Thursday, 30 May 2013
dialogi niedobre
a zadne mi tam narzekania, ze nie mial byc post a nie jest? Wczoraj praca w ogrodku, bo trzeba bylo kubelki z kompostem wystawic! i do tego Instytucja Zony zapragnela... gry w lotki!) o i taki final dnia. Wreszcie nie wialo, nie padalo i mozna bylo normalnie pochodzic po polu! i bez pisanaia oczywiscie- zanadto juz posiedziala ciocia i We Dworze i nad Open. Sily nie miala, znaczy oczy juz sil nie maja. Do zblizajacej sie lotki nie trafiam bo... albo leci za blisko albo za daleko. Jesli za blisko to mysle, ze leci statek kosmiczny a jesli lotka znajduje sie za daleko, ze juz nie trafie bo to juz muszka! Przez to Instytucja Zony nazwala mnie zezolem!
a to tylko posuniety astygmatyzm, w prawym oku jest gorzej bo cos tam jeszcze sie zaleglo? stygmatyzm czy cus?
tyle mam do opisania, ze hej
a tak w ogole to nic sie nie dzieje, nuda-panie nuda!
Subscribe to:
Post Comments (Atom)
No comments:
Post a Comment
Note: only a member of this blog may post a comment.