Thursday, 26 November 2015

z kulturka, muzycznie

Adela co zjadla komentarz. Hm musze kilka razy plyte 25 przesluchac,. Moze kiedy sie oslucham to lepiej bedzie. Na razie potwornie fajny Hello, klimatyczny. Pare innych piesni i pare dosyc skocznych. Skocznych jak na Adlee. Jak sama  wokalistka przyznaje. Napisala kilka piosenek o macierzynstwie o dzieciach, wychowaniu ale je wyrzucila. Sama stwierdzila, ze sa nudne. 
Adela w zyciu nie jest nudna i ma poczucie humoru. Robi zarty ludziom i daje sie sama sprowokowac. Ma kobita dystans do siebie i glosno rubasznie sie smieje. To co zrobila z Jenny, ktora poszla na konkurs na sobowtory Adele bije rekordy ogladalnosci w sieci. 
Prooszeee.



Enya- jak juz pisalam kiedys  Enya spiewa to samo 30 lat. Zawsze melodia spokojna, religijna i celtycka. Zapraszam. Komentowac mi nie wolno, bo znam swoje miejsce w szeregu z Enya.



Empire- to nowy serial o wytworni plytowej a na sciezce dzwiekowej do serialu czarni wykonawcy i czarny pop, soul, rap tak jak w Czarnej Nocy, Hirka Wrony.



Anastacia i plyta Ultimate Collection. Najwieksze przeboje Anastazji. Glos jest, rytm jest to dlaczego nie.



SEAL i jego nowa plyta 7. Bardzo sie cioci podoba i SEAL i 7- szczesliwa siodemka. W bawelne nie chce owijac ale posluchajcie sami. Szkola sama w sobie.



Elvis Presley-If I Can Dream: Elvis Presley with the Royal Philharmonic Orchestra. Nic dodac nic ujac. Mistrzostwo samo w sobie.



Kylie co myje nogi czyli Kyle Minogue; Christmas- wiem, ze zaraz obrzygamy swietami ale warto przesluchac duet z Frankiem Sinatra, co to razem spiewaja Santa coming to town. Zawsze piosenka kojarzy sie z krolem Julianem a tu Kylie.



Kurt Cobain. Montage Of Heck; The Home Recordings. Kurt stworzyl grunge. Bog muzyki. Moze nie plakalam po Jego smierci ale bylo mi smutno. Co to za plyta. Ano 31 sciezek dzwiekowych z nagran domowych. Czasem na luzie, czasem po zacpaniu, pijaku, wyjac, tarzajac sie lub po prostu z nudow nagrania. Mimo wszystko polecam chocby And I love her.



I odkrycie tygodnia Newton Faulkner i nowa jego plyta Human Love. Newton nasz ma lat 30, wielkie rude dredy. Pochodzi z Surrey. Spiewa od 2007 roku i na koncie 4 plyty. Co najciekawsze byl w Edim na Sylwestrze? A ciocia dopiero teraz go slucha. Pogranicze popu, folku i rocka.



A z polskiego podworka- Ukochana cioci Ania Dabrowska i Karolina 
Ania z 4 albumem co sie zwie Nieprawda. To reggae' owe nowe podejscie do tematu.



Karolina Czarnecka. Najpierw Hera, Koka, Hasz, LSD potem Demakijaz. Teraz duet z Sodrumatic i piosenka Za siedmioma blokami. 
Podobuje mnie sie Karolina, cud dziewczyna i te miksy co to robi z syntezytorami, harmonijkami i wszelaka taka elektonika.




Friday, 20 November 2015

spoleczenstwo jest niemile

6506 4d0e 450


Tych klientow nie obslugujemy. Czas i miejsce. Konsulat Generalny RP w Edynburgu. Dwie kolejki do dwoch okienek, zza szyb  urzedniczki panstwowe obsluguja dosyc sprawnie. Kolejka po lewo- rodziny z dziecmi. Kolejka po prawo- rodziny z dziecmi. Jako, ze ciocia serce ma po lewej stronie, przystaje tam. Tu tez wywieszone sa portrety osob zaginionych.  Z prawa dobiega tlumaczenie pani zza szyby'ze zle wypelnione i tak dalej. Wiec matki rodzin ogarnia foch! Jedna matka,druga matka. Urzedniczka ma mikrofon wiec glos brzmi tuwalnie i tak jakos lotniskowo. Twarze z tablicy- chmurnieja. Matki przenosza sie do mojej kolejki a tu sytuacja wyglada nastepujaco. Kobieta przede mna rzuca pieniadze w okienko, ostentacyjnie wzdycha/mysle moze duszno ale to listopad? Rozmawia  przez telefon, ze zastanowi sie nad zdjeciami? No to po mnie, mysle sobie. Spozieram na portrety. Kolejny raz rozmyslam, ze zdjecia i wypelnione podanie miec trzeba. No i jakas kulture osobista. Nic to, mysle wezme te szkarade w okienku na usmiech. To musi zadzialac. I tu zaczyna sie najlepsze. Kobieta przedemna rzuca w okienko dlugopisem! Nagle rwetes z prawej kolejki. Do glosu doszedl ojciec! Ojciec z dzieckiem na reku. Ze niekompetencja, ze zamach stanu, zeby Ta pani szla do supermarketu, co najwyzej sprzedawac a nie ludzi obslugiwac. Prawe pomieszczenie pustoszeje. Portrety szczerza kly. Chcialabym udramatyzowac, ze dzieci zaczynaja plakac, ze ja uciekam. Ale nie! TE paskudy z okienka okazuja sie mile i naprawde w ich oczach widac zalosc tylko. Zostaje smiac sie. Kurtyna.

