Thursday, 28 January 2016

z kulturka, ksiazkowo





Polski hydraulik. Nowe opowiesci ze Szwecji. Maciej Zaremba Bielawski.  Myslicie o mobbingu w robocie. Temat stary jak swiat. Myslicie o zostawianiu chorych samych sobie. Myslicie o rasizmie w pracy. O wykorzystywaniu. O nadawaniu szczegolnych praw starszym, kobietom i chorym. Dobiegaja gdzies skryte glosy o eutanazji. Nie macie pojecia, ze to wszystko dzieje sie nie w trzecim swiecie. Nie w kapitalizmie tym bardzo zachodnim i nie w Azji. To tuz zza granica. Wszystko to w Szwecji. Tej wspanialej, czystej, dobroczynnej, wyrozumialej i tak do bolu politycznie poprawnej Szwecji. Upiory drzemia w kazdym czlowieku. Nie mowiac o narodzie. Trudno sie wyrwac spod ujednolicen. Kraj okazuje sie wydmuszka zrodzona z obaw i uprzedzen. Nie ma wolnosci, nie ma wyolbrzymionej troski o obywateli. Jest problem z nalecialosciami starego kolonializmu i ukrywanie wszystkiego pod dywanem przyzwolenia spolecznego. Matactwo, powiazenie urzedow, dyletanctwo i ukladanie sie z silnymi.ale i wady, które możemy obserwować w naszej rodzimej rzeczywistości. 
Zbior opowiadan Macieja Zaremby Bielawskiego polecam za odbrazowienie idealu. Za czerpanie garciami z przykladow zasciankowosci i za swietne gorzkie pioro.

Maestro. 40 lat milczenia o skandalu w miescie zaslonietych firanek. Marcin Kacki. Rezyser Filip Bajon nadal Poznaniowi przydomek, miasto zaslonietych firanek. Mial w tym racje. Miasto to ma zasloniete oczy na wszystko. Zaklamanie, obluda, koltunstwo. Dulszczyzna to raczej mialkie slowo. Bedac na studiach w Poznaniu no sie slyszalo o aferach o Kroloppie, o Paetzu. Owszem pierwszym przypadkiem bylo sie zszokowanym. Drugim juz zniesmaczonym. Za duzo zostalo niby powiedziane ale jakby tak nie wydane, nie oskarzone. Pedofilia byla, przyzwolenie tez. Nie wiadomo jakie mieli poznaniacy powody by milczec, kiedy ich dzieci molestowano. Nie wiadomo. niezwykle losy i reporterski traktat filozoficzny o przyzwalaniu na przemoc. Jedna z druga kanalia sie zebrala. Gwalcili, molestowali ludzie jakby nigdy nic przechodzili do porzadku codziennego radni. Reszta, no coz. Czekala i biernie obserwowala.
Najgorzej, ze do poznanskich pyr trudno sie wbic. Tak jak nowa dyrygentka choru chlopiencego Agata Steczkowska. Kobieta miala nie tylko droge meczenska z dziecmi ale z rodzicami i nauczycielami.
Jedno z najgorszych zdan pani Agaty wypowiedzianych w Maestrze dotyczylo przypadku bialego sikania Wojtka. Gdy to widzisz dziecko uciekaj jak najdalej!
Pozycja obowiazkowa.


All Inclusive. Raj, w ktorym sex jest bogiem. Miroslw Wlekly. Dwie czesci raj i pieklo. Tak rozne od siebie takie ludzkie na ziemi. Raj z zyciem wygodnym na wakacjach i pieklo samej wyspy- Dominikany. Odkad ta wyspa kojarzyla mi sie z podrozami poslubnymi moich znajomych. Huraganami i tym mitycznym rajem. Od 2013 roku wyspa ta kojarzy sie wszystkim z wykorzystywaniem seksualnym dzieci przez polskich ksiezy. O dziwo jeden z klechow amerykanski zakonnik  Gerard Fitzgerald  piszac slowa do papieza Pawla VI ze moze warto wysylac na wyspe gdzies w swiecie ksiezy uwiklanych w skandale. Brat poczal nawet od 1957 roku zbierac srodki na zakup wyspy, gdzie jak mawial wysylac tam tych wezy w lonie kosciola. Wyspa wezow miala sie nazywac. Owszem ksiezy zsylano ale moim zdaniem do raju. Ten raj obejmuje takze korupcje, wyzys, powszechna prostytucje, czarna magie, biede i wyzysk dzieci. Skandal, ktory nie miesci sie w ramach wyspy zaczal wyplywac na szerokie wody swiatowych agencji prasy i telewizji. Czy cos ukrucono. jak zawsze sprawie leb ukrecono a na rajska wyspe zawsze ciagna tlumy.
Czy Wy, Polacy zawsze tak macie. Pyta jeden z bohaterow All inclusive, Miroslawa Wleklego. Pytanie to tyczylo sie gwalcenia chlopcow. Po lekturze maestra i wyczynych polskich ksiezy na Dominikanie, mam czelnosc powiedziec, ze chyba tak.


Moje corki krowy. Kinga Debska. Tytul niewydarzony. Raczej obelga. Okladka raczej tkliwa. Ma sie wrazenie, ze tresc bedzie cierpka ale ciekawa a koncowka bedzie szczescie pelne. Niestety koniec jest gorzki. Zawartosc chwilami wzrusza, chwilami placzemy, czasem smiejemy sie do rozpuku. Nawet te przezwiska nam nie przeszkadzaja. Zycie, panie, zycie chce sie przyklepac ksiazce. Nie dziwie sie, ze z pewnoscia wyjdzie udany film. Kochani dawno nie czytalam tak gorzko- dobrej komplikacji ludzkich losow. Takich bardzo bliskich i tak bardzo dobrze gdzies tam zaslyszanych. Oby nie na samej sobie przezytej. 
I tak jak Marta krzykne- Pojebana jestem ale Moje corki krowy- cholernie polecam!



Pochlaniacz, Katarzyna Bonda. Pierwszy tom trylogii i moja pierwsza przygoda z pisarka. Ogrom pracy. Cierpliwosc, zaciecie, wspaniale story i dobra zagadka. Ale cos mi zabraklo. Wiem, rozwleklosc. Na slad mordercy natrafiamy juz w polowie. Za to autorka dalej kluczy i certoli sie z bohaterami. Nie umniejszam rangi ale cos tak zgrzytalo. Nie mniej jednak Pochlaniacz to kawal dobrego kryminalu. Polskiego kryminalu. Nie przeszkada nawet dosc specyficzne srodowisko. Nalecialosci tej buraczano- pszennej Polski. Zachwyca ciekawosc tematu i laboratorium. Nie fascynuje przemoc ale staranne oddanie realiow mafii polskiej. Katarzyna Bonda zasluguje na miano polskiej krolowej kryminalu. Miano to nadal Zygmunt Miloszewski i w pelni sie z tym zdaniem zgadzam. 
Bonda nie Bond- Calineczko!

No comments:

Post a Comment

Note: only a member of this blog may post a comment.