Wednesday, 30 March 2016

co z ta smiercia


My ze spoko koko kraju  chyba uwielbiamy umierac. Wszedzie grzmia, ze lekarzy od starosci ni ma, ze umieralni nie przybywa. Targi trumienne sie odbywaja . Artykuly o wirtualnych cmentarzach. Artykuly jak ladnie wygladac w trumnie i te przygotowania do trumny? Tak tak mam rodzicow. Przygotowujacych sie i nagrobek juz tez maja? A rak to stad. Bo jak dzwonilam w niedziele to ojciec juz;po; ....swiecace i po mocniejszej swiecace rozczulil sie ze kuzynka sie z nim zegnala a jego kolega co to ...pedzi te swiecone plyny ma raka ...prostaty. 
Na nic tlumaczenia ze z tym mozna zyc itp. Trudno trzeba sie zegnac i naprodz z zywymi nie podrodze mi))) stad te raki))))
Te miesiecznice, te marsze, umartwianie sie nad truchlami chyba nas to uksztaltowalo wszystko ze trzeba narzekac i zawsze pamietac ze juz na krawedzi grobu sie stoi? Albo juz sie jedna noga w nim jest?


I nie pomagaja srodki wez Niepierdol tylko lament i smaranie do sluchawkk)))
Oj sie jakos smiertelnie zagalopowalam?)) Ale sorry taki mamy klimat.
We czwartek zgroza jedna paskuda zegrzynska przylazla do roboty. Zaczela kichac. Skutek taki, ze wolne przekichalm tzn darlam ryja nie kichalam) i gile znow i smary do pasa. 
I jak to sie mowi tak do usranej smierci))) 

0216 c76c 500

No comments:

Post a Comment

Note: only a member of this blog may post a comment.