Thursday, 23 May 2013
zbrodnia i zbrodnia...
znow dziki Londek- dziki bo tak z przyjaciolmi ciocia miejsce to okresla.
Dzis po wejsciu cioci do Do Dwora ucichly rozmowy. Slyszalam, ze rozprawiali o wczorajszej tragedii. Wszyscy biali. Jedna z rozmowczyn to matka zolnierza. Dlaczego rozmowa ucichla?
Przypuszczam, ze chodzilo o fuck... emigrants.;-(
Nastroje spoleczne nie sa zle one sa w Europie juz tragiczne. Przeraza mnie Sztokholm!
Ile desperacji w tym mlodym czlowieku. 28- osmioletnim, wyksztalconym, tu urodzonym, by przejechac a nastepnie uciac glowe wojakowi?
Nie wiem jaka bedzie kara ale rodziny juz ponosza kare za zabitego i za tego, ktory sie zbrodni dopuscil.
Subscribe to:
Post Comments (Atom)
No comments:
Post a Comment
Note: only a member of this blog may post a comment.