W dniach ostatnich na sciance wybuchly dwa skandale. Jeden z Europy drugi ze spoko koko kraju. Pierwszy dotyczy muzyka Gorana Bregovica, ktory to, zajechal na Sewastopol, dal tam koncert i obwiesci, ze jest wielkim przyjacieli Rosji i ze Rosja jest sojusznikiem calego swiatu i Serbia powinna sie tego przykladu trzymac. dodajac, ze "my, na Bałkanach, zawsze czujemy wielkość idącą ze wschodu, z Rosji. Moim zdaniem Zachód od zawsze ma paranoję na tym tle".
Cudzoziemcy maja zakaz wjezdzania na okupowane tereny Ukrainy- moga to robic wylacznie przez kontrolowane punkty wjazdu i wyjazdu. Tymczasem Bregovic, przylecial do Symferpola samolotem z Moskwy, a do swojego domu w Paryzu wrocil takze przez Moskwe, cytuje Wybiorcza.
Tymi slowami namieszal w swiecie, ze Bregovica odwolano koncerty w spoko koko kraju oraz odwiedziono muzyka od brania funkcji glownej gwiazdy i prowadzacego na Life Festival w Oswiecimiu. Jak wiadomo, organizatorzy propaguja spotkanie w przyjacielskich stosunkach wolne od ksenofobii i rasizmu.
Goran Bregovic byl uwielbiany przez ciocie do tych slow i czynow wyzej wymienionych. Na starosc sie glupieje i Bregovica przyklad jest tego dowodem.
Oddzielamy gruba kreska to co robil przed i po. Rozdzielenie gruba linia trzeba tez zastowac w przypadku naszego pisarza Michaski. Uwielbiany za styl Michal Witkowski grubo przegial. Jako bloger modowy udal sie na Lodzki Tydzien Mody w kreacji na glowie z widocznymi znakami nazistowskimi. Bylo to dzien przed obchodami wybuchu powstania w gettcie warszawskim. Michaska tlumaczyl sie, ze nie wiedzial co zaklada i w *przeprosinkach* bowiem pisarz uzyla takiego slowa wskazal skruche.
Sciagnal na siebie gniew wszystkich swoja prowokacja. Do tego nalozyly sie jeszcze rugi za to, ze pedaly faktycznie chodza w piorkach w dupie itp.
Nazizm kroluje wszedzie i ma sie dobrze w chorych glowach.
Teraz z innej beczki. W sieci ciocia taki oto obrazek znalazla i nie omieszkala sie nim podzielic.
Drugi przyczynek dotyczy sluchowiska Dublin. One way, Krzysztofa Czeczota. Mlody autor, rezyser oraz aktor z jednej z rol w Dublinie. Sluchowisko to dostalo nagrode za rezyserie i i realizacje na festiwalu Dwa Teatry. Sluchowisko zrobilo Polskie Radio Szczecini wykorzystano w nim autentyczne odglosy z ulic Dublina, Szczecina. Muzyka to dzielo zespolu Pogodno. Dublin. One way opowiada o losach Krzysztofa, ktory emigruje do Dublina w poszukiwaniu pracy. Niezdarnie, probuje nauczyc sie poprawnie jednej formulki. Fragmenty z rozmow z zona na skypie i wyliczanki coreczek, ktore zostawil w Polsce. Gdy tak bladzi po ulicach. Odbija sie o jednego czy drugiego. Czas mija. Informuje nas o tym codzienne poranne przywitanie radiobudzika. Zona, krzyczy. Dzieci placza i tesknia. Nie ma pracy. Wreszcie zebrze wsrod przechodniow na bilet do domu.
Sluchowisko Dublin. Oneway polecam serdecznie. Nawet ku pokrzepieniu serc. Sluchowiska posluchacie na chomikuj lub na stronie Polskiego Radia Szczecin.
Z emigracja jak jest kazdy ma swoja historie lub inaczej kazdy ja przezywa na swoj sposob i opisuje ze swojej perspektywy. Tak jak i potwor Nessi. Kazdy widzial i nie widzial. Ale kazdy o nim slyszal. Google Street View zapragnelo potwora poszukac i podgladac non stop. Do projektu przystapilo takze Catlin Seaview Survey, ktore fotografuje cale jezioro Ness. VisitScotland ma nadzieje jak kazdy zreszta na zlapanie mitycznego potwora. Nawet jesli przedsiewziecie sie nie uda, to i tak mozna podziwiac najwieksze jezioro Szkocji.
No comments:
Post a Comment
Note: only a member of this blog may post a comment.