rozumieniu kobiecości butch nie jest przecież Kobietą. To transtożsamość. "Trans" w sensie transgresji, przekroczenia. Mnie na przykład to przekroczenie zawsze pociąga. Jestem jak George Bataille. Transgresja rules!
A jak to było z Twoimi początkami? Jakie masz doświadczenia?Les? Miałam 15 lat i zakochałam się w dziewczynie, która wyglądała jak chłopiec, który wygląda jak dziewczyna, która wygląda jak chłopiec. Strasznie ją kochałam przez wiele lat i to mi chyba ustawiło wektor pożądania na całe życie.
Czy przeżyłaś kiedyś szok związany z tożsamością płciową, a seksualnością jakiejś osoby? Tak! Poszłam kiedyś do domu z jedną dziewczyną i ona była butch, ale ona miała stringi! "O rany, co ja teraz zrobię? Jaki to będzie seks w ogóle? Kim ona jest? ". Miałam po prostu coś takiego w głowie, że jak buczydło, to zaraz bokserki! Ale to było strasznie dawno i teraz już bym się na pewno nie zdziwiła. Jest ten szok, bo potrzebujesz spójności, ale to przecież nie jest konieczne!

Na uspokojenie nerwow polecam Shure i Touch

Wednesday, 6 May 2015

wybory moje i nasze ciag dalszy

Wczoraj dostala ciocia karte do glosowania w wyborach na urzad Prezydenta RP. Nie zawahalam sie jej uzyc.Nie zartuje sobie ani z powagi sytuacji ani z funkcji ani wyborow. Byl to trudny czas i przyznaje, ze ciezko bylo mi przekreslic czyjekolwiek nazwisko. Boje sie i chcialabym lepszego jutra.
Kampania jak wiemy byla slaba. Kandydaci marionetki oprocz juz urzedujacego prezydenta. Nie wiem czy robie dobrze, skreslajac mojego kandydata. Nikt nie jest doskonaly. Czy oddac glos pusty? Wtedy dodaje glos na wygranego. Gdy glosuje zle. Daje szanse temu, ktory szansy nie ma? Wsrod kandydatkow faszysci, marionetki, kiepscy aktorzy, ktorzy bez wyuczonych rol, nie maja swojego zdania. Sterowane to wszystko i zaslepione. 
Oczywiscie posypia sie gromy, ze emigracja glosuje ale po co. Skoro jest nie u siebie i niech swoje glosy oddaje ale w liczeniu talerzy na zmywaku.


W wyborach w Wielkiej Brytfannie jest jasno i na temat. Serce mam po prawej stronie i jestem za stona tych u ktorych mieszkam. Dali mi duzo. Dzieki emigracji jakos pracuje, mieszkam, z poczatku dostalam i pieniadze. Mam tu  opieke, dobra czy nie. Jacys lekarze tez tu sa. Mniejsza o to czy lecza czy nie. Tak jak wszedzie. Mozliwosc slubu i nie wtracanie sie urzednikow ani osob postronnych w moje zycie.
Jak chce to wkorwiam sie na glupote autochtonow. Jak nie chce to korzystam z ich parkow, zamkow, powietrza, gor, morza, widokow lub ich kuchni, ciekawosci, nawykow i przywar. Czasem tez wkorwiam sie tu na pobratyncow a jak nie chce tutejszych to czasem i wyjezdzam do kraju rodzinnego. Czasem uciekam tam, gdzie nikogo nie ma ani wyspiarzy ani krajan.
 Ludzie sa ludzmi i czasem wszyscy wkorwiaja albo i nie. Ktos kiedys powiedzial, ze ludzie z natury sa dobrzy. Odnosze to do wyborow. Mysle, ze po wyborach tu czy w spoko koko kraju- bedzie jednak dobrze.

