Wednesday, 13 January 2016

zawsze jest jakies swiatelko jest w tunelu

Dzis trzy filmy bardzo na faktach i bardzo zyciowe.


The Revenant, Zjawa po naszemu. Wygadalam jest. No chodzilo cioci w sprzeczce o Oscara, ktory Leon dostanie. Na razie aktor otrzymal statuetke Golden Glob za najlepsza meska role. Film Revenant okazal sie najlepszym obrazem 2015. Uff Instytucja Zony racji nie miala. Leonardo DiCaprio to jest jednak talent. Za zjedzenie surowej krowiej watroby. Za pobicia. Za bycie pogrzebanym. Za wloczeniem i rozszarpaniem przez grizli nasz bohater ma to co chcial. Film nie odbiega wiele od prawdziwego Hugh Glassa, trapera z Poludniowej Dakoty. Mial korzenie szkocko- irlandzie i trudnil sie piractwem. Ozenil sie z Indianka i mial z nia syna.
Hugh Glass najbardziej znany jest z epizodu który miał miejsce w jego życiu w 1823 roku. Wziął wówczas udział w wyprawie dowodzonej przez Generała Williama Ashley'a. W okolicach sierpnia w towarzystwie Johna Fitzgeralda i Jima Bridgera, zapuścił się do rozwidlenia rzeki Grand wPołudniowej Dakocie. Oddaliwszy się na moment od towarzyszy został zaatakowany przez samicę grizli. Zwierzę złamało traperowi nogę, zadało mu wiele ciężkich ran a w końcu zdarło z Glassa mięso z pleców pozostawiając odsłonięte żebra. Glass zdołał jednak nożem ciężko ranić niedźwiedzia, którego dobili Bridger i Fitzgerald. Mimo rozkazów żeby pozostali przy umierającym nieszczęśniku, dwaj traperzy wykopali grób i pozostawili w nim nieprzytomnego Glassa.
Po odzyskaniu przytomności Glass zdołał się wyczołgać z grobu i resztką sił zaczął się czołgać poprzez las. Według jego relacji podczas tej podróży żywił się głównie korzonkami i jagodami, raz udało mu się pożywić padliną bizona. W jego rany wdała się infekcja, a Glass aby nie dopuścić do gangreny zaczął układać na swoim ciele robaki, które zjadały martwe tkanki. W końcu dotarł do rzeki Cheyenne, którą przebył za pomocą własnoręcznie zbudowanej przez siebie tratwy. W końcu napotkał Indian którzy pomogli mu i nakarmili go. Po powrocie do zdrowia Glass dalej zajmował się traperstwem. Spotkał się z Jimem Bridgerem i Johnem Fitzgeraldem, jednak mimo zamiaru zemsty, darował im życie. Zginął w 1833 roku zabity przez Indian. Cale zycie opisuje Michael Punke w  The Revenant: A Novel of Revenge.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Hugh_Glass



The 33. Juliette Binoche i Antonio Banderas. To musi sie udac. Choc film 33 nie zaskakuje ale. Ale zawsze jest to swiatelko w tunelu. W San Jose w Chile w tamtejszej kopalni miedzi i srebra nastapila katastrofa. 33 gornikow zostalo uwiezionych w szybie. Ocaleli dzieki solidarniosci i desperacji zycia. Racjonowali zywnosc. Obmyslali sposob wydostania sie. Pomagali nasluchom i ekipie ratunkowej. na powierzchni ich kobiety. Matki, zony, siostry, kochanki zorganizowaly miasteczko namiotowe. Wymusily na rzadzie pomoc w odkopaniu gornikow. Nasi bohaterowie przebywali pod ziemia 69 dni. W porozumieniu z amerykanskimi ratownikami skonstruowano specjalny odwiert. Tam wpuszczano partie powietrza, lekarstwa, jedzenie, wode, mikrofony, pornografie oraz marichuane. Oczywiscie te ostatnia dla rozluznienia sytuacji mezczyzn.
Film bardzo dobry i dlatego nalezy szanowac zawod gornika. 