7363 80e9

Garsc pierdol na poprawe samopoczucia kientow
1. Przestań spędzać czas z niewłaściwymi ludźmi. Życie jest zbyt krótkie, aby poświęcać czas ludziom, którzy wysysają z Ciebie szczęście. Jeśli ktoś chce Cię w swoim życiu, zrobi dla Ciebie w nim miejsce. Nie powinieneś musieć o to walczyć. Nigdy nie poświęcaj się dla kogoś kto Cię nie docenia. I pamiętaj – prawdziwymi przyjaciółmi są ci, którzy wspierają Cię w najgorszych chwilach, a nie w najlepszych.
2. Przestań uciekać od problemów. Staw im czoła. Nie, to nie będzie łatwe. Nie ma na świecie osoby, która radzi sobie świetnie z każdą przeszkodą. Nie jesteśmy zaprogramowani by natychmiast rozwiązywać każdy problem. W gruncie rzeczy jesteśmy stworzeni do tego, aby być smutnymi, nieszczęśliwymi i zranionymi. Tak właśnie skonstruowany jest świat – nauka, adaptacja i rozwiązywanie kłopotów. To kształtuje naszą osobowość.
3. Przestań się okłamywać. Możesz okłamywać każdego, ale nigdy nie rób tego sobie. Nasze życie poprawia się wtedy kiedy wykorzystujemy dane nam szanse. Pierwsza i najważniejsza z nich jest bycie szczerym względem samego siebie.
4. Przestań spychać swoje potrzeby na dalszy plan. Najbardziej bolesna jest utrata siebie w procesie kochania drugiej osoby. Zapominamy o własnej wyjątkowości. By pomóc obojgu, musimy pomóc najpierw sobie. Właśnie teraz jest najlepszy moment na spełnianie swoich marzeń.
5. Przestań próbować byc kimś kim nie jesteś. Jednym z największych wyznań jest bycie sobą w świecie, gdzie wszyscy chcą być jednakowi. Ktoś zawsze będzie ładniejszy, mądrzejszy, młodszy, ale nigdy nie będzie Tobą. Nie zmieniaj się by inni Cię polubili. Bądź sobą, a odpowiednie osoby Cię pokochają.
6. Przestań trzymać się przeszłości. Nie możesz zacząć nowego rozdziału w swoim życiu jeśli wciąż przeglądasz poprzedni.
7. Przestań bać się popełniania błędów. Zrobienie czegoś i przeżycie 10 kolejnych porażek jest bardziej produktywne niż bezczynność. Za każdym sukcesem ciągnie się sznur porażek, każda porażka zbliża nas do sukcesu. Ostatecznie będziesz bardziej żałował rzeczy, których nie zrobiłeś, niż tych, które nie wyszły.
8. Przestań się obwiniać za stare błędy. Mogliśmy kochać nieodpowiednią osobę, płakać nad drobnostkami, ale to jedynie zbliżyło nas do miejsca, w którym jesteśmy. Wszyscy popełniamy błędy, mamy rozterki i żale z przeszłości. Ale każdy z nas ma siłę by ukształtować nowe dni i swą przyszłość. Każda rzecz, która przytrafia nam się w życiu przygotowuje nas do tego, co ma jeszcze nadejść.
9. Przestań kupować „szczęście”. Wiele rzeczy, których pragniemy są drogie, ale tak naprawdę jedyne satysfakcjonujące rzeczy są za darmo – miłość, śmiech i praca będąca pasją.
10. Przestań szukać szczęścia w innych. Jeśli nie jesteś zadowolona z osoby, którą jesteś w środku to nigdy nie będziesz zadowolony będąc z kimkolwiek. Musisz ustabilizować własne życie zanim zaczniesz je z kimś dzielić.
11. Przestań siedzieć bezczynnie. Nie myśl za dużo, inaczej sam stworzysz problemy, których nie ma. Oceń sytuację i podejmij odpowiednie działania. Nie możesz zmienić tego z czym musisz się zmierzyć. Postęp wiąże się z ryzykiem. Nie możesz zrobić kroku, nie odrywając stóp od ziemi.
12. Przestań myśleć, że nie jesteś gotowy. Nikt nigdy nie czuł się w 100% gotowy, kiedy napotykał swoją szansę. Większość wspaniałych okazji w naszym życiu wykracza poza naszą sferę komfortu, więc z początku nigdy nie będziemy całkowicie pewni naszych decyzji.
13. Przestań angażować się w związki ze złych powodów. Związek musi powstać rozważnie. Lepiej być samotnym niż w złym towarzystwie. Nie ma pośpiechu. Jeśli coś jest nam przeznaczone, wydarzy się – we właściwym czasie, z odpowiednią osobą i z dobrych powodów. Zakochaj się gdy będziesz gotowy, a nie samotny.
14. Przestań odrzucać nowe związki, bo poprzednie nie wyszły. Zrozumiesz, że istnieje powód spotkań kolejnych osób w Twoim życiu. Niektóre Cię przetestują, inne wykorzystają, a kolejne nauczą czegoś nowego. Ale najważniejsze – znajdą się takie, które obudzą w Tobie to, co najlepsze.
15. Przestań rywalizować ze wszystkimi. Nie przejmuj się tym, że inni są w czymś lepsi od Ciebie. Skoncentruj się na pokonywaniu własnych rekordów każdego dnia. Sukces to walka jedynie z samym sobą. 
16. Przestań być zazdrosnym. Zazdrość to sztuka liczenia dorobku innych zamiast własnego. Zapytaj sam siebie co masz takiego, co wszyscy inni chcieliby mieć.
17. Przestań narzekać i użalać się nad sobą. Życiowe zakręty kierują Cię na Twoją ścieżkę. Możesz nie widzieć lub nie rozumieć wszystkiego, co się wydarzy, to może być trudne. Jednak gdy spojrzysz na to z perspektywy czasu dostrzeżesz, że doprowadziło Cię to do lepszego miejsca, ciekawszych osób, czy sytuacji, więc uśmiechnij się! Niech wszyscy uwierzą, że dziś jesteś silniejszy niż wczoraj,a tak się stanie.
18. Nie trzymaj urazy. Nie żyj z nienawiścią w sercu. Bardziej będziesz krzywdzić samego siebie niż ludzi, których nie lubisz. Przebaczanie to nie zwrot, „To, co mi zrobiłeś jest okej.” To umiejętność wypowiedzenia przed samym sobą słów, „Nie pozwolę na to, aby to co mi zrobiłeś, zrujnowało moje szczęście na zawsze.” Przebaczenie jest odpowiedzią. Odpuść, znajdź spokój, a to Cię wyzwoli. I pamiętaj, że przebaczenie nie jest na pokaz dla innych ludzi, ma pomóc Tobie.
19. Nie pozwól innym, aby ściągali Cię w dół do ich poziomu. Nie pozwalaj na to, aby się uwsteczniać. Nie rób kroków w tył. Nie wybieraj sobie znajomych, którzy obniżają Twój poziom. 
20. Przestań marnować czas na tłumaczenie się przed innymi osobami. Twoi przyjaciele tego nie potrzebują, a wrogów to i tak nie interesuje. Po prostu rób to, co uważasz za słuszne i zgodne z Twoimi przekonaniami.
21. Przestań robić w kółko te same rzeczy, bez chwili przerwy. Czas wziąć głęboki oddech. Jeśli będziesz dalej robić to, co robisz, będziesz trzymać się tego, co dostajesz. Czasem trzeba zdystansować się do siebie, aby obiektywnie i jasno spojrzeć na sytuację. 
22. Przestań pomijać drobne rzeczy. Ciesz się z małych rzeczy, bo po jakimś czasie spojrzysz w przeszłość i zorientujesz się, że to były naprawdę istotne chwile. Najważniejsze wydarzenia z Twojego życia będą małe, ale spędzone z kimś, komu na Tobie zależy.
23. Przestań dążyć do ideałów na każdym polu. Prawdziwy świat nie nagradza perfekcjonistów tylko ludzi pracowitych, którzy umieją doprowadzić sprawę do końca.
24. Nie próbuj iść najłatwiejszą i najkrótszą drogą. Nie idź na łatwiznę. Zrób coś niezwykłego.
25. Przestań udawać, że wszystko jest w porządku, jeśli nie jest. Naprawdę czasem dobrze jest rozpaść się na kawałki. To normalne. Każdy z nas tak ma. Nie zawsze trzeba udawać, że jest się silnym. Nie musimy udowadniać cały czas, że wszystko jest w porządku. Nie należy się martwić o to, co myślą inni. Jeśli masz ochotę płakać, po prostu to zrób. Im szybciej wyrzucisz to z siebie, tym lepiej dla Twojego zdrowia.


26. Przestań obwiniać innych za swoje problemy. Wielkość marzeń, które możesz osiągnąć zależą od stopnia, w jakim możesz wziąć odpowiedzialność za swoje życie. Kiedy obwiniasz innych za to, co przechodzisz zaprzeczasz pojęciu odpowiedzialności. Pozwalasz innym mieć władzę nad częścią Twojego życia.

