Tuesday, 29 March 2016

z kulturka, filmowo

Nie bede odkrywcza. Tydzien pelen rozczarowan. Z wyjatkiem Mojego greckiego wesela iii   
Mackbeth. Glupio tozestawienie zrobilam.
Dlaczego. Ano dlatego, ze Macketha  krecono na wyspie Sky. W katedrze Ely w Cambridgeshire a nader piekne zdjecie z tecza w tle zamku Bamburgh. Ciocia byla to wie. Co mowi. Akcja Makbeta znacie. Nieszczescie bohaterow i epickie wyznania. Nie ogladac bez znajomosci klasyki i nic trudno bez tlumaczenia. Dlaczego. Po pierwsze wiersz. Po drugie staroangielski. Michael Fassbender. No do niego sie przekonalam. Jako Lady Makbet Marion Cotilard. BARDZO, BARDZO POLECAM.






Deadpool. Tu bede troche kontrowersyjna. Bo Deadpool mnie zaciekawil. CZy jestem normalna. Nie bo swiat tak pedzi, ze granica pomiedzy tekstami Deadpoola mieszaja sie z zyciem. Komiks niby dla dzieciakow ale dla nich nie jest. Duzo cietego jezora. Kupa scen strasznych. Tylko na Wasza odpowiedzialnosc.


My big fat  greek wedding 2. O ubawilam sie. Chyba wiecej niz na jedynce. Mile, przyjemne opowiesci o tym jak i kto powinien placic za wesele.


A walk in the woods. Mila przyjemna opowiesc o dwoch traperach. W rolach glownych Robert Redford, (uff nadal przystojny), Nick Nolte z dziadzial i Emma Thompson. Wniosek spacerowac, podbijac i nie miec co robic.

POltergeist 2015. To popluczyny po tym Poltergeiscie z 1980 roku w rezyserii Stevena Spielberga. Jest rodzina zmieniajaca czesto domy. Jest telewizor, ktory straszy i wciaga. Wniosek jeden. Nie miec telewizora.


10 cloverfield lane. John Goodman dal rade. reszta to polyslka. I jak to dobrze, ze w kinie na tym badziewie nie bylam. Jakies takie z Misery cos? jakies UFO sie pojaiwa. Dziewczyna i apokalipsa. Dno, mul i szuwary.