Thursday, 11 October 2012

las aparicio

Sorry Polsko, Sorry Polsko jak sie drzre Peszkowa. Wczoraj znow podnioslas mi cisnienie. Przez glupote wyszla chryja, ktora trzeba prostowac. Oj ludzka zawisc nie ma kurwa konca. Czy mam dosc. Oj tak mam dosc!
i to przed akurat rozmowami o moze inna prace. Bo te kurwa podwyzki wczoraj zarcia dzis ogrzewania do grobu ciocie wpedza. A tego te pewno nie chcecie co?
Zeby sobie humor polepszyc to pisze i polecam pare branzowych seriali na OneMoreLesbian.com


Marianna Y Julia Las Aparicio- ojtam, ojtam, ze latynoskie!
Kiedys juz miala ciocia pisac o tym serialu http://www.onemorelesbian.com/julia-mariana-las-aparicio-if-we-ever.html. Czujecie? Meksyk nadaje juz seriale branzowe? Historia Juli i Marianny. Od poznania sie do slubu. Calosc tasiemncowata do tego intrygi i humor sluzby i matki co to pochowala 4 mezow? w niejasnych okolicznosciach kazdy z szedl z tego swiata? a to jeden zjadl grzyby a to drugi zostal ukaszony przez weza? Macho juz na trzecim planie. Calosc sexowna i kurde takie dupy to mozna ogladac zawsze! na YT sa z anpisami po angielsku czasem a jak nie ma no to coz sese se z La Bruchami trzeba?
polecam strone o filmach branzowych jesli laska. Film, seriale, niezalezne i komercha. Ostatni pocisk to litewski Anarchy girls. Zapowiada sie wystralowo!
http://www.onemorelesbian.com/anarchy-girls-trailer.html

Happy, Happy nie nie branza. Dla tych co lubia zimno i sniegowo.
Da się głęboko w sobie skryć tajemnicę i nie dać jej poznać nikomu. Jest możliwe żyć z tym sekretem i starać się, żeby nikt wkoło nie zauważył. Bo to, co niewypowiedziane, jest podszyte wstydem, strachem a otoczone poczuciem obowiązku. Prawdziwy facet ma dom, przed nim posadzone drzewo, a w nim choć na pozór szczęśliwą żonę i radosne w swojej patologii dziecko. Bańka w końcu musi pęknąć. A sekret musi wyjść na jaw.

Okolica pokryta jest grubą warstwą białego puchu, ludzie są życzliwi, uśmiechają się do siebie i chętnie pomagają sobie nawzajem. Tu się za niczym nie biegnie, tu wszystko choćby i na pozór, to jednak jest idealnie a ciepło domowego ogniska podgrzewane jest przez płomienie....zdrady. Kaja i Erik to właśnie na pozór szczęśliwe małżeństwo, wychowujące na owym uboczu cywilizacji syna. Kaja nosi serce na dłoni i duszę na ramieniu. Elrik odkrywa siebie tylko na tyle, na ile musi, żeby mieć święty spokój. Zdaje się, że kiedyś się kochali. Teraz łączy ich tylko syn.

No comments:

Post a Comment

Note: only a member of this blog may post a comment.