 27. Przestań być wszystkim dla wszystkich. Jeśli będziesz starał się być dla wszystkich może Cię to zniszczyć. Ale uśmiech jednej osoby może zmienić świat, może niekoniecznie cały, ale z pewnością jakiś fragment.
28. Przestań się zamartwiać. Zamartwianie nie naprawi Twojej przyszłości, a zniszczy jedynie Twoją teraźniejszość. Jedynym słusznym rozwiązaniem w takiej sytuacji jest postawienie sobie pytania, „Czy ta sprawa jest ważna w tym roku i czy coś zmieni? Jeśli nie, to nie warto się nią martwić.”
29. Przestań skupiać się na tym, co nie chcesz, aby się wydarzyło. Skoncentruj się na tym, co chcesz, aby się wydarzyło. Pozytywne myślenie jest w czołówce każdego wielkiego sukcesu. Jeśli będziesz się budzić każdego ranka z myślą, że wydarzy się coś cudownego i będziesz pielęgnował tę myśl, zobaczysz, że częściej będziesz szczęśliwy.


30. Przestań być niewdzięcznym. Nie ma znaczenia, jak bardzo zły dzień miałeś. Zawsze dziękuj za swoje życie, bo gdzieś na świecie ktoś oddałby życie, aby być na Twoim miejscu. Zawsze myśl o tym, co tracisz, próbując myśleć o tym, co mają inni.



Teraz artykul o rozdwojeniu jazni i zawodzie ksiedza. Takim jak kazde inne.

8103 e5e5 450

Celibat księży. Oblubienice i oblubieńcy Kościoła

Marcin Wójcik
 
19.11.2015
Ludzie nie potrafią zrozumieć, że pasterz potrafi kochać wśród wielu owiec - jedną najbardziej.Odpowiadało mi, że jest mężatką. Mężatka nie chwyci w kościele księdza za rękaw i nie krzyknie: "Ożeń się ze mną!
Ksiądz Krzysztof Charamsa, pracownik kurii rzymskiej, pokazał swojego partnera.

Ksiądz Tomasz Kijowski, rzecznik Światowych Dni Młodzieży, pokazał swoją partnerkę.

Ale większość partnerek i partnerów żyje w ukryciu.Dni święte księdza Pawła zaczynają się o 5.45. Myje zęby, idzie do kościoła, modli się przed mszą. Potem religia w szkole, obiad z proboszczem, przygotowuje się do katechezy i kazań. Kazania nagrywa, odsłuchuje, zaznacza miejsca, gdzie za dużo powiedział "yyy".

Dni nieświęte księdza Pawła zaczynają się o 6.55. Zębów nie myje, wpada do kościoła, odprawia mszę, biegnie do szkoły, po szkole nie jada obiadów z proboszczem.

- Miałem inne priorytety - mówi. - Pracowaliśmy w tej samej szkole, ona była nauczycielką. Przez pierwsze pół roku tylko się całowaliśmy.

- Gdzie to robiliście?

- Na plebanii, po szkole. Iza nie siedziała długo. W domu czekali mąż i dzieci. Odpowiadało mi, że jest mężatką. Mężatka nie chwyci w kościele księdza za rękaw i nie krzyknie: "Ożeń się ze mną!".

Mnie głównie chodziło o wieczorne SMS-y, które wysyłała: "Przytulam Cię", "Jestem". Byłem głodny miłości - uczucia zakazanego od czasu seminarium. Szybko się zakochiwałem. Zakochanie było dla mnie trudniejsze do zwalczenia niż pożądanie. Byłem, jakby mnie spuszczono z łańcucha - nie szczekałem, tylko wołałem: "Niech mi ktoś pozwoli się w sobie zakochać!".

W seminarium zakochałem się trzy razy i trzy razy mówiłem o tym przełożonym. Nikt nie powiedział, jak mam sobie poradzić. Podejście jest takie: ofiaruj się Matce Najświętszej i Bogu w Trójcy Jedynemu, a wszystko się ułoży. Ofiarowywałem się wiele razy.

Spowiadałem się u kolegi - szast-prast i po spowiedzi. Kolega spowiadał się u mnie - szast-prast i po spowiedzi. I ja, i on wiedzieliśmy, że wrócimy do swoich kobiet. Spowiadałem się po każdym stosunku, żeby mszę odprawiać w łasce uświęcającej. Z czasem się to nie udawało, bo musiałbym codziennie jeździć do kolegi.

Zadzwonili do mnie kumple jej męża. Byli pijani, krzyczeli: "Odpierdol się od Izy!". Przestraszyłem się. Pojechałem do biskupa. Powiedziałem, że mam romans z mężatką i proszę o przeniesienie. Odpowiedział: "Przeniesiemy księdza sto kilometrów dalej, będzie tam księdzu dobrze". Trafiłem do dużego miasta. Dużo mszy, dużo katechezy, dużo postanowień. Stałem się świętoszkowaty. Zerwałem kontakty z kolegami, którzy mieli dziewczyny. Nie zerwałem z tymi, którzy pili.Miałem msze dla dzieci. Lubiły moje kazania. Zawsze z rekwizytami. Brałem miotłę i ścierałem posadzkę, tłumacząc, że Jezus posprząta nasze grzechy, jak posprzątał grzechy Marii Magdaleny. Lgnąłem do dzieci. Bliskością z nimi rekompensowałem sobie brak bliskości z kobietą. W salce pełnej dzieci czułem się jak na haju. Nie, nic w tym seksualnego nie było. Ale potrafię sobie wyobrazić, że niewiele trzeba, aby ksiądz się zatracił w namiętnościach.

Iza przyjechała na trzy dni. Mężowi powiedziała, że jedzie do koleżanki. Drugi wikary krył mnie przed proboszczem i brał za mnie wieczorne msze. Odwdzięczałem się mu później, kiedy jechał do swojej nauczycielki.

Nauczycielki to częste kochanki księży. Mógłby ktoś zbadać, ilu księży odeszło z powodu religii w szkole, przez posiadówy w pokoju nauczycielskim, które przenoszą się na plebanię.

Większość księży, których spotkałem, ma kogoś. Młodzi lokują kobiety w mieszkaniach na kredyt. Starzy mają domy, w nich kobiety, dzieci. Są jeszcze gosposie. Dochodzące - które tylko przychodzą ugotować obiad, oraz będące - czyli takie, które mieszkają na plebanii. Znajomy proboszcz miał "będącą". Cudowna kobieta. Kiedy umarła, wpadł w depresję. To straszne dla księdza nie móc płakać na pogrzebie gosposi.

Iza była daleko i godziła się z mężem. Mnie brakowało i bliskości, i seksu. Poderwałem nauczycielkę, przyszła na plebanię. Nie wiem, czy miała problemy małżeńskie, bo nie rozmawialiśmy. Podrywałem nie tylko w szkole, bo i na kolędzie. Jak się podrywa na kolędzie? Robisz dobre wrażenie i masz zaproszenie na wieczornego drinka. Przy stole ona, mąż. Leje się alkohol. Są gesty i spojrzenia. Raz mąż zauważył, że trzymam rękę na kolanie żony. Zmieszał się, nic nie powiedział. Zadzwonił kilka tygodni później: "W Wielkim Poście trzeba przebaczać. Przebaczam księdzu". Frajer jeden. Żonę mu prawie przeleciałem, a on mówi, że mi przebacza.

