Na poczatku bylo slowo. Potem powstaly wiezowce, apartamentowce, osiedla strzezone. Wsi, i miasta to nazwano. Z jednym drzewem. Na srodku taka palma. Tam Bog usiadl. Bylo mu dosc tych galerii handlowych, fabryk i aglomeracji zamknietej. Postanowiel zrobic korpoczlowieka. Takiego na swoje podobienstwo. Potem Bog stworzyl z zebra tego korpofaceta- korpokobiete. Ta miala rodzic w bolach. Nie pod zielonym ale pod jakims molochem. Tak powstal swiat. Para ta nie chciala nic miec wokol zielonego i porodzila polskiego ministra srodowiska Jana Szyszke. On, to wycial jedyne zielone i zorganizowal konferencje Zrownowazony rozwoj w swietle encykliki Laudatio Si.
Tam bedzie sie debatowac nas pytaniem, :Co oznacza, ze Bog jest stworca Swiata?:.
Zegnajcie bzdury o Darwinie, popracujemy nad kreacjonizmem. Swiat zostal stworzony przez Boga. Ministerstwo srodowiska juz planuje panele o dostepnosci lobotomii dla kazdego obywatela spoko koko kraju.
No i jest pociag. Zapowiadaja dziwne komunikaty, a ty se siedz i czekaj co powiedza. Nic nie mowia, bo juz ludzie sa u drzwi i kolacza o wyjscie. Na wolnosc. Do drugiego stanu skupienia. Do innego ale tego samego wymiaru bylejakosci. Szarej masy biochemicznej, ludzkiej.
W tym calym biosystemie istnieje rozwiazanie. Jesli nie powiedza, to mozna zalukac, dowiedziec sie wyszperac, zablysnac, wydrapac wiadomosc na ekranie kompostownika. Pogrzebac w sensie informacjii. Pouprawiac i dociec prawdy o tym, co sie zdarzylo. Gorzej jak nie ma zasiegu? Wtedy nie ma co robic!. Pustka ogarnia bezmiar glow. Tych 25 cm puszki mozgowej. Rece zaczynaja nerowo wiercic sie w swojej powloce. Oczy biegaja nerowo sie rozgladac i czyhac na jakokolwiek informacje.
Cialo sie poci. Jest zdenerwowane.Tak jak rece. Zniecierpliwione stanem wrzenia.
Trzeba uciekac. Trzeba sie przemiescic. Do szybszego stanu nie niewazkosci.
Gdy ktos czyta ksiazke czy gazete. Wyrzutek i psychiczny jakis. Psychopata spoleczny. Uprawia terroryzm. Poddaje sens kompostowi ludzkiemu.
Nawoz jest dobry ale w ograniczonych ilosciach. Za duzo. Kompost sie robi jeszcze wiekszy. Gnijacy.
Dwadziescia lat temu nikt nie mial telefonu a jednak sie ten kompost trzymal. Byl zdrowy. Nadawano sobie znaki swietlne. Nawet na znakach drogowych. Pisalo zlo. Tu jest impreza. O dziwo nie wpadalo dziwne towarzystwo ale zaufani ludzie. Mamy przyklad social mediow gdzie na zawolanie stawaja sie miliony. w bzdurnych sprawach. Kiedys na zawolanie z puszki, stawialo sie kilku ale fajnych ...gnojkow.
Chciałbym być twoim telefonem Przy którym teraz śpisz Głaszczesz go i pieścisz Ustami gładzisz ekran i
Chciałbym bliżej być Ciebie bliżej być Wokół krążyć jak satelity Chciałbym bliżej być Ciebie bliżej być Jak ekskluzywne kosmetyki
I nie przestane Choć na sekundę Kręcę się wokół Jakbym dronem był Chciałbym bliżej być Tuż przed oczami Chciałbym gdy tańczysz Coraz bliżej być
Chciałbym bliżej być Ciebie bliżej być Wokół krążyć jak satelity Chciałbym bliżej być Ciebie bliżej być Jak ekskluzywne kosmetyki
Chciałbym być twoim telefonem Bez którego nie możesz wyjść Mie zasięg cała dobę
Chciałbym bliżej być Ciebie bliżej być Wokół krążyć jak satelity Chciałbym bliżej być Ciebie bliżej być Jak ekskluzywne kosmetyki
I nie przestane Choć na sekundę Skacze przy tobie Jakbym w ogień szedł Chciałbym bliżej być Tuż przed ustami Jak jakiś botoks, iphone i seks
Chciałbym bliżej być Ciebie bliżej być Wokół krążyć jak satelity Chciałbym bliżej być Ciebie bliżej być Jak ekskluzywne kosmetyki
Chciałbym być teraz małym dronem Pokonać setki kilometrów by Zawisnąć nad twym domem I obserwować twoje drzwi Mógłbym lecieć tuż nad ziemią Zaglądać w twoje okna i Patrząc jak tańczysz z telefonem Którym tak chciałbym być
Chciałbym teraz bliżej być Jak ekskluzywne kosmetyki Chciałbym teraz bliżej być Krążyć jak satelity http://teksciory.interia.pl/fisz-emade-tworzywo-telefon-tekst-piosenki,t,656669.html