Katastrofa górnicza w Copiapó
Zdjęcie satelitarne okolic kopalni
Zdjęcie satelitarne okolic kopalni
Państwo Chile
MiejsceSan José, 45 km na północ odCopiapó
Rodzaj katastrofyKatastrofa górnicza
Data5 sierpnia 2010 – 13 października 2010 (69 dni)
Ofiary śmiertelne0 osób
Położenie na mapie Chile
Mapa lokalizacyjna Chile
miejsce katastrofy
miejsce katastrofy
Ziemia 27°09′36,73″S 70°29′48,40″W
Katastrofa górnicza w Copiapó (zwana również katastrofą górniczą w San José) – katastrofa wywołana tąpnięciem, jaka miała miejsce 5 sierpnia 2010 roku w kopalni miedzi i złota San José, położonej nieopodal Copiapó, na pustyni Atakama, 830 km na północ od Santiagostolicy Chile. Właścicielem kopalni jest przedsiębiorstwo górnicze Compañía Minera San Esteban Primera[1].
W wyniku tąpnięcia 33 górników zostało uwięzionych pod ziemią w komorze górniczej o powierzchni 50 metrów kwadratowych. Po siedmiu nieudanych próbach 22 sierpnia 2010 udało się w końcu wydrążyć otwór szerokości 15 cm, dzięki któremu nawiązano kontakt z zasypanymi. Górnicy znajdujący się od kilkunastu dni 625 metrów pod ziemią[2] otrzymali wówczas pierwszą partięjedzeniawody i tlenu[3]. Tym samym otworem uwięzieni otrzymali również lekimikrofony do komunikacji z rodzinami oraz kwestionariusze, dzięki którym ustalony został stan zdrowia każdego z nich[4]. Warto zauważyć, że uwięzieni mężczyźni otrzymywali również marihuanę oraz pornografię - z racji długiego uwięzienia było to konieczne dla rozładowania frustracji mężczyzn.[5].
Kapsuła Fenix 2
Górnicy przetrwali pod ziemią rekordowy okres 69/70 dni[6]. Właściwa akcja ratownicza rozpoczęła się 12 października czasu lokalnego, po wcześniejszym wydrążeniu odpowiedniego tunelu. Pierwszym wydobytym na powierzchnię górnikiem był Florencio Antonio Ávalos Silva, który został uwolniony 13 października ok.godz. 00:10 czasu lokalnego (13 października ok. godz. 04:10UTC i 13 października ok. godz. 5:10 czasu polskiego). Ostatnim uwolnionym górnikiem był sztygar Luis Urzua, który został uwolniony 13 października ok. godz. 21:53 czasu lokalnego (14 października 2010 ok. godz. 1:53 UTC i 14 października ok. godz. 2:53 czasu polskiego)
Górnicy zostali przetransportowani na powierzchnię w specjalnej kapsule ratowniczej Feniks 2[2]. Urządzenie miało 3,9 m wysokości, 54 cm średnicy i ważyło 420 kg[9]. Na dole kapsuły znajdowały się trzy pojemniki ze sprężonym powietrzem, które jak wyliczono powinny wystarczyć na 90 minut[1]. W czasie ewakuacjigórnicy zakładali specjalnie zaprojektowane kombinezony z aparaturą do mierzenia ciśnieniatętna i innych parametrów, która przekazywała te dane ekipie lekarskiej. Całą podróż na powierzchnię górnicy odbywali z zamkniętymi oczami, a zaraz po opuszczeniu kapsuły zakładali specjalne okulary przeciwsłoneczne, chroniące przed uszkodzeniem wzroku odzwyczajonego od światła


Trzecim filmem, ktory prage polecic to Experimenter.  Amerykanska produkcja z Peterem Sarsgaardem i Wynona Ryder opowiada o przedziwnym zainteresowaniu ekipy, ktorej przewodniczyl Stanley Miligram. 
Konwencja filmu dosc odbiega od produkcji masowych. Tu glowny bohater nawiazuje rozmowe z widzem. Scenografia idzie za aktorem a plan filmowy ogranicza sie do plansz przesowanych przez scenarzystow. Niemniej jednak film jest cholernie ciekawy i tak jak w przypadku dwoch powyzszych warto go obejrzec. Polecam niesamowicie. Tym bardziej, tym, ktorzy chca wiedziec co tez w nas drzemie.