Wracamy z dalekiej podrozy. Takiej szkockiej Route 66 na wzor tej amerykanskiej zrobionej. Az hen zza Inverness. Juz koniec swiata widac i tylko porty a stamtad statki na wyspe Isle of Harris i Stornoway odplywajace.
Byl piekny dzien. Pogoda dopisywala. Dojezdzamy na skraj Wielkiejj brytfanny. Obejrzalysmy latarnie morska na Stoer. Klify wielgachne. Wiatr ciagnacy od morza. Posejdon, moze nie szaleje ale miota falami. Zwiedzilysmy, wten przed nami wyrasta krzyz? Zdziwnieni, bo nikt tu w miejscach tragicznych krzyzy nie stawia. prze sekunde, przemknela mi dosc niepowazna mysla. Moze Polacy? Nie, nie moze byc. Podchodzimy blizej. Krzyz, metalowy. Pospawany. Na ramionach wyspawany  napis jest utworzony. Iwona i Krzysztof. Sp 2007.
Od razu przyszla nam mysl, ze spadli, cos sie stalo. I do diabla jak to sie moglo stac?
Nie dawalo nam to spokoju. W hotelu kontynuuje poszukiwania. jakis to mogl byc cel w postawieniu krzyza. Cytuje wiadomosci polonijne. 
Kochani na zdjeciu widzicie Stoer i sami zdajecie sobie sprawe, ze skaly, woda, nieprzyjazne powietrze. I do diabla jak tam mozna bylo zejsc? Rece mi opadaja na glupote! Wiem, ze zmarlych nie powinno sie oczerniac. Ale smierc tych ludzi nominuje w nagrodzie Darwina za bezmozgowie ofiar.

                                                     

Dwoje polskich turystów - 26-letni mężczyzna i jego 18-letnia szwagierka - utonęło w sobotę w północno-zachodniej Szkocji.

Miało to miejsce, gdy wysoka fala ściągnęła ich ze skalistego brzegu w morze - poinformował w poniedziałek dziennik "Glasgow Herald".



Tragedia ta rozegrała się przy latarni morskiej Stoer u nasady nazywającego się tak samo półwyspu, który rozdziela zatoki Enard i Eddrachillis. Mężczyznę znaleziono martwego w morzu, natomiast jego towarzyszka jest nadal zaginiona.

Żona mężczyzny i zarazem siostra drugiej z ofiar zaalarmowała służby ratownicze w sobotę około godziny 20.40 czasu lokalnego. Mężczyznę znaleziono w niecałą godzinę później i przetransportowano śmigłowcem na ląd, lecz nie dawał on już oznak życia. Poszukiwania zaginionej kobiety kontynuowano z użyciem sprzętu czułego na podczerwień, ale o godzinie 2. nad ranem w niedzielę pogoda zmusiła ratowników do przerwania akcji.

Wznowiono ją w cztery godziny później, jednak po bezskutecznej penetracji dziesięciokilometrowego odcinka wybrzeża i sięgającego 15 kilometrów w głąb morza akwenu intensywność poszukiwań zmniejszono. Według miejscowej policji, przez najbliższe dni podejmowane będzie "okresowe sprawdzanie wybrzeża".

Według rzecznika straży nadbrzeżnej, "możliwość przeżycia przy takiej temperaturze wody jest nawet w obecnej porze roku niezwykle ograniczona".
To samo sie tyczy Cabo da Roca w Portugali. Klif 140 -  cio metrowy. W pizdu wiatr. Widac juz Rio de Janeiro, ale nie trzeba zrobic sobie idiotycznych zdjec. Wszystko to odbywalo sie po naszej tam wizycie, wiec niemozliwe sa jakiekolwiek uskoki, wyskoki, wychylania sie. Z natura nie wygrasz. Z glupota ludzka tez nie.

Skalisty Przylądek Roca stanowi najdalej na zachód wysunięty punkt lądu stałego Europy. Klif na Cabo da Roca ma wysokość 140 metrów nad poziomem Oceanu Atlantyckiego. Przylądek znajduje się ok 40 kilometrów od Lizbony.
Dwoje Polaków mieszkających w Portugalii zginęło spadając z klifu Cabo da Roca. Małżeństwo spadło w przepaść gdy robiło zdjęcia - podają portugalskie media. 


