Wrzucilam zdjecia gdyby ktos sie zagapil na tattoociociasamozloeluta. Dopiescilam nawet text o Immerhof. Chcialam, zeby bylo bardziej profesjonalnie i zeby jakos to wygladalo. Wiadomosci o Fortach w sieci malo. Zwiedzajacych takze malo. Moze komus sie spodoba i zajrzy)
Zdjec mikro jak na nasze osiagi. Coz nie mozna zatrzymywac sie czesto. Zaluje Verdun. Gdzie pola uprawne mieszaja sie z cmentarzami i pomnikami poleglych z I wojny swiatowej. Zaluje, ze nie moge pokazac Wam bunkrow np. na srodku gospodarstw i Fortu Verden. Przystankow w Luksemburghu i Belgi ale to raczej bylo ominiecie platnych francuskich odcinkow i szybciej i skuteczniej. Nastepnym razem bedzie kamerka i krotkie klipy. Tak postanowilam i tak zrobie. Plecakiem byc to zaczatek narzekan. Coz musze ponarzekac bo bym soba nie byla)
Nawet duzo mysli z soba nie zabieralam. Muzyka grala. Czasem uspokajala, czasem podniecala. W wiekszosci to myslec nie moglam. Glowa robi sie pudlem rezonansowym. Slychac tylko ryk silnikow i odglosy drogi. Z pedem powietrza mysli uciekaja do tylu glowy a stamtad nie maja sie jak sie wydostac. A jak zle bylo to marzylo sie tylko o kawaleku dachu nad glowa i herbata. W takich chwilach to sie kurna docenia i to mieszkanie i ten fotel stary i te przestrzenie okropnie wielkie i cholernie wygodne.
Boze jak ja sie ciesze, ze nie marudzilam i jak ja Ci dziekuje za szczesliwa podroz i za Instytucje Zony co bezpiecznie prowadzila nasza Kawcie.
ps. musze kupic jutro jakis napitek konkretniejszy i podziekowac Kawci za sprawowanie sie!)
No comments:
Post a Comment
Note: only a member of this blog may post a comment.