Friday 21 October 2016

mozg sie zadlawil?

Beata Pawlikowska popelnila ksiazke pt. Wyszlam z niemocy i depresji. Ty tez mozesz. Lektura jest w formie poradnika. Podrozniczka porownuje depresje do programu komputerowego. Komputer zadlawil sie falszywymi danymi, to co robisz? Czy stukasz w ten komputer mlotkiem? Podpinasz nowy ekran i zmieniasz myszke? Moze ladujesz nowy program? Czytamy we wstepie. Dalej, sledzimy zdanie, ze trwale mozna wyleczyc depresje. Jak tego dokonac. Tego juz we wstepie nie ma. 
Za to, ze Beata Pawlikowska porownala mozg do PC, musi sie tlumaczyc! Najlepiej, zeby ksiazke przeczytac. Zrozumiec, ze internet to plotka i powierzchniowe informacje. Radzi pisarka. 
Pani Beato a czy mozna wyjsc z glupoty? 

Marta Głowacka z Laboratorium Psychoedukacji tonuje negatywne nastroje, przypominając jednak, czym jest ta choroba. 

– Mamy wolność słowa, każdy może pisać i wydawać, co chce – mówi. – Jeśli jednak dorośli ludzie wierzą, że jedna publikacja pozwoli im wyjść z depresji, to są po prostu nieodpowiedzialni. Depresja to choroba, która ma wiele objawów, przyczyn, a także form przebiegu. Część z nich leczy się farmakologicznie, część terapeutycznie, korzysta się również z obu form. Teraz ludzie diagnozują się przez internet i jeśli widzą, że występują u nich jakieś objawy, powinni udać się do specjalisty, który dokładnie zdiagnozuje, co się dzieje. Depresja to choroba, którą leczy się według standardówmedycznych. S

Niestety, hasło „idź pobiegaj, to ci minie” nie jest uniwersalnym lekiem. Głowacka podkreśla że owszem, wysiłek podwyższa poziom serotoniny (hormonu szczęścia), ale osoba, która cierpi na depresję ma jej tak krytycznie niski poziom, że nie podniesie się go w ten sposób na stabilny, prawidłowy poziom. 

Tadeusz Reimus, psychoterapeuta z Centrum Dobrej Terapii tłumaczy w  że taka pozycja literacka nie ma wartościklinicznej, jeśli autor jest pacjentem, a nie lekarzem. 

– Książka owszem, może być ciekawa jako zapis walki jednej osoby z chorobą. Ale nie wolno traktować jej jako poradnika, bo nie posiada perspektywy klinicznej – stwierdza. - Mało tego, może mieć szkodliwy wpływ. Terapia niestety jest zazwyczaj ostatnim wyborem dla ludzi chorujących na depresję. Kiedy niektórzy z nich widzą książkę celebrytki, która stworzyła „unikalną” metodę, będą chcieli z niej skorzystać. A kiedy zobaczą, że nie przynosi efektów, wpadną w większa frustrację, co tylko może pogłębić ich problemy. Podkreślam, że taka literatura powinna być rozpatrywana jako beletrystyka, a nie kliniczna terapia – dodaje.
http://innpoland.pl/130485,depresja-to-tymczasowa-awaria-czyli-jak-beata-pawlikowska-robi-polakom-wode-z-mozgu

No comments:

Post a Comment

Note: only a member of this blog may post a comment.