Przedstawiciel zespołu ratunkowego poinformował, że polskie małżeństwo spadło z wysokości ponad 80 metrów i poniosło śmierć na miejscu. Wyjaśnił, że akcja mająca na celu dotarcie do ciał turystów, rozpoczęta niedługo po zaalarmowaniu straży przybrzeżnej, na razie nie przyniosła rezultatów.
Jak powiedział PAP kapitan Dario Moreira z komendy policji morskiej w Cascais, wypadek nastąpił na Cabo da Roca w pobliżu miejsca, które jest najbardziej na zachód wysuniętym punktem kontynentalnej Europy. Miejsce, w którym Polacy spadli z klifu, nie było ogrodzone barierkami.
Na miejscu wypadku były dzieci ofiar. Mają 5 i 6 lat. Obecnie znajdują się pod opieką psychologów - dodał Moreira.

                                             
I te krzyze- polskie takie? Zboczenie w nadawianiu krzyzy? Krzyzawica jakas? Martyriologia chrystusowo - polska siega juz jak najdalej, poza te klify, bezgraniczna taka keine grenzen jak to spiewal kiedys Ich Troje.

Ullapool i fancy ciocia

Ullapoll, miasto, port w zachodniej Szkocji. Stamtad odchodza promy do Stornoway. Rejon Highland nad wodami jeziora Broom. Miasto urocze z 2 knajpami, hotelem, pensjonatami, portem, dwoma chippi, kilkoma sklepami z pamiatkami, i tyle. Ullapool to przede wszystkim miejsce turystyczne i przeladunkowe dalej na polnocne wyspe Lewis. Miasto gosci przede wszystkim turystow, amatorow gorskich wycieczek i naukowcow geologow. Tutaj odbywaja sie konferencje geologiczne na swiecie. Tutaj odkryto wiele odkryc zwiazanych z ruchem plyt tektonicznych. Rejon okalajacych gor Ullapool nazywa sie An Teallach. Milo sie tu odpoczywa. Co najwazniejsze miesci sie w Ullapool znane festiwale. Takie jak na przyklad festiwal pisarski oraz festiwal gitarzystow. Miasto po gaelicku to Ullapul, miesci 1300 mieszkancow. Wiatr wiejacy to lagodny golfsztrom, ktory sprzyja rosnacym tu palmom. Ullapool zostalo zalozone w 1788 roku, na wschodnim wybrzezu Zatoki Broom przez Brytyjskie Stowarzyszenie Rybakow jako port dla polawiaczy sledzi. Zaprojektowal je Thomas Telford- szkocki inzynier, architekt, budowniczy i konstruktor kanalow. Port w Ullapool funkcjonuje nadal jako przystan rybacka, marina zeglarska i przystan promowa. Warto dodac, ze w latach 70- tych, XX wieku, Ullapool bylo baza dla polskiej bazy dalekomorskiej floty rybackiej lowiacej na Morzu Polnocnym.
Kochani w jednym z hoteli w ktorym brylowala ciocia, pracowal tylko jeden Szkot. Na recepcji, byli Wegrzy. Za barem stali; Rumun i Litwin. Nie ma kto pracowac? Mlodzi stad uciekaja. Bo musza. Starzy utrzymuja sie z rent i jakiegos swojego biznesu. Sklepy sa pozamykane i wystawione na sprzedaz. 
Jadac przez Highlandy spotykamy mase ogloszen o sprzedazy domow i farm. Kryzys czy umierajacy rejon?
Oczywiscie turysci i lokalsi swietnie wpisywali sie w egzotyke hotelowej knajpy. Chalasliwi Amerykanie z Alaski, ktorzy glosno manifestowali, ze stamtad pochodza i pijaczek, Szkot, niby artysta smiesznie przekomarzajacy sie z tym z Alaski. Do tego dobijal Rumun- Alexander i my poczestowane butelka szampana w spelunie.
No jak sie bawic to ze swiatem i na swiatowo! Ahoj przygodo!














