Oj zapuscila sie ciocia i zaniedbala!
Michal Witkowski- Zbrodniarz i dziewczyna- Michaska gra na uczuciach. Jest swietna. Gra na uczuciach i jako Studencik i jako milosnik lujow. Kryminal pierwsza klasa i sporo humoru. Nawet gdy ktos ma za zle scianke i Michaski panoszenie sie to wybaczy przy zasobie slow i wartkiej akcji. A gdy ktos juz nienawidzi wszystkiego to pokocha Zbrodniarza i dzieczyne chocby za topografie Wroclawia. Doskonala zabawa i dobra uczta dla pomagierow detektywow. Swietne naiazanie do Lubiewa. Te same miejsca porzucania zwlok zabitych chlopcow no i ten dystans do siebie- czyli Michaska utyl na antydepresantach i nikt juz z nim do lozka nie pojdzie. Zdecydowanie polecam.
Sonka - Ignacy Karpowicz. Do Niemry - Arkadiusza Pacholskiego daleko. Juz to bylo. Porownuje Sonke tez do Laskawe, Littella. Dobra opowiesc o Sonce - u kresu zycia spotyka chlopaka z Warszawki, ktoremu psuje sie auto. Sonka zaprasza Igora na szklanke mleka i zaczyna sie opowiesc. Rozbudowana nowela na godzine zatrzymania. Dziewczyna z Podlasia zakochana w SS- manie. Historia trudna tak jak i wojna. Chyle czola przed Karpowiczem, ze autor jednak, jednak ze tak powiem Osci stanely mi w gardle a po skutecznym zablokowaniu Karpowiczowi Nike przez Kinge Dunin mam dla Pana Karpowicza mieszane uczucia. Czy Sonka to szmira czy arcydzielo? Hmm moze jednak oddawac dlugi warto Panie Karpowicz najpierw?
Sylwia Chutnik, W krainie czarow. Jestem jak ta Alicja z deficytem czarow. Z ksiazka spotkalam sie juz wczesniej przy okazji radiowej Trojki i teatru radiowego i przedstawienia Piwnica. Obchody wybuchu II wojny swiatowej i bohaterzy spedzanej chwili podczas nalotow - kobiety. Matka z dzieciem, sasiadka, prostytutka, kolezanka. Swiat kobiet kontra swiat mezczyzn pod postacia tu dwoch hitlerowcow. Kat i ofiara lub na odwrot. Niewinne czarodziejki, Muranoo, Danzig to perelki krotkiej formy. Z najwyszej polki padlo zdanie, ze W krainie czarow konkuruje ze Znakami szczegolnymi. I faktycznie w tej walce Sylwia Chutnik ma moj glos.
Joanna Bator, Rekin z parku Yoyogi. Bardzo lubie Joanne Bator a szczegolnie za tesknote i milosc do Japonii. No i spojrzenie za polska emigracje. Wez no Halinka pare pomidorkow, bedzie na pozniej. To scena z klotnia o zabieranie jedzenia z kantyn dokonuwane przez polskich turystow. Lub ilosc ;susharni; na kilometr kwadratowy Warszawy. Nowa milosc na suszarnie ogarnela Polske i dobrze. Przynajmniej kto madry unika licznych bud i przybytkow. Ale do rzeczy. Swietna kasiazka i dobre oko do dzikich obyczajow Japonczykow. Dystans do siebie i cudowna obserwacja ba fascynacja wszystkim tym co znajduje sie w kraju Kwitnacej Wisni. Hikikomori, stalowe penisy, swieto koni, haikyo, Godzilla, podwojne kly i zasikana bielizna. To w skrocie dostaniemy i to kochani az ciekawi by rozwijac ten temat szerzej. Krotkie opowiadania rozbudzaja apetyt na wiecej. Polecam.
Jerzy Besala- Milosc i polityka. Slynne pary w dziejach. Karol i Diana. Edward VIII i pani Simpson. Marcin Luter i Katarzyna von Bora. Jaqueline i JFK. Jezyk przystepny i nieakademicki wyklad. Pare ciekawostek ale tez i widoczna psychoanaliza bohaterow. Czasem tepy jezyk i dotykanie milosci homo. Troche powtorzen. Czasem trzeba sie domyslic sensu zdan. Te jednak minusy mozna wybaczyc i Milosc i polityka w ogolnym wygladzie mozna uznac za zbior opowiadan ciekawych i przyjemnych w odbiorze przez czytelnika. Podziwiam dobor par tych ostatnich zwlaszcza. Milosc i polityka godna polecenia ale nie jako lektura obowiazkowa.
Hanna Bakula, Wnuczkozonka czyli jak utrzymac laske. Ani mnie zwiazki damko - meskie nie interesuja ani nie bawia ale te porownania jak dziadzio- dzidzia podrywa kobiety lub naburmuszony samiec. Dyrdymaly zadziornej Bakuly maja wiecznie racje bytu. Skandalistka i prowokatorka moze i wlasne obserwacje moze i doswiadczenie ale okreslenia i przyklady mozna brac z ulicy i mnozyc i dzielic. Ksiazka przezabawna i smiechem mozna zabijac takie gnomy rozowawe w niebieskich blezerkach, ktore staraja sie utzymac wnuczkozonke. Polecam bardzo.