Siedzimy w jego mieszkaniu. Za chwilę wróci żona - poznali się w pracy, gdy już nie był księdzem.

- W mojej rodzinnej parafii był wikary Tomek, którego ludzie nosili na rękach. Odszedł dla kobiety. Moja mama pocieszała się: "Taki Tomek wystąpił, to co dopiero nasz Paweł".

A niedawno byłem na pogrzebie znajomego księdza. Miał dziewczynę, ale się wahał. Wziął tak zwany rok buforowy na przemyślenie. W czasie tego roku wykryto u niego guza, więc nie odszedł z kapłaństwa. Ale dziewczyna do końca siedziała przy jego łóżku.

Na pogrzebie stałem obok niej. Pleban mówił, że chowamy wspaniałego kapłana, wiernego Kościołowi, zapatrzonego w winnicę Pana. Cholera mnie brała.

()

Dzwonię do Instytutu Statystyki Kościoła.

- Ilu rocznie księży porzuca kapłaństwo? - pytam ks. Wojciecha Sadłonia, dyrektora.

- Od 20 do 40.

- Czy powodem jest celibat?

- Tego nie wiemy. Ksiądz nie musi się tłumaczyć z powodów odejścia. Są to dane nieuchwytne.9926 e080 450
http://wyborcza.pl/duzyformat/1,149195,19206140,celibat-ksiezy-oblubienice-i-oblubiency-kosciola.html
i na koniec piosenka Spoleczenstwo jest niemile, Mister D.

Thursday, 19 November 2015

bez wyjscia


Jak to sie mozna pomylic w zyciu. Ciocina kierowniczka, bardzo mila kobieta. Z rodzaju tych kruchych i drobniutkich ostatnio tak ciocie poruszyla. Taki niemy poruszyciel. Otoz ta kobietka, co to garsoneczki, szpile i makijaz, zrobila wystep pod tytulem. Dzis zrobie dzien bez sukienki, wystapie w koszulce mojego ulubionego zespolu. Ubranie zalozyla na czesc swojej corki, ta ofiarowala naszej bohaterce na urodziny.
Nie bylo by to nic dziwnego, ze szpilki i pelen makijaz dosyc odcinal sie od zawartosci plakatu noszonego na piersi. 
Spytalam co to za zespol? Dostalam odpowiedz, ze to zespol troche country z rockiem. Poszukalam w internetach i sie przerazilam. To dzikie muzyki. Ostre riffy i darcie ryja. Muzyczka dla wszystkich tylko nie dla takich kruchych kobietek jak moja kierowniczka.
O pomylke i zaklasyfikowanie ludzi nie trudno. Nie oceniaj ksiazki po okladce.
W telewizornii pokazaly sie twarze zamachowcow z Paryza. To nie brodaci Afganczycy. Jednym z nich to obywatel Belgii. Przystrzyzony, ogolony, taki sliczny chlopiec.
Nowoczesni nie nosza juz brody. Sa urodzeni w Europie i marza o wielkiej hordzie wschodu. Czy wyglad i ubior wszystko zalatwia. Czy to tylko chory umysl mlodego mezczyzny. Swietszego niz muftki, rabin i papiez. Postepowy aniolow powrotu na droge prawosci.
Uciekasz, ratujesz sie ale nie ma gdzie. Pomieszczenie zamkniete, ludzie padaja na podloge a z gory trwa ostrzal. Przyjechalo sie do pracy, do zycia, do zabawy. Utknelo w pulapce bez wyjscia.
Mieszkanie, jedno, drugie. Ulica, dom, dachy domow. Mozna jeszcze sie kryc ucieczka. Wysadzic w powietrze. Ostrzeliwac. Wyskakiwac z okna na ulice. Daleko od piekla.
To pieklo wojny, o ktorej wszyscy juz mowia nie dzieja sie juz w filmach. To zycie przeroslo srebrny ekran, a statysci, amamtorzy sa glownymi bohaterami.
Gdybyscie chcieli takiej sytuacji patowej i akcji rodem z zycia to polecam film No Escape.
Rzecz dzieje sie gdzies w krajach azjatyckich. Moze Tajlandia, Singapur, Birma, Kambodza?
Wiemy jedno, niespokojna sytuacja a posrodku tego amerykanska rodzina. Obok walka narodu i powstanie przeciwko okupantowi. Ale jakiemu?


 Film No Escape w Azji wywolal zamieszanie. Zdjecia byly krecone w Tajlandii. Zbieglo to sie z wydarzeniami w Kambodzy. I co? Rzad tamtejszy zakazal wyswietlania filmu. Minister kultury zawetowal obraz z uwagi na przeszlosc Khmerow?
Nastepnych religijnych idiotow.

Tuesday, 17 November 2015

miedzynarodowy dzien bez dlugow

Ale zeby nie bylo, ze bogaci moga wszystko. Owszem moga ale maja przy tym schizofrenie, paranoje. Upijaja sie co noc. Biara czopki na spanie. Popelniaja samobojstwa. Maja chore zwiazki. Uprawiaja sex z prostytutkami. Te, sa najmowane przez matki. Matki maja romanse ze swoimi synami. Ci sa leczeni zeby wyszli z biseksualizmu. Nie pomagaja przenosiny z Majorki do Cadaquesu. Riviera Francuska i Nju Jork tez nie okazuje sie wybawieniem. Pozostaje morderstwo i zjedzenie chinszczyzny z londynskiej budy na Chelsey.
Laduje taki bogacz w psychiatryku by tam wreszcie sie udusic plastikowa torebka.
Plastik czyli bakelit. Bakelit odkryl Loe Baekeland a jego prawnuczek zabil matke, po sexie z nia. Obrzydliwe a skad. To jedne z rozrywek bogaczy.
Jak to dobrze, ze ciocia oplakuje dzisiejszy dzien. Swiatowy Dzien Bez Dlugu. Ma na celu podniesienie swiadomosci spoleczenstwa w zakresie zarzadzania elasnymi finansami, odpowiedniego zadluzania sie oraz konstruktywnego radzenia sobie ze spalata naleznosci.
Zgodnie z idea Dnia bez Dlugow ma byc okazja do kontaktu z wierzycielem  lub windykatorem w sprawie swoich zaleglosci. Ogolnie nie na zeszyt. W hameryce Dzien bez Dlugow jest niemozliwy, bo to codziennosc. Dla cioci tez nie- szczerze mowiac.
Jak to mawiala Barbara Baekland w filmie Savage Grace, wizytowka na gore, zobowiazania na dol. 
Barbara rowniez zyla ponad stan i to tez nie bylo dobre. Miala za duzo pieniedzy a nierowno pod sufitem. Do tego sprowadzila znajomych na manowce albo oni ja. Wiemy na pewno, ze upalenie ani chlanie do niczego dobrego nie prowadzi. 
Dlaczego Dzien bez Dlugu i Savage Grace? Otoz film z 2007 roku z Jullianne Moore i Eddim Readmaynem ciocia ogladala. Pokladala wiele w filmie i sie rozczarowala. to znaczy nie na roli obojgu ale za ciagniecie sie troche obrazu. Temat owszem i szokowal seksem analnym i kazirodztwem ale za duzo nostaligii i balzakowskich podzialow klasowych.
Jedno jest pewne czeste przeprowadzki moga byc egzystencjonalna gehenna. 


http://www.bbc.co.uk/programmes/p0377dc2
Zeby nie bylo tak smutno i zle to polecam wywiad na BBC z Samem Smithem o jego inspiracja Amy Winehouse i o zaspiewaniu mojej najpiekniejszej piosenki Amy- Love is a losing game.


