Monday, 24 November 2014

long live ewo!

Ziapalam jezorem o wyborze tutejszej nowej premier Nicoli Sturgeon a zapomnialam o wczesniejszym wyborze w spoko koko kraju. Zostala nia Ewa Kopacz. Wieloletnia poslanka, minister zdrowia, marszalkini i wreszcie pierwsza prezes rady ministrow. Kopacz lat 57, zamezna z Markiem Kopaczem, z ktorym wziela rozwod w 2008 roku. Z malzenstwa tego pochodzi jedyna corka - Katarzyna. 
 Ewa Kopacz z wyksztalcenia jest lekarzem pediatra. Scena polityczna to ZSL, Unia Wolnosci, PO. Nastepczyni Zbigniewa Religii na stanowisku ministra zdrowia. Nie latwo bylo Relige poskromic i takze Religa nie cierpial Kopacz. 
Ewa Kopacz jak do tej pory byla pierwsza kobieta na stanowisku Marszalka Sejmu i jest druga kobieta na stanowisku premiera spoko, koko, kraju.
Ponizej rekomenduje moze niezbyt cieple opienie ale zawsze to jakis glos w sprawie.
Byleby Ewa Kopacz sprawdzila sie na stanowisku i dopuscila chocby do uregulowania zmian prawnych w zwiazkach partnerskich w spoko koko kraju. Tego racz nam daj Pani!

 Czy premier Ewa Kopacz, która w publicznych wystąpieniach kreuje się na strażniczkę domowego ogniska, pomoże polskim feministkom w walce o równouprawnienie kobiet, czy raczej zaszkodzi sprawie?

Ewa Kopacz jest drugą w historii Polski - po Hannie Suchockiej - kobietą na stanowisku premiera. Nigdy wcześniej w rządzie nie było też tylu kobiet ministrów - aż pięć (u Suchockiej ani jednej). 


Od pierwszego wystąpienia w nowej roli Kopacz podkreśla swoją płeć. - Domy, którymi rządzą kobiety, wychodzą na tym dobrze - stwierdziła po odebraniu od prezydenta Bronisława Komorowskiego nominacji na szefa rządu. 

Także podczas prezentacji ministrów, pytana, czy Polska powinna sprzedawać broń Ukrainie, sięgnęła po argument płci. - Jestem kobietą i wyobrażam sobie, co bym zrobiła, gdyby na ulicy pokazał się człowiek wymachujący ostrym narzędziem albo trzymający w ręku pistolet. Pierwsza moja myśl: tam za moimi plecami jest mój dom i moje dzieci. Więc wpadam do domu, zamykam się i opiekuję się moimi dziećmi. Co zrobiłby mężczyzna? Pewnie pomyślałaby: jak to, ja nie stanę do walki? - powiedziała. 


Prezentując kobiety ministrów, podkreślała: "Jest silną kobietą, da radę" (o nowej szefowej MSW Teresie Piotrowskiej), "Będziecie jeździć po dobrych drogach. Ta drobna, ale energiczna kobieta to zagwarantuje" (o minister infrastruktury Marii Wasiak), "To połączenie profesjonalizmu i dobrego serca" (o szefowej MEN Joannie Kluzik-Rostkowskiej). O ministrach mężczyznach mówiła innym językiem, podkreślając ich zalety merytoryczne, a nie płeć.


Czy takimi sformułowaniami Ewa Kopacz wzmocni pozycję kobiet w polskiej polityce i przyczyni się do zmniejszenia nierówności społecznych kobiet i mężczyzn? Czy o takim modelu sprawowania urzędu przez kobietę marzyły feministki? Z jednej strony, kobieta na czele rządu to spełnienie marzeń środowisk zabiegających o większy udział kobiet w polityce. Z drugiej, Ewa Kopacz dotychczas odżegnywała się od feminizmu, uważając, że "feminizm skarży się, jakie to kobiety są dyskryminowane, i koncentruje się tylko na sprawach kobiecych: aborcja, urlopy macierzyńskie, antykoncepcja." 


Pytamy o to dwie ważne postacie ruchu feministycznego w Polsce: prof. Magdalenę Środę i dr Agnieszkę Graff. 


Jestem zachwycona 


Prof. Magdalena Środa, etyczka z Uniwersytetu Warszawskiego, liderka Kongresu Kobiet: - Bardzo dobrze odbieram wypowiedzi Ewy Kopacz, a znacznie gorzej seksistowskie ataki oparte na stereotypach płci, jakie pod jej adresem kierują uprawiający politykę mężczyźni. Styl Kopacz to nowy dyskurs w polskie polityce, polegający na mocnym podkreśleniu swojej płci i wypływającej z niej tożsamości.


Do tej pory mieliśmy politykę męską, a wobec kobiet wchodzących do polityki oczekiwano, by zachowywały się jak mężczyźni. Kopacz pokazuje, że kobieta wnosi do polityki inną wrażliwość i nie ma żadnego powodu, by zachowywała się jak mężczyzna. Równie dużo, albo więcej, ma do zaoferowania jako kobieta.


To, co nowa premier powiedziała na temat zaangażowania Polski w konflikt na Ukrainie, było w ostrej kontrze do przerażającego języka siły, agresji i walki, po który sięgają mężczyźni. Gdyby częściej w debacie publicznej prezentowany był taki pogląd, na świecie byłoby mniej wojen. Widzę, że taki sposób myślenia o bezpieczeństwie kraju bardzo podoba się polskim kobietom, bo jest im bliski. 


Jestem zażenowana 

Dr Agnieszka Graff, członkini Rady Programowej Kongresu Kobiet, autorka wielu książek, m.in. "Matka feministka": - Kibicuję Ewie Kopacz jako polityczce i jako kobiecie. Jednak po pierwszych wystąpieniach, szczególnie tym o Ukrainie, jestem zawiedziona, zażenowana i lekko rozbawiona. Wygląda na to, że nowa premier nie ma przemyślanych kwestii równości płci, przez co łatwo sięga po stereotypy związane z rolą kobiety, będące w sprzeczności z ideą równouprawnienia i jej własną misją jako przywódczyni. W polityce kobieta może wybrać jedną z trzech strategii: genderową neutralność, czyli w ogóle nie odnosić się do swojej płci, a nawet wchodzić w męską rolę twardzielki - tak robiła m.in. Margaret Thatcher. Może próbować upolitycznić płeć, by realizować cele równościowe - to jednak na szczeblu wielkiej polityki należy do rzadkości. Może też obrać model konserwatywny, w którym sięga po tradycyjny wizerunek kobiety - opiekuńczość, domowość, zaradność i próbuje go przenieść do polityki. Wygląda na to, że Ewa Kopacz wybrała tę strategię. Trochę to smutne, ale pewnie jakoś zrozumiałe, podyktowane konserwatywnym odruchem albo chęcią przypodobania się konserwatywnej części społeczeństwa. Mam nadzieję, że pani premier przemyśli kwestie równościowe i zrezygnuje z tej retoryki. To w końcu silna i kompetentna kobieta, która na stanowisku premiera może bardzo pomóc równouprawnieniu i wzmocnić pozycję kobiet w Polsce. 

http://metro.gazeta.pl/Wydarzenia/1,133290,16682388,Czy_o_takiej_premier_marzyly_feministki_.html

No comments:

Post a Comment

Note: only a member of this blog may post a comment.