Tuesday, 5 May 2015

matura to bzdura, robota to glupota, picie to jest zycie

W parkach, platanach, przydroznych drozkach, w ogrodach i lesie, rozkwitaja kasztany.  W dalekiej Szkocyji  liscie rozwijaja. W spoko koko kraju, kasztany juz kwitna. Gdy kwiatu jest duzo znaczy to, ze wykopki ziemniakow beda udane.
Kwitniecie kasztanow kojarzy sie tez z maturami!
 Koszmary w snach sie przezywa i wiadomo, ze nic tak nie hartuje jak zdawanie matur dwoch;-))
Do rzeczy, przezylam wielkie zaskoczenie gdy przeczytalam pytania na jezyk polski. Pierwsze dotyczylo lektury Lalki, Boleslawa Prusa. Drugie pytanie dotyczylo Dziadow, Adama Mickiewicza. oczywiscie alternatywa to zawsze interpretacja wiersza. Nigdy w tym nie bylam dobra, bo po prostu nie znam sie na poezji i jej nie uprawiam po prostu. Nieczulam i taka barbarzynska jestem. Nie byl to wiersz polski ani tez polskiego autora. Trafilo na Elisabeth Bishop. Kurde- czyzby Komisja Egzaminacyjna szla z duchem i postepem. Przeciez to czysty potwor gender wlazi do umyslow mlodych ludzi. Bishop- naczelna lesbijka w poezji anglosaskiej ba swiatowej poezji. Zdobywczyni Pulitzera i ukochana min. brazylijskiej architekt Loty de Macedo Soares. Kiedys juz pisalam o filmie Reaching for the Moon i strasznie go polecam. Z tego co  to wiem, Tworczosc Elisabeth Bishop nie jest omawiana w szkolach srednich. Maturzysci o niej nie slyszeli. Chyba, ze ci niesmiali, romantycy i ciotki. Albo kinomaniacy, ktorzy ogladali piekny romans Reaching for the Moon. 
Czy wiersz byl trafiony na mature? tego nie wiem. Tak jak nie wiem, czy pozostale pytania mialy sens. Pojawiaja sie glosy sprzeciwu, ze arkusze komisyjne byly za latwe. Bowiem byly juz wczesniej. Odpowiedzi z klucza. No i ostatnie o sens rozpisywania sie i przydatnosci dzisiejszej matury. Niektorzy chca zachowania starego opisywania inni chca dostosowania sie do czasow. A wiec- jak uniknac pulapek bankow, jak uniknac brania kredytow we frankach etc. Ile ludzi, tyle prawd. Nikomu nie dogodzisz. Prawda jest, ze i trzeba znac sie na poezji zwlaszcza angielskiej. To znacznie ulatwia sleczenie nad zmywakiem na Wyspach.




  • W temacie, milych dzwiekow i kojacych melodii. Polecam Karoline Czarnecka i L.U.C- a w piosence- Demakijaz. Tekst dobry i wykonawcy, mlodzi, sliczni i z dykcja poprawna.


czy bedzie placz i zgrzytanie zebami?

Zaczynam tylko; kopiuj, wklej ale trudno tego nie robic! Zwlaszcza komentarze w prasie sa nie do pobicia. Cytuje wypowiedz niejakiej cioteczki o naszej glupocie.