Monday, 16 November 2015

piatek 13 - go i 13 minut


13 minut. 13- go piatek. Najbardziej pechowy dzien miesiaca. Omijany szerokim lukiem. Wymazywany z rejestru hotelowego.  Nie wlaczany w rejestry bankowe. Numery telefoniczne tez sa zmieniane. Ulice, domu, klatki mieszkaniowe, ulice i skrzyzowania.
Pech, czarny kot, zbrodnia popelniona na Templariuszach. Przesad, gusla i niepowodzenie. Piatek 13- go to kiepski film grozy. Piatek 13- go doczekal sie takze naukowego wyjasnienia. Strach przed piatkiem trzynastego jest nazywany parasekewidekatriafobia. Slowo to powstalo z greckiego paraskevi (piatek), dekatreisco oznacza trzynasty, zas fobia znaczy strach. 
Data pt. 13- go moze w ciagu jednego roku przypasc co najmniej 1 raz i maksymalnie 3 razy. I ten ostatni juz piatek, mokry, ciemny i zly listopadowy, taki pechowy.
Piatek 13- go listopada byl pechowy dla Paryza. Szalency wysadzili sie w powietrze wraz z niewinnymi mlodymi ludzmi. Glupcy wkroczyli na koncert, darli ryja o Allahu Akbar. Bog ich -  kule nosil. Strzelal na oslep. Zrobil rzeznie. Bog jest Wielki. Tak wielki, ze pozwolil na takie zbrodnie.
Allahu widzisz to i pozwalasz na to. Dajesz przyzwolenie na zabijanie w swoim imieniu. Jakies szumowiny biora bron, strzelaja a Ty podobno wszystko akceptujesz i tak nakazujesz. 
A moze po ciemku, bo wybuchy nastapily w ciemnosciach juz nie widzisz? Katarakte jakas Allah ma? Jaskre jakas.
Allahu, ciocia pomoze. Gabinety i badania sa bezplatne. Trzeba tylko chciec i Allahu reagowac.
A moze Allahu zmowiles sie z tym naszym Bogiem i Obaj nie widzicie dobrze lub nie chcecie widziec!

