Dunfermline
i The Bruce Festival
Dunfermline to miasto we wschodniej Szkocji, położone nad brzegiem zatoki Firth of Forth (Morze Północne). Jest to jeden z najstarszych i zarazem jeden z najważniejszych ośrodków miejskich, który na trwałe zapisał się w historii Szkocji. O randze miasta świadczy, że obrano je za miejsce pochówków królów, w tym także legendarnego Roberta Bruce'a (1274-1329).
Dunfermline to miasto we wschodniej Szkocji, położone nad brzegiem zatoki Firth of Forth (Morze Północne). Jest to jeden z najstarszych i zarazem jeden z najważniejszych ośrodków miejskich, który na trwałe zapisał się w historii Szkocji. O randze miasta świadczy, że obrano je za miejsce pochówków królów, w tym także legendarnego Roberta Bruce'a (1274-1329).
Do 1603 roku, kiedy to pod berłem Jakuba VI zawarta została "unia koron", Dunfermline uznawane było za stolicę Szkocji. W XIX wieku miasto przekształciło się w ważny ośrodek przemysłowy, wyspecjalizowany w przerabianiu lnu oraz wydobyciu węgla.
Stare szare miasto (auld grey town) rozciąga się u stóp malowniczego wzgórza na którym wznosi się majestatyczne opactwo oraz ruiny pałacu królewskiego (Dunfermline Abbey and Palace). Klasztor założył w 1067 roku ówczesny król Szkocji Malcolm III (1031-1093). Zrobił to za namową swojej świątobliwej żony, późniejszej św. Małgorzaty Szkockiej.
W kolejnych wiekach opactwo było wielokrotnie rozbudowywane i stało się z także jednym z najważniejszych miejsc kultu religijnego w Szkocji a także miejscem wielu pielgrzymek. Przypuszcza się, że klasztor w Dunfermline stanowił niegdyś ważny ośrodek przekształcania panującego dotychczas w kraju chrześcijaństwa celtyckiego w dominujący na zachodzie model wyznania pochodzący z papieskiego Rzymu.
W 1303 roku miasto wraz z opactwem zostało dotkliwie zdewastowane przez króla Edwarda I (1239-1307) zwanego też często Młotem Szkotów. Jakiś czas później świątynia została odbudowana przez Roberta Bruce'a, który po przedwczesnej śmierci został tu pochowany.
W XVI wieku za sprawą Jakuba VI należący do opactwa dom gościnny został przekształcony pałac królewski. W 1600 roku przyszedł w nim na świat przyszły król Szkocji - Karol I (ostatni brytyjski monarcha, który urodził się w Szkocji).
Na przełomie XVII i XVIII wieku opactwo było wielokrotnie nawiedzane przez kataklizmy. W 1672 roku w skutek burzy zniszczony został chór, a w 1726 roku zawaliła się wschodnia część dachu.
W 1807 roku po tym jak zwaliła się jedna z wież klasztoru, w czasie prac remontowych odsłoniętych zostało wiele podziemnych grobów - w tym także grób samego Roberta Bruce'a. Szczątki władcy zostały poddane badaniom, a w roku 1819 roku ponownie pochowane z przepychem i majestatem pod amboną.
Do czasów obecnych w Dunfermline zachował się częściowo uszkodzony majestatyczny budynek opactwa oraz malownicze ruiny pałacu. Jedynym w pełni zachowanym obiektem jest XIV wieczny dom opata(Abbot House) w którym obecnie mieści się ekspozycja muzealna.
W Dunfermline urodził się znany w całym świcie anglosaskim wielki magnat stalowy i kolejowy oraz filantrop (uważany za jednego z najbogatszych ludzi na świcie) - Andrew Carnegie (1835-1919).
Na
dwa dni 12 i 13 lipca, Dunfermline zmieniło się w stolice średniowiecza. Wszystko
za sprawą The Bruce Festival. Szermierka, kruszenie kopii, podjazdy
rycerzy i realizacja bitwy pod Bannockburn to główne punkty programu.
Najważniejsze jednak były dwa obozy: Ekipa Niebieskich - Szkotow po
prawo i czerwonych - Anglikow po lewo. Tu liczne buczenie i wyzwiska.
Kanclerz i panie dworu zasiadaly po boku. Nie zabrako takze i
pacholkow Glupawego Mango i dziewek? Dziewek? Po rycerzach pieszych
nastapily miedzy nimi walki. Po krotkich przepychankach wjechalo
dwoch ciezkich i zaczelo sie kruszenie kopii. Zacieta walka. Po tym
zmierzono sie na nawlekanie kolek na piki i trafianie do wora. Nie
zabraklo takze naniziania falszywych glow na piki i licznych pyskowek
Anglikow. Gdy ciezcy na swych rumakach skonczyli na arene
przywleczono niby brame i odtworzono atak na zamek. Dwie
druzyny wojow wsrod nich jeden Saracen walczyli zaciekle. Walka
na miecze, topory, sztylety i piki ciagnela sie zazarcie. Ofiar nie
brakowalo. Jednak wszyscy szczesliwie przezyli i jak to w zyciu
wszystko skonczylo sie dobrze. Na angielskich wojow krzyczano Loosers
i w tak pogodnej atmosferze zakonczyl sie turniej rycerski. Kilka
stoisk z jadlem, napitkami i rekodzielem dopelnilo stanu blogosci. Do
tego stroje z epoki i brzydota bialoglow zostanie zapamietana na plus
calej imprezy. Wiejski glupek tez był z dzwonkami przy pantalonach.
Zonglerka drugiego tez dawała rade. Swietu dodawało uczestnictwo Capella Nova zespolu grjacego muzyke rodem z XIV wieku i tance. Dwie pary zgodnie
z etykieta wspaniale plasały.
Obok
stoiska z dybami i narzedziami katowskimi. Do tego stoiska z jadlem i
piciem. Platnerze obok medicusa i zielarek. Trunki i miody od
braciszka. Bajarki siedzały w kręgu i zapraszały do wysłuchania
opowowieści. Wszystko za darmo, wszystko przednie i zabawa
gwarantowana.
A com widziala to juz opisala. Miód i wino pila.
No comments:
Post a Comment
Note: only a member of this blog may post a comment.