Sunday, 8 January 2012

trzesienie ziemi

W piatkowy wieczor juz po gosciach przyjeciu oproznieniu schowka i napitkow, dostaje ciocia telefon. To ciocina mama dzwoni i mowi, ze bylo.... trzesienie ziemi??? Przed oczyma zgromadzonych stoja obrazy po Tokio czy innego krajobrazu po kataklizmie? Nic sie nie stalo ale niz zdziwie sie jak niedlugo bedzie ladowac UFO.
Co do przyjecia. Obylo sie bezkolizyjnie. Powiem nawet, ze... milo???Bez wyjasniania, bez atakow, jakis ansow?? Bala sie ciocia tego spotkania! Wyszlo dobrze. Jakos zgryzliwosc opuszcza w pewnym wieku. Moze pasujemy na starosc i nie chce nam sie ciagnac starych nawykow? Nie chodzi tutaj o ludzkie nawyki te fizyczne. Chodzi mi raczej o mentalnosc, wyrozumilosc. Co do fizycznych nawykow po dokupowaniu trunkow juz 3(ruda woda na myszach) i wypicia tego co bylo na czarna godzine(piffo) i tego co sie teoretycznie nie nadawalo do gardla (nalewka burszynowa) ciocia bezinwazyjnie udala sie w bety. Angielskie wyjscia cioci weszly w krew. Lepiej dla towarzystwa i lepiej dla cioci, gdyz woli jeszcze w posiwecie pamieci wiedziec co robi)
Cudem zesmy sie nie modlili przy klozecie. Widoc nalewka to jak Amol leczy? Albo watroby szybko palily paliwo? Rano przywitalismy zestawem naprawczym, (ukrytym przez Instytucje Zony pod zlewem )cyder, piffo. Skolatane nerwy leczyly skoki w dal kobiet?? i cieply glos lektora. Znow cieszylismy sie pelnia dnia i ogladanymi filmami. A poludnie przywitalismy jakzeby inaczej... szampanem tak zeby zlozyc sobie zyczenia dobrobytu. Po takiej dawce ... emocji nastapil wieczor. Wyjazd gosci i demontowanie choinki. Ustawianie misterne kwiatkow. Podwiazywanie i demontowanie kolumn od tivi.
Rodzice cioci odwiedzili kuzynke. Poradzilam mamie aby Ta zrobila prosty test na pamiec krotkotrwala aby miec chocby cien nadziei, ze to nie S&M. Nie kochani nie chodzi o plyte Ruchanej czy *brudne*zabawy. Test wyszedl zle!!!
Dodatkowo poszturchywania, i brak jakiejkolwiek pomocy w szpitalu oznacza, ze zle sie dzieje.