Jak to jest cholera, ze jak sie chce zgladzic jakiegos pieruna to nigdy on nie ginie tylko niewinni postronni ludzie!
Tak bylo i w wypadku Stalina, Hitlera, Castro i w wiekszosci dyktatorow na tej planecie.
Rzecz sie tyczy zamachu monachijskiego 8 listopada 1939 roku. Piwnica Mieszczanska w Monachium jest ulubionym miejsce Adolfa Hitlera. Tam, co roku swietuje rocznice puczu monachijskiego. 
36- letni ciesla Georg Elser, podklada bombe, ktora wybucha 13 minut za pozno. Cholerne 13 minut!.
Hitler wychodzi wczesniej. Wyglosil przemowienie wczesniej. Na wskutek wybuchu ginie 9 ludzi.
Samotny zamachowiec Johhan Georg Elser, czlowiek, ktory chcial zabic Hitlera, to ksiazka Helmuta Ortnera. Przybliza ta postac nieco blizej. Elser urodzil sie 4 stycznia 1903 roku w Wirtembergii. Jak napisal o nim Der Spiegel - The Man Who Tried to Stop Hitler.
Elsner pochodzil z biednej rodziny. Zostal ciesla. terminowal takze u zegarmistrza. Uczestniczyl w ruchu komunistycznym ale nie czynnie. Glosowal za ideologia prawa glosu dla robotnikow. Byl zacietym przeciwnikiem Hitlera. Nie pozdrawial, nie salutowal. Hitler, jego zdaniem ograniczal prawa obywatelskie.
O calym przebiegu cytuje z Wikipedii i FB Milczacy swiadkowie.
  • 8 listopada 1938 roku Elser zjawia się w Bürgerbräukeller w Monachium na uroczystości z okazji rocznicy tzw. „puczu monachijskiego” – nieudanej próby zamachu stanu w Republice Weimarskiej, dokonanej przez Hitlera i jego popleczników 8 listopada 1923 r. Zamachowiec obserwuje Hitlera oraz przebieg uroczystości. Dochodzi do wniosku, że atak z użyciem broni jest niemożliwy z powodu silnej ochrony dyktatora. Uznaje, że najlepszym sposobem zamachu będzie użycie ładunku wybuchowego. Podejmuje decyzję, że zamachu dokona w tym samym miejscu, na uroczystości w dniu 8 listopada 1939 roku.
    Realizując swój plan, Elser najpierw próbuje uzyskać zatrudnienie w Bürgerbräukeller, jednakże bezskutecznie. W sierpniu 1939 roku wynajmuje pokój w Monachium i rozpoczyna ostateczne przygotowania do zamachu. W tym czasie posiada już około 50 kg materiałów wybuchowych skradzionych przez niego w poprzednim miejscu pracy, w kamieniołomach Königsbronn. Poprzez częste wizyty w piwiarni (niektóre źródła podają, że dostał tam w końcu pracę jako stolarz) Elser zdobywa zaufanie jej personelu i dokonuje rozpoznania terenu. W końcu przechodzi do działania. Przez 30 nocy pozostaje w zamkniętej piwiarni, żłobiąc w jednym z filarów otwór o wielkości 70 x 90 cm. W otworze tym umieszcza 10-kilogramowy ładunek wybuchowy sterowany mechanizmem zegarowym. Wszystko maskuje, a w nocy z 7 na 8 listopada, podczas ostatecznego sprawdzania instalacji, nastawia mechanizm zegarowy na godzinę 21.20. Mechanizm zegarowy skonstruowany przez Elsera umożliwiał nastawienie godziny zamachu na sześć dni przed planowanym wybuchem.
    Po zakończeniu przygotowań zamachowiec udaje się na dworzec, gdzie wsiada do pociągu jadącego w kierunku Konstancy. Planuje jeszcze przed wybuchem przekroczyć nielegalnie niemiecko-szwajcarską zieloną granicę.
    Wybuch bomby w Bürgerbräukeller następuje o czasie, tj. o godz. 21:20, powodując śmierć ośmiu osób i raniąc ponad sześćdziesiąt. Poważnym uszkodzeniom ulega również sam budynek piwiarni. Wśród ofiar zamachu nie ma jednak Adolfa Hitlera. Dyktator skrócił swój pobyt na uroczystości, opuszczając budynek o godz. 21:07. Zamierzał udać się pociągiem o godz. 21:31 do Berlina na spotkanie z generałami.
    Hitler, będąc już w pociągu, po otrzymaniu wiadomości o zamachu powiedział - Teraz jestem całkowicie szczęśliwy. Fakt, iż opuściłem piwiarnię wcześniej niż przewidywano o czymś świadczy. Opatrzność chce, abym osiągnął swój cel.Munich's Bürgerbräukeller after the explosion in 1939
    Zamach nie powiódł się, nie powiodła się też ucieczka zamachowca. Elser, nawet o tym nie wiedząc, był bardzo blisko wolności. Około 200 metrów od granicy szwajcarskiej został przypadkowo zatrzymany przez niemieckich celników, którzy przekazali go straży granicznej. Początkowo tłumaczył się, że zabłądził, ale czujność strażników wzbudziły przedmioty, które przy sobie posiadał. Elser miał przy sobie widokówkę monachijskiej piwiarni oraz elementy zapalnika bomby. Czujność strażników wzrosła gdy w jego kieszeni znaleźli znaczek komunistycznej bojówki Rotkämpferbund. Ponieważ wiedzieli o zamachu, postanowili Elsera przekazać do gestapo.
    Znając metody prowadzenia śledztwa przez gestapo łatwo się domyślić, że przyznanie się przez Elsera do winy było wyłącznie kwestią czasu. Tak też się stało. Kiedy jednak szef gestapo, Müller, otrzymał informację o przyznaniu się Elsera do winy, spytał kto za tym zamachem się kryje. Gestapowiec prowadzący śledztwo odparł, że nikt. „Niech pan to powie Himmlerowi” – zareagował Müller. Wiedział co mówi, gdyż Himmler opatrzył protokół przesłuchania Elsera obraźliwymi epitetami pod adresem prowadzącego to przesłuchanie. Reakcja ta wynikała z przeświadczenia nazistowskich bonzów, że za zamachem stał wywiad brytyjski. W uwiarygodnieniu tych spekulacji pomógł przypadek. W dzień po zamachu służba bezpieczeństwa SS zatrzymała dwóch angielskich agentów zwabionych na granicę niemiecko-holenderską w wyniku gry operacyjnej. Pomimo, że agenci nie mieli nic wspólnego z zamachem, postawiono im zarzut uczestnictwa w przygotowaniu go.
    Z ogłoszeniem nazwiska rzeczywistego zamachowca naziści czekali do 22 listopada 1939 r. W tym czasie szukali potwierdzenia swoich tez o uczestnictwie w tym przedsięwzięciu obcych wywiadów. Nie mieściło im się w głowie, że Elser całe przedsięwzięcie zrealizował sam, bez żadnej pomocy z zewnątrz.
    Elsera trzymano najpierw w Sachsenhausen, a następnie w Dachau pod fałszywym nazwiskiem Eller i to w dosyć dobrych, jak na obóz, warunkach. Był bez przerwy pilnowany przez dwóch esesmanów. Trwało to do 9 kwietnia 1945 r., kiedy na rozkaz Müllera został w Dachau zgładzony, a zwłoki spalono.
    Skutki nieudanego zamachu były znaczące dla Hitlera i jego popleczników. Zamach został wykorzystany jako jeden z pretekstów uzasadniających naruszenie neutralności Holandii 10 maja 1940 r., a także przyczynił się do znacznego wzrostu popularności Adolfa Hitlera wśród Niemców.
    O samym Johannie Georgu Elserze po wojnie zapomniano. Wyniesionym na piedestał niemieckim bohaterem stał się płk. von Stauffenberg – inny, również nieskuteczny, zamachowiec na Hitlera. Elser poszedł w zapomnienie, prawdopodobnie z powodu swoich prokomunistycznych sympatii. Dopiero w 50 lat po zamachu, w RFN telewizja pokazała dokumentalny film ukazujący sylwetkę Elsera, wydano również książkę opisującą historię dokonanego przez niego zamachu. Także w rodzinnej miejscowości Elsera ustawiono upamiętniający go obelisk. Wydaje się jednak, że zabiegi te nie doprowadziły do znaczącego zaistnienia w świadomości ludzi informacji o czynie dokonanym przez Johanna Georga Elsera. W dalszym ciągu wydarzeniem bardziej znanym jest, dokonany przez Stauffenberga, zamach z 20 lipca 1944 roku.
  • Georg Elser 2-12179.jpg
  • Słynny niemiecki teolog protestancki Martin Niemöller twierdził, że usłyszał od współwięźnia w obozie koncentracyjnym historię o Elserze. Współwięzień twierdził, że Elser był członkiem SS, a zamach był dziełem nazistów[1]. Jeden z programów Bogusława Wołoszańskiego "Sensacje XX wieku" w odcinku pt. "Pojedynek w Venlo" wysunął hipotezę, że zamach był intrygą Heinricha Himmlera, który chciał przejąć władzę po Hitlerze. A dzień po zamachu (czyli 9 listopada 1939 roku) w przygranicznej miejscowości Venlo miało dojść do porozumienia między SS a brytyjskim wywiadem. Lecz po nieudanym zamachu Himmler postanowił zatrzeć wszystkie ślady i przerwać rozmowy z Brytyjczykami. Dopiero pod koniec wojny Himmler ponowi znów kontakt.



  • https://pl.wikipedia.org/wiki/Georg_Elser
  • https://en.wikipedia.org/wiki/Johann_Georg_Elser
  • https://pt-br.facebook.com/milczacyswiadkowie/posts/574595672685652

z kulturka, filmowo

Jak zwykle jeden fajny, reszta taka sobie i jedno rozczarowanie.

The Lady in the Van to perelka z wysmienita rola Maggie Smith.  Bohaterka to bezdomna Miss Mary Shepherd. Cala historia wydarzyla sie naprawde. Miss Shepherd albo Margaret Fairchild byla w mlodosci pianistka. Potem wstepowala dwa razy do klasztoru. Bez powodzenia. Religijnosc przeplatala z wiara w komunistow i klepaniem modlitw. Miss Shepherd obwiniala sie o spowodowanie wypadku w ktorym niechcacy zabila motocykliste. Nie slusznie, mezczyzna sam wjechal pod auto kobiety. Tym samym nasza bohaterka stracila pamiec i po prostu psychika zawodzila. Tym samym vanem kobieta razu pewnego zajechala do Camden, dzielnicy w Londku i tam zostala 15 lat. Zaparkowala na podjezdzie dramaturgopisarza. Niezwykla para mieszkala tak razem 15 lat. Kobieta uprzykrzala zycie Camden. To srala w kosze. Nie ciarpiala muzyki. Reklamowki spod samochodu walaly sie wszedzie. Sama jako bezdomna nie byla znana z higieny. Kojarzono ja jako wredna i przebiegla. Jednak gdy doszlo do eksmisji mieszkancy Camden ujeli sie za nia. 
Sam Bennett Lady in the Van napisal i wystawil na West Endzie w 1999 roku. Tam sztuka zysklaa przychylnosc publiki i smialo mozna powiedziec, ze udalo sie to wszystko ze smakiem.
Sam Allan Bennett na koncu filmu wystepuje osobiscie a czy palkietka na jego domu w Camden jest.
O tym przekomamy sie jak sami pojedziemy do Londka.
Kochani, humor sieje sie gesto. Smiech jest niewymuszony, smakowity i szczery. Ukazuje sknerstwo Londkowiczow, ich hipokryzje, dziwne upodobania, snobizm i ignoracje. Kobieta w vanie zostanie obsypana nagrodami. To pewne jak przeglady MOT w aucie.



