Wreszcie przesluchalam! Jestem uplakana! Pozar w Burdelu to ....teatr na poziomie rozporka. Nawet nie wiadomo jak okreslic calosc. Wyrwane z d. teksty, absurd goni absurd. Banal, aktorzy nie spojnie graja. Co rusz jest nowa historyjka. Czasem pan Noe nie chce zabrac dinozaurka na swoja arke. Potem wcina sie song drzewa, ktore wykorzystane jest przez narodowcow. Ania z Polski zakochana jest w Ryanie Goslingu. Ten okazuje sie chlopakiem z Sosnowca. Pozar w Burdelu to zespol teatralno - kabaretowy z Warszawy. Tworcami Pozaru i autorami w wiekszosci tekstow sa; Michal Walczak i Maciej Lubienski. W swych pracach przedstawiaja absurdy zycia z inteligentnym przeslaniem. Komentuja aktualne wydarzenia z zycia na opak. Biedni strazacy patrza na tecze, opisuje wydarzenia po podpaleniu teczy na placu Zbawiciela w Warszawie. Do tego wydarzenia z 11 listopada, przeplatane potworem genderem.
Nie pozalujecie. Takie to glupie.
Na chomikuj odsluchacie calego sluchowiska pt. Biedni strazacy patrza na tecze. Przedstawienie wyemitowane na antenie Radia Dla Ciebie. Do tego komentarze hipsterki i opiniotworczych glosow - Burdeltaty, Ksiedza Marka, Charlotty, Ani z Polski, Terapeuty Faka, Zdzislawa i Dzikiej Agnes. Wszyscy przygotowuja sie na miesiecznice.
Przygotowalam sie i ja!
Kabaret, jakiego nie było od lat, czyli "Pożar w burdelu" podbija stolicę. "Takiego kabaretu byliśmy złaknieni"
Warszawa zakochała się w teatralno-kabaretowej trupie “Pożaru w burdelu”. Zachwalają ich zgodnie Marcin Meller i Ilona Klejnowska, na ich występach bywają najważniejsi krytycy teatralni i profesorowie Akademii Teatralnej, a bilety na kolejne odcinki rozchodzą się jak ciepłe bułeczki. – Nawiązują do najlepszych tradycji kabaretu literackiego. To współczesny Zielony Balonik – ocenia krytyk teatralny Wiesław Kowalski.
“Są wulgarni. Nieprzyzwoici. Opowiadają niesmaczne dowcipy. Obrażają publiczność. I na dodatek nie umieją tekstu. Kto? Artyści ze spektaklu ‘Pożar w burdelu’ – pisał w październiku 2012 roku w portalu Gazeta.plkrytyk teatralny Roman Pawłowski. Były to dopiero początki istnienia tej formacji, założonej przez Michała Walczaka i Macieja Łubieńskiego i związanej z Klubem Komediowym Chłodna.
Od tamtego czasu kabaret przeszedł daleką drogę: nie tylko kilka razy się przenosił, ale i stale zyskiwał na popularności, której ukoronowaniem była niedawna warszawska nagroda Wdechy 2013. Ale “Pożar w burdelu” nie zwalnia – występują właśnie w Nowym Teatrze, ogłoszono też, że w marcu będą gościć w Muzeum Historii Żydów Polskich. I pewnie jak zwykle oglądać ich będą tłumy. Bo spektakle “Burdelu” to dziś w Warszawie jedno z tych miejsc, gdzie po prostu “trzeba bywać”.
"Ania z Polski - Ryan Gosling" •YouTube.com
Metro, gender, płonąca tęcza
“Burdelarze rozpychający się po Warszawie od kilkunastu miesięcy to z jednej strony wysmakowany, dopieszczony literacki kabaret, z drugiej – przekraczająca granice dobrego smaku polityczno-obyczajowa jazda po bandzie” – pisał o nich Marcin Meller. Ale przedstawione w luźny sposób scenki z życia miasta, nawiązujące do płonącej tęczy, Hanny Gonkiewicz-Waltz, zalanego metra, a nawet “ideologii gender” czy Powstania Warszawskiego, śmieszą też po prawej stronie politycznego spektrum.
POŻAR W BURDELU odc. 8 Noc w Pałacu - Hipster of the Revolution•YouTube.com
“W fenomenalny i komiczny sposób potrafią śmiać się i zarażać śmiechem przedstawiając codzienne życie Warszawy w niecodzienny sposób” – zachwala “Burdelarzy: na swoim blogu Ilona Klejnowska.