Jak widze nizej, niemal sami polityczni idioci - a potem placz i zgrzytanie zebow, ze w Polsce im tak zle... A zle, boscie sobie tak idiotycznie przez 25 lat glosowali.:)
Sluchajcie, polskie barany - wyjscie z Unii oznacza rozpad Wielkiej Brytanii, bo teraz Szkoci glosuja niemal w calosci na SNP (gdyby nie to Labour mialaby 40%), co da im wystarczajaca ilosc poslow, by kolejne referendum przepchnac, a kto wie, czy nawet nie wyjscie.
Oznacza to takze wykopanie z UK calej Europy Wschodniej, do czego zreszta Konserwatysci przymierzaja sie zaraz po wyborach i to bez opuszczania Unii: ciecie zasilkow dla "ludzi pracy" rozpoczna wlasnie od Polakow i reszty bloku wschodniego - bynajmniej nie od Grekow czy Hiszpanow, ze o obywatelach Commonwealthu nawet nie wspomne, bo ci...maja prawo glosu w Wyborach Parlamentarnych przez sam fakt urodzenia sie tamze. I dlatego poza Hindusami i Jamajczykami (a kuku!) glosuja do Parlamentu Brytyjskiego (a bywa ze i kiandyduja)- przykladowo - Irlandczycy z Eire i Maltanczycy, ale nie Polaczki. Dotarlo, czy klonica wzmocnic?
A teraz niech tuman @ klioes wezmie rozbieg i tryknie pustym lbem w sciane, to moze mu brakujace klepki do lba z podlogi wpadna: czy ty, bezmozgu, naprawde sobie wyobrazasz, by jakakolwiek partia zaatakowala swoj potencjalny elektorat, tj.owych "ciapatych"?
Nie czyni tego nawet Farage, ktory pare dni temu w BBC wyraznie powiedzial:
"In a combative interview with Evan Davis to be broadcast in full at 7.30pm on BBC One, the Ukip leader said he would prefer Indians and Australians to move to the UK because they are more likely to speak English."
Zrozumieli, czy ten prosty tekst przetlumaczyc polskim "panom swiata", he?
Zreszta i bez wychodzenia z Unii szykuje sie na was, Polacy w UK, porzadny bat - pozbawienie zasilkow "dla ludzi pracy", bo za planowane przez Torysow 12 mld ciecia budzetowe ktos musi zaplacic. Mowiac ktotko, 90% Polakow pozostanie w UK z bachorami i w wynajetych domkach z ogrodkami na golej najnizszej placy, bo jako pierwsi - juz gdzies od polowy maja - beda stopniowo pozbawiani ulg podatkowych (tax credit), zasilkow na dzieci (a napewno na wiecej nizli dwoje), zasilkow mieszkaniowych, prawa do lokali kwaterunkowych, zasilkow opiekunczych, dodatkow inwalidzkich etc. etc. W rezultacie te 90% do Polski powroci, bo za gola place minimum tu sie zyc nie da; jeszcze do tego ze sciagnieta, badz splodzona na miejscu rodzina.
Cieszcie sie, glaby - demografia sie wam poprawi, ale za to bezrobocie bedziecie miec dobrze dwucyfrowe, co pozwoli pracodawcom ciac i tak dziadowskie place.
Przy polskiej samobojczej glupocie naprawde sie zalamac mozna!

I jeszcze moment, bo nie skonczylam (posty maja limit wielkosci). Polacy sa w Uk na straconej pozycji (poza tymi, co juz maja na reku obywatelstwo brytyjskie, ale znajomosc jezyka dla 90% byla tu przeszkoda nie do przeskoczenia). Wiecie dlaczego?
1) nie maja rzadu, ktory by ich bronil przed jawna dyskryminacja
2) nie maja ludzi w Brukseli, co by podniesli larum na brytyjska podwojna moralnosc co do obywateli roznych panstw Unii (nie klrzyczeli do 2011, nie beda krzyczec i teraz)
3) w przeciwienstwie do "starej" Unii nie mieszka u was wystarczajaco wielu brytyjskich "expatow" (ladne slowo na wlasna imigracje), by obawiac sie retorsji dotykajacych w rewanzu brytyjskich obywateli (a zabolaloby to w przypadku Francji, Wloch, Hiszpanii czy Portugalii, i dlatego w imigracje zarobkowa z tych pansyw na Wyspach nikt nie uderzy)
4) w przeciwienstwie do obywateli Commonwealthu Polacy nie maja prawa glosu w brytyjskich wyborach parlamentarnych, a wiec nie decyduja, kto w UK dzierzy wladze.
A najsmiesznie przy tym, ze ostatniego punktu - i slusznie! - uczepili sie Rumuni, ktorych tu gastka, nie zas ponoc tak wyksztalceni i oblatani w swiecie Polacy. Tak, tak...To wlasnie rumunski dentysta stworzyl tu Partie Europejczykow i wystapil do Old Bailey z pozwem przeciwko rzadowi UK o dyskryminacje wschodnioeuropejskich brytyjskich podatnikow (znalazl podstawe prawna, ze prawo glosu w UK ma miec kazdy, kto tu placi podatki - prawo UK jest prawem precedensow).
Nie mam z nimi kontaktu, bo to nie moja broszka, ale jesli sprawe wygraja (a moga walkowerem - pozwu sad nie odrzucil; rzad mial przedstawic swoje argumenty do 27 kwietnia, co olal) to cale te wybory mozna by uznac za niewazne.
Oczywiscie, "mundre" Polaczki nawet tak wazna dla nich sprawe w UK przesrali - pewnie z powodu tej tak wyszydzanej przez Farage nieznajomosci angielskiego, bo bylo o tym w mediach - i BBC, i w Guardianie.
Eh, ludzie, plakac sie nad wami i polska "mundroscia" chce...




