Tuesday, 24 March 2015

nie ma wody

 Pierwsze koty za ploty. Drobne szczebelki w w pokazanym plotku jasno krzycza, ze wiosna na dobre gosci w naszych domostwach i zyciu. Choc wszystko boli trzeba sie ogarnac i wychodzic do tzw ludzi. Przychodzi mi to z trudem. Bowiem ani swiat nie zabiega o ciocie ani ta szczegolnie jakos swiata pragnie.
Dosyc marudzenia i narzekactwa. Mysl przywieca jedna. Na horyzoncie szykuje sie wyjazd wiec nic psuc nie trzeba i tylko sie szykowac. Spacery sobotnio - niedzielne utwierdzily smutny widok po zimie.
 Lasy okoliczne we wsi juz wyciete. Zostaly zagajniki. Angole sie ciesza, ze tanie drzewo maja. Szkociury to samo, ze pieniadze. Ciocia zdruzgotana bo gdyby nie te stare owocowki to ruiny swiecily by jak ciocia tylkiem po kapieli!
Zostala tylko martwa natura i ziemia ale ta w doniczkach. 
Pola okoliczne juz zgnojone. Poorane i czekaja na swolny plon. Miejmy nadzieje na przekropna wiosne i lato. Bo strasza podrozeniem wody! Wody- w Szkocji! i whisky jesli nie bedzie dostatecznych opadow atmosferycznych.
Ponarzekalam i Marzanny nie topilam. Smutkow tez nie.

No comments:

Post a Comment

Note: only a member of this blog may post a comment.