Tuesday, 9 June 2015

cabo girao i kafelki azurejros

Czym bylaby Portugalia bez kafelek azurejos. Czym bylaby Madera bez azurejos? Jakas biedna i ciepla. Kafeki tak jak i na kontynencie sa wszedzie. Sluza i higienie i widokowi. Scenki rodzajowe sa nie do pobicia. Swietne przyklady to scenki z Sao Vincente. Samo azulejo wywodzi sie od arabskiego al- zulecha, oznaczajacego kamyk. Nawyk zdobienia fasad kamienic, scian, sporwadzili Maurowie w VIII wiek spotykamy je wszedzie. Od stacji metra do knajp i fabryk. Sao Vincente w przejsciu pod jezdnia natrafiamy na kilka przykladow. 
Od XVII wieku nastala moda holenderska na malowanie kafelek na bialo- niebiesko. Z czasem dodawano inne pigmenty. Kazdy sposob jest dobry by uswietnic miasto. Azulejos spotykamy wszedzie. Chonia one przed naglym spadkiem temperatury. Ogniem i deszczem. Kazdy promien slonca na azulejos w kazdej porze dnia jest inny. Dniem chlodzi, noca oddaje cieplo. W dodatku jest takie ladne. 




Cabo Girao (589 m n. p.m) to najwyzszy klif Europy. Znajduje sie tam platforma z przeszklona podloga. Niezapomniany widok na wyspe, na ocean i na Funchal. Na wschod od miasta Cabo sie znajduje i co ciekawe dojazd tam jest latwy. Niestety nalezy sie przygotowac na najazd turystow. Na metr kwadratowy przypada 4 ludzi. Miejscowy  grajek z przepukilna i sklepiki wielkosci sporego supermarketu dopelniaja atmosfere wakacji.

No comments:

Post a Comment

Note: only a member of this blog may post a comment.