  • Bogusław Dobos
    5 godzin temu

    @ciotka_ltd
    Warto przeczytać artykuł marnego gimbusa, bo można dzięki temu dotrzeć do postów naprawdę oczu wartych. Podziękowania, cioteczko.





  • ropuch1pincet
    6 godzin temu

    @ciotka_ltd
    niszt panikiren,
    obozów pracy w Bolandzie nikt się nie pozbędzie.
komentarze i artukul zamieszczony na; Gazeta Wyborcza w artykule, Stawka wyborów: przyszłość Wielkiej Brytanii w UE. Sondaże: remis



Yoda, Doda czy z ambony Duda?

Witajcie. Ciocia wrocila i od razu dostala z konsulatu karte do glosowania w najblizszych wyborach prezydenckich. Dzis glupota tak wybila z kibla, ze obsmialam sie jak norka!
Dotyczy wystapienia jednego z kandydatow Grzegorza Brauna. Ponizej komentarze gawiedzi zebranej na gazecie Wybiorczej.
Panie, nie ma na kogo glosowac! Co zrobic, ze oprocz Bronislawa Komorowskiego, (mniejsze zlo), i dwoch oszolomow ale mowiacych i obstajacych za swoim panow- Korwin - Mikkego i Kukiza, reszta to figuranci. Aktorzy postawieni za kogos. Marionetki, ktore beda poruszac ustami swoich liderow. 
Tegoroczna kampanie uwazam za strasznie nudna. Nic nie wnoszaca i naprawde zenujaca.
Obywatelski obowiazek. Choc tu glosy beda sie nasilac, ze jako to emigranci glosuja. (Niech sobie siedza tam i sie nie wtracaja do spraw spoko koko kraju). To jednak chcialabym zaglosowac. Zgodnie z moimi przekonaniami i postawa. Ale na mniejsze zlo, czy bijacych kobiety, czy moze Barbie, czy moze Yode, Dode, czy z ambony Dude?

Każdy zna historię ''Gwiezdnych Wojen'', ale czy zdajemy sobie sprawę jaki jest prawdziwy, ukryty sens stojący za tą opowieścią? Na szczęście w tej materii można liczyć na Grzegorza Brauna, który ten sens wyjaśnia i masakruje demokratyczną propagandę stojącą za całą historią.
Według Brauna Rycerze Jedi to intergalaktyczna Służba Bezpieczeństwa, Darth Vader jest buntownikiem przeciwko skorumpowanemu systemowi demokratycznemu, a Luke jest marionetką, której przeprowadzono pranie mózgu i przez to podnosi rękę na własnego ojca. To tylko niewielki wycinek 10-minutowej interpretacji Brauna, która stała się hitem internetu.
Grzegorz Braun, jeden z jedenastu kandydatów na urząd prezydenta RP, rzuca nowe światło na ''Gwiezdne Wojny'' i demaskuje ''ukrytą prawdę'' stojącą za sagą stworzoną przez George'a Lucas

A jaka w tym wszystkim rola Jabby? Moim zdaniem był on agentem Pizza Hut, który miał za zadanie unicestwić rodzimą polską spółdzielczość rolno-spożywczą, w celu zniszczenia tradycyjnej rodziny stojącej nad drodze do utworzenia kondominium rosyjsko-niemieckiego pod protektoratem Arona Yody, który następnie podrzucił wybuchające w poprzek parówki na pokład polskojęzycznego samolotu Tu-154 M nr boczny 101 dając tym wodę na młyn mediom mętnego nurtu walczącym z bogiem ojczyzną i narodem polskim. Alleluja! i do domu wariatów i na strzelnicę zawsze dziewicę!