Anna Janko, Boscy i nieznosni. Biografie wybitnych ludzi swiata. Opisane dosyc oglednie. Ksiazka mnie nie zachwycila a biografie wydaja sie juz gdzies przeczytane. Gdzies to juz bylo. Nie odczuwam euforii ale i nie ukrywam, ze podniecona jestem poznania bohaterow opisywanych przez Anne Janko. Boleslaw Lesmian, Apollinaire, Mia Farrow, Hoffman, Petrarca, Janion. To wybitne postacie i chcialam dostac je odbrazowione a dostalam lekki zarys. Wypracowanie, ktore mamy wrazenie, ze jednym Anna Janko powieca kilka zdan a innym znacznie wiecej miejsca. A moze mialam gorszy dzien po prostu?
Jacek Walkiewicz, Pelna MOC mozliwosci. Ciocia nauczyla sie jednego i chyba najwazniejszego nie musze, nic nie musze, po prostu chce. Kilka rad i prosty przystepny jezyk. Poglady lopatologiczne a przekaz obfituje w przyklady. Tylko najwazniejsze gdyby tak chciec i tak moc jak autor to by ciocia byla jak mlody bog jakis. Dodatkowo trafilam na strony TED we Wroclawiu a tam juz prosta droga do Janusza Leona Wisniewskiego, ktory tak mowil fajnie o chemi milosci. Ale do rzeczy. Nie chcialam podrecznika psychologii ani madrych wykladow dostalam krotka, rzeczowa informacje. I za to sobie Pelna MOC mozliwosci cenie. Pokazuje bledy by sie na nich uczyc. Lektura lekka, latwa i przyjemna. Inspiruje i uczy. Zdecydowanie polecam dla leniwych dla ktorych odpowiadaja porady w czasopismach fachowych a niekoniecznie przyciezkawych.
Edward Redlinski, Listy z Rabarbaru. jak mnie jeszcze nazwiesz Pan to Ci przypierdole. To jeden z przykladow prostoty ludzi ze wsi. Swietna mala ksiazeczka, ktora okreslana jest nurtem chlopskim. Dlatego przyciaga czytelnika swojja luddycznoscia. Mialam wrazenie, ze kolejna realizacja Chlopow. Lub to, ze nasz bohater Pawel Kosy to Leszek z Daleko od Szosy! Chlopak wedruje ze wsi do miasta. Uczy sie pracuje i zauwaza jaka okropna przestrzen dzieli jego i jego najblizsza rodzine. Po prostu inny swiat.
Paulina Wilk, Znaki szczegolne. Autorka byla gosciem Trojkowego Z najwyzszej polki, redaktora Michala Nogasia. Chcialam Znaki szczegolne przeczytac. Bo to o cioci. I co. Hmm niby mialysmy to samo i niby te same lata. Obraz i rzeczywistosc szara ale tamta to corka trepa i jakos inny start i w glowie rodzicow co innego niz tych z podworka. Ja jestem ta z podworka. Ta czesc Znakow mi nie odpowiada. Natomiast juz gorzkie spojrzenie po transformacji i branie kredytow juz mi jest blizsze. Miałam wrażenie, że trochę za dużo w niej narzekania i pesymizmu. Autorka z goryczą opisuje także współczesną walkę o przetrwanie, "wyścigi szczurów", życie na kredyt i zredukowanie kontaktów międzyludzkich. Przemyślenia do rozważenia. Wilk zaczela miec ;male ojczyzny: co mnie sie nie podoba chco nie mowie, ze Znaki sa bez sensu. Ksiazka jako lektura obowiazkowa dla kazdego a ocene pozostawiam sobie samej.
Zlodziej ryb- Rafal Wojasinski- Kujawy, zycie ludzi tam mieszkajacych. Zycie z planem i bez niego. Czasem bez celu, czasem w oparach alkoholowych. Czasem ludzie z soba nie rozmawiaja bo nie ma po co? Czasem to lepsze i wychodzi na dobre z kazdej ze stron. Ludzie maja w sobie niezwykle poklady madrosci ale ja ukrywaja. A moze to nieumiejetnosc siebie wyrazania? Poddaja sie naturze, plyna z pradem. Wojasinski to dziki pisarz bo nie celebrytuje. Pisze jak jest. Polecam.
Marek Niedzwiecki, Radiota. I przeklnie Niedzwiedz i sprostuje to i owo. Wreszcie sie dowiedzialam jak mieszka Niedzwiedz. Choc ciekawi mnie wszystko. Trudna to miedzy nami jest milosc. Z tych kochaj lub nienawidz Niedzwiedzia. Z jednej strony Niedziwiecki chce chronic swoja anonimowosc a z drugiej strony brakuje mu asertywnosci. Porusza tematy zwiazane glownie z muzyka i Australia. Ale tez i nie brak zakusow biografii. I ta refleksja nad emigracja tzn to gdzie jedyny raz Niedzwieckiego okradli- bylo to w Australii i to pod polskim kosciolem. Trojka to Niedzwiedz. Lista i gusta to Niedzwiedz - choc czasem i marudzi to i tak musze miec reke na pulsie i wiedziec co w Trojce gra. Radiota to naprawde wartosciowa ksiazka.
Wojciech Albinski, Lidia z Kamerunu. To zbior afrykanskich opowiadan o wspolczesnej Afryce. Dylematy ludzi na Czarnym Ladzie rzec mozna. Mechanizmy wladzy. Rozsterki rzadzacych. Smutne tego konsekwencje. Wszystko w pozbawionej wybuchow slownych. Wszystko klarowne i podane prosto dla czytelnika. Lidia z Kamerunu to mala ksiazeczka ale wielka przeslaniem. Zdecydowanie polecam.
.