No przyznajcie sie towarzysze, ze lubiliscie to swieto. Czas czekolady, lizakow, festynow. Rozdawanych kiszek i kielbas z bulka. Do tego na scenie skleconej wystepowal przewodnik jakis i grzmiala muzyka. Bylo radoscie, parno i dobrze. Mowa o 22 lipca, czyli Narodowego Swieta Odrodzenia Polski slynnego Manifestu Lipcowego. Druga opcja obstawala po slodszej stronie zycia i mozna bylo pozrec tabliczke wyrobu czekoladowopodobnego z Zakladow 22 lipca dawnego E. Wedel.
I te parne noce potem!
No comments:
Post a Comment
Note: only a member of this blog may post a comment.