Steve Jobs. Rozczarowanie. Zle i jakby biedokonczone. Tak, nie lubie Michaela Fassbendera. Myslalam. ze go polubie ale nie. nie da sie! Pokladalam wielkie nadzieje w Jobsie. Teraz przekonalam sie, ze Jobs rowniez byl bogiem wszechmogacym klamcow. Naginal rzeczywistowsc. Wymigiwal sie od ojcostwa. Byl rozkapryszony, bezwzgledny, nieludzki. Histeryzuje i gnebi Joanne Hoffman. Film Steve Jobs jest przegadany, przekrzyczany, nadety. Akcja rozgrywa sie zawsze za kulisami. Zawsze przed spotkaniami z publicznoscia i zawsze przed rykiem publicznosci. Burzliwa biografia Jobsa? Ludzie na Oscara to zasluguje kate Winslet za role asystentki, prawej reki Jobsa, Joanna Hoffman.
Niebotycznie drogi mac, niewypal Nexta, psujacy sie Apple, tak to sa gnioty moi mili i na prawde nie polecam Steva Jobsa.
Az ciekawa jestem czy naprawde Jobs byl takim idiota w zyciu? 

Dodam tyle, ze Joanna Hoffman to corka Jerzego. Joanna byla jedyna kobieta w piecioosobowym zespole, ktory stworzyl Macintosha.
W latach 70' Joanna wyjechała na studia do Stanów Zjednoczonych, tam uczyła się na MIT. Na początku zajmowała się archeologią, badała starożytne kultury na Kaukazie. Ze względu na zimną wojną musiała jednak przerwać pracę nad doktoratem - Związek Radziecki zabronił bowiem studentom ze Stanów wjazdu na tereny przygraniczne. Załamana Joanna wyjechał odpocząć do doliny Krzemowej i tam przypadkiem trafiła do Apple. - Kilka lat później jako jedyna kobieta znalazła się w pięcioosobowym zespole, który skonstruował osobisty komputer Macintosh – opowiadał w wywiadzie dla „Gazety Wyborczej” Jerzy Hoffman. 

W jaki sposób archeolożka zaczęła pracować dla firmy informatycznej? - Też byłem zdziwiony, ale córka wytłumaczyła mi, że w MIT uczą wszechstronnie - ona zgłębiała też antropologię, fizykę i języki - specjalizację wybiera się późno. - tłumaczy reżyser Ogniem i Mieczem
JERZY HOFFMAN
Reżyser
Też byłem zdziwiony, ale córka wytłumaczyła mi, że w MIT uczą wszechstronnie - ona zgłębiała też antropologię, fizykę i języki - specjalizację wybiera się późno.

- Była dla Jobsa trochę jak żona. Szefowała marketingowi Macintosha, a później pracowała tam do końca życia. Była nadzwyczajną, przebojową kobietą z Europy Wschodniej, która jako jedna z niewielu potrafiła przemówić Steve'owi do rozsądku, a także była jego emocjonalnym kompasem - tak Joannę opisuje w wywiadzie z portalem Vulture.com Winslet
http://innpoland.pl/
Joanna Hoffman

Joanna Karine Hoffman (born July 27, 1955)[1] is a marketing executive. She was one of the original members of both the Apple Computer Macintosh team and the NeXT team.Hoffman is the daughter of the Polish Jewish film director Jerzy Hoffman and his Armenian ex-wife Marlene.[2][4] She has a background in anthropology, physics, and linguistics,[5] a Bachelor of Science in Humanities and Science from MIT, and pursued a doctorate (which she did not complete) in archaeology at the University of Chicago.[5]

Career[edit]

She was on a leave of absence from the University of Chicago when she attended a lecture at Xerox PARC[6] and had "a heated discussion after the lecture" with Jef Raskin.[6] The discussion focused on "what computers should look like and how they should improve people's lives."[6] Raskin was so impressed with Hoffman, that he asked her to interview for a position at Apple.[6] She began on the Macintosh project in October 1980[7] as part of Raskin's initial team of Burrell SmithBud Tribble, and Brian Howard.[8] At the time she began, the Mac was "still a research project"[7] Her position "constituted the entire Macintosh marketing team for the first year and a half of the project."[5][7] She also wrote the "first draft of the Macintosh User Interface Guidelines."[7] Hoffman would eventually run the International Marketing Team which brought the Mac to Europe and Asia.[7] She later followed Steve Jobs to NeXT, as one of its original members.[2][3]
Hoffman had a reputation at both Apple and NeXT as one of the few who could successfully engage with Jobs. In both 1981 and 1982, she won a satirical award at Apple given to "the person who did the best job of standing up to" Jobs (Jobs was aware of the award and liked it).[2]
During the early 1990s, Hoffman was vice president of Marketing at General Magic, retiring in 1995 to spend more time with her family

Hitman; Agent 47.Ojojoj dawno nie widzialam tak swietnej akcji z futura.
Mowa o Hitmanie z 2015 roku a nie z Olga Kurulenko z 2007 roku. Filmu francuskiego. Mowie o Hitman;Agent 47. Film niemiecki, Audi sie kreci. BMW policyjne tez. Jest git. Litvenko, kreator nadludzkich agentow ukrywa przed swiatem siebie i swoja corke. ta, jest maszyna do zabijania. Chyba jeszcze lepsza niz ci agenci. Platni zabojcy, wybuchy, Berlin, Singapur, latniska, pociski. Uff, Czy pisac Wam, ze agenci wywijaja sie jak w Matrixie a czerwone AUDI RS7 az piecze tylek? Nie bede. Hitman;Agent 47 jest fajny. I tyle.



Crimson Peak. Opowiesci z dreszczykiem za penny. Dzielo  mojego jednego z ulubionych autorow dreszcowcow. Po moim ulubionym Labiryncie Fauna przyszlo Szkarlatne Wzgorze. Tytul polski. Njapierw mamy Nju Jork potem do Cumbrii.
W hameryce jest skandal. Panienka, mloda pisarka, corka fabrykanta chce wyjsc za maz za czlowieka angielskiego, ktory jest myslicielem, szuka pieniedzy na swoje wynalazki. Nie znajduje ich ani w Edim, ani Mediolanie ani w Londku. W hameryce tez nie. Mezczyzna zabija przyszlego tescia. Bierze Mie Wasikowski do Anglii. Tu w zamczysku. Straszy i Mia straszna odkrywa prawde. Haaa, uuuuu.
Zjawy paskudne laza po podlodze. Wyja potwory. Ziemia zabarwia sie na czerwono.
Crimson Peak jest przerysowana, nie ma tego smaczku. tej tajemnicy. wszystkiego mozemy sie domyslic. Przepowiednia nas nie zabija. Zjawy sa po naszej stronie. Trupy w szafie nie wychodza. Szkoda.
napisze ta. Jesli sie ktora boi zjaw normalnych to w popoludnia niedzielne mozna to obejrzec ale zeby z Crimsone Peaku cos wiekszego wyniesc? Hmm zawiedziona ciocia i tyle. Zniesmaczona, ze Creamson chce Oscara za wszelka cene i holiludzkie widziadlo wyszlo.


