podchodzi kierowniczka- ciociu o ktorej konczysz, bo chce zamienicc slowo... a tak o 4 odpowiadam.. wiedziona przeczuciem, ze rozmowa standardowa o produkcji itp spokojnie siedze se dalej....
no ide, siadamy, kierowniczka zakasa rekawy, i zaczyna w zwiazku z redukcja stuff-u itp, trudno mi mowic
mnie wciska w fotel???wlewam sie w srodek? nogi juz nie powiem
zwalniamy!
w zwiazku z twoja nienaganna reputacja i praktyka i dokladnym backgroundem-czy godzisz sie na przeniesienie................. ....
zaschlo mi w gardle!!!!!!!
myslalam ze ja usciskam!!!!
ja pierdole, jako jedyna!
tylko dlaczego nie powiedzieli mi w dniu jak wszystkich beda wyjebywac w poniedzialek!
szefowa Instytucji Zony ani kierowniczki tylko sie glupio do Instytucji Zony usmiechaja??? i przechodza?? i nie mozna bylo tak od razu)))
nie powiem paluszki mi nie chodza po klawiszach- fajka poszla w ruch, mysle o winie!
to wyslala ciocia przyjaciolom- kurwa ludzie???? niechciejcie tego przezyc? dochodzi ciocia do siebie
kupa szczescia okupiona modlitwa i malkontentctwem
Wczoraj sie dowiedzialam milych spraw na temat pisania mego_ jutro pojda moje materialy- podobno calkiem,calkiem))) ciesze sie strasznie
nie wiem czy bardziej rokowaniem na puli, pulicera czy robote?
to dzis sobie puszczalysmy z Mala Czarna?