Tak przypominam.
Nie ruszac mego truchla!
Gdyby cos to zlo znika. Na chwile poobijac sie w meszczyzn krainie. W grobach poprzewracac. Pogrzmiec na ulicach, na ustawkach, marszach i byc wykleta. Kurwa lewaczka i cyklistka.
Jalowym wyksztalciuchem, ktory lewacko obraca falawele w lapach.
Meszczyzni bojcie sie. Kobiety prawe nadstawcie swe oblicza. Zlo przybywa.
Koniec onanizmu slownego. Zlo zapragnie wytrysku w glowe.
Nie bedzie sily i wytrzymalosci. Bedzie zle i niedobrze. Okropnie.
Powalcze z obrona terytorialna. Pincet zlotych, przechulam. Baby zbalamuce. Zbrzuchace. Porzuce. Dziewice pozre na sniadanie.
Wyksztalciuch, to prostaczka w koszulach podkasanych i koszulkach smiesznych. Butach wyciagnietych z Nieba, Boscha. Bojcie sie uchodzcy, islamisci, veganie. Wasz czas nadszedl. Poznacie zlo od podszewki. Wtedy kebabik nie bedzie smakowal juz tak samo.
Witajcie miasta i wsie sielskie. Juz nie bedzie czterech por roku. Beda czterej jezdzcow apokalipsy. Bedzie czysty pogrom. Neofaszysci, poganie i oklutowi. Mierzcie sily na zamiary. Zlo sie nie leka wielkiej piastowskiej. Raczej piaskowej!
Zapraszam na rosol. Potem na pomidorowke!
Czyli mowiac po ludzku, zlo udaje sie na urlop od zycia! Trzymajcie sie sami. Ramy i majtek mamy!
Zlo przypomina! Ciocia nie jest zupa pomidorowa zeby mnie wszyscy lubili!