Monday, 19 January 2015

blue monday i podobno najgorszy dzien w roku


 Dzis nie moglysmy sie powstrzymac. Zyc sie chce gdy nie trzeba isc do Dwora. Slonce swieci. Jest cieplo a ciocia jest wypoczeta. Bo nad ranem wziela pigulke i przez dwie godziny wyspala sie za cala noc i za jeszcze inna. Slowem energia na calego. A jak tak slonce swieci to az do glowy przychodza glupoty i chce sie a to jakis tam figli a to piwska w plenerze. Nic z tego. Nic! Wstrzemiezliwosc obowiazuje bowiem to poniedzialek. W dodatku Blue Monday. Najgorszy dzien w roku- podobno! Dla ciocia to swietny bo do przejscia w te i we wte nie potrzebne byly ani pigulki ani przystanki. Slowem jak mloda bogini. No moze juz  nie mloda ani bogini ale za to humor mam! To powinno wszystkich mych poddanych cieszyc tez!

                                     
 Nasz sasiad zamek w ksztalcie lodzi -  Blackness castle
 Palac tuz obok rezydencji ciocinej Hopetoun House & estate
 Brama wjazdowa
 juz wiosna na horyzoncie w house of the Binns
 Tower of the Binns
 Ja, Instytucja Zony w cieniu wiezy
 House of the binns z boku
 Tower of the Binns
 wariacja na temat wiezy
 sasiad Blackness castle
 wejscie glowne zamurowane przez Marie Stuart- nie wiem sama tak z kielnia latala?
 lochy i loszki
 binns w binns palacu)
 memorial ku pamieci dowodcy MNS Nelson

Binns lub Beans po celtycku to miejsce usytuowane na dwoch wzgorzach. Twierdza Piktow

No comments:

Post a Comment

Note: only a member of this blog may post a comment.