Wednesday, 24 June 2015

Bookfighting ciociny

Dobra, kapituluje ciocia, Mala Czarna dzis mi zapowiedziala, ze jak jeszcze jedna ksiazke jej podam to mnie...
a przeciez metoda stara jak swiat i nawet dorobila sie walk we Francji.
Luknijcie.

Bookfighting spowoduje, że naprawdę zechcesz rzucić w kogoś książką

czerwiec 23, 2015
http://www.vice.com/pl/read/bookfighting-spowoduje-ze-naprawde-zechcesz-rzucic-w-kogos-ksiazka

    Artykuł opublikowano pierwotnie na stronie VICE Francja.W zeszłym miesiącu piwnica paryskiego Palais de Tokyo została całkowicie opróżniona, by stać się areną dla pierwszej w historii zorganizowanej bitwy na książki.Wątpiąc w realną potrzebę organizacji takiego wydarzenia, zdecydowałem się to sprawdzić. Gdy wszedłem, moim oczom ukazała się wielka sterta książek usypana pośrodku przedzielonej białą linią klatki. Właśnie wtedy dotarło do mnie, że bookfighting jest w zasadzie jak zbijak, w którym po boisku zamiast piłki latają książki. Przez następne pięć godzin około 40 dziwaków na zmianę biegało wewnątrz klatki, obrzucając się woluminami – wszystko to oczywiście w imię szeroko pojętej sztuki.

Na pomysł zorganizowania bitwy na książki wpadł w 2009 roku francuski artysta Yves Duranthon tuż po przeczytaniu mangi Combats autorstwa Yȗichiego Yokoyamy.
– Grupa samurajów atakuje głównego bohatera, który znajdując schronienie w bibliotece, broni się, rzucając w nich książkami – tłumaczy Duranthon. – Chciałem więc zobaczyć coś takiego na własne oczy.
Wszystko zaczęło się od przyjacielskiej walki, lecz obecnie – opisując bookfighting – Duranthon nazywa go „bojowym sportem oraz sposobem na kształtowanie kultury poprzez manipulowanie właściwym przeznaczeniem książek".

Czerpiąc z założeń dadaizmu, surrealizmu czy sytuacjonizmu, Yves Duranthon widzi w bookfightingu metaforę kulturalnej przemiany dążącej w stronę cyfrowej rzeczywistości. Przyznaje, że nie żal mu klasycznie postrzeganej formy książek, którą uznaje za jedynie przejściowy kanon.
– Młodsi uczestnicy wydają się nie mieć nic przeciwko brutalnemu traktowaniu książek – przyznaje. – Wśród starszych istnieje jednak pewien opór: nie podoba im się wizja łączenia sportu i kultury. Bitwy na książki przywodzą im na myśl odbywające się w przeszłości masowe palenie książek kojarzone z unicestwianiem kultury. Dojrzali ludzie traktują trzymane w dłoniach tomy jak coś namaszczonego, przez co obchodzenie się z nimi w tak fizyczny sposób stanowi znaczny problem.
Nie wiem jak wy, ja jednak poczułem nagłą chęć rzucenia książką prosto w czyjąś twarz...

No comments:

Post a Comment

Note: only a member of this blog may post a comment.