Friday, 13 November 2015

zycie to pauza jest


-Jakoś dziwnie wyglądasz. Chyba Cię coś bierze...
-No. Kurwica.

Na depresje laskotanie czyli smiech na stronie. W gabinetach lekarskich nie zmienilo sie od stuleci nic. Lecza naparami, smiechem i dobra rada. Ceny tylko sie nie zmienily i pierscienie na paluchach.


1105 800f 500

ALI IBN ABBAS AL-MAJUSI, LEKARZ PERSKI Z X WIEKU
Posadź pacjenta przed sobą, twarzą do słońca, i każ mu otworzyć usta. Poleć jednemu mężczyźnie służącemu, aby trzymał jego głowę z tyłu, a drugiemu, by przycisnął język. Wyciągnij migdałek za pomocą haka, nie wydobywając razem z nim żadnych błon ani innych części. Odetnij migdałek nożyczkami przy podstawie i zatamuj krwawienie.

Do takich zabiegów trzeba było oczywiście się dobrze przygotować. Utrzymanie w ryzach cierpiącego pacjenta nie było łatwe, dlatego nawet podręczniki medycyny zalecały lekarzom korzystaniem z usług krzepkich pomocników. 

Jeden z autorytetów średniowiecznej medycyny, chirurg Henri de Mondeville, radził, aby postępować z potrzebującymi pomocy... jak najostrzej.

HENRI DE MONDEVILLE
Tacy chirurdzy, którzy traktują cierpiących szorstko i bez miłosierdzia i takoż opatrują ich rany i nie mają dla nich więcej litości niż dla psów, uważani są obecnie za wspaniałych, biegłych i zdecydowanych ludzi.
Dziś takie traktowanie wywołałoby wielki skandal, ale wtedy - w średniowieczu - nie było niczym dziwnym.

ŁASKOTANIE

Najlepszy sposób na depresję? Łaskotanie - odpowiadał niejeden średniowieczny lekarz. Wśród nich Jan z Gaddesden, autor poczytnego traktatu "Rosa Medicinae" z 1314 roku. Badacz był zdania, że zaburzenia, które dziś nazwalibyśmy psychicznymi, powinno się leczyć m.in. upuszczaniem krwi albo... wprawianiem w dobry nastrój.
JAN Z GADDESDEN
Zwiąż lekko ich kończyny i rozetrzyj mocno wnętrze dłoni oraz podeszwy stóp; włóż im stopy do osolonej wody, pociągnij za włosy i nos, ściśnij mocno palce u nóg i rąk oraz postaraj się, żeby świnie zakwiczały im do uszu. Otwórz żyłę na głowie, nosie lub czole i odciągnij krew z nozdrzy szczeciną wieprza. Włóż do nosa pióro lub słomkę, aby wywołać kichnięcie, i spal ludzki włos lub inną brzydko pachnącą rzecz pod ich nosem. Wsuń im pióro do gardła i ogol tył głowy.
Autor znał się też ponoć na innych chorobach. Na paraliż pomóc miał gotowany pies, z kolei na zatrucie żołądkowe - posiłek sporządzony m.in. z gęsich odchodów. Rzecz jasna, nikt z jedzących nie musiał o tym wiedzieć.

PRZYPALANIE w sumie, kurwa - pauza - to cię trochę nie rozumiem

Kiedy zawodził napar z ziół, a lekarz uznał, że chory nadaje się jeszcze do leczenia (bo jego przypadek nie jest li tylko karą za grzechy), stosowano inne metody. Jedną z nich było przyżeganie, czyli przypalanie ciała delikwenta za pomocą rozgrzanych prętów. Zabieg ten miał ogólnie poprawiać samopoczucie, ale kontakt z rozgrzanym żelastwem mógł skończyć się nie po myśli chorego.
ALBUCASIS, CHIRURG ARABSKI Z X WIEKU
Każ ogolić choremu głowę; potem niech usiądzie przed tobą ze skrzyżowanymi nogami, trzymając ręce na piersi. Następnie rozgrzej żegadło z główką w kształcie oliwki i przyłóż je zdecydowanym ruchem do zaznaczonego miejsca. Gdy zobaczysz, że ukazało się trochę kości, odsuń rękę; w przeciwnym razie powtórz czynność, aż odsłonisz tyle kości, ile zaleciłem.

MOCZ NA ZDROWIE!ilość wypitego alkoholu jest podwójnie proporcjonalna do tragedii jaką przeżywasz, ale to wciąż mało


Średniowieczni medycy zastanawiali się, jak wykorzystać cudowne, jak wierzono, właściwości ludzkiej uryny. Zapach odstręczał, ale sam płyn miał w przeświadczeniu ówczesnych gwarantować odporność i dobrą kondycję. 

Między innymi to po wnikliwej obserwacji koloru moczu lekarze wystawiali diagnozy na temat zdrowia. O leczeniu moczem (urynoterapii) rozprawiano na katedrach uniwersyteckich. Egidiusz, szanowany XII-wieczny medyk z Francji, był takim zwolennikiem terapii za pomocą ludzkiej uryny, że nie miał "litości" dla swoich studentów. Aby zaliczyć przedmiot, każdy przyszły lekarz musiał nauczyć się wiersza swego mentora o wymownym tytule "O moczu". 

DOBRE WIEŚCI2460 bc49


Dla chorego tylko dobre informacje. Tę praktykę stosuje się także dziś, ale nie chodzi w tym przypadku tylko o mówienie o rychłym powrocie do zdrowia. Średniowieczni medycy zachodzili w łeb, jak tu podnieść samopoczucie swoich pacjentów. I znaleźli sposób: najlepiej mówić w ich obecności o... klęskach, krzywdach i innych okropnościach, jakie przydarzyły się najbliższym wrogom chorych.

Dobra mina nie wystarczała i doskonale zdawał sobie z tego sprawę choćby wspomniany już de Mondeville. Podkreślał, że podczas wizyty pacjenta, można pokazać mu napisane wcześniej "fałszywe listy o śmierci jego wrogów lub tych, których zgon uważa za wydarzenie korzystne". Nic tak nie poprawia humoru, jak niespodziewana, ale dobra wieść...

NALEŻY SIĘ ZAPŁATA!

 metoda "chuj mnie to obchodzi" jest najlepszą, by przetrwać na tym świecie.

Chorego można odwiedzać nie tylko w szpitalu, ale i w domu. Taką wizytę trzeba było już dobrze zaplanować, bo w grę wchodziły... pieniądze. Jak radził XII-wieczny urolog Gilles de Corbeil, lekarze powinni przyjmować zapłatę od potrzebującego od razu. Inaczej - w miarę ustępowania bólu - mogą srogo się zawieść.

Na wizycie domowej należało też dobrze się prezentować, ogólnie rzecz biorąc - sprawiać dobre wrażenie.

REGIMEN SANITATIS SALERNITANUM, XII-XIII WIEK
Niechaj lekarze dobrze odziani chodzą na wizytę
A klejnoty im błyszczą na dłoniach nieskryte
Bo kiedy strojnie ubrani i wyglądają ładnie
Wtedy im w ręce większa suma wpadnie
 http://natemat.pl/161581,pij-mocz-zjedz-psa-zaplac-z-gory-w-sredniowieczu-chorzy-slyszeli-od-lekarzy-naprawde-dziwne-rzeczy