Thursday, 28 April 2016

Happy International Jazz Day

Wiem, ciocia odklejona jest od rzeczywistosci. Wczoraj Krzysztof Komeda Trzcinski, gdyby zyl skonczylby 85 lat. Wczoraj, Jan Ptaszyn Wroblewski w radiowej Trojce opowiedzial anegdote, ktorej tematem przewodnim byl wlasnie Krzysztof Komeda. Dzialo to sie w lodzkim hotelu Grand. Ekipa popila fest. Koledzy mi.n Ptaszyn Wroblewski, wyniesli lozko ze wspomnianym Komeda na hotelowy korytarz. Poznosili wszystkie kwiaty z budynku. Pozapalali swiecie. Hotelowi goscie omijali niebezpiecznie katafalk z Komeda w roli glownej.
(nawiazanie do Caravan-Duka Ellingtona)


Krzysztof Komeda to autor muzyki filmowej do przeszlo 65 filmow. To jest absolutny rekord. Najslynniejszym i najwazniejszym uwaza sie muzyke do Dziecka Rosemary w rezyserii  Romana Polanskiego. Motywem przewodnim jest Kolysanka. Tak, polecialo mi po rajtkach gdy po raz pierwszy uslyszalam te piosenke. 


25 kwietnia 1917 roku urodzila sie wielka Ella Fitzgerald. Pozwole sobie zacytowac wiersz Wislawy Szymborskiej pt. Ella w niebie.
Ella w niebieWisława Szymborska

      Modliła się do Boga,
      modliła gorąco,
      żeby z niej zrobił
      białą szczęśliwą dziewczynę.
      A jeśli już za późno na takie przemiany,
      to chociaż, Panie Boże, spójrz ile ja ważę
      i odejmij mi z tego przynajmniej połowę.
      Ale łaskawy Bóg powiedział Nie.
      Położył tylko rękę na jej sercu,
      zajrzał do gardła, pogłaskał po głowie.
      A kiedy będzie już po wszystkim - dodał -
      sprawisz mi radość przybywając do mnie,
      pociecho moja czarna, rozśpiewana kłodo.


Moja ulubiona Summertime.


Jutro Miedzynarodowy Dzien Jazzu.

                                             
 Z tej tez okazji skladam wszystkim serdeczne zyczenia i zapraszam na koncert w Bialym Domu. Reszta tu. http://jazzday.com/. Tja, pomazyc dobra rzecz.

Celebrate

Koncert uswietni Joey Alexander, najmlodsza gwiazda jazzu i najmlodszy zwyciezca Jazz Grammy 2016. 


z kulturka, filmowo 400- setna rocznica smierci Williama Shakespeara

William Shakespeare najbardziej plodny pisarz jaki bytowal na Ziemi. W tym roku przypada 400- setna rocznica smierci geniusza piora. 400- set lecie takze jego urodzin. Urodzil sie i zmarl w tym samym dniu w swoje 52- urodziny. Zrzadzenie losu. Nie bede rozpisywac sie, ile to Shakespeare dal potomnosci i ile  powiedzen uzywamy na codzien. Nie bede takze przechwalac sie ilez to dziel pisarza znam ani widzialam. Zle sie dzieje w panstwie dunskim i mili moi, reszta jest milczeniem. Wszystko to slowa, slowa, slowa.


Tak czekalam i sie modle o dobre spektakle, filmy i muzyki i mialam jeden.


Jakiez bylo zaskoczenie wszystkich widzow, ktorzy przyszli by przedstawienie ku czcie Williama Shakespeara. Jak juz wspominalam  tym roku obchodzimy 400- lecie urodzin i smierci wieszcza. Z tej tez okazji Royal Shakesperare Company w Stratford - Upon - Avon  wystawil kompilacje znanych sztuk pisarza. Przypomniano, Romea i Julie, Burze, Wiele halasu o nic, Wieczor Trzech Kroli, Krola Leara. Nie zabraklo Hamleta i znanego wszystkim kwestii -  Byc albo nie byc oto jest pytanie. Zdanie to padalo ze sceny kilka razy. Tylu bylo i Hamletow pojawiajacych sie na scenie. Ostatnim byl Ksiaze Karol. Publika szalala. Ja tez. Wszystko pieknie zgrane. Goscie przedni bo i Helen Mirren jako ostatnia. Dame Judi Dench. Ian Mckellen, David Tennant i wielu wielu innych.
Zapraszam na wspolne ogladanie. 


Reszta przedstawia sie dosyc ubogo.Owszem sensacja i jeden western.



Eye in the Sky. Hellen Mirren jako zla porucznik. Gania za terrorystka po calym globie ziemskim. Dopada grupe, ktora szykuje sie do atakow samobojczych. Pilot, ktory kieruje dronem nie chce zniszczyc celu. Zapadaja decyzje na najwyzszym szczeblu. Od ministra obrony, sekretarza stanu. Ameryka tez sie zbroi ale to osobny rozdzial. Prime Minister niby sie zgadza ale potrzebuje zgody ministra spraw zagranicznych. Ten ma sraczke w Tajlandii i rozmowe przeprowadza w kiblu hotelowym? Wojskowi w Londku chca jak najszybciej zgody na zniszczenie, bo terrorysci zaraz wyjda z domu. Ubrani w pas bombowy. Sekundy sie przedluzaja. Zla Mirren nakazuje oszacowac potencjalne straty. Dron ustawic tak by wszystkiego nie pierdolnac. Wreszcie sie udaje. Porucznik klamie. Cel osiagniety. Wyszlo jak zwykle.




Jane got a gun. Western z Ewan`em Mcgregor`em i Natalie Portman. Biedna dziewucha, sponiewierana przez zycie walczy z bandami oprychow. Kobita walczy. Jest sama. Prosi bylego narzeczonego o ochrone. Ten z poczatku sie ociaga. Potem razem bronia sie przed napadami, zasadzkami. W rezultacie Natalie wygrywa. Mala, wielka kobieta. Portman siega po niebezpieczne tematy. Feminizm, tam gdzie kobiet wogole nie bylo w czasach Dzikiego Zachodu.
Chociaz czy teraz jest feminizm? I czy kobiety sa bezpieczne?