Odpowiedz jest jedna ZLO!

Eksperyment Milgrama – eksperyment psychologiczny, zaprojektowany i przeprowadzony w pierwotnej wersji przez psychologa społecznego Stanleya Milgrama. Eksperyment badał posłuszeństwo wobec autorytetów. Przeprowadzony był w 1961 i 1962 roku. Pierwsze publikacje na jego temat pojawiły się w 1963 roku.


Milgram, zadał sobie pytanie badawcze: "Czy wystarczy dostać rozkaz, by porazić prądem obcego człowieka? Czy jesteśmy skłonni zabić na rozkaz? Jak daleko można się posunąć w posłuszeństwie wobec rozkazu?" Posługując się serią kontrolowanych eksperymentów laboratoryjnych przebadał 1000 przypadkowo zebranych mieszkańców Connecticut oraz studentów Yale. 
Pierwszy wariant eksperymentu przeprowadził na uniwersytecie Yale ze studentami a potem z mężczyznami mieszkającymi w New Heaven, którzy to dostawali pieniądze za uczestnictwo w badaniu. Późniejsze warianty zostały zorganizowane poza terenem uniwersytetu. Milgram założył pracownię w lokalu sklepowym w Bridgeport (Connecticut), gdzie za pomocą ogłoszeń w lokalnych gazetach szukał ochotników do swojego eksperymentu. Potrzebował ludzi zróżnicowanych pod względem zawodu, wieku, wykształcenia, płci. 
Zgłaszający się do Milgrama ludzie byli pewni, że biorą udział w badaniu nad pamięcią ludzką i przyswajaniem (uczeniem się) materiału. Badanych podzielono na "nauczycieli" i "uczniów". Nauczyciele mieli karać (poprzez porażenie prądem) uczniów za każdy popełniony błąd w odtwarzaniu wyuczonego materiału. Reguła była taka, że przy kolejnych błędach zwiększano siłę wstrząsu, o stałą wielkość, gdy "uczeń" znowu się pomyli - do czasu, aż nie popełni żadnego błędu. Nauczyciele najpierw musieli sobie zaaplikować próbny wstrząs by poczuć, z jakim to bólem uczniowie będą mieli do czynienia, wiedzieli też, że siła wstrząsu nie jest tak silna by doprowadzić do śmierci. Jednak działali myśląc, że krzywdzą niewinnych ludzi w imię nauki, znalezienia najlepszego sposobu technik zapamiętywania. 
Eksperymentator pełnił role prawomocnego autorytetu - informował o regułach, przydzielał role i polecał wykonanie zadania nauczycielom, gdy sprzeciwiali się lub wahali. Uczniowie siedząc na krzesłach podłączonych do prądu mieli nauczyć się par wyrazów. Porozumiewali się z nauczycielami przez system łączności wewnętrznej, gdyż siedzieli w oddzielnych pomieszczeniach. Nauczyciel podawał jeden wyraz a uczeń miał dodać drugi z pary, i tak z całą listą. Kiedy uczeń zaczynał się mylić był karany przez nauczyciela. 
Konkretny przypadek, jaki miał miejsce podczas eksperymentu 
Badany w zaawansowanym wieku, z wadą serca, który jednak znając warunki, zgodził się wziąć udział w eksperymencie. Przy 150 woltach (trzeciej pomyłce) domagał się by go wypuścić, ponieważ nie chce już brać udziału w przedsięwzięciu, przy 180 wołał - że nie wytrzyma bólu, a przy 300 woltach - krzyczał, że musi zostać uwolniony. W tym samym czasie nauczyciel sprzeciwiał się wykonywaniu kolejnych wstrząsów, karaniu ucznia, obawiając się, że on tego nie przeżyje. Eksperymentator mówił: "Nauczycielu musisz działać dalej! Twoje zadanie polega na karaniu ucznia za popełnianie błędów." 
Nauczyciele protestowali wobec dalszego karania uczniów, jednak eksperymentator kazał im kontynuować. I tak każda para nauczyciela i ucznia dochodziła do 450 woltów (przy włączniku napisane było: "Niebezpieczeństwo: silny wstrząs XXX" 
Jaki procent nauczycieli i uczniów doszło do etapu 450 woltów? Większość badanych była do końca posłuszna autorytetowi (eksperymentator) i wykonywała jego polecenia. Przy tym przycisku opór każdego był już złamany, i nikt z tych badanych nie odmówił dalszego aplikowania wstrząsów. Z kolei uczniowie (ofiary) protestowali tylko słownie, ale nie okazali nieposłuszeństwa zachowaniem, mimo że mogli zrezygnować z badania w każdej chwili. 
Wnioski z badania 
Badania Stanleya Milgrama wykazały, że ślepe posłuszeństwo nazistów wobec władzy nie było w dużym stopniu spowodowane cechami dyspozycyjnymi (osobowość, niemiecki charakter narodowy), lecz wpływem sytuacji, która mogła pochłonąć każdego. Udowodnił w ten sposób tezę, iż zło w odpowiednich warunkach może czynić każdy, nawet ludzie dążący do celów uważanych za szlachetne. 
Badanie jest jednym z najbardziej kontrowersyjnych w psychologii, zarówno z powodów etycznych, jak i istotności tego zagadnienia w świecie realnym. 

