Thursday, 9 April 2015

z kulturka, muzycznie

Wrocilam. Jestem. Co cholera maja te radia za maniere, ze taka papke puszczaja. Nie da sie tego sluchac a artysta Piasek teraz gra juz dla cioci za ostoje muzyki rozrywkowej w spoko koko kraju? Tak sie zachwycalam nowymi polskimi wykonawcami, Pustkami, Bisquitem, Organkiem, Skubasem, Fiszem, Emade ze, jest mi wstyd, pozostalej paraeli zlych spiewakow.
Nie mowie tutaj o Disco Polo juz gatunku muzycznym ale o piosence slaskiej. Juz przez ciocie znienawidzonej. Dlaczego lubie Disco Polo a slaska biesiade juz nie! Po prostu ani ja z Silesii ani nie moge zdzierzyc juz fuzji niby dialektu slaskiego z polskim przeplatanym disco. Ni to pies, ni wydra. Disco Polo przy tym to Warszawska Jesien.
Malo tego jakas epidemia rozglosni grajacych stare przeboje. Nie wystarcza Kolorowe przeboje, Centra, Gold od nich powstaja efemerydy, ktore ani daja ani dobrych przebojow ani informacji. Tragedia. Narzekam na tutejsze a w spoko koko kraju musisz sluchac albo nomenklatury w Jedynce, Dwojce, Trojce albo plyt. Mozna tez siedziec w ciszy. Ta wychodzi najlepiej na swiecie. Wspomniane panstwowe radia trzymaja styl. Te sa rzetelne i naprawde dobre. Ale przekonaj innych do sluchania. Panie- nie przeskoczysz tego! Oj nie!
Jest taki moment w filmach, ze spragniony, wycienczony czlowiek, ktory dostaje cos do picia, lapczywie pochlania wode. Potem niespodziewanie wymiotuje.
Ciocia to samo. Z kolorowych, paradnych zlotych, starych przebojow po godzinie mialam juz dosc. Po nastepnej juz wydalalam. I nie wspomne tutaj o gwalceniu pamieci takich tworcow jak Grzegorz Ciechowski, ktoremu byl poswiecony koncert emitowany w telewizornii. Plyte zalaczam nizej i placze nad wykonaniem Telefonow przez zespol Red Lips! Boze, chron normalne melodie!

                                                                Smacznego!

Dobra, dosc smetow i zalow. To mlodosc idzie! Belgijka Selah Sue, przebojem dostaje sie na listy przebojow. Troche elektro, soulu, bitu melodyjek i szafa gra. Polecam. Rekomendowac dalej? Selah wspolpracowala z takimi muzykami, co to kombinowali przy Massive Attack czy Little Dragon. Cos jeszcze?
                                               

James Bay, Hold Back The River. Jamesem zachwycaja sie wszyscy. Prawie. Ciocia nie za bardzo. Szanuje i lubie. Troszke nawet nozka wywijam, jak kapelusz Jamesa widze.



Beth Hart, Might As Well Smile- Bether Than Home,
i piosenka na punkcie ktorej oszalalam, Mechanical heart. Beth- kocham i szanuje. Za nic na swieci ja nie zepsuje. Posluchajcie sami przebojowej babki.


Mechanical Heart- moja perelka


Mark Knopfler, Tracker. Plodny, stary Glasgowianin, tym razem troche przynudza. troche Dylanieje. Taki stary dobry druch. Do picia i do sluchania. Sentyment - coz pozostaje)

Rebecca Ferguson, Lady sings the Blues. Zwyciezczyni X Factora, udowadnia glosisko. Lubie dziewczyne choc ta czasem przynudza. Z sympatii daje kciuk w gore.


Grzegorz Ciechowski, Spotkanie z legenda. Z konceru i interpretacji wybrnela Maria Peszek. Z przykroscia moge to powiedziec! Zeszta dno i wsiotostwo!


Red Lips, Telefony - O Tempora, O mores!
Firma tlumaczy sie tym- podaje ze strony empik.com

„Grzegorz Ciechowski – Spotkanie z Legendą” to album złożony z płyty CD i DVD. Jest to zapis wyjątkowego koncertu poświęconego Grzegorzowi Ciechowskiemu.