za Gazeta Wyborcza

Tu audycja z radia TOK FM z 1 maja. Kataryzna Szustow porusza temat- Czy wychodzic na ulice. W rozmowie uczestniczyli Karol Radziszewski i Przemek Wielgosz. Temat to zwiazki partnerskie. Dlaczego sie nie jednoczymy w spolnej sprawie i najwazniejsze na kogo zaglosowac w niedzielnych wyborach na prezydenta RP. Polecam strasznie te audycje, Lepiej pozno niz wcale. 
http://audycje.tokfm.pl/audycja/37

Wednesday, 29 April 2015

kellie castle, i inscenizacja teatralna, ktorej ciocia byla sluchaczem biernym

Piekny dzien. Karta National Trust for Scotland wykupiona. Zwiedzamy pomniejsze zameczki, palacyki i reszta drobnicy szkockiej. Nadbrzezna wioska rybacka Pittenweem kieruje nas dalej na polnocny zachod. Z daleka widac Kellie Law. Pagorek zza ktorym rozposciera sie widok na Kellie Castle. Otoczony lasami i polanami dzikiego czosnku. Pierwsze wrazenie wspaniale. Juz ciocia widzi na sprzedaz kwiatki. Potem zwiedzamy ogrod. tam kurki dziobia trawke. Grzadki pieknie oporzadzone. Dalej przedziwne agresty, porzeczki, czeresnie, wisnie, ziola. Informacja o bytujacych tu nietoperzach jest prawdziwa.

 Nad progiem wejscia bocznego znajduje sie inskrypcja po lacinie informujaca o: "This mansion snatched from rooks and owls is dedicated to honest ease amongst labours 1878" 

Letnia kuchnia w narozu ogrodu kryje schowek. Tam  mozna kupic ciety rabarbar, ziola w torebkach oraz inne cuda. Strych na pomieszczeniu, jest otwarty i mozna zajrzec czy nietopeki spia do gory nogami. Nie spaly bo ich nie bylo. Coz beda innym razem. pedzimy do zwiedzania. Sklepik, recepcja, herbaciarnia, krotki film o historii zamku i ahoj przygodo.

                                           

Uklad zamku ma nietypowy ksztalt litery T. Na rogach sa wieze w ktorych dodatkowe miejsca przeznaczono dla dzieci lub po prostu graciarni.  Trzy kondygnacje, liczne wykusze. Kamien i zwieczenia wiezyczek naprawde zdobia zamek. Wiesc niesie, ze zamek Kellie postawiono juz w 1100 roku. Jednak najwczesniejsze datowanie sa na rok 1360. Ziemie zapisano na Helene Siward, Lady of Kellie. Jej kuzyn Walter Oliphant byl wlascicielem zamku jako pierwszy. Rodzina ta posiadala Kellie jeszcze przez 250 lat az do 1613 do roku sprzedazy.


Zamek posiadal troche inna zabudowe. Porownywalny jest z zamkiem w Doune. Wystepowaly mury obronne oraz inny dzieciniec. Zamek dobydowywano. Swiadcza o tym coraz ciensze sciany wyzszych kondygnacji oraz herb zony, 5-tego Lorda Oliphanta. Ten tez wlasciciel sprzedal zamek Sir Thomasowi Erskine w 1613 roku. Ten  jak i reszta rodu, znacznie dobudowywali  posiadlosc. Tak bylo przez 170 lat. Gdy w 1797 roku 7 Earl of Kellie, Archibald zmarl bezpotomnie. Zamek trafil do dalekich krewnych. Ci, tez bezpotomnie, wystawili zamek i posiadlosc na aukcji. W roku 1870 zamek odkryl James Lorimer. Profesor prawa w Edynburgu.
Osobliwe szklarnie dla cukinii.
Rodzina Lorimerow przeniosla sie w 1878 roku. Sir Robert Lorimer, architekt, takze mieszkal w Kellie. John, syn Jamesa Lorimera umarl w 1936 roku a budynek zostal ponownie wystawiony na sprzedaz. 