http://psycheexp.yoll.net/obe.html


ze smiercia jej do twarzy

Tak wielu wielkich odchodzi z tego swiata do moze lepszego? Smierci wielkich artystow szczegolnie boli ten swiat. Czy cieszy ten lepszy nie wiem?
Wiem na pewno, ze  raczysko to paskudna choroba, zbierajaca zniwo dosyc bolesnie. Slow pogardy nie mam do tych komorek, pasozytow, garbatych kostuch.
W tak krotkim czasie czlowiek umiera. Od diagnozy czasem przeszlo rok, czasem dwa dni. Chorzy cierpia w niewyobrazalnych mekach. Nie ma lekarstwa i tak powoli albo nagle odchodza. Znikaja.
Swiat nie otrzasnal sie po smierci Lemmy`ego Kilmistra teraz David Bowie. Swiat placze i wszyscy Ich wspominaja. Nie na darmo. To bogowie muzyki. Archaniolowie wszelkiego brzmienia. Tworcy akordow istnienia wszelkiego muzycznego. Faceci instytucje, ludzie orkiestry.
Czy bedzie jakies wspomnienie przez ciocie uczynione. No pewno, tylko niegodnam jest jakis analiz. Bo po pierwsze za smarkata jestem a po drugie, nie znam sie na muzyce.
Lemmy to facet, ktory uwielbial militaria, czarne kobiety, swoj czolg, Jacka i swoja kapele. To co robil, jego zapal mozna by uznac za dwa scenariusze. W przypadku Davida Bowie i ostatniej plyty swojego pozegnania. Ostatnia piosenka Lazarz to nic innego jak wyznanie, ze spotkamy sie po tej drugiej stronie. Paradoksem jest, ze w dniu smierci w trojce byla plyta tygodnia. Taki to juz usmieszek historii.
Czy mam dalej wymieniac w latach 80- tych te Let`s dance. Potem zachlysniecie sie lektura My, Dzieci z Dworca ZOO a tam psychodela Ziggy`ego. Potem darcie ryja z Tina i dziki taniec z Jaggerem. Kolaboracje z Tilda i bawienie sie swoja seksualnoscia.
Jesli mezczyzni milczeli znaczylo to, ze bedzie slychac jeszcze glosniej. Moze plyta, moze trasa koncertowa moze jakas sesja foto. Zawsze z klasa i elegancko!
Nie beda juz zaskakiwac swoja zywotnoscia. Beda zaskakiwac w dorobku jaki pozstawili po sobie.
7354 a560