Czołówka Polskich wykonawców z towarzyszeniem Polskiej Orkiestry Radiowej pod batutą Adama Sztaby wyrusza w podróż przez wszystkie okresy twórczości Grzegorza Ciechowskiego. Na jednej scenie spotkali się między innymi: Kayah, Katarzyna Nosowska, Justyna Steczkowska, Mela Koteluk, Marek Dyjak, Grzegorz Turnau, Igor Herbut, Piotr Cugowski, Red Lips, Skubas, Tymon Tymański.

- "Gdy podjąłem to wyzwanie, zabrałem się za pierwszą piosenkę, potem za drugą i okazało się, że zaczęła się piękna opowieść". – wspomina pracę nad aranżacjami Adam Sztaba. Orkiestracje Adama Sztaby oddają charakter poszczególnych wykonawców, zachowując ducha utworów Grzegorza Ciechowskiego. 

- "Myślę, że jakby Grzegorz żył i siedział z nami tam na sali, to by się bardzo cieszył, że jego muzyka może w tak dużym aparacie wykonawczym tak dobrze zabrzmieć" – mówi w wywiadzie udzielonym na potrzeby filmu o kulisach projektu - Leszek Kamiński, realizator dźwięku i przyjaciel Ciechowskiego. 

Wyjątkową atrakcją tego wydawnictwa jest znajdująca się na płycie DVD multimedialna forma koncertu. W ilustracjach filmowych Jacka Kościuszko, dedykowanych dla każdego z utworów, zagrał między innymi Bruno Ciechowski, który wcielił się w ducha swojego ojca. Oprawą graficzną albumu zajęła się Helena Ciechowska.

Zapis audio oraz video koncertu, którego wydawcą jest Agencja Muzyczna Polskiego Radia, został zrealizowany z okazji emisji monety kolekcjonerskiej z wizerunkiem Grzegorza Ciechowskiego emitowanej przez Narodowy Bank Polski.

Mysle, ze bank zrobil kase. Fonografia tez. Zona- nie zona i trojka drobnych bo maloletnich dzieci tez byla na tym wydarzeniu. Pytania- czym byl dla Ciebie ojciec, kierowanej do pogrobowczyni uznaje za naprawde nie na miejscu. 

obiecuje, przyrzekam

Ale dzolk telewizornia cioci zrobila. Tak jak i calej Wielkiej Brytfannie. Mowa o zlepku wystapien czolowych politykow Zjednoczonego Krolestwa. Wszystko w akompaniamencie I Swear, piosenki Boys II Man z roku 1994. Ruchy ust ustawione w rytm slow i melodii, swietnie odzwierciedla wyborcze obietnice politykow, panow; Clegga, Camerona, Faraga i Millibanda, syna polskiej Zydowki Marion Kozak i marksisty, urodzonego w Polsce - Belga ,Ralfa Millibanda. Slowem nie pamieta wol jak jego rodzice tez byli emigrantami!
Posluzylam sie blogiem z Tygodnika Polityka. Artykul- Gdyby Polacy mogli glosowac na Wyspach, Jana Zielonki przedstawia gracy temat wyborow w Zjednoczonym Krolestwie. 
Kilka slow od cioci. Bowiem dostalam Karte do Glosowania i nie zawaham sie jej uzyc. 
Dla uscislenia Polacy na Wyspach glosuja na KPN i PiS. 
Wkurzenie tez nas ogarnia gdy urodzeni na Wyspach, muzulmanie maja watki do systemu i terroryzuja reszte spoleczenstwa.
Przyklad to uciekajace dziewczyny do IS czy zabojcy zolnierza w Londynie. Do tego dochodzi sprawa Abu Katady, i jego  nie wydalenie z kraju z powodu niepewnosci do poszanowania praw czlowieka?
i najlepsze na koncu- 
Cytat Krzysztofa Mazura z portalu Polityka 
Jeden z bardziej kuriozalnych kandydatów niejaki Kukiz stwierdził, że emigranci są ‘wypędzeni’. Generalnie wszyscy polscy politycy chcą tego samego, co UKiP: zabrania Polaków z Anglii do Polski.