– Są “nasi”, warszawscy. To warszawianie i warszawianki najlepiej ich rozumieją. Stąd tak duża popularność tego kabaretu – mówi Marcin Pietrowski, student politologii UW i pasjonat teatru, pełniący funkcję prezesa studenckiego Koła Naukowego „Teatr i Polityka”.
– Ale dużą rolę odgrywa też fakt, że “Pożar w burdelu” wywodzi się właśnie z Chłodnej, z kultury niezależnej, pozostającej poza głównym nurtem. W Warszawie to, co nie jest “mainstreamem”, zawsze znajdzie sobie grupę wiernych fanów – ocenia Pietrowski.
"Gorączka powstańczej nocy"•YouTube.com
Również wedle Karoliny Sakowicz z Muzeum Historii Żydów Polskich, które w marcu gościć będzie kabaret, moda na “Pożar w burdelu” ma mocno środowiskowy charakter: – Chodzi o ludzi związanych z kulturą, bohemę, czy też warszawską “hipsterkę”. To przede wszystkim do ich wrażliwości odwołują się twórcy kabaretu – mówi Sakowicz.
Wiesław Kowalski, redaktor naczelny portalu Teatr dla Was, przyznaje w rozmowie z naTemat, że “Pożar w burdelu” nie jest “rozrywką dla gawiedzi”, z którą od lat kojarzą się w Polsce kabarety.
Bardzo się cieszę, że taka grupa powstała. Ich oscylująca na granicy teatru i kabaretu twórczość nawiązuje do najlepszych tradycji polskiego kabaretu literackiego. Można by powiedzieć, że Walczak i Łubieński są współczesnym odpowiednikiem Boya-Żeleńskiego, a “Pożar w burdelu” to dzisiejszy “Zielony Balonik”.
– Wszystko wskazuje na to, że karmieni od lat telewizyjną papką z jej rubasznymi kabaretonami, właśnie takiego kabaretu byliśmy złaknieni. Świadczą o tym przede wszystkim tłumy na kolejnych odcinkach – mówi Kowalski.
Kabaret w natarciu
Recenzenci są zgodni, że historyk, varsavianista i dziennikarz RDC Maciej Łubieński oraz utalentowany dramaturg Michał Walczak stworzyli kabaret, który świetnie “wącha swój czas”. Kolejne odcinki, w których pojawiają się aluzje do wydarzeń z politycznego i kulturalnego życia miasta, są świetnie przyjmowane przez publiczność.
Nie szarp mnie patrioto. Historia drzewa z ulicy Skorupki •YouTube.com
– Najważniejszy jednak jest nie lokalny koloryt, ale inteligentny, ironiczny, aluzyjny i absurdalny humor, którym przepełnione są kolejne odcinki spektaklu – mówi Kowalski. Dlatego też warszawiacy świetnie bawią się słuchając piosenek o miłości do Ryana Goslinga, hipsterach, balonie Orange, konklawe, walce o etaty czy zalanym tunelu Wisłostrady, które wykonują aktorzy warszawskich teatrów zebrani pod szyldem “Pożaru”.
Warszawa jest miastem poważnym, nadąsanym - to jest jakiś błąd tej epoki! Trzeba się otworzyć, wyluzować, przypajacować trochę. Czytaj więcej
– Ich spektakle docenili zarówno najbardziej znani krytycy teatralni jak i profesorowie Akademii Teatralnej. Trudno będzie mi więc dodać do licznych pochwał coś oryginalnego – mogę jedynie dołączyć się do grona apologetów “Pożaru w burdelu” – podsumowuje Wiesław Kowalski.
– Nie wiemy dokładnie, jaki będzie przebieg spektaklu. Jak zwykle w ich przypadku oczekujemy niespodzianki. Ale fenomenalny odcinek poświęcony Powstaniu Warszawskiemu udowadnia, że grupa świetnie radzi sobie także z poważnymi, delikatnymi i trudnymi tematami – komentuje marcowy występ kabaretu w Muzeum Historii Żydów Polski Karolina Sakowicz.
Jak na razie wiadomo tylko tyle, że aktorzy w spektaklu “Inwazja Dybuków” podejmą się... “zrekonstruowania arcydzieła polskiego kina fantastycznego klasy B z 1938”.