A tak o pracy. Sytuacja niezwykla Szkociury We Dworze- dostaly upomnienie, by sie nie buntowac, nie odzywac i w ogole nie przeszkadzac ani sie odzywac??? Jakiez bylo oburzenie? Jakies anse i dase. Oczywiscie bedzie gorzej ale na glupote nie ma rady. Oczywiscie wskazano juz mlodego donosiciela, kto skarzy i sprawa juz jest w Zwiazkach Zawodowych???
Oczywiscie chodzilo o pierdoly jak bzdurne ustalanie urlopow i wolnego na swieta i sposobu powiadamiania przelozonych o braniu urlopu. Zwykla kosmetyka ale do gaania mialy osoby, ktore maja kilka godzin tygodniowo i raczej anie przemeczajace sie anie nigdy nie majace problemow z wzieciem wolnego w pracy.
Slowem krowa, ktora duzo ryczy malo mleka itp...
I sprawa nastepna pracy. Jedziemy z Instytucja Zony autobusem. Przed nami ukazuje sie usmiechnieta twarz i raczej przypominam sobie kto to? Piekna dziewczyna zagaila pierwsza, ze jedzie zdac do sklepu ubranie robocze, ze pracy w kombinacie sklepowym skonczyla i zamierza pracowac w Scottish Govement?? A jak sama kontynuowala, bylysmy regularnymi klientkami, ktore robily u niej na kasie zakupy to i z nami chciala sie pozegnac;-) Naprawde zyczylam Dziewczynie powodzenia i troche szkoda, ze nie bedzie mnie kasowac piekna dziewczyna( Ale nic to- przynajmniej rzad ten ociepli swoj wizerunek za pomoca ladnej buzi!
Naprawde istnieja jeszcze ambicje i po prostu ludzka uprzejmosc! A nieznajomej zycze sukcesow!