Emigracja jest szczesliwa dla emigrantow, chocby ze wzg. na biurokracje
Pierwsze pokolenie emigracji z 2004 bedzie zawsze f. foreigner.
Wypelniamy luke po nierobach, zostawiamy kase, konsumujemy tu i nie marudzimy ze, boli nas otylosc
Akcentu nigdy sie nie nabedzie. Za to jestesmy biali i nie w glowach nam wyjazd do IS.
Nigdy tu nie bedziemy tak jak u siebie. Slowem w spoko koko kraju zle a tu nie dobrze. 
Dla smiechu dodaje- Polapalismy najlepsze partie do zeniaczki i jestesmy niezli w lozku!

Tutaj podaje caly artykul.

Gdyby Polacy mogli głosować na Wyspach

 
Tego roku wyborcy w Polsce, Hiszpanii i Wielkiej Brytanii zadecydują o losach Europy.

Nie jestem pewien, czy wyborcy z tych krajów mają tego świadomość. Kampanie przedwyborcze koncentrują się na sprawach zaściankowych, a gdy pojawia się temat Europy, to głównie w kontekście interesów narodowych. Trudno zbudować silną Europę na luźnym zlepku dwudziestu ośmiu egoistycznych interesów narodowych.

Zaściankowość i egoizm rzucają się w oczy szczególnie w Wielkiej Brytanii, gdzie już za miesiąc wyborcy ruszą do urn. Gdyby w tych wyborach mogli głosować imigranci, sytuacja wyglądałaby zupełnie inaczej. Na Wyspach mieszkają i pracują dwa miliony obywateli z innych krajów UE. Zwłaszcza rzesze polskich imigrantów poparłyby politykę zjednoczenia Europy, wolnego przepływu siły roboczej, tolerancji wobec innych – włączywszy tych, którzy mówią z dziwnym akcentem.
Polacy na Wyspach głosu jednak nie mają. Ze zdziwieniem czy irytacją śledzą wyborcze debaty, w których migrant jest często obiektem krytyki, choć ciężko pracuje i płaci podatki.
Właśnie odbyła się telewizyjna debata przedwyborcza pięciu liderów najważniejszych partii. Nie napawa ona optymizmem – tak w kwestii Europy, jak interesów Polski i Polaków.
Dziennikarze wierzą, że polityka to dochodowy przemysł rozrywkowy, który uprawia się w mediach. Nic też dziwnego, że przywiązują oni wielką wagę do debat telewizyjnych, zresztą nie tylko tych wyborczych. W piątek poważna gazeta „Guardian” poświęciła dużo uwagi nie tylko przedwyborczej debacie telewizyjnej, ale również telewizyjnemu wystąpieniu Michelle Obamy w popularnym programie NBC Tonight Show. Pierwsza dama zachęcała amerykańskich telewidzów (zwłaszcza tych z nadwagą) do diety i tańca.
Dziennikarze przywiązują też wielką wagę do rankingów, zwłaszcza tych, które sami zlecają. Według tego zleconego przez „Guardiana” lider laburzystów wyprzedził jednym punktem lidera konserwatystów w telewizyjnym show. Inny ranking dał wyraźne zwycięstwo przywódcy partii UKIP, której głównym celem jest wyjście z UE i ograniczenie praw imigrantów. Oczywiście wybory w przeciwieństwie do rankingów wskazują tylko jeden rezultat. Ostatnie wybory do Parlamentu Europejskiego w tym kraju wygrał właśnie UKIP, choć główne media i gazety go ignorowały czy wręcz bojkotowały.
Zapomniały pewnie, że żyjemy w erze internetu, w której każdy może być reporterem, komentatorem i agitatorem w wirtualnej sieci. W tym roku UKIP jest obecny we wszystkich mediach. UKIP-owi trudno jednak będzie powtórzyć zeszłoroczny sukces, bo w Izbie Gmin obowiązuje inny system wyborczy niż w Parlamencie Europejskim. Jednak partia ta już wygrała tegoroczne wybory w sposób symboliczny, bo zmusiła dwie największe partie do przejęcia części jej demagogicznych sloganów na temat imigrantów i zjednoczonej Europy. To dotyczy głownie konserwatystów, ale lider laburzystów Ed Miliband przyznał się we wspomnianej debacie, że polityka „otwartych drzwi” w stosunku do pracowników z Europy Środkowo-Wschodniej była błędem jego partii w poprzednim rządzie.
