Narodzilo sie nowe okreslenie na powroty z Londka. Nosi nazwe tupolewizmu. Nie wiem czy okresla sie takze cale wizyty w Wielkiej Brytfanny. Podejrzewam, ze tak. Tupolewizm to zachwianie maszyny, zbyt duza liczba pasazerow i czekanie na przesiadki.
Ryjan nie wymyslil by tego bez pomocy rzadu spoko koko kraju. Oficjele chcieli zapakowac sie w jeden samolot. Na pokladzie nie bylo by pomocy, jedzenia, napojow, smieci i zdrapek. Nie bylo tez ofiarowanej loterii i elektronicznych papierosow. Co gorsza nie bylo sprzedazy perfum i pilotow. Byla tylko straszydlo i reszta pryncypalow, ktorzy musieli opuscic poklad. Ze wzgledow bezpieczenstwa jak wiadomo pijani i wszczynajacy burdy, samolot opuszczaja w asyscie policji.
Szalony Antonii mial leciec ciezka maszyna wojskowa casa zas lzejsi Embraerem 175.
Powrot z Wielkiej Brytfanny min. Parafianowicz okreslil jako choroba, ktora- jako jedna z przyczyn-doprowadzila do smierci 96 najwzniejszcych osob w panswie na lotnisku Siewiernyj, dala znow o sobie znac! Cale zamieszanie okreslono mianem tupolewizmu. panstwo zadaja sobie pytanie o leceniu wspolnym samolotem a caly lot okresla sie jako jeden wielki zart. Spogladajac na dwa miliony rodakow latajacych jak z paprzyca do i z spoko koko kraju, uznaje to za dobra monete. Mysle, ze tupolewizm jeszcze nie raz przeleci wszystkim dupy.
Dokladnie loty i powroty uznaje ciocia jako tupolewizm na dodatek posluguje sie ostatnimi slowami w/w ministra o tym, ze:
"Czterdziestomilionowy naród nie zasługuje na to, by jego liderzy podróżowali w takich warunkach. Sam do dziś nie przepracowałem traumy 10 kwietnia. Jednego jednak jestem pewien: po raz drugi nie byłbym w stanie wyjaśnić swoim synom, dlaczego przez Warszawę (...)suną dziesiątki trumien zawinięte w biało-czerwone flagi".