Gadajace glowy rozdziabione mordy zwrocone w strone zamku


Hew Lorimer to kuzyn Johna w roku 1937 wraz ze swa zona Mary wydzierzawil Kellie. Rodzina Lorimerow mieszkala jeszcze do roku 1957 az do smierci. Hew, to rzezbiarz, jednym z jego projektow to fasada biblioteki glownej w Edynburgu.

zerkamy na zmiane pogody i stan dachowki

Obok w malym zagajniku znajduje sie maly, uroczy stawek a tam szuwary i juz w czerwcu bedzie mozna szukac kwiatu paproci.


wariacje na temat aparatu w telefonie i polowanie spod nogi

pieta wystawiona w korytarzu


Widok na polpietro. 
Zachodzimy tam. Gosci oczywiscie niewielu. Przemykamy sie cicho. Nagle dopadaja nas mieszkancy domu. Malzenstwo Alexandra i Margaret  Erskinow.  Alex sie przedstawia, Bonnie siedzi. Przedstawia swoja historie jak to byl gnebiony i doprowadzony do ostatecznosci siedzenia na galezi drzewa. 
Co chwila poprawia meza i przywoluje go do porzadku!
Alex, mylisz fakty- za duzo wina! Fakt - pan popija w trakcie rozmowy. Prosza nas o towarzyszenie w rozmowach. My, dziekujemy i stoimy jak wryte. Umiechamy sie, widzac prawdziwa inscnizacje, w ktora jestesmy wciagniete. Alexander i Anna- ubrani w stroje z epoki. Loczki, peruczki, surdut, trzewiczki, pantalony, bylysmy w innym swiecie. 
Hmm ponarzekali- Alex zwlaszcza na siedzenie na galezi i bol tylnej czesci ciala. My sie usmialysmy. 
To, dlatego nie pozwalaja fotografowac. 
The Jacobite Earls 
The Erskine Earls of Kellie were Jacobites, and suffered for their support of the Stewart cause. The 4th Earl, Alexander, fought with Charles II at Worcester in 1651 and was imprisoned in the Tower of London as a result. The 5th Earl threw his support behind Bonnie Prince Charlie in 'The Forty-Five' Jacobite Rebellion. After the Jacobite defeat at Culloden in 1746 the Earl spent the summer hiding in a beech tree in the castle garden. His faithful butler brought food to him every day, but in the end his secret was revealed and he spemt three years as a prisoner in Edinburgh Castle. 

Najlepszym i chyba najladniejszym pokojem jest pokoj winny. To nie jest winnica ani piwniczka. Sufit wykonany jest w winne latorosle, kotrych liscie sa ...debowe.


W dniu 23 - cich urodzin Roberta Lorimera, rodzice przekazali jedna z wiez malarzowii na jego atelier. 
Pejzarzysta, restaurator zabytkow, tworca Colinton Arts & Crafts. Wystawiany wielokrotnie w Londynie. W roku 1911 byl wspolodpowiedzialny za restauracje katedry St. Giles w Edynburgu oraz Ardkinglas House, Hill of Tarvit w Fife, lennoxlove House w East Lothian i Dunrobin Castle w Sutherland. W 1919 roku zaprojektowal Muzeum wojny w zamku w Edynburgu. Robert Lorimer byl takze prezydentem Krolewskiego Stowarzyszenia Architektow Szkockich. Lorimer umarl w Edynburgu w 1929 roku a jego geniusz artystyczny odziedziczyl jego drugi syn Hew Lorimer.

Pokoj goscinny, pierwotnie sala,
Po smierci  Mary Lorimer w 1970 roku, zamek Kellie trafia dla organizacji rzadowej ochrony zabytkow, National Trust for Scotland. Odtad cieszy oko i raduje serce wszystkim zwiedzajacym te budowle.



Hew Lorimer byl jednym z najlepszych rzezbiarzy w Szkocji. Tworca fasady biblioteki George IV Bridge w Edynburgu. Posagi przedstawiaja historie, prawo, medycyna, muzyka, poezja, nauka i teologia. oraz Madonny z Dzieciatkiem w Rueval w  South Uist. Cecha charakterystyczna Lorimera to monumentalizm i religijnosc. 
http://www.undiscoveredscotland.co.uk/pittenweem/kelliecastle/