Zważywszy że Miliband jest synem imigranta, jest to wypowiedź dość oportunistyczna. Zresztą Wielkiej Brytanii nikt nie zmuszał do przyjmowania pracowników z Polski zaraz po rozszerzeniu UE. Reguły pozwalały starym krajom członkowskim wprowadzić siedmioletni okres przejściowy dla przepływu siły roboczej z nowych krajów członkowskich. Niemcy i większość innych starych członków wprowadziły taki okres, ale Tony Blair i jego partia chcieli na imigrantach zrobić gospodarczy interes i im się to udało. Problem w tym, że za zastrzykiem taniej i dobrze pracującej siły roboczej nie szły zabezpieczenia socjalne dla regionów, do których zaczęli napływać Polacy. Nagle szkołom zabrakło nauczycieli, szpitale zaczęły się przepełniać, a niekonkurencyjni lokalni Brytyjczycy znaleźli się bez pracy. Pytanie tylko, co rząd nad Tamizą zrobił z pieniędzmi, które zarobił na Polakach.
Dziś pod ostrzałem brytyjskich polityków i mediów są nie tylko imigranci, ale cała idea europejskiej integracji. Pod naciskiem UKIP torysi obiecali referendum w 2017 roku odnośnie do członkostwa w UE. Wyniki tego referendum są trudne do przewidzenia, ale w obecnym klimacie politycznym łatwo można sobie wyobrazić „Brexit”, czyli wyjście Wielkiej Brytanii z UE. Konsekwencje takiego wyjścia są bardziej przewidywalne. Wspólna polityka europejska w dziedzinie obrony czy finansów będzie dość symboliczna bez Wielkiej Brytanii. Dominacja Niemiec i Francji w Europie będzie jeszcze bardziej znacząca. Dla Polski jest to czarny scenariusz i nie rozumiem, dlaczego niektórzy nasi politycy mówią o Brexit z lekceważeniem.
W ostatniej kadencji rządu antyeuropejskie zapędy torysów hamował ich koalicyjny partner. Jednak Partia Liberalna zapłaci pewnie za lata politycznych kompromisów na rzecz silniejszego i bardziej prawicowego partnera w rządzie. Wygląda nawet na to, że lider liberałów Nick Clegg straci mandat w swoim okręgu wyborczym. Upadek liberałów rozpętał spekulacje na temat innych małych partii będących języczkiem u wagi w nadchodzących wyborach. Laburzyści oskarżają torysów o tajny spisek z UKIP, a torysi oskarżają laburzystów o tajny spisek z SNP. Ta druga to partia szkockich nacjonalistów (czy patriotów), którzy przegrali niedawno referendum na temat odłączenia Szkocji od Wielkiej Brytanii. Być może jednak szkoccy nacjonaliści się odegrają, tworząc koalicję z Partią Pracy za cenę dalszej autonomii Szkocji. Szkoci mówią, że są bardziej proeuropejscy niż Anglicy, ale separatyzm regionalny nie idzie ręka w rękę z polityką integracji.
Ciekawe, jak polscy emigranci będą głosować jesienią w wyborach parlamentarnych w macierzy. Czy poprą politykę zjednoczonej Europy, współpracy, kompromisu i tolerancji? Jeśli tak, to część naszej kampanii wyborczej trzeba będzie prowadzić w Wielkiej Brytanii. Zapraszam do Oksfordu!
http://zielonka.blog.polityka.pl/2015/04/07/gdyby-polacy-mogli-glosowac-na-wyspach/?nocheck=1