a przeciez metoda stara jak swiat i nawet dorobila sie walk we Francji.
Luknijcie.
Bookfighting spowoduje, że naprawdę zechcesz rzucić w kogoś książką
czerwiec 23, 2015
http://www.vice.com/pl/read/bookfighting-spowoduje-ze-naprawde-zechcesz-rzucic-w-kogos-ksiazka
Na pomysł zorganizowania bitwy na książki wpadł w 2009 roku francuski artysta Yves Duranthon tuż po przeczytaniu mangi Combats autorstwa Yȗichiego Yokoyamy.
– Grupa samurajów atakuje głównego bohatera, który znajdując schronienie w bibliotece, broni się, rzucając w nich książkami – tłumaczy Duranthon. – Chciałem więc zobaczyć coś takiego na własne oczy.
Wszystko zaczęło się od przyjacielskiej walki, lecz obecnie – opisując bookfighting – Duranthon nazywa go „bojowym sportem oraz sposobem na kształtowanie kultury poprzez manipulowanie właściwym przeznaczeniem książek".
Czerpiąc z założeń dadaizmu, surrealizmu czy sytuacjonizmu, Yves Duranthon widzi w bookfightingu metaforę kulturalnej przemiany dążącej w stronę cyfrowej rzeczywistości. Przyznaje, że nie żal mu klasycznie postrzeganej formy książek, którą uznaje za jedynie przejściowy kanon.
– Młodsi uczestnicy wydają się nie mieć nic przeciwko brutalnemu traktowaniu książek – przyznaje. – Wśród starszych istnieje jednak pewien opór: nie podoba im się wizja łączenia sportu i kultury. Bitwy na książki przywodzą im na myśl odbywające się w przeszłości masowe palenie książek kojarzone z unicestwianiem kultury. Dojrzali ludzie traktują trzymane w dłoniach tomy jak coś namaszczonego, przez co obchodzenie się z nimi w tak fizyczny sposób stanowi znaczny problem.
Nie wiem jak wy, ja jednak poczułem nagłą chęć rzucenia książką prosto w czyjąś twarz...
No comments:
Post a Comment
Note: only a member of this blog may post a comment.